Euro 2012 - Wmurowano kamień węgielny pod stadion we Wrocławiu
PAP - 05-06-2009 13:48
Kamień węgielny pod budowę nowego stadionu piłkarskiego na mistrzostwa Europy w 2012 r. wmurowano w piątek we Wrocławiu. Stadion na Maślicach ma zostać ukończony na początku 2011 r. Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz podkreślił, że stadion został znakomicie zlokalizowany i będzie tętnił życiem przez cały czas, a nie tylko w dniach, w których rozgrywane będą mecze. "To będzie stadion dla wrocławian i dla drużyny Śląska Wrocław" - dodał prezydent.
Wrocławski stadion mieścić ma prawie 42 tys. widzów. Będzie obiektem wielofunkcyjnym, na którym oprócz rozgrywania meczów piłkarskich będzie można m.in. organizować koncerty.
Przy stadionie powstanie blisko 4,5 tys. miejsc parkingowych, w tym 394 miejsca dla autobusów. W bezpośrednim sąsiedztwie obiektu znajdzie się także centrum komercyjne, w którym mają powstać m.in. dodatkowe parkingi, hotel i centrum handlowe.
Pod trybunami znajdą się cztery niezależne budynki, w których powstanie m.in. największy we Wrocławiu klub fitness, kasyno, dyskoteka oraz sale konferencyjne i biurowe.
Tymczasem dziś jest waż-na data w kalendarzu robotników budujących stadion. Czeka nas uroczyste wmurowanie kamienia węgielnego i ukrycie pod murawą kapsuły czasu. Przypomnijmy, że do kapsuły trafi piłka z podpisami Ryszarda Tarasiewicza, trenera piłkarzy Śląska Wrocław, i jego zawodników.
To pomysł zgłoszony w konkursie "Polski-Gazety Wrocławskiej" przez wrocławianina Krzysztofa Czerwca. Będzie on jedną z osób, które wezmą udział w tej uroczystości. Na Maślicach pojawią się także m.in. minister sportu Mirosław Drzewiecki oraz Tomasz Kuszczak, niegdyś bramkarz Śląska Wrocław, a dziś mistrza Anglii Manchesteru United.
Co stanie obok Kładka nie jest jedynym nowym obiektem, który pojawi się w pobliżu stadionu. Na Maślicach wybudowane będą m.in.: galeria handlowa (stanie od strony ul. Królewieckiej) i wielopoziomowy parking między nią a samym stadionem.
Spółka podpisała z Wrocławskim Przedsiębiorstwem Budownictwa Przemysłowego nr 2 WROBIS S.A. umowę na dostawę prefabrykatów zbrojarskich, stali prostej w wiązkach, siatek typowych i nietypowych. Dostarczone materiały będą użyte przy budowie nowego stadionu we Wrocławiu położonego przy ul. Drzymały.
Szacunkowa wartość umowy to 11,7 mln zł.
To już trzeci kontrakt Konsorcjum Stali na dostawy stali związany z budową stadionów na Euro 2012. Spółka zawarła już podobne umowy z wykonawcami stadionów w Poznaniu i Warszawie (Stadion Narodowy). – Bardzo się cieszę, że udało nam się wykonać hat-trick, czyli zdobyć kontrakt na dostawy stali na trzy stadiony – komentuje prezes Konsorcjum Stali Robert Wojdyna. – To pokazuje, że strategia budowy zakładów wykonujących prefabrykaty zbrojarskie w największych miastach Polski przynosi efekty – dodaje Robert Wojdyna.
Konsorcjum Stali jest liderem w branży produkcji zbrojeń budowlanych. Obecna sieć produkcyjno-handlowa spółki składa się z 5 zakładów produkcyjnych oraz 10 oddziałów handlowych. Działalność produkcyjna prowadzona jest w pięciu zakładach produkcyjnych zlokalizowanych w Poznaniu, Warszawie-Bielanach, Warszawie-Rembertowie, Warszawie-Ursusie i Wrocławiu. Zakłady te dysponują łącznymi mocami produkcyjnymi ok. 14 tys. ton zbrojeń budowlanych miesięcznie.
[size=150:3714vlh0]Prace na "pełnym gwizdku"[/size:3714vlh0]
Na terenie wrocławskiej budowy trwają już w najlepsze prace ziemne. W toku są wykopy wykonywane na terenie przyszłego parkingu wielopoziomowego i korony stadionu. Równolegle trwają również prace odwodnieniowe. Jednym z ważniejszych zrealizowanych już zadań, była budowa węzła betoniarskiego. To tu będzie wytwarzany beton na potrzeby inwestycji aż do chwili rozpoczęcia prac wykończeniowych. Znakiem rozpoznawczym węzła są cztery potężne silosy. Rośnie w oczach wielopoziomowe miasteczko kontenerowe. Wciąż ustawiane są kolejne kontenery w kolejnych rzędach i kondygnacjach. Będą stanowiły zaplecze dla niemal 1.000 pracowników. Znajdą się wśród nich: biuro budowy, biuro inwestora, szatnie dla robotników, umywalnie, toalety, kuchnie i suszarnie. Zdemontowano cakowicie ogrodzenie tymczasowe, a cały teren działki ogrodzono docelowym płotem.
Na placu budowy wrocławskiego stadionu powstaje przenośna wytwórnia betonu, która przyspieszy budowę, poprawi parametry jakościowe betonu oraz zlikwiduje uciążliwy transport na budowę.
Przejeżdżając obok budowy już teraz można obejrzeć silosy, w których będzie magazynowany beton. Obok powstaną boksy na kruszywo oraz specjalna mieszarka do łączenia wszystkich składników. Wydajność wytwórni będzie wynosić ok. 80m3/h, a do budowy obiektu potrzeba będzie ok. 140 000m3 betonu. Ponadto zakończono ogradzanie placu budowy i trwają prace ziemne oraz ustawianie kontenerów dla pracowników.
Ludki i Kobitki mam pytanie do znawców ,,,a więc jak widzę obrazek z kamerki na budowę stadionu,teren jest przedzielony drogą dojazdową do tych silosów z cementem całość jest ogrodzona ,czy docelowo stadion będzie stał po lewej stronie od tej drogi czy po prawo i czy jest już ogrodzony teren pod parking wielopoziomowy czy może będzie postawiony jeszcze bardziej po lewo ,według planów ma powstać od północno,zachodniej strony ,pewnie niedługo się sam przekonam jak zaczną wylewać fundamenty to bedzie sie można już czegoś domyślać ale może ktoś coś wie więcej ,taka moja niecierpliwość ,,,pozdro podopat
[size=150:30u0unu7]Robotnicy z całej Polski chcą budować arenę[/size:30u0unu7]
Budowlańcy z całego kraju zjeżdżają do Wrocławia. Chcą budować nasz stadion na Euro 2012. Tłumaczą, że to prestiż i wyzwanie. - Budowałem już duże obiekty handlowe, więc tutaj też się przydam. Stadion to wyjątkowa inwestycja, więc będę miał co wnukom opowiadać - mówił Konrad Adamkowski z Oświęcimia, którego spotkaliśmy wczoraj przy budowie na Maślicach.
O etaty pytali tutaj wczoraj także robotnicy z okolic Łodzi, Kielc, Częstochowy i ze Śląska. Wszyscy mają szanse. Dziś potrzeba przede wszystkim ludzi do prac ziemnych. Na wagę złota będą też wkrótce specjaliści od zbrojeń betonu i operatorzy ciężkiego sprzętu. Minimalna miesięczna pensja to 1300 zł na rękę. Ale nie tylko o pieniądze chodzi. - To prestiż pracować przy takiej budowie. Nie każdy będzie mógł się pochwalić, że zbudował stadion - mówi dumnie Janusz Jackiewicz, operator koparki z Wrocławia. - Z biegiem czasu rozpiętość zadań na budowie będzie tak duża, że - oprócz hydraulików czy spawaczy - będą potrzebni także na przykład monterzy sprzętu telewizyjnego i nagłośnienia - zapowiada Mariusz Maruszak, kierownik budowy stadionu z firmy Wrobis.
Poszukiwani będą także brukarze do budowy parkingu, cieśle i elektrycy, kierowcy czy murarze. Szef budowy zastrzega jednak, że część robotników to pracownicy etatowi firm budowlanych zaangażowanych przy budowie stadionu i to oni mają pierwszeństwo przy obsadzaniu stanowisk. Teraz na placu przy przygotowaniach bazy i miejsca na fundamenty pracuje tylko około 200 osób. To jednak dopiero początek prac. Szacuje się, że za pół roku na Maślicach będzie zatrudnionych tysiąc robotników.
- A w kulminacyjnym momencie pracowników będzie nawet dwa razy tyle - zapowiada kierownik Mariusz Maruszak. Ten moment nastąpi w pierwszym kwartale 2010 roku, kiedy kończyć się będą prace przy konstrukcji areny i zaczynać wykończeniowe oraz w najbliższym otoczeniu stadionu. Oprócz dołu pod fundamenty na Maślicach rośnie już miasteczko kontenerów, które będzie bazą inwestycji. Pojawi się ich tam ponad dwieście. Robotnicy stawiają też małą wytwórnię betonu, którą uruchomią w ciągu dwóch tygodni. Dzięki niej surowca nie trzeba będzie dowozić. To na pewno ucieszy okolicznych mieszkańców. Miejsca pracy da jednak nie tylko budowa maślickiej areny, ale też jej obsługa, kiedy stadion będzie już gotowy. W 2011 roku pracowników będzie na pewno poszukiwał operator stadionu (właśnie jest wybierany w przetargu, poznamy go w czerwcu).
- Do obsługi dużych wydarzeń potrzebnych będzie na pewno ok. 1000 pracowników - szacuje Magdalena Malara, rzecznik spółki Wrocław 2012, która jest odpowiedzialna za budowę areny. I na tym nie koniec. Ręce do pracy potrzebne będą też w biurach, klubach fitness, kasynie i dyskotece, które powstaną na stadionie.
Po zakończeniu budowy więcej ofert pojawi się z pewnością dla firm ochroniarskich. Poszukiwani będą również ludzie do prac konserwatorskich, porządkowych i obsługi technicznej areny. W spółce Wrocław 2012 szacują, że w ten sposób stałą pracę znajdzie kolejnych kilkaset osób.
Czeka praca Chcesz pracować przy budowie wrocławskiego stadionu? Zgłoś się do działu spraw pracowniczych firmy Wrobis S.A. przy ul. Szewskiej 3 we Wrocławiu. Dodatkowe informacje można uzyskać także pod numerem telefonu 071-371-02-90 . Z pytaniem o pracę nie warto przychodzić na plac budowy areny, bo stąd i tak odeślą do siedziby firmy przy ul. Szewskiej.
Janusz Krzeszowski - POLSKA Gazeta Wrocławska http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/999195.html
[quote:1v5a52r0]Po podpisaniu umowy z Generalnym Wykonawcą, zostanie mu przekazany wstępnie przygotowany plac budowy.
Niestety, nie oznacza to automatycznego rozpoczęcia prac budowlanych, ponieważ przepisy wymagają spełnienia wcześniej kilku wymogów formalnych. Jest to m.in. opracowanie „Projektu Organizacji Placu Budowy", który zawiera wszystkie istotne informacje dotyczące zarówno dróg dojazdowych na budowę, jak i organizacji zaplecza biurowo-sanitarnego budowy.
Po sporządzeniu tego planu przystąpić będzie można do fizycznego organizowania placu budowy. Polegać one będą przede wszystkim na rozprowadzeniu po placu instalacji wodnych, elektrycznych i kanalizacyjnych, które zostały doprowadzone do granic działki w ramach prac przygotowawczych, ułożenie z płyt betonowych tymczasowych dróg i parkingów dla sprzętu budowlanego i pracowników. Poza tym, ustawione zostaną kontenery biurowe, w których miejsce zajmą nie tylko pracownicy Generalnego Wykonawcy, ale i pracownicy Spółki zajmujący się nadzorowaniem sprawnego, terminowego i zgodnego z dokumentacją realizowania inwestycji.
W pierwszej fazie konieczna będzie również pomoc geodetów, którzy wytyczą obiekt w terenie.
W międzyczasie wykonawca musiał będzie wykonać projekt wykopów (jest to element dokumentacji wykonawczej), bez którego nie będzie mógł przystąpić do prac ziemnych i fundamentowych.
Po zaakceptowaniu projektu oraz po zakończeniu (lub jeszcze w trakcie) prac związanych z organizacją placu budowy rozpocząć można będzie wykopy i betonowanie fundamentów. Z pozoru brzmi to bardzo prosto, ale w rzeczywistości prace te wymagają zaangażowania specjalistów z wielu dziedzin, którzy będą prowadzić roboty ciesielskie, zbrojarskie, betoniarskie i izolacyjne. Po ich wykonaniu stadion będzie mógł zacząć piąć się w górę.
Dokładny harmonogram dalszych prac poznamy dopiero po opracowaniu go przez Generalnego Wykonawcę.[/quote:1v5a52r0]
Trzeba przyznać że kamerka tym razem działa bez zarzutu - jak na razie jakość świetna pozostaje nam tylko czekać na postępy w pracach na stadionie - mam nadzieję że w przeciągu kilku, najwyżej kilkunastu dni robota się rozkręci i będziemy mogli zobaczyć większe - obiecane przez wykonawcę zaangażowanie w ludziach i sprzęcie.
[size=150:mfqms2jo]Trwa organizacja placu budowy i prace ziemne[/size:mfqms2jo]
Aktualnie prowadzone są roboty ziemne pod koronę stadionu oraz parking wielopoziomowy. Trwają również prace organizujące całe zaplecze budowy. Zwiezione i ułożone zostały płyty drogowe, rozpoczęło się stawianie miasteczka dla budowlańców. W kulminacyjnym momencie na placu budowy będzie stało 240 kontenerów. Od zeszłego tygodnia realizowane są przyłącza kanalizacyjne dla zaplecza budowy. Przekazano również plac budowy firmie, która ma za zadanie uruchomić węzeł betoniarski. Ma na to 3 tygodnie. Rozpoczął się już także montaż ogrodzenia wokół placu budowy.
Na stronie 2012.wroc.pl pojawila sie informacja: [quote:l2pc3wqw]Trwaja testy nowej kamery internetowej. Obraz w jakości HD udostępnimy Państwu już w nadchodzącym tygodniu![/quote:l2pc3wqw]
Stadion miejski we Wrocławiu będzie bardzo nowoczesnym obiektem sportowym. Planowany jest na około 41 tys. miejsc. Jest to VI kondygnacyjny obiekt nadziemny z trybunami przekrytymi dachem. W poziomie przyziemia zlokalizowano strefy wejściowe, dojazdowe, techniczno - użytkowe, obsługi stadionu oraz parkingi. Poziom drugiej kondygnacji jest głównym poziomem wejściowym. Dla kibiców rolę tę spełnia esplanada (estakada wejściowa), która od strony południowej i północnej wprowadza kibiców na teren stadionu. Kolejne trzy kondygnacje to: w zakresie trybun jednopłaszczyznowa przestrzeń dla kibiców (miejsca wyłącznie siedzące), a w zakresie przestrzeni pod trybunami dwie kondygnacje promenad okalających stadion oraz cztery bryły obiektowe - satelity umieszczone na 4 bokach stadionu mieszczące pomieszczenia funkcjonalno - stadionowe. Ostatnia kondygnacja przewidziana jest dla osób czuwających nad dobrą transmisją telewizyjną oraz dla wszystkich służb, które będą dbać o bezpieczeństwo i komfort kibiców.
Decyzja o tym, czy we Wrocławiu odbędzie się Euro, zostanie podjęta 13 maja. Niezależnie od tego, co postanowią władze UEFA, we Wrocławiu mają zostać zrealizowane wszystkie inwestycje związane z organizacją mistrzostw.
Konkurencja jest duża. O prawo do organizacji Mistrzostw Europy stara się sześć miast Polski. – Każde z nich ma swoje atuty, naszym jest przede wszystkim świetna lokalizacja. Robimy co możemy, by Euro 2012 odbyło się właśnie u nas – mówi Hanna Domagała, dyrektor Biura ds. Euro. Miasto wywiązuje się ze wszystkich gwarancji, inwestycje są realizowane zgodnie z harmonogramem. – Trudno mi sobie wyobrazić, że w takiej sytuacji mogliśmy stracić mistrzostwa. UEFA nie ma żadnych podstaw do takiej decyzji – tłumaczy Domagała. Tak samo uważa Michał Janicki, pełnomocnik ds. Euro 2012. – Spełniamy wszystkie warunki. Na pewno wygramy – zapewnia.
Wiara w sukces
W połowie kwietnia, w ciągu kilku godzin, kiedy na Rynku stała specjalna maszyna licząca głosy, swoje poparcie dla Euro wyraziło kilkanaście tysięcy mieszkańców. Tak naprawdę nikt nie wyobraża sobie, żeby mistrzostwa ominęły stolicę Dolnego Śląska. – Wszyscy bardzo się w to zaangażowaliśmy i wierzymy, że się uda. Teraz potrzebna jest ogromna mobilizacja – mówi Barbara Zdrojewska, przewodnicząca Klubu Radnych PO. Wiara w sukces we Wrocławiu jest tak duża, że nie ma planu B, gdyby jednak okazało się, że UEFA postawiła na inne miasta. – Dostaliśmy wiadomość od ministra sportu, że gdyby tylko cztery miasta dostały zgodę na organizację mistrzostw, dwa pozostałe mają się dalej przygotowywać – wyjaśnia Michał Janicki. – Pieniądze potrzebne na wszystkie inwestycje zostały zarezerwowane w wieloletnim planie inwestycyjnym. Pozyskujemy też środki z funduszy unijnych – zapewnia dyrektor Biura ds. Euro. Do tej pory finanse zostały uzyskane na sześć z jedenastu inwestycji. – Pozostałe pięć dopiero zgłosimy, ale szanse są wysokie, bo to projekty priorytetowe – dodaje Halina Domagała. Wartość wszystkich wrocławskich inwestycji związanych z organizacją mistrzostw sięga 7 mld złotych, z tego 5 mld zł. zostało już zakontraktowanych. Pewne jest m.in. powstanie stadionu, modernizacja i rozbudowa lotniska, budowa autostradowej obwodnicy Wrocławia i wprowadzenie programu Tramwaj Plus.
Co by było, gdyby…
Dyrektor Biura ds. Euro uspokaja, że planowane inwestycje są niezbędne dla rozwoju miasta. Mieszkańcy nie muszą się obawiać ich odwołania. - Realizacja planów jest zaawansowana. Inwestycje są konieczne i na pewno nie zostaną wstrzymane – zapewnia również Barbara Zdrojewska. – To ogromny wysiłek miasta, który nie pójdzie na marne. Potrzebny jest stadion, rozbudowa i modernizacja portu lotniczego, remonty i inwestycje drogowe, a także poszerzenie bazy hotelowej, co przyczyni się do rozwoju turystyki – dodaje. To wszystko, co dzieje się w naszym mieście w związku z Euro, i tak jest potrzebne. Będzie służyło stolicy Dolnego Śląska przez wiele lat niezależnie od tego, czy w mieście będą mistrzostwa, czy nie. – Jeśli nie będzie Euro, nie będzie święta, ale to, co powstanie, będzie służyło przez lata – mówi Michał Janicki. Pełnomocnik ds. Euro dodaje, że gdybyśmy nie byli gospodarzami imprezy, Wrocław i tak byłby promowany wśród kibiców, którzy przyjadą na mistrzostwa do innych miast Polski. Wrocław z pewnością potrzebuje obwodnicy i większego lotniska. Wątpliwości wielu osób budzi natomiast budowa ogromnego stadionu na Maślicach. W razie pozbawienia miasta organizacji mistrzostw, kontynuacja tej inwestycja potrzebowałaby wyjątkowo mocnych argumentów, aby się obronić. – Gdyby zapadła taka decyzja, zastanowilibyśmy się, czy potrzebny jest nam taki duży stadion, ale jego budowa już ruszyła i nie można jej cofnąć – mówi Michał Janicki. – Jeśli nie byłoby Euro, mogłyby zostać zmienione plany jedynie co do infrastruktury przy samym stadionie - wyjaśnia Hanna Domagała. Jednak – jak zauważa Barbara Zdrojewska – Euro to jedna impreza, a stadion będzie służył przez lata. Do końca czerwca ma zostać wybrany operator, który będzie odpowiedzialny za utrzymanie powstającego obiektu i jego wynajem. Trwają obecnie negocjacje, w których biorą udział dwa światowej sławy konsorcja. Wszystkie inwestycje, łącznie ze stadionem, mają ogromną szansę na realizację, ponieważ wpływają na pożądany i długofalowy rozwój Wrocławia. – Podejmowane takiego wysiłku inwestycyjnego ze względu na jedną tylko imprezę nie miałoby sensu – podsumowuje przewodnicząca Klubu Radnych PO.
Czas realizacji planów
Ruszyła budowa stadionu. Przed czasem zakończył się pierwszy etap przebudowy ul. Lotniczej, od ul. Milenijnej do rzeki Ślęzy. W tym roku mają zostać przebudowane ulice: Graniczna, Strzegomska, Drzymały i Kosmonautów. - Zostały już podpisane wszystkie umowy na budowę Autostradowej Obwodnicy Wrocławia. Praca wre i całość ma być gotowa w 2011 roku – zapewnia dyrektor Biura ds. Euro. Podpisano umowę ze Skodą na nowy tabor. W latach 2010-2011 do Wrocławia trafi 28 nowych tramwajów. Rozpoczęła się budowa torowisk. Za kilka dni, 6 maja, zostaną otwarte oferty na generalnego wykonawcę portu lotniczego. Inwestycja ma zostać zrealizowana do końca 2011 roku. Na ukończeniu jest projekt modernizacji Dworca Głównego. Przetarg na wykonawcę zostanie ogłoszony jeszcze w tym roku. Powstaje sieć hoteli, a także szereg inwestycji nie związanych bezpośrednio z Euro, w tym modernizacja Hali Stulecia i budowa Narodowego Forum Muzyki. Wrocław w dużej mierze już wykorzystał szansę, którą niesie ze sobą organizacja Euro 2012.
[size=150:3emkzl2q]Światowe firmy walczą o zarządzanie areną na Euro[/size:3emkzl2q]
Jedna z walczących o maślicki stadion firm zarządza m.in. Allianz Arena w Monachium, na której grają piłkarze Bayernu i TSV 1860.
Amerykańska firma SMG, znana m.in. ze współpracy przy galach wręczania filmowych Oscarów, organizowania finałów ligi futbolu amerykańskiego (to największe na świecie przedsięwzięcie telewizyjne) czy tras koncertowych Madonny, chce zarządzać areną na Maślicach.
Konkurentem to tego zlecenia jest firma Dekonta, która jest spółką córką znanych w całej Europie firm: E-on i Arena-One. Ta ostatnia zarządza największymi stadionami Starego Kontynentu, m.in. supernowoczesnym Allianz Arena w Monachium. Organizuje też m.in. rozgrywki o tenisowy Puchar Davisa.
W środę spółka Wrocław 2012 pozna jej pomysły na rozkręcenie i prowadzenie wrocławskiego stadionu. Plany jednak zostaną co najmniej przez miesiąc tajemnicą, bo najpierw miasto rozpocznie negocjacje. Wygra ta firma, która zaproponuje najbardziej atrakcyjną ofertę oraz cenę.
Miasto liczy, że zwycięska firma ściągnie do Wrocławia światowe gwiazdy, organizując m.in. koncerty Madonny czy zespołu Metallica oraz widowiska, takie jak znane na całym świecie pokazy kaskaderów, sponsorowane przez Red Bull. Szacuje się, że dzięki samym koncertom arenę odwiedzi 150 tysięcy widzów rocznie.
Ściąganie do Wrocławia tłumów na widowiska sportowe czy kulturalne - to główne zadanie zarządcy stadionu na Maślicach. Jak to zrobić? Dziś komisja przetargowa pozna pomysły firm, startujących w przetargu na rozkręcenie wrocławskiej areny. Swoją ofertę pokaże amerykański koncern SMG ze swoimi spółkami-córkami i niemieckie przedsiębiorstwo Dekonta.
Już wiadomo, że zarządca areny na Maślicach będzie organizować koncerty międzynarodowych gwiazd i światowe imprezy sportowe, takie jak tenisowy Puchar Davisa czy motocyklowe Red Bull Show. Większych i mniejszych imprez na stadionie rocznie ma być 12.
- Do tego wszystkiego dziś brakuje w mieście odpowiedniego miejsca. Gdy już będziemy je mieli, to takie gwiazdy, jak Madonna, Nelly Furtado, czy U2 też będzie można sprowadzić - zapewnia Dominik Kowalski ze spółki Wrocław 2012, odpowiedzialnej za budowę stadionu.
Wrocławianie będą też mogli liczyć na spektakularne widowiska świetlne i ogromne pokazy sztucznych ogni. Nie można też zapomnieć o występach na murawie wrocławskiego stadionu Śląska Wrocław i reprezentacji Polski.
To wszystko ma zapewniać właśnie operator stadionu. Jednak nie tylko to. - Firma będzie zajmowała się też wieloma innymi sprawami. Od utrzymywania stadionu, przez prowadzenie pogotowia technicznego, promocję areny na świecie, po sprzedaż powierzchni reklamowej - wylicza Magdalena Pawłowska z komisji przetargowej w spółce Wrocław 2012.
Zadaniem zarządcy jest też sprzedaż prawa do nazwy stadionu. To już pewne, że stadion na Maślicach nie będzie nazywał się Stadion Miejski ani Arena Śląska. Więc jak? Tak, jak sponsor, który zapłaci najwięcej.
Zarządca będzie zajmował się też sprzedażą powierzchni biurowych i organizacją wystaw. Będzie doradzał i prowadził stadion przez 12 lat.
Okazuje się, że Wrocław jest łakomym kąskiem dla profesjonalnych operatorów stadionów. Stąd w przetargu światowi potentaci. - A to może procentować tym, że właśnie u nas będą najlepsze imprezy - przekonuje Michał Janicki, odpowiedzialny w mieście za organizację Euro 2012.
Urzędnicy dodają, że Wrocław jest pierwszym w Polsce miastem (z tych, które budują u siebie stadion), które negocjuje już umowy z operatorem. Lokalizacja miasta i regionu w pobliżu granic z dwoma krajami też ma znaczenie.
- Dobry i szybki dojazd sąsiadów z Niemiec i Czech to wielki plus Wrocławia. Na wielkie imprezy ludzie zjeżdżają także z innych krajów - twierdzi Tomasz Cieślik z firmy SportFive Polska, zajmującej się obrotem prawami do imprez sportowych.
Obie firmy, które walczą o zarządzanie wrocławską areną, przeszły już pozytywnie ocenę formalną. Dziś pokażą swoje propozycje na zagospodarowanie areny na Maślicach. Jutro spółka Wrocław 2012 zaprosi je do negocjacji. Zarządcę mamy poznać do końca czerwca.
"matternhorn" napisał: Ludzie, o co Wam tak właściwie chodzi? ;> Kamera będzie (nowiutka) jak wykonawca wejdzie na teren budowy. Do tej pory była kamerka firmy przygotowującej teren. Zresztą co chcecie oglądać? Pusty plac? ;)
Właśnie chodzi o to, żeby zobaczyć, że nic się tam nie dzieje. Niech się lepiej wezmą do roboty i nie liczą, że jak nie ma kamery to mogą się opierniczać. Jakoś w gdańsku kamera działa mimo, że póki co, też nie ma tam co do oglądania.
[size=150:24tmmsxt]Najpierw baza, potem stadion[/size:24tmmsxt]
Raport z budowy stadionu
[size=85:24tmmsxt]Robotnicy budują drogi tymczasowe przy stadionie [/size:24tmmsxt]
W czwartek na plac budowy wrocławskiego stadionu na Maślicach przyjechały ciężkie maszyny. Ciężarówki zwożą tam betonowe płyty i kontenery. Powstaną z nich drogi dojazdowe i baza robotników. Prace przy samym stadionie rozpoczną się od robót ziemnych. Najpierw robotnicy zrobią wykop pod fundamenty. Trzeba będzie wywieźć około 200 tys. ton ziemi. Równocześnie magistrat przygotowuje się do złożenia w przyszłym tygodniu wniosku o wywłaszczenie wrocławianki Danuty Krzywdy, właścicielki terenu leżącego obok przyszłego stadionu. Na jej ziemi ma powstać węzeł komunikacyjny. Kobieta chce za ten teren 7 mln zł. Urzędnicy nie zgadzają się na tak wysoką kwotę - oferują 5 mln zł. - Tyle wynika z wyceny i więcej dać nie możemy - mówi Michał Janicki z urzędu miejskiego. - Teraz powstaje nowa wycena i gdy tylko będzie gotowa, w przyszłym tygodniu złożymy u wojewody wniosek o wywłaszczenie Danuty Krzywdy - zapowiada. Wojewoda w ciągu dwóch miesięcy będzie mógł wydać decyzję zezwalającą na rozpoczęcie prac na terenie należącym do wrocławianki, chyba że ta odwoła się do sądu.
Polska - Gazeta WrocławskaJanusz Krzeszowski, Marcin Rybak
Ludzie, o co Wam tak właściwie chodzi? ;> Kamera będzie (nowiutka) jak wykonawca wejdzie na teren budowy. Do tej pory była kamerka firmy przygotowującej teren. Zresztą co chcecie oglądać? Pusty plac? ;)
Z tą kamerą to chyba specjalnie tak zrobili , żeby nie pokazywać że na stadionie nic się nie robi. Firma która jest za to odpowiedzialna powinna zostać ukarana , ale władze nic sobie z tego nie robią bo i poco !!!
KAMERA! W sumie to oni mnie już wkurzają, chętnie bym obejrzał co się dzieje na stadionie a tu "lipa". Obraz (niedziałającej) kamery idzie na cały kraj a usterka oczywiście jest banalna... Firma która wyposażyła nas w złom powinna to naprawić i w sumie tak samo jest z Euro że nie potrafią dopilnować dobrze swego. Ach ten Zarząd Naszego Miasta :)
Prof. Waldemar Wawrzyniak 2009-04-14 21:02:47, aktualizacja: 2009-04-14 22:52:42
Miasto musi prowadzić aktywną politykę, sama inwestycja nic nie załatwi.
We wtorek rozpoczęły się prace przy budowie wrocławskiego stadionu na Euro 2012. Jak zmieni się Wrocław po wybudowaniu tego obiektu?
Przede wszystkim jest mnóstwo kibiców, którzy marzą o tym, żeby Śląsk Wrocław coś znaczył w polskiej lidze i żeby także wrocławska piłka nożna coś znaczyła. Wierzę, że miasto, mając bardzo dobry stadion, będzie chciało mieć również bardzo d0brą drużynę. I jest to zaczyn, taki jak drożdże w gospodarce. To widać już teraz, przecież przyszedł pan Solorz i chce ożywić Śląsk.
A poza tym?
Jest dla nas także symbolem ambicji Wrocławia i moim zdaniem już dawno powinien zostać zbudowany. W prawie 700-tysięcznym mieście jeden porządny stadion to nie jest nic nadzwyczajnego. Proszę zobaczyć, o to samo walczą Poznań, Gdańsk, Kraków... Powinno być to miejsce rozgrywek europejskich, od których uciec nie potrafimy i nie ma powodu, żebyśmy uciekali. Proszę zobaczyć, w Wielkiej Brytanii, Francji, we Włoszech żyje się piłką nożną, i to żyje się na co dzień. Ostatnio gdzieś przeczytałem, że na stadionach brytyjskich zajętych jest 95 procent miejsc! Ludzie coś muszą robić, trzeba dać im jakąś rozrywkę.
Wierzy Pan, że wrocławianie będą tłumnie biegali na mecze piłki nożnej?
Może wolelibyśmy, żeby wrocławianie poszli do teatru, filharmonii czy opery. Ale ludzie są różni i zapewne wielu będzie wolało wybrać mecz piłki nożnej na wysokim poziomie, szczególnie jeśli obejrzy go na dobrym stadionie. Przecież wielu polskich kibiców wyjeżdża za granicę, żeby oglądać dobre i ważne mecze. A ten obiekt dodatkowo daje szansę na opanowanie chuligaństwa stadionowego - mówiąc wprost: kiboli.
Cieszę się już z tymi wrocławianami, którzy pasjonują się piłką nożną. Ale ja na mecz nie pójdę. Czy to znaczy, że dla mnie ta budowa nie ma żadnego znaczenia?
To nie tak. W najbliższej przyszłości mamy zamiar wznieść we Wrocławiu 12 czy 13 wieżowców. Rozrzucenie ich po całym mieście, zepsułoby panoramę architektoniczną. Najlepiej byłoby, gdyby powstały przy ulicy Maślickiej, wzdłuż obwodnicy autostradowej. Taka lokalizacja pozwoliłaby między innymi wykorzystać bardzo duży, wielopoziomowy parking, który ma stanąć przy stadionie. W pobliżu tej budowli powinny więc powstać różne obiekty towarzyszące. Żeby stadion żył cały czas, nie tylko przy okazji meczów.
Uważa Pan, że spotkanie tej osi biznesowej i stadionu jest zamierzone?
Mam nadzieję, że nareszcie ktoś zrozumiał, iż jak się buduje parking na kilkanaście tysięcy samochodów, da się to doskonale powiązać z budową osi biznesowej. Tym bardziej że stadion jest zlokalizowany w zachodniej części miasta, w której jest też lotnisko...
A więc ta budowa jest potrzebna Wrocławiowi?
Sądzę, że inwestycja ta będzie dla miasta ożywcza. Bo za nią pójdzie przebudowa systemu komunikacji, a to spowoduje, że osiedla leżące na zachodzie Wrocławia staną się atrakcyjniejsze dla wrocławian i dla deweloperów. Można się więc spodziewać, że ożywi się również budownictwo mieszkaniowe w tamtym rejonie. Oczywiście, zakładając, że władze miejskiej będą prowadziły aktywną politykę w stosunku do stadionu. Bo przecież samo wzniesienie takiego obiektu nic jeszcze nie załatwi.
Stadion przyczyni się do powstania nowego centrum Wrocławia?
Myślę, że centrum tam nie powstanie. Pan prezydent Rafał Dutkiewicz ma ambicję wyprowadzenia Rynku w stronę Hali Ludowej... Ile takich centrów we może powstać? Sądzę, że Wrocław nie jest tak wielkim miastem, żeby można było je mnożyć i mnożyć bez końca. Jednak ożywienie kolejnych rejonów miasta jest pozytywnym zjawiskiem. Choćby z powodu zmiany w mentalności ludzi, którzy się tam mogą nie tylko przeprowadzić, ale też jeździć do pracy, do znajomych, na różne imprezy. W ten sposób stajemy się bardziej mobilni. To bardzo pozytywne zjawisko.
Zobacz także: Dziś rozpocznie się budowa wrocławskiego stadionu
Przetarg na stadion we Wrocławiu wreszcie rozstrzygnięty
Na Maślicach będą drapacze chmur
Stadion na żywo w internecie Same pozytywy. Żadnych minusów Pan nie widzi?
Może nas martwić brak polityki miasta prowadzącej do utrzymania terenów sportowych, które dotychczas były we Wrocławiu. Zniknął stadion przy zoo, a był to obiekt należący lata temu do pierwszego wrocławskiego klubu sportowego - IKS, należącego wówczas do tramwajarzy. Zniknął też stadion dawnej Pandy przy ul. Hallera. Coraz większe są zakusy deweloperów i innych inwestorów na tradycyjne sportowe tereny zielone.
Tradycyjne? Jeszcze przedwojenne?
Niemców możemy lubić lub nie, ale musimy przyznać, że mieli bardzo dobrze rozmieszczone miejsca wypoczynku, zieleni, mniejsze i większe stadiony.
Jeden duży stadion nam nie wystarczy?
Inne są nie tylko potrzebne, lecz wręcz nieodzowne. Jednak trzeba mieć pomysł na to, co tam ma być, do czego mają nam one służyć. Nie wolno ich zamieniać na niedzielne targowiska, na których się handluje starociami, tak jak to się działo Na Niskich Łąkach. Takie postępowanie prowadzi do ich degradacji. Słyszymy, że kluby robią to, żeby się utrzymać, ale sądzę, że dzięki takiemu handlowi utrzymują się przede wszystkim zarządy tych instytucji.
Ma Pan duszę sportowca? Z takim zapałem broni Pan małych stadionów?
Mają one istotne znaczenie nie tylko z punktu widzenia budowania tężyzny wrocławian, nie służą wyłącznie rozrywce. Wiele z nich zostało wkomponowanych w ciągi przewietrzania miasta. Ich zabudowanie oznacza zatrzymanie jakiegokolwiek przewiewu przez miasto.
To miasto trzeba przewietrzać?
Oczywiście. To służy zdrowiu mieszkańców. Wiemy, co się latem dzieje we Wrocławiu! Miasto by się udusiło bez takiego wietrzenia. Dlatego z dużą przykrością obserwuję, jak kurczą się tereny sportowe. Znikają, ponieważ jest silna presja, by jak najwięcej gruntów w naszym mieście przeznaczyć pod budownictwo mieszkaniowe. Trzeba odwrócić tę tendencję, starać się odzyskiwać miejsca, gdzie były stadiony, tereny rekreacyjne i przywracać im ich dawną funkcję.
Widzi Pan jednak więcej pozytywów niż negatywów?
Dla mnie ta budowa powinna być jak ożywczy wiatr dla miasta. Od dawna brakowało we Wrocławiu wielkiej inwestycji. Jeśli architekci narzekają, że po wojnie nie powstało w naszym mieście nic, co mogłoby konkurować z Halą Ludową, to trzeba sobie powiedzieć, że po prostu nie było takiego zamówienia.
Maciej Nowaczyk2009-04-14, ostatnia aktualizacja 2009-04-14 19:55
Umowa na wybudowanie wrocławskiej areny na Euro 2012 podpisana. Tymczasem miasto chce odchudzić projekt i zaoszczędzić nawet 50 mln zł
Kontrakt został zawarty na placu budowy. Podpisali go przedstawiciele miasta i spółki odpowiedzialnej za inwestycję oraz szefowie konsorcjum warszawskiego Mostostalu, wrocławskiego Wrobisu i greckiej firmy J&P Avax.
Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz: - Wierzę, że dzięki połączeniu wrocławskiej i greckiej ekspresji zbudujemy stadion pełen temperamentu. Moim zdaniem będzie on najpiękniejszy za wszystkich nowo wybudowanych aren i na pewno pierwszy, który powstanie przed Euro.
Jarosław Popiołek, prezes Mostostalu: - Jestem pewien, że sama budowa stadionu będzie dużo łatwiejsza i przyjemniejsza niż wybór najkorzystniejszej oferty. Jesteśmy gotowi, niezwłocznie wchodzimy na plac budowy. Za trzy miesiące stadion powinien wyjść ponad poziom "0", za rok o tej porze gotowa będzie już sama konstrukcja areny. Następnie przyjdzie czas na prace wykończeniowe i budowę pięknej, okalającej stadion promenady.
Stadion ma być gotowy na koniec 2010 roku. W najgorętszym okresie robót na budowie pracować będzie dwóch tysięcy robotników. Na Maślicach stanie osiem potężnych żurawi.
- To będzie nowy symbol Wrocławia - mówił Marek Nowacki z Modern Construction Design, która zaprojektowała obiekt.
Gdy umowa została już podpisana, prezydent Dutkiewicz ściągnął marynarkę, krawat, założył kask i wsiadł do spycharko- ładowarki. Odpalił silnik, przejechał kilkadziesiąt metrów i załadował na łopatę ziemię.
- Dziś podpisaliśmy umowę na stadion, za kilka tygodni podobną umowę podpiszemy na budowę nowego terminalu lotniczego. Ruszyła budowa Autostradowej Obwodnicy Wrocławia. Oprócz stadionu, którego jeszcze nie ma, spełniamy już wszystkie wymogi UEFA - tryskał humorem Dutkiewicz.
Na pytanie dziennikarzy, co się stanie, jeśli Wrocław nie otrzyma Euro, Dutkiewicz odpowiedział krótko: - Wrocław Euro dostanie.
Przyznał, że miasto już po podpisaniu umowy będzie starać się zbić cenę stadionu. W grę wchodzi nawet zaoszczędzenie 30-50 mln zł - Inwestor dopiero teraz, już po podpisaniu umowy, będzie przygotowywał projekty wykonawcze stadionu. To z nich dowiemy się, ile naprawdę będzie kosztował stadion. W kilku miejscach bez uszczerbku na estetyce stadionu drogie materiały zastąpimy tańszymi. Być może w wielu miejscach będzie można użyć tańszego betonu. Kibice nie poczują różnicy, a nam uda się zaoszczędzić 30-50 mln zł - mówi Michał Janicki, pełnomocnik prezydenta Wrocławia ds. organizacji Euro.
Innego zdania jest Jarosław Popiołek: - Zaoszczędzenie 30-50 mln zł będzie bardzo trudne. To ogromna kwota. A trzeba pamiętać, że budujemy stadion nie na lata, a na dekady. Jeśli miasto będzie go chciało aż tak mocno odchudzić, ucierpi estetyka i samo wykonanie obiektu.
Wesołych świąt ....... Pozostaje jeszcze zapomniana w ostatnich dniach Pani Krzywda ,,Napewno zaczną już budować ale zawsze Pani K .może zrobiś jeszcze trochę chałasu