Już w środę 16 listopada, na dwa miesiące, zostanie zamknięta estakada Obrońców Lwowa, a to tylko część wprowadzonych zmian. Utrudnienia w Podgórzu będą dużo większe niż kolejarze obiecywali.
Spółka PKP PLK nie wywiązuje się ze swoich wcześniejszych deklaracji i szykuje kierowcom dużo większe, poważniejsze i dłuższe utrudnienia w rejonie budowanej łącznicy między stacjami Kraków Krzemionki - Kraków Zabłocie. Zamiast do świąt Bożego Narodzenia – jak jeszcze nie dawno deklarowali kolejarze – potrwają one niestety przynajmniej do połowy stycznia przyszłego roku.
Spółka PKP PLK nie wywiązuje się ze swoich wcześniejszych deklaracji i szykuje kierowcom dużo większe, poważniejsze i dłuższe utrudnienia w rejonie budowanej łącznicy między stacjami Kraków Krzemionki - Kraków Zabłocie. Zamiast do świąt Bożego Narodzenia – jak jeszcze nie dawno deklarowali kolejarze – potrwają one niestety przynajmniej do połowy stycznia przyszłego roku.
W środę 16 listopada całkowicie wyłączona z ruchu zostanie estakada Obrońców Lwowa, z której to kierowcy korzystają przejeżdżając od strony Łagiewnik w kierunku Nowej Huty. W tym samym czasie zwężona zostanie al. Powstańców Śląskich, która jest naturalną alternatywą dla estakady. Buspasy powrócą m.in. na ulicy Nowohuckiej.
Zmiany te na pewno spowodują ogromne korki w rejonie skrzyżowania ulic Limanowskiego z Wielicką, a na tym jeszcze nie koniec.
– Niestety, wbrew wcześniejszym deklaracjom, spółka PKP PLK na dwa tygodnie zawęzi też al. Powstańców Wielkopolskich – mówi na łamach Dziennika Polskiego Michał Pyclik z biura prasowego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Kilka tygodni temu kolejarze zapewniali, że po tej stronie newralgicznego skrzyżowania w listopadzie utrudnień nie będzie. Teraz jednak zmienili plan robót. Niestety, jednak wszystko wskazuje na to, że nie będą w stanie dotrzymać również innej ważnej obietnicy, zgodnie z którą najpóźniej pod koniec grudnia zakończyć miały się wszystkie prace wymagające jakichkolwiek ograniczeń w poruszaniu się aut, w pobliżu estakady. Chodzi m.in. o montaż ostatnich przęseł.
– Z przekazanych nam przez pracowników PKP PLK informacji wynika, że estakada Obrońców Lwowa otwarta dla ruchu zostanie dopiero w drugiej połowie stycznia, czyli kilka tygodni później niż deklarowali kolejarze – wyjaśnia Michał Pyclik.
Urzędnicy z ZIKiT mogliby nie wyrazić zgody na dłuższe niż wcześniej planowano zamknięcie estakady, ale tłumaczą się iż nie chcą blokować kolejarzom inwestycji. Ucierpią jednak na tym kierowcy, którzy są niestety zaskakiwani kolejnymi zmianami, często niespodziewanymi, np. w minioną środę, w środku dnia, ulica Powstańców Śląskich została zwężona na siedem godzin, powodem był problem z zamontowaniem zbiornika retencyjnego przy budowanej łącznicy.
– Montaż tego zbiornika był planowany z zieleńca między estakadą a ul. Powstańców Śląskich, jednak opady deszczu to uniemożliwiły, dlatego musiał być wykonany przy pomocy dźwigu stojącego na jezdni – wyjaśnia Dorota Szalacha z biura prasowego spółki PKP PLK.
Natomiast teraz kolejarze tłumaczą, że estakada Obrońców Lwowa zostanie wyłączona z ruchu aż do połowy stycznia przyszłego roku, ze względu na przedłużające się prace archeologów w rejonie stacji na Krzemionkach.
– To sytuacja niezależna od inwestora i wykonawcy – przekonuje Dorota Szalacha.
Zgodnie z harmonogramem budowa łącznicy kolejowej, wartej ponad 250 mln zł, powinna zakończyć się na jesień 2017 roku. Dzięki tym estakadom pociągi dojadą o kilkanaście minut szybciej z Zakopanego do Dworca Głównego w Krakowie, już nie będą musiały meldować się na stacji w Płaszowie i tak zmieniać kierunek jazdy. Do centrum miasta pojadą po nowych estakadach.