Izba uwzględniła zarzuty odwołania wniesionego przez Metrostav i uznała, że oferta Astaldi i PBDiM zawiera rażąco niską cenę oraz została przygotowana w sposób niezgodny z wymaganiami specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Z wyjaśnień złożonych przez konsorcjum wynikało bowiem, iż wycenił on ofertę przy założeniu wprowadzenia niedozwolonych zmian projektowych.
Postępowanie na wybór wykonawcy GDDKiA wszczęła pod koniec 2011 r., z 22 wykonawców ubiegających się o udzielenie zamówienia 20 zostało zaproszonych do złożenia oferty, przy czym, z uwagi na bardzo krótki, bo wynoszący zaledwie 27 miesięcy termin wykonania inwestycji, tylko 6 z nich zdecydowało się ostatecznie na złożenie ofert.
– Cena oferty konsorcjum Astaldi oraz PBDiM wzbudziła podejrzenia GDDKiA, która wezwała konsorcjum do udzielenia wyjaśnień dotyczących elementów oferty mających wpływ na wysokość ceny. Pomimo tego, że złożone przez Astaldi oraz PBDiM wyjaśnienia były bardzo ogólne w stosunku do szczegółowych pytań zadanych przez zamawiającego GDDKiA wybrała ofertę tego wykonawcy – komentuje sprawę Tomasz Michalczyk z Zespołu Zamówień Publicznych w Praktyce Infrastruktury i Energetyki kancelarii DZP reprezentującej Metrostav.
– W toku postępowania odwoławczego, pomimo twierdzeń GDDKiA, iż to na odwołującym spoczywa ciężar udowodnienia, że oferta konkurenta zawiera rażąco niską cenę, wykazaliśmy, że to GDDKiA, jako zamawiający powinna dołożyć należytej staranności w badaniu i ocenie wyjaśnień wykonawcy dotyczących elementów mających wpływ na cenę oferty – mówi Michalczyk.
– Zamawiający nie może kierować się wyłącznie interesem fiskalnym, ale powinien oceniać ofertę oraz złożone przez wykonawcę wyjaśnienia przez pryzmat swoich dotychczasowych doświadczeń dotyczących realizacji kontraktów przez wykonawców, których cena znacząco odbiegała od ofert konkurentów. Nie można bowiem zgodzić się na praktykę, zgodnie z którą zamawiający uchyla się od oceny oferty, która zawiera rażąco niską cenę i przerzuca ciężar podjęcia decyzji na Krajową Izbę Odwoławczą – stwierdza Tomasz Michalczyk.
– Analogicznie bowiem jak w przypadku zastrzeżenia części oferty jako stanowiącej tajemnicę przedsiębiorstwa gdzie na wykonawcy spoczywa obowiązek wykazania, z jakiego względu zastrzeżone w ofercie informacje mają charakter poufny, tak w przypadku podejrzenia rażąco niskiej ceny to wykonawca lub, w przypadku akceptacji wyjaśnień wykonawcy, zamawiający muszą wykazać, jakie elementy oferty pozwalają i gwarantują terminowe wykonanie zamówienia za cenę znacząco niższą niż cena oszacowana przez zamawiającego lub ceny zaoferowane przez pozostałych uczestników postępowania. Mam nadzieję, że wyrok w sprawie S8 wyznaczy nowy kierunek w podejściu zamawiających do weryfikacji i oceny ofert, których cena może zostać zakwalifikowana jako rażąco niska – komentuje przedstawiciel kancelarii DZP.