Nawieziono już ziemię i podniesiono teren do ostatecznego poziomu, co widać w porównaniu z poprzednimi zdjęciami. Ściany przy gruncie przygotowane pod płytki elewacyjne. Pewnie niebawem ruszą też prace związane z zagospodarowaniem zieleni.
A co do sytuacji na skrzyżowaniu Północnej i Maślickiej - Panie Maśliczanin, jeśli widzi Pan takie rzeczy to oczywiście niech Pan działa, ale nie wiem jaki sens ma grupowe dzwonienie. Jeden telefon w zupełności wystarczy aby podjęto działania gdy łamane jest prawo; to nie kwestia ilości zgłoszeń czy grupowych petycji jak przy podaniach o remont ulicy - jak jest paragraf, to musi być reakcja. Warto też dodać na forum zdjęcia zaistniałej sytuacji, aby wszyscy widzieli jak to się ma do stanu faktycznego - chętnie bym zobaczył jak ten bałagan wygląda. Przyda się to też do ew. interwencji.
Osobiście byłem tam zarówno w sobotę jak i niedzielę - sterty śmieci, szrotu w błocie i ogólnie pojętego śmietniska nie widziałem, Maślicka w kierunku królewieckiej również czysta, a przecież nie padało. Poniżej zdjęcia omawianej krzyżówki. Kontenery również jak stały tak stoją. Widok taki jak zawsze gdy tamtędy jadę.
Odnośnie samej Królewieckiej powiedzmy od Brodzkiej do Stadionu, i dalej Pilczyckiej w stronę centrum to lepiej sobie brać większy margines na dojazd do pracy - w tych głównych godzinach dojazdów, tzn między 7-9 robią się korki. Sprawdzałem :) Większym wyzwaniem jest wydostanie się z Maślickiej na Królewiecką - niestety ustąpić trzeba wszystkim, a każdy jedzie w stronę centrum.
Co do planowanych remontów - jest już nowy Wieloletni Plan Inwestycyjny dla Wrocławia na lata 2013-2017. Nie ma dobrych wieści odnośnie najważniejszych dla nas prac w okolicy Maślic. Nie zaplanowano remontów dróg o najgorszym stanie nawierzchni, nie ma w planach sygnalizacji na wspomnianym na początku skrzyżowaniu Królewiecka/Maślicka/Brodzka (właściwie rondo również rozwiązałoby sprawę ale przebudowa byłaby kosztowniejsza), w dalszym ciągu nie ma też planów torowiska wzdłuż Maślickiej o którym była mowa parę postów wyżej. Odnośnie naszej okolicy wymienione są jedynie:
[u:2zemqn1f]Budowa i remonty ulic i mostów[/u:2zemqn1f] Poprawa nawierzchni w ul Brodzkiej na odc. od ul. Maślickiej do ul. Stabłowickiej - rok 2013 Poprawa nawierzchni ul. Maślickiej od ul. Gosławickiej w kierunku ul. Królewieckiej - rok 2013 - [i:2zemqn1f]tu pytanie w którą stronę do Królewieckiej, ale zapewne chodzi jedynie o ten śmiesznie mały odcinek do ronda...[/i:2zemqn1f]
[u:2zemqn1f]Poprawa stanu technicznego chodników[/u:2zemqn1f] Budowa chodnika w ul. Maślickiej od Śliwowej do Północnej - rok 2013 - [i:2zemqn1f]co by osobom wierzącym się wygodniej chodziło do kościoła[/i:2zemqn1f]
[u:2zemqn1f]Budowa i przebudowa infrastruktury sportowej w placówkach oświatowych [/u:2zemqn1f] Prace projektowe związane z budową basenów (Suwalska, Wilanowska, Jemiołowa) - rok 2009- rok 2013 - [i:2zemqn1f]baseny miałyby powstać w sąsiedztwie szkół. W godzinach lekcyjnych z oferty obiektów korzystaliby uczniowie; popołudniami, w dni wolne od szkoły, wakacje czy ferie oferta skierowana byłaby do wszystkich chętnych. Na Suwalskiej planowana jest budowa 6-torowego basenu z plażą, widownią i małym basenem rehabilitacyjno-rekreacyjnym oraz funkcjami dodatkowymi tj. fitness, siłownia, sauna, kawiarenka z możliwością rozbudowy parkingu.[/i:2zemqn1f]
[u:2zemqn1f]Program rewitalizacji wysp odrzańskich i zieleni miejskiej[/u:2zemqn1f] Zagospodarowanie terenu parku leśnego na Osiedlu Maślice we Wrocławiu - rok 2015- rok 2016
rzeczywiście ogrodzenia, wydaje się, że mają więcej minusów: nie wpłyną na podniesienie poziomu bezpieczeństwa, wyglądem raczej kiepsko będą komponowały się z otoczeniem, dodatkowo mogą wywoływać mieszane uczucia u sąsiadów z pobliskich domków. Może lepszym rozwiązaniem będzie ochroniarz? Co do szlabanów, mam mieszane uczucia. Niby są miejsca postojowe w garażu podziemnym, ale przecież coraz więcej mamy samochodów w przeliczeniu na gospodarstwa domowe, a miejsc postojowych ogólnodostępnych, nie jest przewidzianych za wiele. Z drugiej strony czy taki szlaban, rzeczywiście będzie spełniał swoją rolę?
Martwi mnie stan ulicy Maślickiej. Orientuje się ktoś jak wygląda natężenie ruchu na ul. Królewieckiej w godzinach szczytu? Da się wyjechać z osiedla :) ? Wzdłuż ulicy Maślickiej i pobocznych, przybywa inwestycji, może uda się wpłynąć na władze miasta i wylać na niej asfalt.
Odnośnie firmy recyklingowej, też jeszcze nie trafiłem na dzień w którym czuć byłoby jakieś nieprzyjemne zapachy.
Oczywiście, każdy ma prawo mieć własne zdanie. Nie twierdzę, że nie ma Pan racji, mi jakieś przytłaczające ogrodzenie też jest nie na rękę. Mamy jednak demokrację, jeśli ogrodzenie będzie zależało wyłącznie od decyzji wspólnoty zapewne zostanie poddane pod głosowanie - ja wstrzymam się od głosu, jest mi ono obojętne, co już wcześniej podkreślałem, chyba że miałby to być jakiś betonowy mur - wtedy będę oponował. Będę za to popierał pomysł szlabanu głównie poprzez to jak w praktyce wygląda parkowanie standardowego Polaka - nie ważne gdzie, byle stało. Sama tabliczka "Teren wspólnoty, parking wyłącznie dla mieszkańców" nic nie zdziała.
A jeśli chodzi o odnoszenie się do sytuacji w innych Państwach - nie jest nowością, że nasz naród charakteryzuje się najniższym poziomem zaufania społecznego wśród krajów europejskich, wiadomo dlaczego; jak jest w Polsce każdy widzi - ludzie się boją, stąd i to grodzenie. Kiedyś czytałem, że na targach mieszkaniowych sprawdzano statystycznie jak to wygląda przy zakupie nowych mieszkań - tylko jedna czwarta klientów była stanowczo przeciwna grodzeniu się.
Kolejny raz też powiem, że taki płot to tylko pozorne bezpieczeństwo - to jest oczywiste, ale jest też inny aspekt na plus dla ogrodzeń, który zwolennicy zapewne będą podnosić - teren zielony w okół naszego osiedla to taka sama własność prywatna jak ogrodzony ogród przy domku jednorodzinnym - ma tylko więcej właścicieli, i każdy z nich może poczuwać się do obowiązku aby chronić własność przed niszczeniem. Za mało jest jeszcze na świecie ludzi obytych np. z używaniem chodników - za przeproszeniem "bydło" robi sobie często skróty przez trawniki (istna plaga np. dla zieleni przy marketach - przykład Magnolii gdzie parę miesięcy po otwarciu dorabiano chodnik w miejscu wydeptanej przez skrótowiczów trawy). Postawienie siatki skutecznie zniechęca do biegania na przełaj. W naszym wypadku dodatkowo takiego argumentu nie można podważyć np. wydłużeniem przez ogrodzenie drogi do szkoły czy sklepu, bo i tak najbliższe są za krzyżówką Maślickiej z Północną, a działka od Północnej niemal w całości graniczy z domkami i ich płotami. Znacznie bliżej było by za to np. nad okoliczny staw i tereny zielone, ale to akurat jest na plus dla ogrodzenia za sprawą wydeptywania tej "skrótówki". Ktoś pewnie powie że wcześniej i tak tędy nikt nie chodził bo rosły chaszcze - ale po zagospodarowaniu terenu chaszczy już nie będzie, a przejście skrótem jest kuszące. W każdym razie przepychanki z ogrodzeniem zostawię innym, ta kwestia jest mi obojętna, "róbta co chceta", byle nie wyglądało agresywnie i przytłaczająco :)
"Ojciec" napisał: Ależ nie chcę niczego udowadniać - napisałem, że zapachy to sprawa indywidualna i nie mam zamiaru nikogo o tym przekonywać, zawsze można to ocenić samemu. Wspomniałem tylko że nie wyczuwam smrodu który otacza Pańskie miejsce zamieszkania, odnoszę się do tego co Pan napisał. A furtka, jeśli nawet nie domknięta ma dać niektórym osobom pozory bezpieczeństwa to czemu nie? .
Jako przyszly mieszkaniec osiedla stanowczo sprzeciwiam się szlabanom i ogrodzeniom. To jest żenujące.... Polska to kraj, gdzie najwięcej osiedli jest ogrodzonych, nie ma drugiego takiego państwa w Europie. We Francji to 3 procent osiedli, w Niemczech jeszcze mniej, w Hiszpanii nie ma takich w ogóle. W Polsce to już około 20 procent. Grodzenie przestrzeni publicznej rozbija tkanke miasta, piszą o tym od lat fachowcy, architekci krajobrazu, psycholodzy, socjolodzy. W Polsce to jakas obsesja, kazdy kto gdziekolwiek kupi mieszkanie, od razu chce się grodzić.
ma to ogromny wpływ na stosunki społeczne, na zaufanie wzajemne, stwarza złudę bezpieczenstwa (takie osiedla są tymczasem tak samo czesto okradane jak niegrodzone).
Mnie jest tego wstyd i będę jako mieszkaniec osiedla protestował przeciw płotom i szlabanom. Ludzie, opamietajcie sie. miasto to zbiorowisko ludzkie, a nie płoty, zasieki i wszechobecne bramy, szlabany i ochrona.
Ależ nie chcę niczego udowadniać - napisałem, że zapachy to sprawa indywidualna i nie mam zamiaru nikogo o tym przekonywać, zawsze można to ocenić samemu. Wspomniałem tylko że nie wyczuwam smrodu który otacza Pańskie miejsce zamieszkania, odnoszę się do tego co Pan napisał. A furtka, jeśli nawet nie domknięta ma dać niektórym osobom pozory bezpieczeństwa to czemu nie? To sprawa mieszkańców. Ogrodzone osiedla wydają się mniej przyjazne obcym, sprawiają wrażenie pewnego azylu, nawet jeśli jest tylko pozorny. Że nie zawsze tak jest to inna sprawa. A szlaban? Sam Pan twierdzi że Potokowa jest pozastawiana autami i ciężko nią przejechać - myśli Pan że nowy teren i miejsca postojowe nie będą kusić nie tylko tych dla których są przeznaczone?
"Brzozowicz" napisał: prosze dyskutować tutaj o temacie, ja tam własnie czynię, a nie robić wycieczek osobistych, źle to swiadczy o Panu.
Nie wydaje mi się aby moje posty w tym temacie były nie na temat. Przeglądając Pańskie posty jest Pan też chyba ostatnią osobą która powinna tu kogoś upominać jeśli chodzi o wycieczki osobiste. Czy to nie Pan był upominany przez moderatorów? Chyba że zaszła jakaś cudowna przemiana. Nie mnie to oceniać, forum jest publiczne i każdy może sam przeglądać wypowiedzi i wyrobić sobie zdanie na ten temat ale jeśli faktycznie zaszła, to może wreszcie będzie można merytorycznie porozmawiać. Ja w każdym razie nadal mam zamiar zamieszać tu nowe informacje i zdjęcia dotyczące naszego osiedla.
Pominę Pańską napastliwość i wcinanie w ten wątek jakichś informacji z innych dyskusji. Nie rozumiem takiego postępowania i nie wiem, co chce pan udowodnić? Pan bywa na budowie, a ja mieszkam tutaj wiele lat. Dziś może Pan kozaczyć ale smród nie ustąpi i sam się pan przekona, jak często wieczorami zwłaszcza na Maslicach po prostu śmierdzi. Szlabanów nie dostrzega Pan na Kozim ale szlabany są na wielu osiedlach w mieście, nie ma Pan tam rodziny czy znajomych? Ja mam i to wielu i wiem doskonale, bo setki razy ten temat był omawiany. Furtki i szlabany to rozwiązania pozorne, zupełnie bez sensu. Mieszkancy, ich dzieci szczególnie, po prostu furtek nie zamykają. Dzieci biegają, mają rowiesników za płotem, bawią się z nimi, i w efekcie codziennie ma pan wiele godzin furtki otwarte. Po co szlaban, tez nie wiadomo. Ma on sens na przykład w centrum miasta,. gdzie parkują interesanci albo koło stadionu, gdzie dojezdzają kibice. Kto Panu dojedzie jednak na koniec Potokowej? To są działania dające pozorne bezpieczenstwo, w istocie to tylko same niepotrzebne koszty. Ulica Potokowa jest wąska, zabudowana willami i domkami, już teraz ruch tam denerwuje mieszkanców, jak dojdzie ze 200 nowych samochodów, zobaczy Pan co się tam bedzie działo. Do tego osiedla musi byc nowy dojazd, w obecnej sytuacji będziecie Panstwo mieli problemy.
Do pana apeluje: prosze dyskutować tutaj o temacie, ja tam własnie czynię, a nie robić wycieczek osobistych, źle to swiadczy o Panu.
Z poprzednich tematów wiem, że tak stricte to mieszka Pan na ul. Koziej. Zjeździłem chyba całe Maślice przed zakupem, byłem też i na tamtym osiedlu i z tego co pamiętam nie ma tam szlabanów/furtek/bramek - skąd takie przykre doświadczenia z nimi związane? Kilkukrotnie niedomknięta furtka dla osoby której zależy na ogrodzeniu jest chyba mniejszym problemem niż jej brak. Mi osobiście jak wspominałem wystarczy szlaban, ale sądzę, że osoby które chciałyby posiadać pełne ogrodzenie i tak zdają sobie sprawę, że w kwestii bezpieczeństwa osiedla nie jest to żadne rozwiązanie - nie ma takiego ogrodzenia którego przejść się nie da :) najskuteczniejszy byłby monitoring, ale to już sprawa późniejszej wspólnoty i jej decyzji.
Na palenie śmieci też są sposoby, odpowiednie służby chętnie sprawdzą rachunki za wywóz śmieci czy próbki z pieca, jak nie grzywna 5 tys. zł to 30 dni aresztu skutecznie odstraszy :) Faktycznie, to się zdarza, ale o "rżnięcie" opon to bym tych Państwa nie podejrzewał, są bardziej cywilizowane metody na dogadanie się.
"Brzozowicz" napisał: Cieszymy sie jednak ze bedziecie. Moze wspolnymi siłami zmusimy miasto do unowoczesnienia tego obszaru?
Każdy chce mieszkać w przyjemnej atmosferze nie tylko z najbliższymi sąsiadami, ale i całym osiedlem. Wiadomo że tylko wspólnie coś zdziałamy. Nie rozumiem jednak jak z jednej strony chce się Pan "zaprzyjaźniać" z nowymi mieszkańcami, a z drugiej prezentuje taką kulturę jak w temacie Brzozowego zacisza. Nie wspomnę o też o inwektywach jakimi raczy Pan własne sąsiadki. Powtórzę się kolejny raz, ale każdy wie na co się decyduje kupując tu mieszkanie - zamiast kostką można jechać Królewiecką, są plusy i minusy. A jeśli chodzi o smrody to jeszcze nigdy ich tam nie czułem, a bywam często na budowie. Jedynie latem delikatny zapach koni idąc w stronę Ślęzoujścia. No ale każdy odbiera wszystko inaczej, wiadomo.
Edit: Zastanawiałem się czemu zainteresował się Pan naszym osiedlem na Potokowej zaraz po trollowaniu pod kilkoma nickami w temacie dotyczącym Brzozowego zacisza obok ul. Koziej. Oba te osiedla mają po sąsiedzku inwestycje WPB. To jakaś zmowa (jak to Pan tłumaczył moderatorom te same IP przy wszystkich kontach) "czterech kolegów" przeciw mieszkańcom spod okien? Należą się Panu(nom) brawa - proszę zająć się swoim osiedlem Kozim, czy też Willą Potokowa i tam marudzić jak źle się Panu tam mieszka. Jeden temat Pan już "załatwił"
Dla rozładowania atmosfery - na szeregówkach zaczęły być kładzione płytki elewacyjne:
Prosze posłuchać, mieszkam na Maślicach ponad 10 lat już. Nie podniecajcie sie ogrodzeniem. Największym problemem bedą furtki czy bramki i to mieszkancy nie bedą ich domykać. Nie wszyscy ale te 20 procent starczy. Nic więc takie ogrodzenie nie da. Ulica Potokowa zacznie być Waszą udręką, już teraz jest ciasna i wąska.To osiedle, dla normalnego funkcjonowania, musi być połączone drogą ze Śliwową, lub Maślicką. Inaczej mieszkancy willii na Potokowej bedą wam rżnęli opony.Ich cholera trafia już teraz na ten ruch. To samo Północna. Maślicka pozostanie w tak tragicznym stanie (straszna kostka, niszcząca zawieszenie aut) przez wiele lat. Nie ma i nie bedzie jej w planach remontowych ani w 2013, ani lata później. Po pół roku jeżdzenia tym dramatem macie pewne remonty zawieszenia w autach. W tym rejonie smrodzi często firma recyklingowa, umiejscowiona na Potokowej. Widzicie te szklarnie od strony klepiska przy skrzyżowaniu Północna/Maslicka? To własnie oni. Mieszkancy domkó w okolicy potrafią palić śmeci również. Maślice śmierdzą czesto niestety.
Cieszymy sie jednak ze bedziecie. Moze wspolnymi siłami zmusimy miasto do unowoczesnienia tego obszaru?
uwazajcie na złodziei. Okres kiedy wprowadzają się mieszkancy, to okres grasowania tam złodziei, kradną rowery, koła samochodów. Itd.
"Mariusz_Zor" napisał: Gratuluje optymizmu!! (...) ścieżki przypominające potok? trawa na tarasach? kolor parapetów wewnętrznych? - jest Pan tak bezinteresowanie zafascynowany tą inwestycją... tylko pozazdrościć!
Być może to ona przez Pana przemawia - myślę, że każdy kto kupuje mieszkanie jest nim zafascynowany, to też i interesuje mnie każdy szczegół mojego przyszłego domu, a skoro do tego mogę się tym podzielić to czemu nie? - nie wiem czemu tak bardzo to Pana dziwi. Pisze Pan tak jakby był zmuszony do kupna domu, który w dodatku nie daje Panu radości.
Potokowa ma swoje plusy i minusy, ale chyba wszyscy mieszkańcy doskonale sprawdzili tę inwestycję i zdecydowali się na nią biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw.
Jeśli chodzi o głośność AOW - moja koleżanka mieszka na osiedlu śliwowym - sam wiem, że od niej ledwo bo ledwo ale ją słychać, ale nas oddziela jeszcze pas zieleni z Ługowiną. Nie będę nikogo przekonywał - mi wystarczyła nocna wyprawa na Potokową (wiadomo - wtedy AOW powinno być słychać najgłośniej), czułem się jak na wsi - nie tylko dlatego że jest to pewnego rodzaju "nowość" po mieszkaniu przez całe życie w centrum, które oazą spokoju nie jest, ale naprawdę na Potokowej czułem się zrelaksowany. Biorę oczywiście margines na to że po wprowadzeniu się mieszkańców może być głośniej, ale i tak atmosfera tego miejsca bardzo mi odpowiada. MPK nie jeżdżę, ale gdybym jeździł ważniejsze od bliskości przystanku byłoby dla mnie to gdzie tym autobusem dojadę, a praktycznie każdy z okolicznych 3 autobusów (103, 403 i 435) gwarantuje późniejszą przesiadkę, chyba że ktoś pracuje na Kozanowie albo okolicach Jana Pawła. Zakup auta jest więc nieunikniony w tej części miasta jeśli ktoś nie chce narzekać na dojazd - każdy bierze takie rzeczy pod uwagę. Im dalej od centrum tym bardziej trzeba być mobilnym.
Główne zalety okolicy jakie mnie skusiły to wspomniane przez Pana Nabuhodonozora (swoją drogą pozdrawiam nowego sąsiada ) tereny zielone wyłączone spod zabudowy, cisza, piękny staw, pobliska nowoczesna szkoła i przedszkole, stadnina koni, markety, AOW - to tylko część zalet, można jeszcze wymieniać. Do tego tak fajnie zaprojektowane kameralne osiedle, nie 4-5 piętrowe molochy. Inwestycja nie może być zła, skoro mieszkania na Potokowej kupują też przedstawicie dewelopera.
Stały wjazd od Północnej drogą którą obecnie dojeżdża ciężki sprzęt to bardzo optymistyczne rozważania, nigdy nie twierdziłem że jest inaczej. Fajnie jeśli powstanie, jeśli nie - trudno. Naprawdę nie przesadzał bym z tym bombardowaniem jedynego jak na razie pewnego dojazdu ul. Potokową. No chyba że ktoś zakłada, iż punkt szósta wszyscy mieszkańcy tej okolicy jednocześnie ruszą do swych aut skutecznie blokując wyjazd z garaży, osiedli, ulic :) Nie był bym aż tak sceptyczny. W centrum nie mam wesoło - w blokowisku drogę osiedlową mam tej samej szerokości co Potokowa, z braku miejsc parkingowych zastawiana z obu stron, więc przejazd praktycznie dla jednego samochodu, ale wszyscy dają sobie radę Nie widziałem jeszcze aby na mojej ulicy tworzył się zator, bo przecież każdy do pracy jedzie o własnej godzinie, a porównując łączną liczbę mieszkańców Potokowej z moim obecnym sąsiedztwem i liczbą aut jest ona o wiele mniejsza. WPB na Potokowej jest już zamieszkane, zawsze można pojechać tam w godzinach wyjazdów do pracy i przekonać się na własne oczy jak taki wyjazd wygląda.
W maślicach trzeba się zakochać. Ciężko znaleźć we Wrocławiu miejsce perfekcyjne pod każdym względem, choć maślicom najbliżej do mojego obrazu doskonałości :) Cieszę się że tu będę mieszkał, bo wiem na co się decydowałem.
Pozdrawiam :)
P.S. Jeśli chodzi o tramwaj na ul. Maślickiej, to obecnie nie jest planowany - wieloletni plan inwestycyjny do roku 2014 nie przewiduje żadnych prac, choć oczywiście miasto zostawia "awaryjnie" tereny gdzie w przyszłości wraz z rozwojem Wrocławia tramwaj może być konieczny (Nowy Dwór, Psie Pole, Jagodno, czy też właśnie nasze Maślice). Na razie interesowałem się jedynie ew. remontem nawierzchni na Maślickiej - ku mojemu zaskoczeniu mieszkańcy m.in. osiedla śliwowego zbierali podpisy pod petycją o przeprowadzenie prac remontowych, ale spotkali się z negatywnym odzewem ze strony mieszkańców starych domków wzdłuż tej ulicy - twierdzili że po remoncie samochody będą jeździły szybciej i głośniej (jakby kostka była cicha ).
Domyślam się, że większość przyszłych mieszkańców zdecydowała się na te osiedle m.in. ze względu na możliwość kupna mieszkania w kredycie "rodzina na swoim". Kierując się m.in. tym kryterium, uważam, że jest to na prawdę dobry wybór patrząc na pozostałe inwestycje we Wrocku. Jasne, nie jest to osiedle idealne, ma swoje wady, takie jak: wspomniany dojazd, jedna linia autobusowa, mam wrażenie, że odległość pomiędzy budynkami też nie jest za duża, ale nie zapominajmy o pozytywach, jakimi na pewno są urokliwe tereny rekreacyjne i jakby nie było bliskość autostradowej obwodnicy. Wydaje mi się, że to powinniśmy zaliczyć także na +. Ktoś wspomniał, że ją słychać, tak trochę na pewno ją słychać, ale na prawdę trzeba mieć dużą wrażliwość na nawet minimalny hałas, żeby to komuś doskwierało. Co w takim wypadku mają powiedzieć mieszkańcy, chociażby ulicy Królewieckiej, mieszkańcy osiedla wybudowanego przez Dach-bud. W tej cenie, uważam, że ciężko jest przebić ofertę LC Corpu przy Potokowej, ale wiadomo każdy będzie się kierował innymi kryteriami przy wyborze mieszkania. Zastanawia mnie jeden zapis w prospekcie informacyjnym, dołączonym do przedwstępnej umowy deweloperskiej o planowanej linii tramwajowej po śladzie ulicy Maślickiej w kierunku Pracz Odrzańskiech, wie ktoś może coś więcej w tym temacie?
Po ostatniej wizycie u Dewelopera, otrzymałem informację, że zakończenie budowy planowane jest na koniec kwietnia, choć mam głęboką nadzieję, że jednak uda się wcześniej:)
Grono aktywnych sąsiadów widzę się powiększa :) Jeśli chodzi o ogrodzenie całego osiedla, to prawdę mówiąc nigdy się nad tym nie zastanawiałem i o to nie pytałem. Wiem że na osiedlu maestro też od LCC mają szlaban, nie wiem czy jest jeszcze do tego jakaś siatka, ale jak będzie u nas? Najlepiej jak poczekamy na jakąś odpowiedź dewelopera w tej sprawie. Osobiście wystarczyłby mi sam szlaban przy wjeździe, bo postawienie ogrodzenia otaczającego osiedle i biegnącego np. wzdłuż tej przyjemnej alejki wśród dębów, tak jak obecne blachy odgradzające budowę psułoby trochę urok tego miejsca, a na pewno fajny widok na zielone tereny przy Ługowinie. Chyba że będzie ono jakieś niewysokie i nie rzucające się w oczy :)
Chyba że Pani nie zrozumiałem i chodziło stricte o te słupki przy chodnikach - gdy ostatnio się o tym dowiedziałem sprawa była jeszcze w fazie konsultacji z architektem. Chyba za krótki czas aby już była jakaś pewna informacja w tej sprawie. Pociesza mnie to, że ani tych słupków, ani ogrodzenia nie ma na wizualizacjach, a mimo to LCC bierze pod uwagę pomysły przyszłych mieszkańców i stara się wprowadzać stosowne zmiany, jak np. kształt ścieżek do bram (o czym również jeszcze zapomniałem wspomnieć), które wedle nowego pomysłu Pani od zagospodarowania terenu nie będą proste, a lekko falowane, przypominające płynący potok ;)
Witam serdecznie, gdyby informacja o nowej drodze dojazdowej do "naszego" powstającego osiedla znalazła potwierdzenie w rzeczywistości, to byłaby fantastyczna wiadomość dla wszystkich tzn. zarówno nowych lokatorów, jak też mieszkańców ul. Potokowej :) Równie interesującą minie sprawą jest plan ogrodzenia osiedla- czy coś w tej sprawie wiadomo? Pozdrawiam przyszłych Sąsiadów
Kilka zdjęć z budowy z przed ok. tygodnia. Są już podwójne drzwi do bramy i kafle na klatce schodowej.
Budowa budynku C jak widać idzie pełną parą. Z tego co widziałem na stronie LCC kilka mieszkań już się nawet sprzedało. Przy okazji napomnę też o tarasach - wcześniej nie do końca było wiadomo ile ich powierzchni stanowić będzie trawa. Otóż dowiedziałem się (i jest to pewna informacja), że jedyną powierzchnią tarasu przykrytą gresem będzie fragment odpowiadający powierzchni balkonu nad tarasem (czyli niemal samo wyjście na niego) - reszta będzie pokryta warstwą drenażu, ziemi i trawy :) Dla mnie to wspaniała wiadomość.
Kasety rolet antywłamaniowych ukryte w bryle budynku. Jeszcze mały smaczek ze środka - kolor parapetów wewnętrznych:
Nie znalazłem osobnego tematu gdzie można się przywitać, a że to mój pierwszy post, to witam wszystkich, być może również przyszłych sąsiadów :)
Parę postów temu była poruszana kwestia dojazdu do osiedla, który - co tu dużo mówić - pozostawia wiele do życzenia. Jest jednak pewna nadzieja, abyśmy nie mieli do wyboru jedynie ciasnej ul. Potokowej, lub równie ciasnej, ale dodatkowo nierównej i nieodśnieżanej ul. Ślęzoujście. Otóż gdy pół roku temu budowa budynków A i B nie była jeszcze na półmetku, zaciekawiła mnie kwestia dowozu ciężkich materiałów do budynku C i szeregówek zaplanowanych na kolejny etap, gdy moje mieszkanie w budynku B będzie już oddane. W tamtym czasie niestety była to wielka niewiadoma, a najprawdopodobniejszym wyjściem było to że do czasu ukończenia tej budowy wszystko stałoby w błocie, bo innego dojazdu nie było. Ale LCC podziałał, i obecnie materiały transportowane są przez zakład utylizacji mieszczący się u zbiegu ulic Maślickiej i Północnej. Skoro wydano zgodę na taki dojazd, to może pójdą o krok dalej i pozostawią stałą drogę dojazdową do naszego osiedla? Pozostało by już wtedy jedynie powalczyć o remont Maślickiej, ew. zrobienie sygnalizacji na skrzyżowaniu z Królewiecką (wyjazd na nią w godzinach dojazdów do pracy nie należy do łatwych :) ). Pożyjemy zobaczymy
Mam też ciekawostkę dla osób, które obawiają rozjeżdżania trawników i zastawiania chodników przez sąsiadów bez miejsc postojowych - otóż na 99% deweloper postara się o słupki uniemożliwiające wjazd na chodniki i tereny zielone, tak jak na ich innych wrocławskich osiedlach - oby to nie były czcze obietnice :)
Na nieruchomosci o powierzchni ok. 18 578 m2 przy ul. Potokowej we Wrocławiu, zakupionej przez spółke LC Corp S.A. w marcu 2011 r., przeniesionej w styczniu 2012 r. na spółke LC Corp Invest XV Sp. z o.o. Projekt 5 Sp.k. realizowane jest osiedle budynków wielorodzinnych oraz jednorodzinnych. Spółka uzyskała pozwolenie na budowe I etapu w ramach którego załozono budowe dwóch budynków wielorodzinnych z garazem podziemnym (57 mieszkan) oraz 14 budynków jednorodzinnych w zabudowie szeregowej i blizniaczej.
Prace budowlane prowadzone sa w systemie generalnego wykonawcy. Trwa przedsprzedaz mieszkan w ramach tego etapu. W lipcu 2012 rozpoczeto budowe kolejnego etapu (42 mieszkania). [/i:2aecoy0a]
Żródło: Raport LC Corp za I półrocze 2012 roku (opublikowany dzisiaj)
Rzeczywiście większym zagrożeniem niż Odra, była Ługowina (to ten strumyk który płynie obok inwestycji LCC). W 2010 Odra sięgała tylko do korony walów, ale za to wybijały studzienki i były lokalne podtopienia. Bardziej martwiłbym się tym, że do tak wielkiego osiedla nie będzie praktycznie żadnego dojazdu. Codziennie będziecie Państwo stać w korkach na ul. Potokowej. Wąska uliczka na której parkują mieszkańcy po obu stronach, chodzą matki z wózkami, bawią sie dzieci itp. dojazd będzie prawdziwa udręką. Do tego, tą samą droga będą jeździć mieszkańcy pobliskich osiedli WPB i KC development. Na waszym miejscu starałbym się wpłynąć na developera, aby zapewnił Wam alternatywny dojazd np. od ul. Północnej, póki jeszcze ktoś Was chce słuchać. Po oddaniu inwestycji nie macie co liczyć na ich pomoc, a codziennie będziecie tracić nerwy na dojazd do własnych domów. Również radze dobrze przyjrzeć się ilości miejsc parkingowych na osiedlu. Każde mieszkanie będzie miało jedno miejsce na parkingu podziemnym, ale kto w dzisiejszych czasach ma tylko jedno auto? Zwłaszcza mieszkając na takich peryferiach, do którego dojeżdża 1 autobus. A co z wizytami rodziny, znajomych?? Przy tych kilku miejscach parkingowych kolo budynków, rozjechane trawniki gwarantowane. Fikcją jest to, że osiedle jest dobrze skomunikowane. Tramwaj plus - trzeba dojechać autobusem; Autobus - 1. linia jezdzaca niepunktualnie, przepełniona w godzinach szczytu (zanim dojedzie do ul. Polnocnej, zapcha się mieszkańcami Pracz odrz. i Stabłowic). Autostrada? Wjazd daleko, ale przebiega na tyle blisko, że ją doskonale słychać.
w 97 i 2010 teren był suchy...woda stała za wałem ( po stronie jeziorka ) oraz w 97 płynęła ul.Potokową w dół do ul.Potokowej 42...teren LC Corp jest bezpieczny tym bardziej że budynki i teren wokół nich został jeszcze podniesiony... a co do samego zalania ul.Potokowej to nie zalała nas Odra w 97 tylko Ślęza oraz Ługowina...
Witam serdecznie Użytkowników Forum. Dopiero co dołączyłem na Forum, a już ciśnie się pytanie do tej inwestycji ponieważ zastanawiam się nad zakupem mieszkania w tej lokalizacji. Czy ktoś z Użytkowników ma informacje jak ten teren wyglądał podczas powodzi w 1997 i 2010? Czy był zalany, podtopiony? Inwestycja nie jest co prawda nad samą rzeką, ale mnie trudno oceniać różnicę wysokości Odra <-> działka.