Wrocławski Dolmed szykuje się do modernizacji - w planach jest m.in. przebudowa fontanny, ocieplenie baszty i demontaż rzeźb łabędzi. - Jeśli ten projekt zostanie zrealizowany, będzie to katastrofa - mówią członkowie Fundacji Promocji Sztuki ''Transformator''. I nie zamierzają siedzieć z założonymi rękami - już wysłali pismo do prezesa Dolmedu, w którym proponują zmiany, dzięki którym uda się zachować wrocławską architekturę i sztukę.
- Petycja wysłana do Marka Moszczyńskiego, prezesa zarządu Dolnośląskiego Centrum Medycznego Dolmef to reakcja na niszczenie dzieł sztuki i próba ochrony przed degradacją ważnej część naszego miasta – argumentuje autorzy petycji.
Pod pismem podpisał się Michał Duda z wrocławskiego Muzeum Architektury, Agata Gabiś z biura architektonicznego KMA i wrocławski historyk sztuki Krzysztof Ziental. Cała trójka to członkowie Fundacji Promocji Sztuki „Transformator”.
Ich zdaniem projekt „Przebudowa i remont klatki schodowej i fontanny oraz budowa miejsca gromadzenia odpadów stałych na terenie DCM DOLMED S.A. we Wrocławiu” w pewnych rozwiązaniach w rażący sposób pozbawia obiekt jego niewątpliwych wartości architektonicznych i artystycznych.
Z zarzutami nie zgadza się Marek Moszczyński, prezes zarządu Dolmedu.
- Projekt został uzgodniony z Wydziałem Architektury Urzędu Miejskiego Wrocławia, mamy też zgodę Miejskiego Konserwatora Zabytków. Nie zamierzamy przychylać się do postulatów Fundacji Promocji Sztuki – mówi Marek Moszczyński.
Jednak Katarzyna Hawrylak-Brzezowska, dyrektor Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków twierdzi, że projekt nie był z nimi konsultowany.
- Dolmed to nie jest zabytkowy obiekt, tylko współczesny, więc z formalnego punktu widzenia my w tej sprawie nie mamy nic do powiedzenia - tłumaczy Hawrylak-Brzezowska.
Z opisu planowanych prac wynika, że fontanna ma zmienić formę, błękitna mozaika zostanie zastąpiona granitem, zainstalowane będą też kolorowe LEDy. Zdaniem autorów pisma, ta fontanna powinna podlegać najwyższej ochronie.
- Zaprojektowana przez wrocławskiego rzeźbiarza prof. Jerzego Boronia należy do najlepszych przykładów rzeźby plenerowej we Wrocławiu. Istotne jest, aby zachować oryginalną okładzinę niecki fontanny oraz jej obudowę z płyt kamiennych – czytamy w petycji wrocławskich architektów.
Podobnego zdania jest Katarzyna Hawrylak-Brzezowska.
-Chodzi o to, żeby to było miejsce jak najbardziej współczesne, ale z zachowaniem i poszanowaniem historycznego dorobku. I żeby w trakcie przebudowy tego dorobku nie uszczuplać - podkreśla.
Inwestor, czyli Dolnośląskie Centrum Medyczne Dolmed nie jest też zainteresowany odnowieniem rzeźb łabędzi Jerzego Boronia, które mają zostać zdemontowane.
- Te rzeźby powinny zostać odnowione i zrekonstruowane. Należy zachować i poddać konserwacji zachowane fragmenty postaci łabędzi, a pozostałe elementy zrekonstruować na podstawie zachowanej dokumentacji fotograficznej. Rozmawialiśmy już wstępnie na ten temat z ich autorem - tłumaczy Agata Gabiś.
- Łabędzie są bardzo zniszczone i szczerze mówiąc, nie podobają nam się, dlatego zamierzamy je zdemontować. Fontanna będzie wyglądać inaczej - ripostuje Marek Moszczyński.
Odmiennego zdania jest Miejski Konserwator Zabytków.
- Łabędzie powinny zostać zachowane, należałoby je odtworzyć i zaprojektować tak, żeby dobrze wpasowały się w otoczenie - mówi Katarzyna Hawrylak-Brzezowska.
Ponadto baszta przy Dolmedzie ma zostać docieplona i częściowo pozbawiona oryginalnych okładzin (mozaika, kamień) - ta propozycja również nie podoba się przedstawicielom Fundacji Promocji Sztuki ''Transformator''. W piśmie do prezesa zarządu Dolmedu piszą:
- Bezwzględnie powinny być zachowane oryginalne okładziny elewacji pionu klatki schodowej - kamienne płytki oraz złotawa witromozaika. Ich zróżnicowane faktury i kolorystyka nie tylko dzielą przestrzeń elewacji, lecz także nawiązują do okładzin elewacyjnych części głównej. Wymiana któregokolwiek z nich lub ocieplanie tylko jednej z części spowoduje zaburzenie całego układu. Powinno się w maksymalny sposób wykorzystać zachowane materiały, jedynie mocno zniszczone wymienić na nowe, identyczne z oryginałem. Nie należy także likwidować lub niwelować charakterystycznego uskoku pomiędzy częścią z mozaiką i kamieniem - być może należy rozważyć możliwość ocieplenia od wewnątrz.
Zgodnie z projektem, na tyłach budynku ma stanąć wolno stojąca wiata na śmieci.
- Wątpliwości budzi także lokalizacja obudowy śmietnika. Element ten nie powinien kolidować z basztą i otoczeniem budynku - zaburzając ład przestrzenny. Można umieścić go w nasypie, obok innych śmietników - proponują architekci.
Zdaniem autorów pisma również geometryczny układ posadzki urbanistycznej placu wokół fontanny powinien zostać starannie zachowany. Stanowi on bowiem integralną część projektu fontanny. Tym bardziej, że niekorzystna lokalizacja parkingu spowodowała częściową jej rozbiórkę.
Plac budowy jest już ogrodzony, zaczęły się prace ziemne.
- Ale wszystko jeszcze można zmienić. Najlepiej byłoby usiąść i porozmawiać z inwestorem na ten temat. Dlatego wysłaliśmy pismo i czekamy na odzew - mówi Agata Gabiś.
Petycję wysłano w zeszłym tygodniu. Póki co zarząd Dolmedu jeszcze się do niej nie ustosunkował.
- Jeśli nasze postulaty nie zostaną uwzględnione i przebudowa okolic Dolmedu będzie przeprowadzona wedle tego, co obecnie znajduje się w projekcie, to będzie to katastrofa i kompromitacja - zniszczona zostanie nie tylko wartościowa architektura, ale też wrocławska sztuka i przestrzeń publiczna - dodaje Agata Gabiś.
- Oficjalną odpowiedź na pismo fundacji przekażemy w najbliższym czasie - informuje Marek Moszczyński.
Gmach Dolnośląskiego Centrum Medycznego ''Dolmed'', autorstwa Anny i Jerzego Tarnawskich, którego dotyczy przebudowa, jest jednym z najważniejszych budynków powstałych po 1945 roku we Wrocławiu.
- Przecież ten budynek został ujęty w "Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Wrocławia" jako Dobro Kultury Współczesnej. Tym bardziej powinno się zadbać o to, żeby przywrócić jego pierwotną architekturę - podkreśla Agata Gabiś.
Autorzy petycji nie zamierzają poprzestać na wysłaniu pisma. Są gotowi do rozmów i na każdym etapie projektowania i realizacji chcą służyć pomocą merytoryczną.
- Dolmed, którego modernizacja dotychczas przebiegała w sposób zadowalający (wnętrza, zabudowa podcienia) znajduje się przecież obok nowego Muzeum Współczesnego Wrocław, w obszarze, który powinien stać się nową, kulturalną wizytówką Wrocławia. Zatem - ratujmy łabędzie! - argumentują członkowie Fundacji Promocji Sztuki ''Transformator''.
- Mamy nadzieję, że inwestor uwzględni nasze postulaty wynikające z troski o wrocławskie dobra kultury oraz dorobek powojennych architektów i artystów - dodają.
Autorzy przekazali swoje pismo również do wiadomości dyrektor Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków, Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, kierownika oddziału terenowego Narodowego Instytutu Dziedzictwa we Wrocławiu, dyrektora departamentu architektury i rozwoju w Urzędzie Miejskim Wrocławia, dyrektora wydziału architektury i budownictwa w magistracie, a także koordynator projektu plastycznego wystroju miasta.