Po wybuchu sporu pomiędzy regionalnym dyrektorem ochrony środowiska a urzędem marszałkowskim dotyczącym zmiany preferowanej trasy wschodniej obwodnicy Wrocławia, głos zabrał wójt gminy Kobierzyce. – Mieszkańcy Wrocławia chcą, by WOW powstała jak najszybciej, a to, w jakim wariancie, nie ma dla nich kompletnie żadnego znaczenia – stwierdza Ryszard Pacholik.
Wójt Kobierzyc wysłał 3 lipca pismo do marszałka województwa dolnośląskiego, Cezarego Przybylskiego, w sprawie realizacji południowego odcinka wschodniej obwodnicy Wrocławia. Wyraził w nim zaniepokojenie w związku z ponowną zmianą przez inwestora (urząd marszałkowski) preferowanego wariantu przebiegu drogi z "W" (omijającego Wysoką) na "P1" (przebiegającego przez nią). – Pierwotnego, najgorszego, praktycznie niedopuszczalnego z punktu widzenia interesu społecznego – ocenia Ryszard Pacholik.
O oskarżeniu przez RDOŚ urzędu marszałkowskiego o wydłużanie terminu wydania decyzji środowiskowej poprzez zmianę preferowanego wariantu oraz w odpowiedzi ostrzeżeniu go przez Jerzego Michalaka, członka zarządu województwa, przed złożeniem skargi o bezczynność pisaliśmy w ubiegłym tygodniu.
Materiały inwestora
Poparcie budowy przy poszanowaniu interesów lokalnych społeczności
Pacholik podkreśla, że zarówno władza Kobierzyc, jak i mieszkańcy, popierają budowę WOW, która ograniczy problemy komunikacyjne we Wrocławiu i w sąsiednich gminach.
– Uważamy jednak, że ta niezbędna inwestycja powinna być realizowana z poszanowaniem prawa i żywotnych interesów lokalnych społeczności. Rezygnacja z optymalnego wariantu przebiegu WOW po polach leżących na południe od wsi Wysoka jest równoznaczna z cofnięciem procedury o dobrych kilka miesięcy oraz rozpaleniem na nowo słusznych protestów społecznych mieszkańców Wysokiej – twierdzi Pacholik.
Zbędna zwłoka w opinii wójta
Ryszard Pacholik, wójt gminy Kobierzyce, powołuje się na pismo dyrektora Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei do RDOŚ dotyczącym przeprowadzonych analiz dla wariantów przebiegu WOW. DSDiK pisze, że wszystkie warianty podobnie oddziałują na środowisko, są zbliżone pod względem kosztów (tylko wariant "A", najbliżej autostrady, jest zdecydowanie droższy od pozostałych) i budzą sprzeciw lokalnych społeczności.
– To zamiast przerywać toczącą się sprawnie przez regionalnego dyrektora ochrony środowiska procedurę administracyjną i wracać do fatalnego z wielu względów wariantu "P1", należy zdecydowanie wybrać wariant najbardziej kompromisowy, który najmniej ingeruje w lokalną społeczność, a który zgodnie z ocenami wynikającymi z tego samego pisma DSDiK powinien zapewnić sprawne rozładowanie potoków ruchu w okolicach miejscowości Wysoka, Ślęza i Bielany Wrocławskie – sugeruje Pacholik.
WOW potrzebna w jakimkolwiek wariancie
W opinii Ryszarda Pacholika inwestor niesłusznie zmienił preferowany wariant w związku z otrzymaniem 7717 podpisów pod protestem południowych osiedli Wrocławia. Stwierdza, że to nie przez środek Ołtaszyna ma przebiegać WOW w wariancie "P1", więc jej funkcjonowanie nie dotknie fizycznie jego mieszkańców – w przeciwieństwie do osób z Wysokiej.
– Ponadto z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że zdecydowana większość z podpisujących była błędnie przekonana, że próba wymuszenia przebiegu budowy WOW według wariantu "P1" przyspieszy budowę, gdy w rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie – pisze wójt Kobierzyc.
Dodaje, że budowa jest możliwa najszybciej w wariancie omijającym Wysoką, ze względu na największy postęp proceduralny.
– Powiedzmy sobie wyraźnie: mieszkańcy Wrocławia chcą, by WOW powstała jak najszybciej, a to, w jakim wariancie, nie ma dla nich kompletnie żadnego znaczenia – pisze do marszałka województwa.
Możliwa blokada budowy
Ryszard Pacholik jest przekonany, że mieszkańcy Wysokiej mogą miesiącami blokować prowadzenie prac budowlanych. Jego zdaniem doprowadziłoby to do zagrożenia ich życia i zdrowia.
– Podstawowym obowiązkiem władz samorządowych wszystkich szczebli, w tym wojewódzkich i pana osobiście jako gospodarza regionu, jest minimalizacja takiego zagrożenia poprzez działania kompromisowe, łagodzące napięcia społeczne – apeluje Pacholik.
Konieczność wykupu gruntów nie gra roli?
Do preferencji wójta Kobierzyc, by wschodnia obwodnica Wrocławia przebiegała przez pola leżąca na południe od Wysokiej (wariant "W"), odniósł się Sebastian Wilk, przewodniczący zarządu osiedla Ołtaszyn. Zauważył, że gmina nie jest właścicielem tych gruntów, co wiąże się z koniecznością ich wykupu i wypłaty odszkodowań.
– Trzeba jednoznacznie stwierdzić, że nie ma to absolutnie żadnego znaczenia dla inwestycji. Ma być prowadzona w oparciu o tak zwaną specustawę drogową, na mocy której inwestor (urząd marszałkowski) bez problemu pozyskuje działki niezbędne do realizacji takiego przedsięwzięcia – wyjaśnia nam Piotr Kopec, zastępca wójta gminy Kobierzyce.
Zwraca uwagę, że ich jednoznaczne stanowisko w tej sprawie wynika z tego, że w tym wariancie droga przebiegałaby przez niezabudowane tereny rolne należące do osób fizycznych (częściowo po działkach przeznaczonych pod zabudowę), natomiast w "P1" (preferowanym przez inwestora) – pomiędzy budynkami wielorodzinnymi zamieszkałymi przez kilkaset rodzin, w odległości nawet kilku bądź kilkunastu metrów od okien.
– Oczywiście za każdą pozyskaną działkę pod realizację inwestycji drogowej – niezależnie od wariantu – należy się właścicielowi tak zwane godziwe odszkodowanie, zgodnie z wyceną rzeczoznawcy majątkowego – tłumaczy Piotr Kopec.