Wrocław: Plac Grunwaldzki idzie do rozbiórki
Jerzy Wójcik
2009-07-19 23:09:18, aktualizacja: 2009-07-19 23:09:18
Wkrótce wielu wrocławian zaskoczy horror komunikacyjny. Kostka brukowa nie zdała egzaminu, teraz musi ją zastąpić beton.
Jeszcze w tym roku czeka nas komunikacyjny chaos na pl. Grunwaldzkim i w jego okolicach. Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta chce wymienić ułożoną podczas ostatniego remontu, a już mocno zniszczoną kostkę brukową na kilkuset metrach torowiska tramwajowego w okolicach placu. Chodzi o odcinki między rondem Reagana a mostami: Grunwaldzkim, Szczytnickim i Zwierzynieckim.
Prawdopodobnie dotychczasową, falującą kostkę brukową zastąpi beton, podobny do tego, który pokrywa już autostradę A4.
Przypomnijmy, że pl. Grunwaldzki, remontowany przez firmę Budimex-Dromex, został oddany do użytku pod koniec 2007 roku. Już kilka miesięcy później kostka brukowa na wydzielonych pasach, którymi jeżdżą tramwaje i autobusy, zaczęła falować. Między poszczególnymi kostkami powstały szczeliny, a część wręcz zaczęła się zapadać.
Najgorzej sytuacja wygląda na dojazdach do samego ronda od strony wspomnianych trzech mostów, ale kostka zapada się także na samym rondzie.
- Podjęliśmy decyzję, że remont placu trzeba rozpocząć jeszcze w tym roku - przyznaje Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. - Zleciliśmy przygotowanie projektu przebudowy wadliwych miejsc. Już wiemy, że na dojazdach do placu trze-ba będzie zdemontować kostkę brukową i zalać te miejsca betonem. Być może uda się osiągnąć taki efekt, że z wierzchu będzie on imitował kostkę - dodaje.
Remont może potrwać nawet pięć-sześć miesięcy. Urzędnicy zapewniają, że postarają się rozłożyć go na kilka etapów - tak, aby zmniejszyć uciążliwość dla mieszkańców. Jednak to nie zmienia faktu, że przez ten czas część linii tramwajowych i autobusowych zmieni rozkłady i będzie musiała korzystać z objazdów. Pewne są też korki. Na razie urzędnicy spierają się z drogowcami, kto zapłaci za naprawę.
Nie wiadomo jeszcze, kto zajmie się pracami i - co może nawet ważniejsze - kto za nie zapłaci. Teoretycznie powinna się tym zająć firma Budimex-Dromex, która - jako wykonawca - dała pięcioletnią gwarancję. Firma twierdzi jednak, że remontu brukowej nawierzchni w ramach gwarancji nie będzie. I przekonuje, że dzisiejsza sytuacja to efekt błędów w projekcie, a nie zaniedbań z jej strony.
- Fakt, że ZDiUM zamówił nowy projekt i zdecydował się na zastosowanie betonu, zamiast kostki brukowej, świadczy o tym, że mamy rację - przekonuje Krzysztof Kozioł, rzecznik firmy Budimex-Dromex. - Ponadto zaraz po tym, jak bruk zaczął się zapadać i pojawiły się wątpliwości co do jakości wykonania, zamówiliśmy ekspertyzę u fachowca z Politechniki Śląskiej. Prof. Kazimierz Kłosek, autorytet w skali kraju, przyznał, że przyjęto błędne założenia projektowe - podkreśla Kozioł.
Nie zgadzają się z tym urzędnicy ZDiUM.
- Już na pierwszy rzut oka widać, że największy problem z kostką brukową pojawił się w pobliżu torów, gdzie nawierzchnia musi wytrzymać nacisk tworzony przez tramwaje i przejeżdżające tamtędy autobusy - mówi Ewa Mazur, rzeczniczka ZDiUM. - My również zamówiliśmy ekspertyzę, która jednoznacznie pokazała, że wina za zły stan nawierzchni leży po stronie wykonawcy, czyli firmy Budimex-Dromex. Naszym zdaniem, powinna ona naprawić nawierzchnię w ramach gwarancji - dodaje.
Urzędnicy i drogowcy już od kilku miesięcy próbują dojść do porozumienia. Na razie bez efektów. Obie strony twierdzą, że - jeśli nie osiągną kompromisu - sprawa skończy się w sądzie. Jednak to wcale nie oznacza, że na remont placu będziemy czekali kilka lat.
- Niezależnie od efektów roz-mów remont rozpoczniemy jeszcze w tym roku - zapewnia Ewa Mazur ze ZDiUM.
W ramach planowanego remontu drogowcy nie będą zamykali jezdni dla samochodów, co najwyżej nieco je zwężą. Najwięcej problemów czeka pojazdy komunikacji miejskiej, bo nawet przez pół roku będą musiały jeździć objazdami.
Wiadomo, że kostkę brukową ma zastąpić beton.
- Podobny do tego, jaki leży na autostradzie A4. Taka nawierzchnia będzie trwalsza, a jej położenie zajmie najmniej czasu w porównaniu z innymi rozwiązaniami - wyjaśnia Marek Suchy, prezes Biura Projektów Dróg i Mostów BBKS-Projekt.
Nie wiadomo jeszcze, czy prace obejmą samo rondo Reagana. Kostka jest tam mniej zniszczona w porównaniu z innymi miejscami i projektanci zastanawiają się nad tym, czy po prostu jej nie wyrównać i wzmocnić specjalną zaprawą.
Sprawa jest skomplikowana, bo ta technologia do tanich nie należy. Wciąż więc trwają dyskusje, czy również na samym rondzie nie wylać betonu. Takie rozwiązanie spowoduje niewątpliwie jeszcze większy chaos komunikacyjny.
Długa historia problemów z placem
Remont pl. Grunwaldzkiego sprawiał kłopoty już wcześniej:
sierpień 2007 - wtedy miał się zakończyć remont placu. Terminu nie dotrzymano;
październik 2007 - minął kolejny termin, wyznaczony przez wykonawcę;
grudzień 2007 - wciąż trwały prace na przystanku i przejściu podziemnym;
luty 2008 - 6 miesięcy po terminie oddania, wciąż pracowano przy cieknącym tunelu;
marzec 2008 - zaczęły działać przystanki, ale bez elektronicznych tablic informacyjnych.
http://www.polskatimes.pl/gazetawroclawska/