Aż się nie chce pisać tak długiego postu, ale trzeba wspomóc pozytywnie nastawionych kolegów i skończyć z obłudą
Na Maślicach mam rodzinkę, więc poniekąd z autopsji wiem jak wygląda tam to i owo bo często tu bywam. Oczywiście fora też czytam, i co jakiś czas pojawiają się narzekacze jak to na Maślicach jest źle i czemu nie warto tu mieszkać. Standard.
Większość zarzutów oczywiście jest bardzo wyolbrzymianych lub zwyczajnie wymyślonych, a do tego nie odnoszą się do konkretnych działek a całych Maślic, co jest największym błędem.
Tak właśnie powstają mity o:
1) Pływających domach na całym tym terenie (a jeśli jeszcze nie pływały to na pewno będą).
2) Hałasie z AOW, który jest nie do zniesienia i słychać go wszędzie na Maślicach.
3) Wszędobylskim smrodzie z kolektorów.
4) Problemach z MPK.
5) Morderczej nawierzchni Maślickiej, kosztach dojazdu i remontach zawieszenia.
6) Okolicznym wysypisku i zakładzie recyclingu odpadów, które nadal niosą za sobą syf i smród.
Narzekacze pewnie znajdą jeszcze kilka smaczków.
Oczywiście jak w większości takich opowieści jest i ziarnko prawdy, bo niezaprzeczalnym faktem jest zalanie podczas powodzi części Maślic położonej na niższych działkach, słyszalność AOW w jej bezpośrednim sąsiedztwie, słabe skomunikowanie MPK czy kostka na Maślickiej.
[u:1f8t9vk9]Jednak nie można uogólniać! Temat nazywa się Osiedle Potokowa, nie Maślice, i wszystkie te mity należy odnosić bezpośrednio do otaczającej osiedle okolicy. To co dla jednej części Maślic jest problemem u nas nie będzie miało znaczenia.[/u:1f8t9vk9]
Pozwoliłem sobie na małe odniesienie "Maślickich mitów" konkretnie do naszego osiedla:Ad.1) Dzięki uprzejmości kolegi z osiedlowego forum, który zwrócił się do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej o oszacowanie ryzyka zalania terenów Potokowej dostaliśmy pismo potwierdzające, że Potokowa nie znajduje się na terenie objętym ryzykiem Q1% ani Q10%, czyli ryzyko zalania jest mniejsze niż 1% w okresie 100 lat. Zresztą najlepszymi dowodami są relacje mieszkańców, którzy również potwierdzali że w 2010 teren był suchy, a w 1997 podtopiona była tylko część ulicy, przy czym teren LC Corp był bezpieczny. To ul. Kozia tak jak wspomniał Cyc-A1 walczyła z wybijającym kolektorem. Dodatkowo LCC nawiozło też ziemię i podniosło teren działki. Tak więc liczyć można się jedynie z ew. podtopieniem garaży przez wody gruntowe lub zdarzeniami losowymi jak przerwanie wałów które ciężko przewidzieć.
Ad.2) AOW jest niesłyszalna - kto nie wierzy niech pojedzie tam ok. 22-23 gdzie dodatkowo nie będzie jej zagłuszał zwykły ruch uliczny osiedla. Kompletna cisza (no może oprócz świerszczy).
Ad.3) Jak często tam bywam, tak nigdy nie czułem smrodu, choć również słyszałem o tym wietrze z Osobowic. Ciężko stwierdzić jak jest tam 24h/dobę, ale jak mówię - ja nigdy smrodu tam nie czułem. Powiem wręcz, że mam wrażenie, iż powietrze na Potokowej sprawia wrażenie znacznie przyjemniejszego niż w centrum. Aż się chce wziąć głębszy oddech po wyjściu z auta.
Ad.4) Problemy z MPK są prawdą - dwa autobusy dla osób bez samochodu to kiepskie rozwiązanie, choć da się żyć. O tramwajach nie wspominam bo faktycznie są daleko. Rozwiązanie jest jedno - jeśli ktoś nie ma auta nie wyprowadza się tak daleko od centrum, bo potem są właśnie narzekania (na własne życzenie).
Ad.5) Kostka na Maślickiej jest, ale czy tragiczna? Myślę że nie odbiega jakością od ulic w centrum np. przy Powstańców Śląskich (w okolicach AOW jest nawet bardzo przyjemna :) ). Wszyscy narzekający jadą po Maślickiej jak po łysej kobyle, ale nie wspominają, że jest też duża lepsza alternatywa. Ja zawsze na Potokową jadę Królewiecką - nie tylko z powodu świetnej nawierzchni i omijania kostki, ale i ze względu na Lidla i Biedronkę po drodze. Myślę że ten dojazd będzie wykorzystywany przez większość mieszkańców m.in. głównie przez te sklepy.
Nie uważam też, że przez mieszkanie na Maślicach auto będę naprawiał częściej niż zwykle. Ulice w centrum są naprawdę dużo gorsze, a my w kostce z głównych dróg mamy tylko Maślicką - wyjdzie na to samo. A koszty benzyny? Roller2, chyba każdy kto wyprowadza się dlatego od centrum się z tym liczy
Ad.6) Wysypiska już dawno nie ma, zamiast niego jak tylko Unia wreszcie zezwoli będzie tam wspaniałe miejsce rekreacji dla całej okolicy. Teren stoi i czeka. O zakładzie recyclingu też wszyscy wiedzą, w dzisiejszych czasach przy towarzyszącej nam technice takie zakłady nie są bardziej uciążliwe niż byle hurtownia czy magazyn.
Nie chcę wyliczać wszystkich plusów, każdy kto zrobi sobie rundkę po okolicy i trochę poczyta stwierdzi, że to osiedle świetnie obroni się samo: nowoczesna szkoła, przedszkole, powstające baseny, bliskość dyskontów, zieleń, wspaniałe tereny rekreacyjne, konie, cisza... to tylko kilka przychodzących od razu na myśl rzeczy. Jeśli ktoś nie przestraszy się kwestii dojazdu do osiedla będzie tu szczęśliwy. Tym bardziej, że sąsiedzi poznani do tej pory poprzez forum to naprawdę rozsądni i przyjaźni ludzie. LCC przesadza z promocją osiedla w niektórych aspektach (np. tramwajami Plus), ale czy naprawdę ktoś na tyle ufa deweloperowi aby ładować grubą kasę w ciemno wierząc w każde jego słowo? Nie sądzę
Roller2, musisz zrozumieć, że my tylko częściowo zaprzeczamy twoim argumentom, i tylko w granicach ewidentnego przekłamywania prawdy.
Na pozostałe sprawy mamy po prostu inny, pozytywny punkt widzenia. Przy wyborze mieszkania egoizm jest bardzo zalecany, w końcu to mi ma to mieszkanie odpowiadać, bo kupuję je z zamiarem spędzenia w nim części życia. Nie musisz wszystkim wciskać swojej obłudy. Człowiek jest z natury rozumny i zapewniam cię, że ludzie którzy kupili tu mieszkania 3x przemyśleli wszystkie za i przeciw przy podejmowaniu decyzji. Ja wszystko sprawdzałem sam, bo zawierzając takim forumowym baśniarzom jak ty można się nieźle przejechać.
Wszystkim osobom zainteresowanym osiedlem naprawdę polecam sprawdzić wszystko na własnej skórze, i nie zawierzać postom takich - trzeba nazwać sprawę po imieniu - trolli internetowych jak Roller2. Naprawdę nie mam pojęcia jaki cel mają jego posty...
Tym bardziej że jak mówił sam kupił tu mieszkanie - do tej pory nie mogę pojąć jak zdecydował się na tak poważny krok cały czas narzekając na tę inwestycję
Koledzy, dzięki za wsparcie, ale jak widać to walka z wiatrakami. Kto chce poznać prawdę z pewnością tego dokona :)
"Niektórzy tak bardzo kochają na wszystko narzekać, że wypadałoby ich witać słowami: dzień dobry, co u ciebie złego?"