Urzędnicy nie mogą znaleźć chętnego na teren usługowy przy alei Architektów. Unieważnili już trzy przetargi. Rzeczoznawca majątkowy twierdzi, że ceny są za wysokie o kilkaset tysięcy złotych. Architekt miasta zapowiada, że mogą połączyć parcele i zbyć je w jednej ofercie. Ich łączną wartość szacują na prawie 10 milionów złotych netto.
Magistrat unieważnił 27 lutego drugi przetarg na sprzedaż działki nr 55 położonej przy al. Architektów na Nowych Żernikach. Cena wywoławcza za teren o powierzchni 3 835 mkw. wynosiła 2 mln zł netto. Nie wpłynęła żadna oferta.
Pierwsze postępowanie na zbycie tej nieruchomości (z taką samą ceną) urzędnicy unieważnili 30 września ubiegłego roku. Zgłosił się jeden chętny, jednak jego koncepcja "mocno odbiega od założeń osiedla modelowego" (brakuje w niej m.in. nowej przestrzeni publicznej czy półpublicznej).
Teren pod park biurowy na Nowych Żernikach wzdłuż al. Architektów urzędnicy podzielili na cztery oddzielone od siebie kompleksy. Jeden z nich tworzy pięć działek, w tym ta już wspomniana. Przetarg z 16 grudnia na tę o pow. 3 789 mkw. (1 mln 980 tys. zł) również zakończył się fiaskiem. Aktualne pozostają dwa przełożone ogłoszenia: na 7 (3 678 mkw., 1 mln 920 tys. zł) i 13 lipca (3 603 mkw., 1 mln 880 tys. zł). Piąta parcela (3 880 mkw.) jest dopiero przygotowywana do zbycia.
UM Wrocławia
Nietrafiony pomysł?
Piotr Fokczyński, dyrektor Wydziału Architektury i Budownictwa UMW, wyjaśnia nam, że podział nieruchomości na pięć działek wynika z adresata oferty. Kierują ją do przedsiębiorców, którzy chcieliby zainwestować we własną siedzibę firmy.
– Może to oznaczać, że nie ma w tej chwili we Wrocławiu kapitału na tego typu inwestycje – mówi Piotr Fokczyński.
Dodaje, że rozważają w magistracie jedną alternatywę – połączenie parceli i zbycie ich w jednym przetargu.
REKLAMA
– Będzie to wymagało dużego inwestora, ale też inaczej rozłoży na przykład konieczne nakłady na infrastrukturę – tłumaczy architekt miasta. – Ważne jest stworzenie spójnego parku biurowego lub technologicznego, czyli miejsca pracy. Jesteśmy w trakcie analizy.
Za drogo i zbyt wiele wymagań
Damian Zarzycki z Kancelarii Rzeczoznawców Aedium wskazuje, że niemal zerowe zainteresowanie tym terenem wynika z kilku powodów. Nie znajduje się przy głównej drodze (a taka ekspozycja jest ważna przy usługach), brakuje infrastruktury (przede wszystkim drogi dojazdowej), a na osiedlu nie ma jeszcze wielu mieszkańców, więc typowo handlowa zabudowa nie ma na razie sensu. Do tego dochodzą dodatkowe wymagania nałożone przez urzędników, m.in. stworzenie koncepcji projektowej i zrealizowanie inwestycji w trzy lata.
– Zwłaszcza ten ostatni warunek mocno ogranicza grono potencjalnych klientów – podkreśla Damian Zarzycki. – Słabe wyniki giełdy, niepewna sytuacja na rynkach spowodowana pandemią oraz nisko oprocentowane lokaty doprowadziły do wzrostu zainteresowania gruntami inwestorów, którzy chcą uchronić kapitał przed prognozowaną wysoką inflacją. Tacy inwestorzy z całą pewnością nie będą kupować gruntów z warunkiem realizacji inwestycji w okresie trzech lat.
Ponadto rzeczoznawca majątkowy Paweł Drelich dodaje, że grunty są wystawione z cenami przekraczającymi ich realną wartość.
– Gdyby były oferowane w atrakcyjnej cenie, czyli około 300-400 zł/mkw. [obecnie to ponad 500 zł/mkw. – przyp. red.] być może udałoby się znaleźć inwestorów gotowych zaakceptować tak liczne wymagania i mających zapewnione środki na szybkie rozpoczęcie budowy.
Mieszkań też przybędzie
Miasto sprzeda również kolejne działki na modelowym osiedlu WuWa2 pod projekty mieszkaniowe. W lutym donosiliśmy o planach zbycia za 3 mln zł netto terenu przy zbiegu ul. Białodrzewnej i Ernsta Maya, o powierzchni prawie 6 tys. mkw. Przetarg ma się odbyć 1 lipca (chętni mają składać pisemne oferty do 24 czerwca).
Urzędnicy przygotowują już do sprzedaży także narożną nieruchomość przy zbiegu ul. Kosmonautów i al. Architektów, obok trasy tramwajowej. Ma tam powstać budynek na około 300 mieszkań będący wizytówką Nowych Żernik.