Wrocławski magistrat szykuje się do sprzedaży kilku atrakcyjnych nieruchomości. Na dwóch z nich – przy placu Orląt Lwowskich i zbiegu ulicy Strzegomskiej z Klecińską – mogą stanąć biurowce.
Miasto przymierza się do sprzedaży trójkątnej działki przy placu Orlat Lwowskich 13-18, tuż przy zbiegu z ulicą Nabycińską. Nieruchomość była promowana na niedawnych targach nieruchomości w Cannes, a wkrótce powinien zostać ogłoszony przetarg.
Miasto przymierza się do sprzedaży trójkątnej działki przy placu Orlat Lwowskich 13-18, tuż przy zbiegu z ulicą Nabycińską. Nieruchomość była promowana na niedawnych targach nieruchomości w Cannes, a wkrótce powinien zostać ogłoszony przetarg.
Na działce o powierzchni 3250 metrów kwadratowych stoi dwukondygnacyjny, niewielki budynek, znajduje się tam też parking dla samochodów.
REKLAMA
Teren przeznaczony jest pod usługi: mogą tam powstać biura, obiekty kongresowe i konferencyjne, handel detaliczny małopowierzchniowy, gastronomia czy hotele.
Nie ustalono jeszcze ceny wywoławczej za tę nieruchomość ani daty przetargu.
Teren przy Strzegomskiej znów do kupienia
Teren przy Strzegomskiej znów do kupienia
Wkrótce na sprzedaż trafi także inna działka, na której też może stanąć biurowiec. Chodzi o teren przy zbiegu ulicy Strzegomskiej i Klecińskiej na Muchoborze Małym, tuż przy obwodnicy śródmiejskiej.
Powierzchnia tej nieruchomość (urzędnicy również promowali ją w Cannes) to 11 211 metrów kwadratowych, a oprócz biur mogą tam powstać także pracownie artystyczne, obiekty kongresowe, handel detaliczny małopowierzchniowy czy gastronomia.
Kilka lat temu miasto już próbowało sprzedać ten teren. Przetarg w grudniu 2013 roku, z ceną wywoławczą 2,9 mln złotych, nie przyniósł jednak rezultatu.
Kolejny, z ceną na poziomie 2 mln 610 tys. złotych, miał się odbyć w kwietniu 2014. Został jednak odwołany.
– Powodem odwołania przetargu jest konieczność przeanalizowania rozwiązań komunikacyjnych w związku z przebudową dróg w rejonie obwodnicy śródmiejskiej, ul. Nowodworskiej i ul. Strzegomskiej – tłumaczyli wówczas urzędnicy.
Chodziło wtedy o planowaną trasę metrobusu, który miał jeździć w Nowego Dworu do centrum. Potem koncepcja się zmieniła i zdecydowano, że powstanie tam trasa tramwajowa.