Na rynku pierwotnym wciąż nie brakuje mieszkań oraz chętnych na ich zakup. Często deweloperzy "nie wyrabiają" się z oddawaniem inwestycji na czas. Z czego to wynika i co to oznacza dla kupującego.
Jednym z powodów jest brak rąk do pracy. Dobry pracownik w branży budowlanej jest dziś na wagę złota. Nowych pracowników trzeba wdrożyć, a to zajmuje czas i powoduje, że powstają opóźnienia. Także mniejsza ilość pracowników oznacza, że będą oni potrzebowali więcej czasu na wykonanie jakichś prac i przesunięcia w terminach zakończenia budowy.
Wiele elementów nowoczesnego budownictwa wymaga nadzoru specjalistów przy montażu. Zdarza się, że opóźnienie na jednej z budów, uniemożliwia ekipie wejście na kolejną umówioną, w związku z czym opóźnia się nie jedna budowa, a kilka w związku z przesunięciami. Bez zakończenia pewnego etapu, nie można ruszyć dalej z robotą, co powoduje kolejne opóźnienia.
Część materiałów budowlanych to robione na zamówienie części, sprowadzane z całego świata. Wystarczy, że w transporcie zdarzy się jakieś opóźnienie, a cierpi na tym budowa całego etapu lub wykończenia mieszkań, co wpływa na opóźnienia na osiedlu.
Pogoda również ma wpływ na opóźnienia na budowie. Jedne anomalia robią bałagan, którego posprzątanie wymaga czasu, inne powodują zniszczenia wymagające naprawy czy odbudowy na nowo. Deweloper w tym wypadku traci nie tylko czas, ale i pieniądze.
Jest wiele powodów, dla których deweloper zwleka z ukończeniem budowy. Nie zawsze wpływ ma inwestor, a już na pewno nie ma w zamiarze utrudnienia życia klientom.