Samochody o wysokości ponad 4,7 metra mają zakaz przejeżdżania pod nowobudowanym wiaduktem na ul. Żmigrodzkiej.
Wszystko spowodowane jest budową wiaduktu nad ul. Żmigrodzką w tzw. ciągu Północnej Obwodnicy Śródmiejskiej we Wrocławiu.
Jadące tamtędy pojazdy wyższe niż 4,7 m zagrażałyby robotnikom montującym całą naziemną konstrukcję. Stąd wprowadzono ograniczenie wysokości dla samochodów.
Kierowców poruszających się ulicą Żmigrodzką przestrzegają przed zagrożeniem specjalnie zainstalowane bramki.
Jerzy Wójcik 2010-01-14 11:00:03, aktualizacja: 2010-01-14 11:00:03
Szykują się zmiany przy budowanym fragmencie obwodnicy śródmiejskiej - pomiędzy mostem Milenijnym a ulicą Żmigrodzką.
Okazuje się, że do tej pory przebieg trasy był zaprojektowany w taki sposób, że po jej wybudowaniu mieszkańcy Poświętnego mieliby problem: obwodnica śródmiejska odcięłaby ich osiedle od tzw. stadionu kolarskiego, stacji redukcyjnej gazu oraz innych zabudowań.
- Dlatego ogłosiliśmy przetarg na budowę nowego łącznika, który ma ułatwić ruch w tej okolicy - wyjaśnia Marek Szempliński, rzecznik spółki Wrocławskie Inwestycje, nadzorującej budowę obwodnicy. Urzędnicy tłumaczą, że 400-metrowy odcinek nowej drogi będzie odchodził od ulicy Lekarskiej i prowadził na południe do stadionu i zabudowań w jego okolicy.
Nową ulicę za około 800 tys. złotych wykona firma Drobud, która właśnie wygrała przetarg. Jeszcze nie wiadomo, czy ten odcinek dostanie nową nazwę, czy po prostu będzie funkcjonował jako przedłużenie ul. Lekarskiej. Wiadomo natomiast, że Drobud musi się z robotą uporać do listopada tego roku, na kiedy firma Skanska zadeklarowała ukończenie tego fragmentu obwodnicy.
Przypomnijmy, że obwodnica śródmiejska ma prowadzić nie tylko do ul. Żmigrodzkiej. Trwa projektowanie odcinka, który miałby dochodzić aż do ul. Kamieńskiego. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to jeszcze w tym roku wyłoniony będzie wykonawca tego odcinka. Dla kierowców oznacza to, że od mostu Milenijnego aż do Kamieńskiego pojechaliby prawdopodobnie już w 2011 roku.
8 stycznia 2010 r.: - zawiadomienia o wszczęciu postepowania w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia „Budowa Północnej Obwodnicy Śródmiejskiej we Wrocławiu – etap II (odcinek od ul. Poświęckiej do ul. Kamieńskiego)”.
Zdjęcia z budowy północnego odcinka obwodnicy, od mostu Milenijnego do Żmigrodzkiej. Zdjęcia z 27.12.2009: http://wroclaw.hydral.com.pl/test.php?o ... 56&tend=64 http://wroclaw.hydral.com.pl/test.php?o ... 64&tend=72 http://wroclaw.hydral.com.pl/test.php?o ... 72&tend=80
Plany budowy mostu Wschodniego wciąż dzielą wrocławian. Publiczne spotkanie z projektantami nie przekonało przeciwników, a zwolenników zaskoczyła informacja, że trasa zakończy się w środku Wielkiej Wyspy
Rozmowa z Tomaszem Ossowiczem*
Od debaty zorganizowanej przez radę osiedla Biskupin minął już tydzień, a na forum Gazeta.pl internauci wciąż dyskutują o miejskim projekcie. Najbardziej bulwersujący jest plan zaślepienia trasy na ul. Mickiewicza. Decyzję miejską tłumaczy główny miejski planista Tomasz Ossowicz.
Agata Saraczyńska: Czemu wybrano decyzję połowiczną i za 300 mln zł planowana jest droga kończąca się ślepo na osiedlowej ulicy?
Tomasz Ossowicz: Decyzja o tym rozwiązaniu zapadła trzy lata temu, kiedy prezydent po protestach mieszkańców zgodził się na zakończenie obwodnicy śródmiejskiej na ul. Krakowskiej. Taki wariant został zapisany w obowiązującym studium uwarunkowań i zagospodarowania przestrzennego z 2006 roku.
Ale w ten sposób nie powstanie wrocławski ring pozwalający objechać miasto bez przedzierania się przez centrum!
- No właśnie, dlatego nie nazywamy tej trasy już obwodnicą - zamiast drogi o kształcie "o" mamy "c" zaczynające się na północy miasta i kończące na ul. Krakowskiej. W planowaniu zmieniono klasę i charakter drogi, dostosowując ją do obsługi ruchu lokalnego, oraz zapewnienia dojazdu do Hali Stulecia, zoo i Stadionu Olimpijskiego.
Mieszkańcy Zalesia i Zacisza obawiają się, że po wybudowaniu mostu Wschodniego to właśnie ich osiedlowymi uliczkami, zupełnie do tego nieprzystosowanymi, będą się przedzierać samochody jadące na Warszawę.
- Będzie można temu zaradzić, umiejętnie organizując ruch i ustawiając znaki, a poza tym zdecydowanie korzystniejsza będzie trasa przez miasto albo most Milenijny. Będzie też można z Wielkiej Wyspy przejechać przez Skłodowskiej-Curie.
Wśród oponentów mostu Wschodniego przeważa opinia, że połączenie Krakowskiej z Mickiewicza to kolejny etap budowy obwodnicy, wybieg, który za kilka lat doprowadzić ma do podjęcia ostatecznej i niepopularnej na Wielkiej Wyspie decyzji zamknięcia pierścienia drogowego wokół miasta.
- Obowiązujące plany takiej inwestycji nie przewidują.
Czyli pozostali wrocławianie muszą ulec sile mieszkańców kilku osiedli i zapomnieć o obwodnicy? Nie ma już szans na połączenie Mickiewicza z Kochanowskiego?
- To na razie nieokreślona przyszłość, choć wciąż pozostaje rezerwa zaplanowana przez Niemców, czyli tereny niezabudowane, którymi może zostać droga poprowadzona. W studium jest specjalny zapis chroniący tę rezerwę przed zabudową. Czy taki odcinek będzie potrzebny, zostanie rozstrzygnięte w dalszej perspektywie. Poza tym na północy miasta w przyszłości powstać ma Trasa Olimpijska. Według przyszłościowych planów prowadzić będzie przez most Swojczycki, oczywiście nie ten, który dzisiaj stoi, ale zmodernizowany. Potem wzdłuż, ulicy Mydlanej, i Ceglanej, przez nowy most na Widawie na Zgorzelisko i dalej do Kiełczowskiej oraz Sobieskiego.
Czy opłaca się inwestować wielkie pieniądze w most Wschodni, który i tak nie rozwiąże problemu komunikacyjnego w mieście?
- Przeprawa przez Odrę w tym miejscu jest potrzebna. Na razie trudno prognozować, jak budowa Autostradowej Obwodnicy Wrocławia i łącznika Krajków - Łany - Długołęka zmieni sytuację drogową Wrocławia i nawyki mieszkańców. Jestem pewien, że most Wschodni może wrocławianom jedynie poprawić warunki życia, w tym warunków podróżowania po mieście.
* Tomasz Ossowicz - dyrektor Biura Rozwoju Wrocławia
Z mostem czy bez, Wielka Wyspa zmieni swoje oblicze
2009-12-06 12:51:49, Łukasz Medeksza
Targetem Mostu Wschodniego wcale nie są mieszkańcy Wielkiej Wyspy. Obwodnica Śródmiejska może będzie domknięta, a może nie - nie ma to większego znaczenia. Wielka Wyspa na zawsze zmieni swój charakter. Ale jej mieszkańcy nie stracą na tym, a zyskają. Jak to możliwe?
W gorących dyskusjach o planowanym Moście Wschodnim zderzają się (i nagłaśniane są) dwa stanowiska: ratuszowy PR oraz obawa mieszkańców części Wielkiej Wyspy przed zmianami, jakie spowoduje ta sporna inwestycja. Oba stanowiska mają charakter cząstkowy i skupiają się na roztrząsaniu szczegółów, nie widząc (lub nie chcąc dostrzec) szerszego kontekstu połączenia Wielkiej Wyspy z południem miasta.
Ratuszowy PR oscyluje pomiędzy triumfalizmem (most musi powstać, decyzja dawno zapadła, dyskusje nie mają już sensu) a słodką zachętą (ten most jest dla was, dla waszego dobra). W wersji triumfalistycznej jest wyrazem arogancji (mam wrażenie, że Most Wschodni to jedna z największych porażek obecnych władz Wrocławia na polu komunikowania się z mieszkańcami, a więc głównymi użytkownikami przestrzeni miejskiej). W wersji słodkiej jest - w najlepszym razie - półprawdą.
Z kolei opór części mieszkańców Wielkiej Wyspy jest przez nich fatalnie artykułowany publicznie. W efekcie, Wielka Wyspa (jako całość) dorobiła się już wizerunku uroczej, ale zapyziałej wiochy zamieszkanej przez stetryczałych, samolubnych pieniaczy, którzy blokują prężny rozwój nowoczesnego miasta.
A przecież w całym tym sporze chodzi o coś innego. I na dłuższą metę obie strony - i władze miasta, i mieszkańcy Wyspy - mogą tylko zyskać. Wystarczy dostrzec wspólny interes w przewidywalnej dalszej ewolucji tego obszaru. Bo jeśli spojrzymy nań systemowo, zrozumiemy, że Most Wschodni jest tylko jednym z wielu elementów układanki.
Jak zmieni się Wielka Wyspa? Najprościej i najwdzięczniej odpowiedziała na to pytanie (acz nie wprost) Hana Cervinkova, prezeska Hali Ludowej, w kwietniowej rozmowie z Radiem Wrocław. Posłuchajcie koniecznie.
Gdy tak słucham sobie Cervinkovej, to "nabieram przekonania graniczącego z pewnością", że przyszłym sercem Wielkiej Wyspy będzie właśnie Hala Ludowa z przyległościami - jako wielkie centrum rekreacyjno-kongresowe. Cervinkova chce tam przyciągnąć tzw. turystów biznesowych, którzy "podróżują nie za wypoczynkiem, a za pracą". - Udział turystyki biznesowej w całej turystyce w Polsce wciąż zwiększa się. To ogromny biznes. Bardzo ważny dla rozwoju miast i obszarów miejskich - podkreśla szefowa Hali.
Dlatego w pawilonie przy Pergoli powstaje Regionalne Centrum Turystyki Biznesowej. - Będzie w nim można jednocześnie zmieścić prawie 3 tys. osób - opowiada Cervinkova. - Będą dwie duże sale, trzy mniejsze i dwie restauracje - każda na 150 osób.
Centrum ma ruszyć już we wrześniu 2010 r. Ale Cervinkova chce, by Hala z otoczeniem były nie tylko ośrodkiem kongresowym (i eventowym - wszak sama Hala to także m.in. sala koncertowa i sportowa), ale też "rekreacyjnym sercem Wrocławia". Po to jest tam śpiewająca fontanna, która ma być w zimie lodowiskiem, po to są planowane restauracje, po to działa giełda staroci. Dodajmy do tego Park Szczytnicki i zoo, a uzyskamy faktycznie ogromny kombinat do spędzania tzw. wolnego czasu.
Czego brakuje w tej wizji? Zaplecza.
Dlatego Cervinkova narzeka, że do czasu otwarcia centrum nie uda się wybudować kilkupiętrowego parkingu obok Hali. Ale jest w planach. Każdy z nas wie też, co dzieje się na Moście Zwierzynieckim, na Wybrzeżu Wyspiańskiego, czy na ul. Wróblewskiego podczas dużych imprez w Hali i obok niej - zarówno jeśli chodzi o dojazdy i wyjazdy (samochodem, czy komunikacją miejską), jak i o parkowanie.
Dlatego uważam, że głównym targetem Mostu Wschodniego nie są mieszkańcy Wielkiej Wyspy, a obecni i przyszli, zewnętrzni użytkownicy Hali i jej przyległości. A więc przede wszystkim owi "turyści biznesowi", o których opowiada Cervinkova oraz widzowie koncertów, fontanny, czy meczów organizowanych w samej Hali.
Najważniejsi są jednak "turyści biznesowi". Dlaczego? Bo: a) są potencjalnie najbardziej majętni spośród gości Hali; b) nie będą wpadać na Wielką Wyspę na kilka godzin, a być może przynajmniej na dwa dni. Myślę, że wielu czytelników mojego tekstu również czasem uprawia taką "turystykę konferencyjną" i świetnie wie, na czym ona polega.
I w tym właśnie upatruję wielką szansę dla mieszkańców Wielkiej Wyspy. Bo brakującym zapleczem Hali jako przyszłego serca tej części miasta nie są tylko drogi (w tym Most Wschodni) i parkingi, ale także miejsca noclegowe, knajpy, punkty usługowe i sklepy. Mówiąc krótko: wspólnym interesem władz miasta i mieszkańców Wielkiej Wyspy jest przyciąganie jak największej liczby "turystów biznesowych" i zaoferowanie im takiego zaplecza, by chcieli pozostać na Wyspie jak najdłużej.
To oczywiście świetna wiadomość dla każdego, kto ma jakieś nieruchomości w tamtej części miasta. Dziwię się, że władze Wrocławia nigdy nie sięgnęły po ten argument w sporach z mieszkańcami Wielkiej Wyspy.
Nie ma co ukrywać: jeśli mój hipotetyczny scenariusz ziści się, Wyspa całkowicie zmieni swój charakter. Ale można na tym tylko zyskać. Dlatego Most Wschodni przyda się jej mieszkańcom. Ale nie po to, by "mogli z niej łatwo wyjechać", a po to, by "ich klienci mogli do nich szybciej przyjechać".
Kilkuset mieszkańców Wielkiej Wyspy wzięło we wtorek udział w burzliwej dyskusji na temat budowy wschodniego odcinka obwodnicy śródmiejskiej. Przeciwnicy inwestycji boją się, że nową drogą ruszą tiry.
Spotkanie miało uspokoić emocje, jednak temperatura na sali była wysoka. Emocjonowali się przede wszystkim przeciwnicy inwestycji, której plany przedstawili projektanci. Ich wystąpieniu towarzyszyły krzyki i gwizdy. Wypowiedzi mieszkańców niechętnych inwestycji kwitowano oklaskami. Największe obawy budziło to, że nową obwodnicą będą jeździły tiry. - W tym czasie będzie już gotowa autostradowa obwodnica miasta i tiry będą wybierały tamtą trasę - odpowiadali przedstawiciele magistratu.
Dyskutowano o ekranach akustycznych, przejściach dla pieszych i skrzyżowaniach oraz braku linii tramwajowej prowadzącej przez planowany most Wschodni. Mieszkańcy Wielkiej Wyspy sugerowali, aby w ogóle nie budować obwodnicy.
- Jej budowa spowoduje chaos komunikacyjny na Zaciszu i Zalesiu - krzyczeli jedni uczestnicy spotkania. Inni dodawali, że są oszukiwani. - To nie będzie obwodnica, a jedynie dojazd do Hali Stulecia i Stadionu Olimpijskiego - twierdzili.
Nawet zwolennicy budowy, którzy również przyszli na spotkanie zorganizowane na Uniwersytecie Przyrodniczym, podkreślali, że choć jest ona potrzebna, to w szczegółach jest słabo dopracowana.
Decyzja o powstaniu wschodniego odcinka obwodnicy śródmiejskiej już zapadła. Będzie to najdroższa z dotychczasowych inwestycji miejskich, dlatego ma być realizowana w ramach tzw. partnerstwa publiczno-prywatnego. Władze Wrocławia chcą, by w finansowanie budowy trasy, zwanej aleją Wielkiej Wyspy, zaangażowane były firmy prywatne, a most stanie się własnością gminy dopiero po 50 latach.
Most Wschodni ma ułatwić komunikację wschodnich osiedli z resztą miasta i będzie inwestycją strategiczną, umożliwiającą bezpieczną ewakuację uczestników imprez masowych w Hali Stulecia i na Stadionie Olimpijskim. Przygotowywany projekt zakłada, że ruch samochodowy poprowadzony zostanie nową czteropasmową drogą wzdłuż ulic 9 Maja, Kosiby i Pugeta, czyli tak, jak planowali Niemcy przed wojną. Most przerzucony przez Odrę kierować będzie samochody dalej, przez Bierdzany i most na Oławie do ul. Krakowskiej, łącząc wschodnie dzielnice miasta z już istniejącą obwodnicą.
"Jacques" napisał: Do niektórych ludzi z tego typu stowarzyszeń nie dociera świadomość faktu, że mieszkają w mieście, a nie w jakiejś izolowanej oazie czy rezerwacie. A mieszkanie w mieście ma - jak wszystko - swoje plusy i minusy. Niestety - infantylna mentalność i myślenie życzeniowe nie rozwiążą żadnych problemów.
Tak naprawdę całą akcję rozpętało kilka osób, które liczyły i liczą, że zarobią na tej inwestycji. W zamian za zgodę na trasę liczyły i nadal liczą, że dostaną odpowiednią gratyfikację od miasta. Kilka osób liczy także na rozgłos i zyskanie w przyszłych wyborach rad osiedlowych. To ta ukrywana, nie poruszana w mediach część tej sprawy.
as 2009-11-30, ostatnia aktualizacja 2009-11-30 10:08
Plany budowy wschodniego odcinka obwodnicy śródmiejskiej wzbudzają emocje wrocławian. Kontrowersje budzi trasa. We wtorek rada osiedla Biskupin organizuje debatę o moście Wschodnim.
Zapowiada się burzliwa dyskusja, bo prace nad budową drogi Bielany - Łany - Długołęka już się zaczęły, a nie milkną protesty dotyczące poprowadzenia obwodnicy ulicami 9 Maja, wzdłuż Kosiby i Pugeta. Stowarzyszenie Przyjazna Wyspa zebrało już prawie 2 tys. podpisów mieszkańców, którzy nie zgadzają się na podzielenie Wielkiej Wyspy drogą i otaczającymi ją ekranami. Uwagi do projektu zgłosili też ekolodzy.
Paweł Kisiel, prezes Dolnośląskiego Ruchu Ochrony Przyrody: - Nie dostaliśmy jeszcze odpowiedzi na nasze uwagi, w których przypominamy o występowaniu na tym terenie objętych ścisłą ochroną płazów, czyli ropuch zielonych i szarych. Projekt nie przewiduje minimalizacji szkód zarówno podczas budowy, jak i późniejszej eksploatacji drogi. Jest to niezgodne z tzw. dyrektywą siedliskową, która chroni miejsca występowania zagrożonych zwierząt.
Marek Zalewski, radny z Biskupina: - Nasze spotkanie ma charakter informacyjny i nie mamy wątpliwości, że przyjdą na nie przeciwnicy obwodnicy. Chcielibyśmy jednak, by w dyskusji wzięli udział także ci, którzy mają dość stania w korkach tworzących się na moście Zwierzynieckim. Nie mamy wątpliwości, że obwodnica powinna powstać, i to jak najprędzej, a są tacy, którzy chcą odroczyć jej budowę o kolejne lata.
O spotkaniu w budynku Uniwersytetu Przyrodniczego przy ul. Chełmońskiego 38c informuje pół tysiąca plakatów rozwieszonych na osiedlu. Zapowiadają prezentację projektu oraz możliwość dyskusji z przedstawicielami spółki Wrocławskie Inwestycje. Początek debaty o godz. 18.30.
Do niektórych ludzi z tego typu stowarzyszeń nie dociera świadomość faktu, że mieszkają w mieście, a nie w jakiejś izolowanej oazie czy rezerwacie. A mieszkanie w mieście ma - jak wszystko - swoje plusy i minusy. Niestety - infantylna mentalność i myślenie życzeniowe nie rozwiążą żadnych problemów.
Moim zdaniem tez są to argumenty mocno naciągane. Sam będę mieszkał 200m od tej drogi, ale to sa konsekwncje życia w mieście. Jak ktoś chce mieć dom "daleko od szosy", to powinien kupić sobie działkę budowlaną na głębokiej wsi
Stowarzyszenie "Przyjazna Wyspa" nie popiera zaproponowanej wersji budowy mostu wschodniego, tj. fragmentu obwodnicy śródmiejskiej Wrocławia od ulicy Krakowskiej do ulicy Mickiewicza. Stowarzyszenie od początku swojego działania popierało budowę mostu w wersji zaproponowanej w Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Wrocław (uchwała Rady Miejskiej nr XLVIII/680/98 z dnia 30.01.1998 r.). Zapisana w Studium przeprawa i trasa zlokalizowana na wysokości stadionu "Ślęza", a także wielopoziomowy parking na 2000 samochodów osobowych i kilkadziesiąt autokarów w pełni zaspokoiłaby istniejące potrzeby.
Niestety, lokalizacja mostu została odrzucona pod wpływem lobbingu prowadzonego w imieniu wielkich interesów, związanych z terenami stadionu, który przeszedł na własność prywatnych inwestorów. Proponowany projekt mostu wschodniego w znacznym stopniu narusza wartość kulturowo-ekologiczną obszaru objętego projektem. Budowa mostu wschodniego zakłóci harmonię i estetykę Wielkiej Wyspy. Obszar ten jest zaliczony do strefy "B" ochrony konserwatorskiej, w której między innymi należy dążyć do dostosowania wznoszonej zabudowy do historycznej kompozycji przestrzennej: rozplanowania skali i bryły zabudowy, w zakresie zależnym od lokalnych uwarunkowań, aby zapewnić harmonijne współistnienie elementów kompozycji historycznej i współczesnej. Nie ulega wątpliwości, że planowana inwestycja zakłóci harmonię i estetykę Wielkiej Wyspy, zaprojektowanej na początku XX wieku jako "miasto-ogród".
Projektowana 4-pasmowa droga o bardzo dużym natężeniu ruchu (20874 pojazdów lekkich i 1644 pojazdów ciężkich na dobę - vide tab. 14 str. 64 Raportu o Oddziaływaniu na Środowisko) spowoduje zwiększenie poziomu zanieczyszczeń (ołów, pył, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne powodujące alergie), także hałasu w sposób niemożliwy do przyjęcia na terenie Wielkiej Wyspy oraz Szczytnickiego Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego, przyjętego uchwałą Rady Miejskiej z dnia 9.12.1999 r.
Zamysł wybudowania 3 kilometrów ekranów akustycznych podzieli Wyspę na dwie odrębne krainy, co utrudni ruch rowerowy i pieszy pomiędzy osiedlami a parkiem Szczytnickim i stanowić będzie przeszkodę do naturalnego przewietrzania terenu i usuwania zanieczyszczeń powietrza. Inwestycja koliduje także ze strefą ochrony pośredniej ujęcia wody pitnej dla Wrocławia przechodząc przez nią na odcinku około 1100 metrów (Raport o Oddziaływaniu na Środowisko pkt 3.2).
Przestrzeń, w jakiej żyjemy, wpływa na jakość naszego życia i nasze postawy. Europejska Rada Architektów przyjmując Europejską Konwencję Krajobrazową ze świadomością, że większość Europejczyków mieszka w miastach, przypomina, że architektura jest służbą człowiekowi i to właśnie człowiek, z jego potrzebami zarówno na poziomie egzystencjalnym, jak i duchowym, powinien znajdować się w jej centrum. A nie artystyczny projektant. Szczególną dbałość o przestrzeń publiczną powinni wykazywać nie tylko inwestorzy, ale i władze miast, które wyznaczają kierunki ich rozwoju.
W pełni zgadzamy się ze specjalistami z wrocławskich uczelni, którzy przyjęli "Wrocławską Kartę Krajobrazową". Zwracają oni uwagę na brak tak zwanych zielonych inwestycji, a więc powstawania nowych parków, skwerów, na chaos kompozycyjny, wreszcie na problem zanikania przestrzeni publicznych spowodowany między innymi inwestycjami budowlanymi (artykuł w "Gazecie Wrocławskiej" red. Katarzyny Kaczorowskiej, z dnia 22.09.2009, "Zapanujmy nad chaosem"). Stowarzyszenie "Przyjazna Wyspa" wyraża wolę mieszkańców "Wielkiej Wyspy".
Zawsze jesteśmy gotowi do merytorycznej dyskusji z instytucjami Miasta Wrocławia. Gotowi jesteśmy także pomagać władzom Wrocławia w sprawach dotyczących naszej małej ojczyzny. Jednak trudno nazwać "konsultacjami społecznymi ze spółką Wrocławskich Inwestycji, narzuconą debatę, która przypomina dyskusję o tym, czy drzewa mają mieć liście, czy nie. Dlaczego instytucje do tego powołane nie podjęły żadnych konsultacji od wielu lat w sprawach tak bardzo istotnych, które zadecydują o życiu wielu pokoleń mieszkańców Wielkiej Wyspy?
--------------------------------
I coś ode mnie - mieszkam 100 metrów od ruchliwej ulicy, również na cennym obszarze. I co ? I nic, ja i ów obszar mamy się dobrze. Argumenty tego stowarzyszenia są strasznie naciągane.
Poznaliśmy raport o oddziaływaniu drogi na środowisko. Mogą ucierpieć ludzie, zwierzęta oraz zieleń. Projektowana droga, która ma połączyć ul. Krakowską z Biskupinem i Sępolnem, może mieć niekorzystny wpływ na środowisko. Eksperci z firmy Biprogeo przygotowali fachowy raport, który wylicza zagrożenia i wprowadza sporo obwarowań. Sama tylko podstawowa wersja dokumentu ma ponad 100 stron. To woda na młyn mieszkańców ze stowarzyszenia Przyjazna Wyspa, którzy widzieliby drogę i przeprawę przez Odrę w zupełnie innym miejscu. Chcą dalszej dyskusji na ten temat. Ale spółka Wrocławskie Inwestycje twierdzi, że zakończyła już rozmowy z mieszkańcami.
Jakie są najważniejsze zagadnienia poruszane w raporcie ? Droga ma przebiegać w odległości zaledwie 500 metrów od ujęcia wód podziemnych dla wrocławian. Będzie trzeba wyciąć kilkaset drzew i krzewów w Lesie Rakowieckim. Nasypy i węzły znacząco zmienią krajobraz Biskupina i Sępolna. Droga wkracza na teren zabytkowego parku Szczytnickiego. Trasa ma biec blisko stanowisk archeologicznych i terenu byłego cmentarza. Może źle wpłynąć (obniżyć) na poziom wód podziemnych. Może utrudnić poruszanie się zwierząt: wydr i nietoperzy.
Dla nietoperzy śmiertelnym zagrożeniem może być most Wschodni. Trzeba tam zastosować specjalne ekrany oraz oświetlenie, by nie wabić owadów, którymi żywią się gacki. Monitoring śmiertelności nietoperzy trzeba prowadzić trzy lata po ukończeniu budowy. Ekrany i nasypy mogą szpecić krajobraz. Dlatego ekrany należy obsadzić zielenią, w niektórych miejscach nawet czterema rodzajami bluszczu, a w miejscach odsłoniętych zasadzić szpalery drzew. Ale i takie rozwiązania nie przekonują mieszkańców ze stowarzyszenia Przyjazna Wyspa.
- Nie ulega wątpliwości, że planowana inwestycja zakłóci harmonię i estetykę Wielkiej Wyspy - pisze Jacek Przybyło, prezes stowarzyszenia. - Na początku XX wieku została ona zaprojektowana jako "miasto ogród".
Stowarzyszenie podtrzymuje swoje zdanie, że trasa oraz most powinny być położone w innym miejscu. Wrocławskie Inwestycje twierdzą, że zakończyły rozmowy z mieszkańcami. - Żadne rozwiązanie komunikacyjne we Wrocławiu nie było tak szczegółowo przedyskutowane jak ten projekt - odpowiada Marek Szempliński, rzecznik spółki. - Nowe połączenie jest zawsze zagrożeniem, ale jego brak w tym wypadku to klęska.
Teraz uwagi dotyczące wpływu na środowisko mają trafić do odpowiednich wydziałów wrocławskiego urzędu miejskiego. Urzędnicy wydadzą zalecenia, które fachowcy będą musieli wprowadzić do projektu.
dzisiaj zauważyłem małą zmianę na zjeździe z estakady klecińskiej w stronę hallera. nowe żółte pasy kierują wcześniej jadących prawym pasem estakady na środkowy pas - do jazdy na wprost i lewo ze skrzyżowania, a tych jadących lewym pasem estakady - na pas do skrętu w lewo. to chyba żeby łatwiej było się z petuniowej wbić na obwodnicę jest, ale poprawcie mnie jeśli się mylę.
Jerzy Wójcik 2009-10-29 21:25:21, aktualizacja: 2009-10-29 21:25:21
Kolejny problem z budową mostu Wschodniego. Trzeba będzie wywłaszczać mieszkańców.
Czy głośna we Wrocławiu historia rodziny Krzywdów, która nie chcąc oddać urzędnikom swojego gospodarstwa, blokuje budowę linii tramwajowej przy stadionie, tym razem powtórzy się na Biskupinie?
To bardzo możliwe. Miasto planuje tu budowę mostu Wschodniego, mającego połączyć ul. Krakowską i al. Armii Krajowej z ulicą Olszewskiego na Biskupinie oraz Mickiewicza na Sępolnie. Właśnie okazało się jednak, że wstępny projekt przebiegu drogi przewiduje, iż w co najmniej kilku miejscach pobiegnie ona przez tereny prywatne.
Odpowiedzialna za przedsięwzięcie spółka Wrocławskie Inwestycje zapewnia, że prowadzi rozmowy z właścicielami gruntów. Wszystko wskazuje na to, że w większości przypadków osiągnięte zostanie z nimi porozumienie w sprawie wykupu. Ale nie wszędzie sytuacja wygląda tak różowo.
W przypadku Ryszarda Alechnowicza, który mieszka razem z kilkuosobową rodziną w budynku przy ul. Urbańskiego, droga przebiegnie praktycznie przez narożnik domu. - Mieszkam tutaj od 1945 roku - opowiada Alechnowicz. - Nie jestem przeciwnikiem drogi, ale także nie wyobrażam sobie, żeby miała ona przebiegać przez mój dom. Będę walczył o zmianę lokalizacji szosy - zapowiada. Zwłaszcza że - zdaniem wrocławianina - wystarczyłoby przesunąć drogę o kilkadziesiąt metrów, na niezamieszkany teren, by pobiegła linią, którą wytyczono jeszcze przed II wojną światową. We Wrocławskich Inwestycjach odpowiadają jednak, że na razie nie jest przewidywany inny przebieg drogi.
- Od kilku tygodni prowadzimy rozmowy z panem Alechnowiczem - przyznaje Marek Szempliński, rzecznik miejskiej spółki. - W tym momencie wszystko wskazuje na to, że jego dom trzeba będzie wyburzyć. Zapewniając jego właścicielowi odpowiednią rekompensatę - dodaje. Jednak Alechnowicz o takim scenariuszu słyszeć nie chce. - Przyjechałem tutaj zaraz po wojnie. W tym domu mieszka kilka pokoleń mojej rodziny i zrobię wszystko co możliwe, by uratować własne mieszkanie i kawałek historii miasta - dodaje.
Czy to oznacza, że nowa droga na Biskupin nie powstanie? Wrocławskie Inwestycje przyznają, że po zakończeniu trwających właśnie konsultacji społecznych rozpocznie się projektowanie szosy i spółka doprowadzi je do końca. W przyszłym roku chciałaby ogłosić przetarg na wykonawcę inwestycji. Co się stanie z rodziną Alechnowiczów? Paweł Czuma, szef biura prasowego magistratu, zapewnia, że miasto zrobi wszystko, by w sposób ugodowy załatwić tę sprawę. - Jest jeszcze dużo czasu i wierzę, że uda się znaleźć kompromisowe rozwiązanie, podobnie jak to miało miejsce przy innych inwestycjach miejskich, które musiały być realizowane na terenach prywatnych - dodaje.
A co się stanie, jeśli jednak wrocławianin nie będzie chciał przyjąć propozycji miasta? Niestety dla niego, prawo w takich sytuacjach stoi po stronie magistratu. Zdaniem Artura Kołcza z kancelarii Nowakowski i Wspólnicy, zarówno przepisy prawa, jak i wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego pokazują, że na potrzeby realizacji inwestycji publicznych może nastąpić ograniczenie prawa własności. Ale jest i druga strona. Głośna sprawa rodziny Krzywdów z Maślic pokazuje, że procedurę można wydłużać przez wiele miesięcy.
MAT 2009-10-27 21:07:26, aktualizacja: 2009-10-27 21:07:26
Od czwartku nie przejedziemy ulicą Poświęcką, łączącą ul. Żmigrodzką z ul. Kamieńskiego.
Rozpoczyna się tam bowiem kolejny etap budowy obwodnicy śródmiejskiej.
- Z ruchu będzie wyłączony już na stałe fragment jezdni między pętlą autobusową a ulicą Żmigrodzką - zapowiada Marek Szempliński, rzecznik spółki Wrocławskie Inwestycje. Dojazd do pętli i do ośrodka rehabilitacyjnego możliwy będzie wyłącznie od ul. Kamieńskiego. Objazd zamkniętego odcinka drogi, także dla autobusów MPK, wytyczony jest przez ul. Kamieńskiego.
Zmienią się rozkłady autobusów 129 i 247. Bilety imienne wykupione na linię 129 obowiązują w tramwajach 1 i 7 (na odcinku ul. Broniewskiego - Marino), w tramwaju linii 15 (na odcinku ul. Bałtycka - Marino) oraz w autobusie linii 908 (na odcinku ul. Broniewskiego - ul. Poświęcka).
Tekst opublikowany dzisiaj, 21:02:56, autor Kornelia Trytko
Wszyscy zgadzają się co do tego, że budowa nowego połączenia Wielkiej Wyspy z resztą miasta jest niezbędna. Przebieg i kształt drogi wciąż jednak budzą kontrowersje.
Most Wschodni, czyli trasa łącząca ul. Armii Krajowej z ul. Mickiewicza ma już za sobą bogatą historię konfliktów i protestów. W 2003 roku inwestycję zablokowała grupa mieszkańców Wielkiej Wyspy. Trasa miała wtedy prowadzić aż do Psiego Pola i być częścią obwodnicy śródmiejskiej. Mieszkańcy bali się, że będzie tędy przebiegał ruch tranzytowy. – W tej chwili nie ma żadnych planów przedłużenia drogi za ulicę Mickiewicza – mówi Marek Szempliński, rzecznik spółki Wrocławski Inwestycje. – Zadaniem Mostu Wschodniego ma być po prostu skomunikowanie Biskupina i Sępolna z centrum miasta.
Obecnie, praktycznie jedyny wyjazd w kierunku centrum z tego rejonu prowadzi przez zabytkowy most Zwierzyniecki. Nie spełnia on współczesnych standardów wytrzymałościowych, a z powodu zwiększającej się liczby samochodów, stale ulega degradacji. Wszystko wskazuje na to, że w ciągu kilku lat będzie wymagał gruntownego remontu. Trudno to sobie wyobrazić bez stworzenia alternatywnej trasy przejazdu.
- Droga jest potrzebna nie tylko ze względu na potrzeby mieszkańców, ale także na charakter istniejących na Wielkiej Wyspie obiektów - wskazuje Marek Szempliński. – Hala stulecia, fontanna, ZOO, stadion olimpijski czy powstające Regionalne Centrum Turystyki Biznesowej będą przyciągały na Wyspę tłumy ludzi. Tymczasem wystarczy drobna stłuczka blokująca most Zwierzyniecki, aby odciąć ten obszar od reszty miasta.
Most? Tak, ale...
Podobnego zdania są osoby zamieszkujące Biskupin i Sępolno. Część z nich obawia się jednak, że inwestycja w proponowanym kształcie utrudni życie w dzielnicach, które do tej pory uznawane były za oazy spokoju. Członkowie stowarzyszenia „Przyjazna Wyspa” zebrali już 1600 podpisów pod protestem wobec planowanego przebiegu drogi.
Paweł Sowa, wiceprzewodniczący Rady Osiedla Biskupin – Sępolno – Dąbie – Bartoszowice uważa jednak, że sytuacja sprzed lat już się nie powtórzy. - Zdania mieszkańców i członków rady osiedla są podzielone, ale opozycja wobec inwestycji nie jest już tak zdecydowana jak w 2003 roku. Niemal wszyscy zgadzają się, że budowa mostu jest niezbędna. Dyskusje dotyczą konkretnych rozwiązań technicznych.
Zgodnie z planami, które projektant przedstawił mieszkańcom w ramach konsultacji społecznych, Most Wschodni będzie przebiegał od węzła łączącego ul. Armii Krajowej z ul. Krakowską, ponad linią bocznicy kolejowej, ul. Wilczą, ogródkami działkowymi, rzekami Odrą i Oławą, ul. Biegasa, aż do skweru pomiędzy ul. Pugeta i Chełmońskiego, gdzie opadnie do poziomu terenu. Dalej drogę wyznaczono wzdłuż ulic Kosiby i 9 maja, aż do ul Mickiewicza.
Część mieszkańców postuluje, aby od momentu zrównani drogi z poziomem terenu przeprowadzić ją tunelem. – Projektant tłumaczył nam jednak, że takie rozwiązanie byłoby trudne w realizacji - mówi Paweł Sowa. - Otrzymaliśmy zapewnienie, że przy drodze powstaną nowoczesne ekrany akustyczne, a duża jej część będzie biegła poniżej terenu, na którym stoją domy.
Marek Szempliński przyznaje, że inwestycja jest bardzo trudna ze społecznego punktu widzenia. – Dlatego też na bieżąco konsultujemy szczegóły z mieszkańcami – mówi. – Chcemy, żeby droga była maksymalnie zharmonizowana z obszarem i miała jak najmniejsze skutki dla otoczenia. Mają temu służyć ekrany, pasy zieleni czy obniżenie przebiegu trasy, ale równie ważne będą wprowadzone później ograniczenia prędkości.
Przejazd za sms-a?
Równolegle z pracami projektowymi, które mają się zakończyć w połowie przyszłego roku, trwają dyskusje nad sposobem sfinansowania gigantycznej inwestycji. Według wstępnych szacunków, budowa Mostu Wschodniego pochłonie ponad 500 mln zł.
Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest formuła partnerstwa publiczno – prywatnego. Miasto prowadzi już na ten temat rozmowy z poważnym, francuskim konsorcjum, które mogłoby sfinansować budowę mostu. - Szczegóły partnerstwa ureguluje umowa z inwestorem – wskazuje Katarzyna Kasprzak z wrocławskiego magistratu. - Być może miasto po prostu będzie płaciło firmie ryczałt za "używanie" mostu, a zarabiało na kładzionych tam sieciach, światłowodach, powierzchniach reklamowych i innych komercyjnych rozwiązaniach.
Nie jest również wykluczone, że korzystanie z przeprawy będzie płatne. – Nie musi to oznaczać klasycznego „kiosku” na moście – mówi Kasprzak. – W tej chwili technologia pozwala na płacenie za przejazd np. sms-em.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wykonawca wejdzie na teren budowy jeszcze w 2010 roku. - Chcielibyśmy, żeby mosty nad Odrą i Oławą, jak również pozostałe obiekty inżynieryjne, powstały do 2012 roku – wskazuje Katarzyna Kasprzak. – To jednak optymistyczne założenia.
Prace nad odcinkiem od mostu Milenijnego do ulicy Kamieńskiego idą pełną parą. Rozpoczęła się budowa wiaduktu nad ulicą Żmigrodzką. Powstaje on w ramach obwodnicy śródmiejskiej.
- Będzie miał po dwa pasy jezdni w obie strony - opowiada Marek Szempliński, rzecznik prasowy Wrocławskich Inwestycji, miejskiej spółki, która jest odpowiedzialna za budowę. Wiadukt będzie miał ciekawą budowę. Dlaczego? Bo dla obu tras wybudowane zostaną osobne części i obie będą identyczne. Podobne rozwiązanie zastosowano przy budowie nowego mostu Warszawskiego. Teraz również są tam dwa mosty. Jeden dla kierowców jadących w stronę centrum, a drugi dla tych, którzy zmierzają w przeciwnym kierunku.
Podobnie będzie wyglądał wiadukt nad Żmigrodzką, bo również będzie miał łuki. W sumie nowy wiadukt będzie liczył 74 metry długości. A każdy z pasów ruchu - po 3,5 metra szerokości.
Czy w związku z budową mostu kierowcy mogą już szykować się na korki? Nie. Jak na razie firma Skanska, która buduje wiadukt, będzie pracowała tak, że utrudnienia w ruchu nie powinny wystąpić. Później to może się zmienić, ale drogowcy obiecują, że podczas całej budowy nie będzie kłopotów. Wiadukt kosztuje prawie 10 milionów zł. Gotowy będzie jesienią przyszłego roku.
Obwodnica śródmiejska Wiadukt powstaje w ramach obwodnicy śródmiejskiej. Teraz budowany jest odcinek od mostu Milenijnego do ulicy Kamieńskiego. Trasa będzie gotowa za rok. Kolejnym etapem budowy obwodnicy śródmiejskiej ma być połączenie alei Armii Krajowej z ulicą Mickiewicza.
Budowa kolejnego wiaduktu na Obwodnicy Śródmiejskiej
W ciągu powstającego odcinka Północnej Obwodnicy Śródmiejskiej we Wrocławiu rozpoczęła się budowa wiaduktu WD-3 nad ul. Żmigrodzką. Pod względem wyglądu będzie to najciekawsza konstrukcja na tym fragmencie obwodnicy. Zmieni też krajobraz ulicy Żmigrodzkiej.
Wiadukt jest konstrukcją łukową, z pomostem. Zaprojektowano oddzielne ustroje nośne pod każdą nitkę obwodnicy. Obie konstrukcje są identyczne. Od innych wiaduktów będzie odróżniał je wygląd - stalowe łuki o kształcie paraboli, do których podwieszono sprężony żelbetowy pomost, zakończony prefabrykowanymi gzymsami o stałej wysokości.
Podstawowe parametry wiaduktu:
* 2 jezdnie o szerokości 2x3.50=7.00 m, * bariera energochłonna stalowa typu BS/2, * całkowita szerokość pomostu obu nitek wraz z gzymsami o grubości 0.08 m wynosi ok. 24 m * długość obiektu 74 m
Budowa Mostu Wschodniego we Wrocławiu - rozpoczęły się społeczne konsultacje
W celu zapoznania z zadaniem inwestycyjnym Budowa Mostu Wschodniego we Wrocławiu do rad osiedli trafiają rozesłane przez projektanta materiały do udostępnienia społeczności lokalnej. Opracowanie będzie wyłożone do wglądu w siedzibach rad osiedlowych do 15 października 2009 r.
Załączonych materiałów można szukać także w wymienionych poniżej miejscach. Jednak dla wygody mieszkańców Wrocławia udostępniamy je także w wersji elektronicznej.
Materiały do konsultacji w wersji Adobe Acrobat PDF (kliknij by pobrać)
Państwa ewentualne uwagi, będące dla nas bardzo cennymi wskazówkami bez względu na to czy są wyrazami poparcia czy krytyki, prosimy przesyłać na adres: [email:1b4gpcjh]mostwschodni@wi.wroc.pl[/email:1b4gpcjh]
Rada Osiedla Biskupin-Sępolno-Dąbie-Bartoszowice ul. Pautscha 4 51-637 Wrocław tel. (071) 345-28-83
Rada Osiedla Tarnogaj ul. Henrykowska 2 50-503 Wrocław tel. (071) 333-95-16
Rada Osiedla Zacisze-Zalesie-Szczytniki ul. Parkowa 38/40/3 51-610 Wrocław tel. (071) 348-53-27