Pozytywnie zakończyła się weryfikacja kolejnych, produkowanych w niemieckich fabrykach Maxa Boegla elementów, które zostaną wykorzystane do budowy wrocławskiej areny. Podczas drugiej już wizyty w fabrykach Maxa Boegla inżynierowie spółki Wrocław 2012 wraz z projektantami stadionu zatwierdzili wzorzec jednych z ważniejszych, bo największych, produkowanych w niemieckim Segenthal elementów areny - rygli zębatych trybun.
Najcięższy z ponad stu rygli produkowanych w Niemczech będzie miał długość ponad 40 m i będzie ważył 110 ton. Łącznie wszystkie będą ważyły 8586 ton. Podczas weryfikacji, eksperci zwracali przede wszystkim uwagę na jakość wykonanych krawędzi i wyprofilowanie zaprezentowanego wzorca. Zgodnie z przyjętym wzorcem będą powstawały wszystkie pozostałe rygle zębate. Przy ich produkcji pracuje obecnie 40 osób.
Z fabryki w Niemczech wszystkie elementy przewiezione zostaną do Wrocławia koleją, a następnie w specjalnym konwoju na budowę stadionu. Ze względu na duże gabaryty przewóz rygli będzie się odbywał ulicami miasta jedynie nocą, aby nie blokować ruchu w mieście. Montaż rygli, na których mają się opierać trybuny wrocławskiego stadionu na Euro 2012, ma się rozpocząć jeszcze w czerwcu.
Klub prezydenta Dutkiewicza oraz PiS - koalicjanci w radzie miasta - zagłosują w czwartek za udzieleniem zgody władzom Wrocławia na zaciągniecie kredytu na budowę stadionu na Euro 2012. Opozycyjna Platforma też uchwałę poprze, ale domaga się powołania specjalnego zespołu koordynującego inwestycję.
We wrześniu ubiegłego roku wrocławscy radni przyjęli w sprawie kredytu tzw. uchwałę intencyjną.
Kilkadziesiąt osób domagało zapłaty za wykonaną pracę. Robotnicy stracili zatrudnienie i nie dostali pieniędzy.
Protestujący to pracownicy firmy SDS Construction - podwykonawcy Maxa Boegla.
Firma zajmowała się między innymi wylewaniem betonu na stropach areny, ale jak mówią przedstawiciele spółki Wrocław 2012, która nadzoruje budowę, nie dotrzymywała terminów. W końcu, w maju niemiecki wykonawca odpowiedzialny za całą inwestycję zerwał umowę z SDS.
"podopat" napisał: Awantura na budowie wrocławskiego stadionu
Kilkadziesiąt osób domagało zapłaty za wykonaną pracę. Robotnicy stracili zatrudnienie i nie dostali pieniędzy.
Protestujący to pracownicy firmy SDS Construction - podwykonawcy Maxa Boegla.
Firma zajmowała się między innymi wylewaniem betonu na stropach areny, ale jak mówią przedstawiciele spółki Wrocław 2012, która nadzoruje budowę, nie dotrzymywała terminów. W końcu, w maju niemiecki wykonawca odpowiedzialny za całą inwestycję zerwał umowę z SDS.
Max Boegel zapewnia, że zapłacił za wykonane prace i nie jest odpowiedzialny za rozliczenia robotnikami, dlatego protestujący nie zostali wpuszczeni na teren budowy.
Z przedstawicielami SDS Construction nie udało się nam skontaktować
Kilkadziesiąt osób domagało zapłaty za wykonaną pracę. Robotnicy stracili zatrudnienie i nie dostali pieniędzy.
Protestujący to pracownicy firmy SDS Construction - podwykonawcy Maxa Boegla.
Firma zajmowała się między innymi wylewaniem betonu na stropach areny, ale jak mówią przedstawiciele spółki Wrocław 2012, która nadzoruje budowę, nie dotrzymywała terminów. W końcu, w maju niemiecki wykonawca odpowiedzialny za całą inwestycję zerwał umowę z SDS.
Max Boegel zapewnia, że zapłacił za wykonane prace i nie jest odpowiedzialny za rozliczenia robotnikami, dlatego protestujący nie zostali wpuszczeni na teren budowy.
Z przedstawicielami SDS Construction nie udało się nam skontaktować
Niewiem czy ja to wszystko rozumiem ,bo jeżeli ,poprzedni wykonawca został usunięty za poślizg w terminie ,a obecny w sobotę 15maja o godzinie 16:00 jest nie obecny na placu budowy ,to już tylko wpływ polityki i grubych milionów jest wstanie to wszystko wyjaśnić ,bo ja tego nie rozumiem ,ja wiem że te prefabrykaty są konstrułowane w niemczech ,ale jakoś mnie to nie przekonuje ,czy da się tak nagle przyśpieszyć z robotami wybudować dwie czy trzy kondygnacje,dach,krzesełka poprzykręcać .
Kilkunastu przedstawicieli małych wrocławskich firm spotkało się wczoraj z szefem budowy stadionu Jensem Starkiem z niemieckiej firmy Max Bögl. Wszystkie mają szansę już wkrótce pracować na budowie stadionu.
Główny wykonawca wrocławskiej areny zaczyna szukać kontrahentów do prac wykończeniowych.
Na spotkaniu w Dolnośląskiej Izbie Rzemieślniczej zjawili się szefowie firm zajmujących się malowaniem, kładzeniem posadzek, robotami tynkarskimi, elektrycznymi, ślusarskimi i hydraulicznymi.
W najbliższych dniach miejska spółka Wrocław 2012 zaciągnie kredyt na dokończenie budowy wrocławskiego stadionu. I to ta spółka - wspierana przez miejski budżet - spłacać będzie kredyt przez najbliższe 14 lat. Jeśli radni się zgodzą, miasto weźmie na siebie spłatę tej części kredytu, na którą nie zarobi sam stadion.
Na całej transakcji miejska kasa może zyskać. Jest tylko jeden warunek. Wrocławski stadion musi przynosić zysk. Według ostrożnych obliczeń - co najmniej 15 mln zł rocznie.
Kredyt na budowę stadionu na Maślicach z odsetkami będzie kosztował 666 mln złotych. Miasto i spółka Wrocław 2012 będą go spłacały do 2024 roku. Rocznie trzeba będzie oddać bankom około 50 mln złotych.
We wrześniu ubiegłego roku wrocławscy radni przyjęli tzw. uchwałę intencyjną, w której zgodzili się, by budowa stadionu na Euro 2012 w połowie finansowana była z bankowego kredytu. Na najbliższej sesji 20 maja pod głosowanie rady poddana zostanie kolejna ...
I jeszcze jedno Dziś jest 10 maja pogoda pokazuje że nic tak naprawdę nie można zaplanować ,pada deszcz i cięszko jest normalnie pracować a wczoraj pogoda była piękna,było cicho i głucho na stadionie.
Ja wszysko rozumiem ,lecz przy tak dużym opóźnieniu każdy dzień jest ważny,dziś jest niedziela,na stadionie cisza nikt nie pracuje .Niemam nic do sprawnie działającej ,dobże zorganizowanej firmy budowlanej ,która wie jak ugryść temat budowy stadionu na maślicach.Ale jak cztytam te twoje wywody o pracach na naszym stadionie to tak jak bym słyszał wypowiedzi naszych włodarzy z ratusza"Wszystko ale to powiadam wszystko jest pod kątrolą" pamientajmy że gdy do budowy startowała poprzedna firma to też wszystko było ok.A wyszło jak wyszło ,po prostu jestem zaniepokojony tym że w każde wolne jest przerwa ,powtarzam przerwa przy tak dużym opóźnieniu. Najbardziej działają na wyobraźnie obrazy kamer z warszawy,gdańska,poznania, oni już dawno temu zaczeli mają dużo zrobione ale to wciąż nie wszystko,więc może dlatego trudno mi uwieżyć że we wrześniu 2011 będzie można zagrać mecz na maślicach.Coś mi mówi że będzie to dopiero na wiosnę 2012,może się mylę ,ale zobaczymy .zresztą nasza duma wks śląsk i tak nie zasługuje na taki stadion.
"podopat" napisał: ...komuna skończyła się już 20 lat temu ... nic nie można przewidzieć podczas budowania takiego obiektu poza tym że trzeba go wybudować ...
To właśnie za komuny nic nie dało się sensownie planować. Teraz czasy się zmieniają. Teraz nie tylko można planować, ale właśnie trzeba planować. Jak za komuny dostawca nawalił, to nic się nie działo specjalnego, bo wszyscy byli do tego przyzwyczajeni i traktowali to jako normę. Obecnie jak dostawca nawali, to nie zobaczy kasy, tylko ewentualnie komornika który przyjdzie po pieniężną karę za niewywiązanie się z kontraktu, a na miejsce tego dostawcy będą ustawiać się w kolejce inni chętni. Jeśli ktoś działa na zasadzie "nic się nie da przewidzieć", ale jakoś to będzie, byleby stale coś robić, to jestem przekonany że właśnie temu komuś nie będzie wychodziło. Obecnie żyjemy w czasach gdzie porządna firma budowlana ma duże działy prawny, marketingowy, planowania i nadzoru, a robotników do budowy bardzo mało. Bo najważniejsze jest wynegocjować dobry kontrakt, zaplanować "proces budowy" i dobrze budową kierować i ją nadzorować. A do właściwego budowania w większości przypadków wystarczy zatrudnić w miarę sprawdzonych podwykonawców.
W przypadku budowy stadionu kluczowe momenty jeszcze nas czekają. Póki co M.B. działa trochę na pół gwizdka, bo jeszcze etap planowania się w pełni nie zakończył i pełną parą idą te roboty, które nie wymagają intensywnych przygotowań a są czasochłonne.
"Kajtman" napisał: Spółka Wrocławskie Inwestycje rozpoczęła poszukiwania firmy, która wybuduje węzeł przesiadkowy, tramwajowo-kolejowy, przy stadionie na Pilczycach.
Chodzi, jak na to wskazuje nazwa, o przystanek dla kolei oraz Tramwaju Plus. W ten sposób mamy dojeżdżać, a co ważniejsze odjeżdżać po meczach i koncertach ze stadionu. Gdyż na imprezę widzowie zjeżdżają się nieregularnie, ale po jej zakończeniu każdy chce jak najszybciej być w domu.
Spółka Wrocławskie Inwestycje rozpoczęła poszukiwania firmy, która wybuduje węzeł przesiadkowy, tramwajowo-kolejowy, przy stadionie na Pilczycach.
Chodzi, jak na to wskazuje nazwa, o przystanek dla kolei oraz Tramwaju Plus. W ten sposób mamy dojeżdżać, a co ważniejsze odjeżdżać po meczach i koncertach ze stadionu. Gdyż na imprezę widzowie zjeżdżają się nieregularnie, ale po jej zakończeniu każdy chce jak najszybciej być w domu.
Panie are co ortografia ma do budowy stadionu ,po drugie wszystko w tym kraju jest mocno skomplikowane ,począwszy od pisowni skończywszy na budowie stadionu ,i co ma gospodarka socjalistyczna z budową owego ,komuna skończyła się już 20 lat temu,z Pana tekstu można wynieści że jest Pan znawcą planowania takich inwestycji,albo może jest Pan zangażowany w planowanie wrocławskiej areny,nic nie można przewidzieć podczas budowania takiego obiektu poza tym że trzeba go wybudować ,wielu inżynierów zapytanych o przyszłość powstawania naszego stadionu ,odpowiada że jest to możliwe lecz bardzo skomplikowane i trudno powiedzieć czy uda się stadion wybudować na czas.Więc razi jak przez 4 dni nikt na budowie nie pracuje ,a dziś jak by nigdy nic koparka kopie pod instalację odwodnienia ,można to było wykopać juz dwa dni temu i teraz kopać dalej,obyśmy się nie ośmieszyli jako całe miasto przez ten stadion.
"podopat" napisał: Dziś 1 maja święto pracy ,ale nie dla wszystkich ,przy budowie aow ,pracują może nie pełną parą ,ale pracują bo mają opuźnienie,...
Oprócz błędu w ortografii (polecam google chrome bądź mozillę, które mają wbudowane korektory ortografii) popełniłeś ten błąd, że nie dopowiedziałeś kto ma te opóźnienia! A to istotne. W gospodarce socjalistycznej liczyło się planowanie hurra optymistyczne (na zasadzie jakoś to będzie), wyrabianie "norm", czyny społeczne (w tym pierwszomajowe!) etc. W gospodarce kapitalistycznej liczą się pieniądze, konkurencja, dbanie o opinię i dobre planowanie. Zgadzam się z opinią że Mostostal działa jeszcze wg. norm socjalistycznych, i w efekcie złego rozplanowania i nieuwzględnienia pewnych czynników (jak np. duża "pracochłonność" wybranej formy budowania głównego pylonu mostu) [u:2xwe8zma]musi[/u:2xwe8zma] teraz nadganiać zaległe terminy w ramach "czynów pierwszomajowych". Max B. to firma nie od dziś działająca na rynku kapitalistycznym, więc nie dziwię się że unika niepotrzebnych kosztów związanych z praca w dni wolne. Niepotrzebnych, bo nie o to chodzi żeby robić stale i dużo, ale o to by robić sprawnie, w sposób dobrze zorganizowany.[quote:2xwe8zma]A teraz doliczmy np. nocki.... lepiej niech zbiera dodatkowy czas na ewentualne poślizgi przy np. Dachu!!![/quote:2xwe8zma]Po co? Kto będzie ponosił zwiększone koszta pracy w nocy? By potem czekać tygodnie aż w końcu przywiozą kluczowe elementy dachu w ustalonym wcześniej terminie? Pewne kwestie planuje się na kilka lat (bądź miesięcy jak w tym przypadku) do przodu by tych poślizgów uniknąć.
Dla mnie argument że nie widać ciągłego machania łopatą źle świadczy o wykonawcy jest argumentem bezsensownym. Wręcz przeciwnie! Jeśli stale się łopatą macha to świadczy o złej organizacji "cyklu produkcyjnego".
Podopat zgadzam się z Tobą. To wszystko ładne i piękne te prefabrykaty w Niemczech i 500 ludzi na budowie, i terminy nawet nawet ale ogół odczuwa się tak ze oni się nie spiesza tak jak by myśleli ze maja za dużo czasu. Dla mnie to jest za spokojna budowa. Tu trzeba nie ostro iść do przodu ty za...pier....ać!!! a to się robi tez właśnie w Sobotę i w nocy itp. Załóżmy, że wszystko idzie ok ale ja uważam ze tylko na razie! Dla tego ze teraz maja najprostsza robotę: a) zalewanie po pierwszym wykonawcy >> zajęło i tak miesiąc i jeszcze nie jest skończone b) jakieś są problemy z projektem wykonawczym a wiemy czym to pachnie c)układanie słupów kondygnacji +2 d) zalewanie stropów itd. To jest banalna robota dla tego wykonawcy, lepiej niech zbiera dodatkowy czas na ewentualne poślizgi przy np. Dachu!!! :)) Załóżmy ze są w każda niedziele od 7 do 22 ile to daje czasu w miesiącu? 4dni * ilość tygodni to daje -2-3 tyg wyprzedzenia w ciągu całego czasu budowy. A teraz doliczmy np. nocki.... i by było fajnie. Szkoda ze firma nie rozumie ile traci czasu CIEPLE dni bo potem przyjdzie zima i będą błagać UEFA o dodatkowy czas spowodowany mrozami :) Teraz są cieple dni i trzeba wykorzystać każdą minute bo zima nas zasypie i będzie kupa. pozdr
p.s. szkoda że Max przypomina Mostostal pod względem optymistycznego podejścia do czasu pracy!
Dziś 1 maja święto pracy ,ale nie dla wszystkich ,przy budowie aow ,pracują może nie pełną parą ,ale pracują bo mają opóźnienie,na budowie stadionu gdzie opóźnienie jest znaczne żurawie zatrzymały się niewidać żywego ducha,coś tu jest nie tak ,przerwa będzie pewnie przez trzy dni ,jak tak będą we wszystkie święta i niedziele wypoczywać to czasu im do 2015 zabraknie .
Madonna musi do nas przyjechać dwa razy, dwa razy muszą wystąpić Guns N' Roses i trzy razy grupa Hey, lub gwiazdy tego samego kalibru rzecz jasna, aby stadion przy ul. Śląskiej na siebie zarabiał. I to jedynie w 2012 roku. Tak wynika z biznesplanu, który urzędnicy przedstawili bankom, starając się o kredyt na budowę stadionu.
Biznesplan budowanego na Pilczycach stadionu trzymany jest w tajemnicy, choć oficjalnie jest jawny.
We Wrocławiu gościliśmy przez tydzień. Wystarczyło na sprawdzenie stadionu, który w porównaniu z gdańskim jest jeszcze w powijakach, przyjrzenie się inwestycjom drogowym i komunikacji miejskiej.
Czasu było mało, ale dzięki temu lepiej się wczuliśmy w klimat miasta, które ciągle jest w biegu. Swoje zaobserwowaliśmy, a tym, co najbardziej nam się spodobało w stolicy Dolnego Śląska, dzielimy się poniżej.
Gdyby ktoś chciał mnie przekonać, że to Gdańsk jest lepiej przygotowany do Euro niż Wrocław, nie miałby z tym większego problemu. Wystarczy, bym wysiadł z autobusu przy jednym i drugim stadionie.
Obie budowy dzieli kilkumiesięczna przepaść i to Gdańsk wypada tu o niebo lepiej. W czym jeszcze Pomorze przegoniło Wrocław?
Dziś o godz. 11:00 na terenie budowy stadionu na maślicach, odbyła się konferencja prasowa z udziałem przedstawicieli firmy Max-Boegl Spółka z o.o., zajmującej się budową stadionu miejskiego we Wrocławiu na Euro 2012 oraz przedstawicieli Spółki Wrocław 2012.
"Rafis" napisał: Niestety ja musiałem zmienić podejście Pan Władka na bardziej ostrożne po tym czego się dowiedziałem ale to własnie po to aby można było wybudować ten stadion na czas ;)
Komentarz p Waldemara Kluczewskiego (inżyniera, którego pasją jest fotografowanie inwestycji budowlanych i samego Wrocławia. Jego wspaniałe zdjęcia, w tym te z lotu ptaka, ukazujące się na: http://wroclaw.hydral.com.pl/1w , można też oglądać na naszym forum. Udostępnia też swoje zdjęcia z budowy stadionu Gazecie Wrocławskiej), do tego artykułu panów Torza i Rybaka:
Stadion Władek 06.04.10, 08:19:40 Jestem autorem zdjęć na fotoblogu. Byłem na budowie tydzień po ich zrobieniu i oczom nie wierzyłem , że w takim tempie ruszyły prace. Na zamieszczonym w Gazecie zdjęciu między dźwigami z lewej strony na dole były już położone płyty. Dżwigi widocznie nie musiały być przestawiane. Przede wszystkim jest PORZĄDEK na budowie. Widziałem wiele budów , także ALIANZ ARENĘ w Monachium i jestem w 100% pewien, że Stadion będzie wykonany w terminie. Nie trzeba robić sensacji z wypowiedzi osób, które w życiu nie widziały dużej budowy i wydają sie wielkimi ekspertami. Należy pokazywać pozytywne rzeczy i chwalić się postępem prac Panowie Redaktorzy MR i MT !!!!!!!
Rafis, pamiętasz nasze spotkanie w Rynku (razem jeszcze z Wrofanatykiem)? Pamiętasz co ci mówiłem o pewnych dziennikarzach i pewnych osobach? I o łatwości z jaką te osoby "łykają" newsy i póżniej sprzedają je w gazetach albo niby nieoficialnie na priv? Pamiętasz na przykład akcję z Riverview? :)