czy planuje sie połączenie Potokowej ze Sliwową? az sie o to prosi, rozładuje to calkiem ruch na Potokowej. Przeciez przy Sliwowej powstają też Nowe Maslice, a tam de facto ulicy nie ma, tylko klepisko. Macie jakies info? dociagnac nową uliczke do rejonu kosciola na Maslickiej, przy wlocie w Sliwową. To ze 200 metrow moze, ?
Głównie chodzi o to, że ludzie budując się na Potokowej, budowali się praktycznie na odludziu, te X lat temu gdy znajomi stawiali dom to jak sięgnąłeś okiem było praktycznie pusto. Teraz muszą się przyzwyczaić do obecności większej ilości ludzi, ale i tak na swój sposób jest spokojnie, nie ma takiego ruchu samochodów i natężenia hałasu jak bliżej centrum, nadal jest gdzie pójść na spacer, nadal słychać ptaki, szum drzew i rżenie koni Tylko robi się coraz ciaśniej Ale uważam, że póki co lokalizacja jest nadal bardzo atrakcyjna dla ludzi ceniących sobie spokój.
"hawwaa" napisał: Zgadzam się z mieszkańcem82, jeszcze rok, dwa lata temu, można było siedzieć na ogródku i nikt od góry idąc nad Odrę nie zaglądał, teraz trzeba się obsadzać krzewami żeby mieć odrobinę intymności, wcześniej była cisza i spokój teraz całe wycieczki ludzi, a co do tych zapachów... w lecie szczególnie czuć pobliskie konie ale to było do przewidzenia, tyle pustych atrakcyjnych działek, tam musiało coś powstać. Trzeba będzie się przyzwyczaić do tych tłumów Pozdrawiam.
Ale to nie jest tylko zjawisko, które można zaobserwować na Maślicach, chyba w wielu dzielnicach Wrocławia, które kiedyś uchodziły ze enklawy spokoju mamy do czynienia z podobną tendencją. Wszędzie gdzie jest trochę terenów pod inwestycję będzie prędzej czy później coś powstawało. Dzisiaj w poszukiwaniu ciszy i spokoju trzeba wyjechać daleko poza granica Wrocławia. Pytanie tylko czy nadal ma sens wmawianie sobie, że jak cisza i spokój tylko dzielnice oddalone od centrum, skoro one nie są już ani ciche, ani spokojne?
dokładnie - przyzwyczaić i wiadomo było że to tylko kwestia czasu kiedy pojawią się tu deweloperzy jednak miałem nadzieję że wśród domków jednorodzinnych będą powstawać domki jednorodzinne ew. szeregówki a nie takie molochy jakie funduje nam LC Corp , KC itp...a o tym co Dach Bud zafundował na królewieckiej lepiej się nie wypowiadać.....Pozdrawiam
Zgadzam się z mieszkańcem82, jeszcze rok, dwa lata temu, można było siedzieć na ogródku i nikt od góry idąc nad Odrę nie zaglądał, teraz trzeba się obsadzać krzewami żeby mieć odrobinę intymności, wcześniej była cisza i spokój teraz całe wycieczki ludzi, a co do tych zapachów... w lecie szczególnie czuć pobliskie konie ale to było do przewidzenia, tyle pustych atrakcyjnych działek, tam musiało coś powstać. Trzeba będzie się przyzwyczaić do tych tłumów Pozdrawiam.
sami żartownisie....większość ludzi zamieszkujących Potokową właśnie wyprowadziła się z miasta aby żyć w spokoju a niestety miasto przyszło do nas....a co do zapachów szamba , piania kur i pasących się krówek nowi mieszkańcy nowo powstającego osiedla mogą być bardzo zdziwieni że takie atrakcje w "rozwijającym" mieście ich mogą spotkać :) Generalnie nie chodzi nam o samych nowych mieszkańców tylko o problemy związane z dojazdem ( tak naprawdę jest jeden porządny dojazd - ul. północną bo od strony rędzińskiej w zimie nawet nikt nie raczy odśnieżyć i przejazd czasami jest całkowicie niemożliwy ) a że będzie więcej ludzi...no trudno...
Jeśli tak bardzo tobie i innym mieszkańcom ulicy potokowej przeszkadza, to że budują się nowe mieszkania i że miasto się rozwija, to proponuje przeprowadzkę na wieś. Świeży zapach szamba, pianie kur i widok pasących sie krówek z bez korkowym dojazdem do centrum na pewno pozytywnie wpłynie na twoje samopoczucie.
No to może po 22 latach czas na wyprowadzkę ;) Żartuję!!
Myślę, że tak na poważnie to korków na pewno nie będzie, a jeśli ma być ruch na ulicy to tylko między 7-9 i 15-17. Nowe osiedla przeważnie zamieszkują młodzi ludzie, którzy pracują oboje i zasuwają na pierwszy kredyt. Cały dzień będzie cisza i spokój.
jestem mieszkańcem z ul.Potokowej, mieszkam tam od 1990r , na początku była to ulica zapomniana przez wszystkich, bez latarni, z mega krzywej kostki brukowej z kałużami itp...w miarę upływu czasu , ton pism do urzędu miasta udało nam się ( wraz z sąsiadami ) wywalczyć oświetlenie jak i podłączenie do kanalizacji oraz remont ulicy ( przy pomocy środków unijnych ) , niestety prawda jest taka ze była to spokojna cicha miła ulica - na uboczu z dala od "cywilizacji" wraz z pojawieniem się LC Corp, KC i innych powoli staje się przeludnioną ulicą gdzie mieszkaniec mieszkańcowi będzie zaglądał w okna nie mówiąc już o staniu w korkach podczas wyjazdu z własnej posesji...Prawda jest taka że mieszkańcy domków z ul.Potokowej ani trochę się nie cieszą z pojawienia developerów i ich blokowisk ( co innego gdyby budowali wyłącznie domki jednorodzinne ).