Rozpoczęło się wysadzanie mikroładunkami fundamentów Poltegoru. Firma wyburzeniowa zużyje ponad tonę dwieście kilogramów dynamitu. Rozbiórka potrwa 3-4 tygodnie.
Do wywierconych w płycie żelbetonowej otworów saperzy wkładają 200 gramowe laski dynamitu z zapalnikiem elektrycznym. Otwór zasypuje się mokrym piaskiem stanowiącym tzw. przebitkę, która podczas wybuchu zabezpiecza przed przedwczesnym wydostaniem się gazów.
- Fundamenty budynku mają ok. 3 metrów grubości. Będziemy sukcesywnie wiercić otwory i zakładać materiał wybuchowy. Łącznie zużyjemy ok. 1200 kg dynamitu skalnego – tłumaczy Jan Marzec, kierownik robót strzałowych z firmy wyburzeniowej Fortis.
Po załadowaniu otworów ekipa strzałowych przykrywa je gumowymi płachtami, które zabezpieczają przed wyrzuceniem odłamków. Po chwili strzałowi nakazują schować się pracującym w pobliżu robotnikom i odjechać ciężarówkom. Jeden z saperów kręci korbką w zapalarce - urządzeniu do odpalania ładunków i następuje stłumiona eksplozja. Na wysokość zaledwie metra podlatują w górę cegły i gumowe płachty.
- Wyburzanie tą metodą może jest mało widowiskowe, ale za to skuteczne. Proszę spojrzeć na pokruszone elementy fundamentów – pokazuje Radosław Kaczmarek, specjalista do spraw minersko – wyburzeniowych.
Zdaniem Bronisława Copii, kierownika budowy wysadzanie fundamentów potrwa trzy tygodnie. – Kruszenie młotami trwałoby o wiele dłużej, a hałas urządzeń znacznie utrudniałby życie mieszkańcom – tłumaczy kierownik.
Pokruszone kawałki betonu na miejscu są przesiewane i będą wykorzystane pod budowę dróg i parkingów w mieście.
Wrocławski Fortis zasłynął z wyburzania 150-metrowego komina w zakładach Polar, browaru w Poznaniu czy potężnego silosu cementowni Górażdże w Opolu i wielu innych budowli w Polsce.
APARTAMENTY: powierzchnia całkowita: 69 875 m² -> 847 apartamentów planowana struktura klientów: 70% klienci indywidualni, 30% instytucjonalni proces sprzedazy: własne biuro sprzedazy + agencja nieruchomosci
POWIERZCHNIA HANDLOWA: powierzchnia całkowita: 11 628 m² proces sprzedazy: własne biuro sprzedazy + agencja nieruchomosci
POWIERZCHNIA BIUROWA: powierzchnia całkowita: 21 703 m² proces sprzedazy: własne biuro sprzedazy + agencja nieruchomosci
POWIERZCHNIA REKREACYJNA: powierzchnia całkowita: 20 037 m² proces sprzedazy: własne biuro sprzedazy + agencja nieruchomosci
ROZPOCZECIE PROCESU SPRZEDAŻY / KOMERCJALIZACJI – 12’2007
LC Corp S.A. w sierpniu b.r. otrzymała prawomocną decyzję umożliwiającą rozpoczęcie budowy najwyższego apartamentowca w Polsce według zmienionego projektu. Prace przy rozbiórce budynku Poltegor, na miejscu którego stanąć ma SkyTower, mocno wyprzedzają planowany harmonogram zakończania tego etapu i już wkrótce można będzie rozpocząć realizację jednej z najbardziej prestiżowych inwestycji w Polsce.
Od grudnia Spółka planuje rozpoczęcie sprzedaż apartamentów w SkyTower. Cena netto 1 m2 mieszkania zaczynać się będzie od 10,5 tyś zł.
W gruzach Poltegoru robotnicy rozbierający wieżowiec znaleźli akt erekcyjny budynku.
Był wmurowany w jego fundamenty. Podczas wywożenia gruzu koparka nagle uderzyła łyżką w tajemniczą puszkę. To tam zamknięty był dokument z 1974 roku. " Jest to pierwszy w dziejach naszego miasta budynek 25-kondygnacyjny i pierwszy, którego trzon wykonano metodą ślizgową" - napisał w nim ówczesny prezydent Wrocławia Marian Czuliński. Teraz dokument trafił do biura LC Corp, firmy, która na miejscu Poltegoru stawia Sky Tower - najwyższy budynek mieszkalny w Polsce. - To, co znaleźliśmy, to kawałek wrocławskiej historii - cieszy się Artur Wiza z LC Corp. - Na pewno znajdzie swoje miejsce w nowym budynku. Jeszcze nie wiemy, gdzie, bo planujemy tam też postawienie rzeźby Salvadora Dalego. Musimy wszystko poukładać - dodaje. Jedna z osób, której nazwisko wymieniono w znalezionym dokumencie, to architekt Zofia Szczęsnowicz-Sołowij. To ona, razem z Józefem Szymańskim i Julianem Duchowiczem projektowała Poltegor. - Już się pogodziłam z tym, że zburzono ten budynek. Takie jest życie - mówi dziś autorka projektu. - Moim zdaniem Poltegor powinno się jednak dostosować do dzisiejszych warunków, zmodernizować. Ale skoro ktoś podjął inną decyzję, to trudno. Według niej, znaleziony w gruzach akt erekcyjny powinien trafić do urzędu miasta, a potem do muzeum.
Rozpoczęło się wysadzanie mikroładunkami fundamentów Poltegoru. Firma wyburzeniowa zużyje ponad tonę dwieście kilogramów dynamitu. Rozbiórka potrwa 3-4 tygodnie.
Do wywierconych w płycie żelbetonowej otworów saperzy wkładają 200 gramowe laski dynamitu z zapalnikiem elektrycznym. Otwór zasypuje się mokrym piaskiem stanowiącym tzw. przebitkę, która podczas wybuchu zabezpiecza przed przedwczesnym wydostaniem się gazów.
- Fundamenty budynku mają ok. 3 metrów grubości. Będziemy sukcesywnie wiercić otwory i zakładać materiał wybuchowy. Łącznie zużyjemy ok. 1200 kg dynamitu skalnego – tłumaczy Jan Marzec, kierownik robót strzałowych z firmy wyburzeniowej Fortis.
Po załadowaniu otworów ekipa strzałowych przykrywa je gumowymi płachtami, które zabezpieczają przed wyrzuceniem odłamków. Po chwili strzałowi nakazują schować się pracującym w pobliżu robotnikom i odjechać ciężarówkom. Jeden z saperów kręci korbką w zapalarce - urządzeniu do odpalania ładunków i następuje stłumiona eksplozja. Na wysokość zaledwie metra podlatują w górę cegły i gumowe płachty.
- Wyburzanie tą metodą może jest mało widowiskowe, ale za to skuteczne. Proszę spojrzeć na pokruszone elementy fundamentów – pokazuje Radosław Kaczmarek, specjalista do spraw minersko – wyburzeniowych.
Zdaniem Bronisława Copii, kierownika budowy wysadzanie fundamentów potrwa trzy tygodnie. – Kruszenie młotami trwałoby o wiele dłużej, a hałas urządzeń znacznie utrudniałby życie mieszkańcom – tłumaczy kierownik.
Pokruszone kawałki betonu na miejscu są przesiewane i będą wykorzystane pod budowę dróg i parkingów w mieście.
Wrocławski Fortis zasłynął z wyburzania 150-metrowego komina w zakładach Polar, browaru w Poznaniu czy potężnego silosu cementowni Górażdże w Opolu i wielu innych budowli w Polsce.
Żywot najwyższego - do niedawna - budynku we Wrocławiu dobiega końca. Saperzy rozpoczęli wysadzanie fundamentów Poltegoru. Wszystko po to, by zniszczyć betonową płytę o grubości prawie 3 m. Przez najbliższe trzy tygodnie fachowcy od materiałów wybuchowych będą nawiercać w niej dziury, wkładać w nie laski dynamitu, przykrywać gumą, by w powietrzu nie latały odłamki, i wysadzać. Zaczęli wczoraj. - Okoliczni mieszkańcy i przechodnie niczego nie poczują - mówi inżynier Radosław Kaczmarek, szef saperów. - Wysadzamy płytę małymi kawałkami, by oszczędzić im wstrząsów - dodaje. W jego ekipie jest emerytowany płk wojska. Jan Marzec - 40-letnie doświadczenie i doktorat z materiałów wybuchowych - zapewnia, że wszystko pójdzie sprawnie. Po wywiezieniu gruzu, budowlańcy będą musieli wyciągnąć z ziemi 500 betonowych pali. Każdy z nich ma 11 m długości i 50 cm szerokości.