No to ładnie!!! Z tego co kojarze to most na obwodnicy buduje również Mostostal Warszawa. Myslę, że to duzy plus bo dwie budowy maja od siebie 1,5km tak więc sprawa ewentualnych maszyn, ludzi do pracy moze byc przemieszczana szybko miedzy dwiema (tak jak by jedna) budowami :) Usprawni to pracę. DWIE BUDOWY W JEDNEJ
[color=#FF0000:36h7u46p][size=150:36h7u46p]Mostostal Warszawa S.A., Polska; J&P Avax S.A., Grecja; Wrocławskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego nr 2 „Wrobis" S.A., Polska; Modern Construction Design Sp. z o.o., Polska,[/size:36h7u46p][/color:36h7u46p]
[size=150:13yuwu47]W poniedziałek dowiemy się, kto wybuduje wrocławski stadion[/size:13yuwu47]
Konsorcjum, w którym firmą wiodącą jest Mostostal Warszawa S.A., nie zgodziło się z decyzją Zamawiającego, który wykluczył ofertę Mostostalu z dalszego postępowania przetargowego, po proteście złożonym przez konsorcjum pod przewodnictwem firmy Max Boegl. Ze względu na trudny charakter rozpatrywanej sprawy, Krajowa Izba Odwoławcza wyda orzeczenie dopiero w najbliższy poniedziałek. Decyzja KIO jest ostateczna i pozwoli na podpisanie umowy z wyłonionym w przetargu generalnym wykonawcą.
Michał Kokot 2009-02-27, ostatnia aktualizacja 2009-02-27 17:38
Nie miliard, a najwyżej 750 milionów złotych ma kosztować stadion na Euro 2012 we Wrocławiu. Dzięki miejskim inwestycjom w tym roku pracę ma znaleźć co najmniej 5 tys. osób - takie recepty na kryzys przedstawił w piątek Rafał Dutkiewicz.
W piątek na specjalnej konferencji przedstawiał on swoje pomysły związkowcom z "Solidarności" i odpowiadał na ich pytania dotyczące walki ze spowolnieniem gospodarczym, jakie jest spodziewane w tym roku. Dutkiewicz przyznał, że kryzys już teraz jest w mieście widoczny. - Podczas gdy jeszcze w 2007 roku rozmawiałem z kilkudziesięcioma nowymi inwestorami, teraz takie rozmowy toczą się ledwie z kilkoma - mówił prezydent.Janusz Łaznowski, przewodniczący dolnośląskiej "S", pytał Dutkiewicza o to, czy w związku z ostatnimi wątpliwościami polityków PiS co do wysokich kosztów budowy nowego stadionu jego powstanie jest pewne. - Pytam o to, bo budowa stadionu zapewni wiele miejsc pracy - stwierdził Łaznowski. Dutkiewicz zapewnił związkowca, że budowa obiektu nie jest zagrożona. - W tej chwili spekuluje się o wysokich kosztach jego budowy, mówi się o miliardzie złotych. Ale to są liczby czysto wirtualne. Łącznie budowa stadionu będzie kosztowała nie więcej niż 720-750 milionów złotych - mówił Dutkiewicz.Według niego niższe koszty obiektu ma zapewnić tańsza technologia jego budowy i spadek cen materiałów budowlanych w związku z kryzysem gospodarczym. - Ale to w żadnym wypadku nie odbije się na jakości obiektu - zapewniał prezydent. Związkowcy mieli również obawy co do tego, jak wzrośnie bezrobocie w tym roku i jak miasto ma zamiar temu zapobiec. Dutkiewicz stwierdził, że choć część firm już zwolniła lub zamierza zwolnić pracowników, to kilkanaście nie odstąpiło od planu zatrudnienia kolejnych ludzi. - W tej chwili bezrobocie w mieście wynosi 3,8 proc. Trudno przewidzieć, jakie będzie pod koniec roku. Nie będzie bardzo źle, jeśli wyniesie mniej niż 8 proc., ale jeśli wzrośnie powyżej dziesięciu, to będzie dramat - mówił prezydent. Kołem zamachowym gospodarki we Wrocławiu w tym roku mają być inwestycje, jakie miasto przeprowadzi za rekordową kwotę 1,6 miliarda złotych. Dzięki temu ma powstać co najmniej 5 tysięcy dodatkowych miejsc pracy.
"matternhorn" napisał: Z Twoich wyliczeń wynika, że dziennikarz się mylił, czyli rzecznik ma rację. Niestety, rzecznik nie potrafił tego udowodnić w tak prosty sposób jak Ty :)
a ile razy można udowadniać, że się nie jest wielbłądem? ;) Gdyby ciebie cały czas pytano, "czy przestał Pan już bić swoje koty?" to co bys odpowiadał za dziesiątym razem, setnym, tysięcznym?
Z Twoich wyliczeń wynika, że dziennikarz się mylił, czyli rzecznik ma rację. Niestety, rzecznik nie potrafił tego udowodnić w tak prosty sposób jak Ty :)
"matternhorn" napisał: [quote="Rafis":hheydwdb][quote="matternhorn":hheydwdb]Czytał ktoś dzisiejszą Wrocławską Wyborczą? To co prezentuje sobą rzecznik prezydenta to śmiech na sali... ;/
Staram się nie czytać brukowców ale tak z ciekawości to o co chodzi? ;)[/quote:hheydwdb]
Pan rzecznik postanowił odpowiedzieć na zarzuty gazety, że miasto nie poinformowało obywateli ile naprawdę będzie kosztował stadion. Tłumaczył, że przecież wszystkie dokumenty są jawne, a Pan redaktor robi z igły widły. Może i przyznałbym mu rację gdyby swojego listu nie ubarwił licznymi inwektywami pod adresem redaktora. Zresztą redaktor nie pozostał dłużny, tak więc nowa jakość wrocławskiej polityki i prasy jest taka, że jedyne argumenty to argumenty ad persona ;)[/quote:hheydwdb]
i tak w wyborczej obrzucali się inwektywami? to tylko przekonuje mnie do tego, że to brukowiec ;) Poza tym stadion będzie kosztował budżet Wrocławia około 500 mln zł a dziennikarze mówią o miliardzie. W sumie więc nie dziwie się reakcji rzecznika. Uprzedzając pytania skąd kwota 550 mln zł wyjaśniam: Oferta Mostostalu 730 mln brutto prace ziemne 17 mln brutto dostawy inwestorskie które będzie musiało dostarczyć miasto 60 mln brutto razem: 807 mln zł brutto minus 175 mln zł vat = 632 mln zł minus 130 mln zł dotacji rządowej = 500 mln zł
Przy ofercie Budimexu doliczyć trzeba kilkanaście mln zł.
"Rafis" napisał: [quote="matternhorn":o2mtssk9]Czytał ktoś dzisiejszą Wrocławską Wyborczą? To co prezentuje sobą rzecznik prezydenta to śmiech na sali... ;/
Staram się nie czytać brukowców ale tak z ciekawości to o co chodzi? ;)[/quote:o2mtssk9]
Pan rzecznik postanowił odpowiedzieć na zarzuty gazety, że miasto nie poinformowało obywateli ile naprawdę będzie kosztował stadion. Tłumaczył, że przecież wszystkie dokumenty są jawne, a Pan redaktor robi z igły widły. Może i przyznałbym mu rację gdyby swojego listu nie ubarwił licznymi inwektywami pod adresem redaktora. Zresztą redaktor nie pozostał dłużny, tak więc nowa jakość wrocławskiej polityki i prasy jest taka, że jedyne argumenty to argumenty ad persona ;)
[size=150:3cc2acyo]Ostateczne rozstrzygnięcie przetargu w rękach KIO[/size:3cc2acyo]
Komisja przetargowa wraz z Zamawiającym przyznała rację grupie firm pod przewodnictwem Maxa Beogla, które podważyły gwarancję wadialną, stanowiącą zabezpieczenie oferty, jaką przedstawiło konsorcjum w składzie: Mostostal Warszawa S.A., J&P Avax S.A., Wrocławskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego nr 2 „Wrobis" S.A oraz Modern Construction Design Sp. z o.o.. Taka decyzja sprawiła, że o realizację inwestycji mogłyby się ubiegać już tylko grupy firm pod przewodnictwem MAX BÖGL i ALPINE BAU DEUTSCHLAND AG . Dziś konsorcjum, którego liderem jest Mostostal Warszawa S.A. skorzystało z przysługującego mu prawa i złożyło odwołanie od rozstrzygnięcia protestu, aby odzyskać szansę na podpisanie kontraktu. Jak mówi prezes spółki, która ogłosiła przetarg - Sławomir Wojtas - Dobrze się stało, że to właśnie KIO wyda w tej sprawie orzeczenie. Opinia komisji przetargowej nie była jednogłośna ze względu na dość trudny charakter złożonego protestu. Teraz poznamy ostateczne orzeczenie w tej sprawie.
KIO będzie miało 15 dni na rozpatrzenie odwołania i wydanie ostatecznego rozstrzygnięcia. Po jego ogłoszeniu będzie można podpisać umowę z ostatecznie wyłonionym wykonawcą.
[size=150:fqsvtxhe]Ile naprawdę będzie kosztował nowy stadion?[/size:fqsvtxhe] Jacek Harłukowicz 2009-02-12, ostatnia aktualizacja 2009-02-12 09:35
Budowany na Euro 2012 stadion na Maślicach może kosztować 900 mln złotych, a nie jak oficjalnie komunikuje miasto - 750 mln. A to dlatego, że w tę cenę nie wlicza się przyszłych kosztów i już wydanych pieniędzy. W ostatni poniedziałek komisja przetargowa zdecydowała, że ostatecznie generalnym wykonawcą obiektu będzie konsorcjum firm Max Boegl. Firma wyceniła swoje roboty na 750 mln zł, o 20 mln drożej niż poprzedni zwycięzca Mostostal, który wypadł z gry za sprawą błędów w ofercie. Ale jak ustaliliśmy - cena podana przez Maksa Boegla to nie wszystkie koszty związane z budową stadionu. W zakresie robót tej firmy nie ma koniecznych do uruchomienia stadionu specjalistycznych kabli, światłowodów i przewodów elektrycznych a także urządzeń nagłaśniających, wielkoformatowych telebimów, elektronicznych tablic informacyjnych i monitorów LCD. Pozycje te zostały wyłączone z przetargu na generalnego wykonawcę i miasto ogłosi na nie osobne postępowania. Kable i przewody mają być kupione w połowie tego roku. Nagłośnienie, tablice i monitory w przyszłym. A na przełomie lat 2010 i 2011, kiedy budowa będzie zmierzała ku końcowi, ogłoszony zostanie przetarg na system centralnej klimatyzacji. Same zakupy sprzętu, według wstępnych kalkulacji sporządzonej przez spółkę Wrocław 2012, mogą pochłonąć nawet 40 mln zł. Magdalena Malara, rzecznik spółki, zapewnia, że z przetargu wyłączone zostały tylko zakupy materiałów, natomiast ich instalacja należy do generalnego wykonawcy i opłata za to jest wliczona w koszty przetargu. Czy miasto ogłosi dodatkowe przetargi dlatego, że chce ukryć przed opinią publiczną rzeczywiste koszty budowy stadionu? Michał Janicki, odpowiedzialny w urzędzie miasta za budowę stadionu: - Nie ukrywamy żadnych kosztów. Radni, którzy zatwierdzać będą Wieloletni Plan Inwestycyjny, otrzymają od nas pełne wyliczenia. Chcemy późniejszych przetargów ze względów oszczędnościowych. Miasto jako inwestor z pewnością dostanie niższą cenę na kable niż wykonawca. Jeśli chodzi o sprzęt elektroniczny, to chcemy poczekać, by kupić najnowocześniejszy. Poza tym liczymy, że na zasadach umowy sponsorskiej część jego kosztów weźmie na siebie producent. Na ten temat rozmawialiśmy już z Boschem i Siemensem. Spotkamy się też z LG. Już dziś na przygotowania do inwestycji wydano co najmniej 50 mln zł. 32 mln kosztował wykonany przez pracownię JSK Architekci projekt stadionu, 18 mln pochłonęło przygotowanie działki na Maślicach. - To ile będzie kosztował stadion w sumie, po zliczeniu tego, co już wydano, kwoty dla wykonawcy i zakupów, które dopiero nastąpią? - zapytaliśmy Janickiego. - Nie więcej niż 900 mln złotych. Choć wszystko zależy od cen euro i stali - zastrzegł się.
Komentuje Jacek Harłukowicz: Grajcie fair
Nowoczesny stadion jest Wrocławiowi niezbędny. Nie tylko po to, by zorganizować trzy mecze Euro 2012. Głównie dlatego, że jeżeli Polska ma być europejskim krajem, a zakładam, że takim będzie, to jej miasta muszą mieć stadiony, na których jak we Włoszech, Francji i Niemczech gra się w piłkę nożną. Ta inwestycja - z drogami, szybkim tramwajem, okołostadionową infrastrukturą - to, szczególnie w czasach kryzysu, koło zamachowe miejskiej gospodarki.
Oczywiście wolałbym, żeby porządny stadion powstał za mniejsze pieniądze i tym bardziej drażni mnie to, że władze miasta nie potrafią jasno powiedzieć całej prawdy o kosztach tej inwestycji. To co najmniej nie fair.
[size=150:2ka4vw2y]Stadionu na Maślicach nie wybuduje Mostostal[/size:2ka4vw2y] Michał Kokot 2009-02-06, ostatnia aktualizacja 2009-02-06 19:02 Mostostal wypadł z gry o lukratywny kontrakt na budowę stadionu na Maślicach. Może teraz złożyć protest do Krajowej Izby Odwoławczej. Komisja przetargowa uznała, że zwycięzcą przetargu jest konsorcjum firm Max Boegl i Budimex Dromex.
Przetarg na budowę stadionu na piłkarskie mistrzostwa Europy w 2012 roku został rozstrzygnięty pod koniec stycznia. O prestiżowy kontrakt rywalizowały trzy grupy firm. Wybrano ofertę konsorcjum, którego liderem jest Mostostal. Była najtańsza. Mostostal deklarował, że wybuduje stadion na Maślicach za 730 mln zł. Druga pod względem ceny - 755 mln zł - była propozycja Max Boegl i Budimex Dromex. Po przegranej konsorcjum oprotestowało wynik przetargu. Komisja przetargowa, choć była w tej sprawie podzielona, ostatecznie uznała, że protest jest zasadny. Stwierdzono, że w dokumentacji Mostostalu są błędy. W tej sytuacji zwycięzcą przetargu jest konsorcjum Max Boegl i Budimex Dromex. Oficjalnie ta decyzja będzie ogłoszona w poniedziałek. Władze miasta przekonują, że były na taką sytuację przygotowane i znajdą w budżecie brakujące teraz na budowę stadionu 25 mln zł.
Decyzja komisji przetargowej nie zamyka drogi do kolejnych protestów. Procedura odwoławcza może potrwać do marca. Mostostal może protestować w KIO. Na złożenie protestu ma dziesięć dni, a KIO na jego rozpatrzenie 15. To KIO rozstrzygnie, która z firm ma prawo do budowy stadionu. Jeśli Izba nie uzna racji Mostostalu, firma będzie mogła oddać sprawę do sądu. Ale to nie zablokuje budowy stadionu, bo stawką procesu będzie już tylko domaganie się ewentualnego odszkodowania. Władze miasta będą mogły podpisać umowę z konsorcjum Max Boegl i Budimex Dromex.
Stadion na Euro będzie, ale za ile i kiedy? nowmac, mih 2009-02-06, ostatnia aktualizacja 2009-02-05 19:45
Dzisiaj komisja przetargowa ma rozstrzygnąć protest na budowę stadionu na Euro 2012. Jeśli go uzna, miasto najpewniej będzie musiało zapłacić za niego dodatkowe 25 milionów złotych więcej, a stadion powstanie trzy miesiące później, niż miasto planuje
Pod koniec stycznia miasto wybrało głównego wykonawcę stadionu, na którym w 2012 roku zostaną zorganizowane we Wrocławiu mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Wygrała najtańsza oferta - Mostostalu i J&P Avax. Te firmy zaproponowały, że zbudują stadion za niecałe 730 mln zł.
Od decyzji miasta odwołało się konsorcjum firm Max Boegl i Budimex Dromex, które z ceną 755 mln zł zajęło w przetargu drugie miejsce. Nieoficjalnie wiadomo, że firma wskazała na różnice w przedstawionej przez Mostostal dokumentacji polsko- i anglojęzycznej dotyczącej gwarancji stadionu.
Komisja przetargowa od kilku dni bada protest. Przedwczoraj, mimo że obrady trwały do późnego wieczora, jej członkowie nie byli zgodni, czy uwzględnić protest. Najprawdopodobniej ostateczną decyzję podejmą dzisiaj.
Jakakolwiek ona nie będzie, to procedura może potrwać jeszcze nawet do połowy marca. Jeśli miasto nie przyzna racji firmie Max Boegl, będzie ona mogła odwołać się do Krajowej Izby Odwoławczej. A gdy komisja przyzna rację protestującemu konsorcjum, wówczas do KIO na pewno odwoła się Mostostal. Ta na rozpatrzenie protestów będzie miała kolejne 15 dni. A potem każda ze stron może skierować sprawę do sądu.
- Ale nawet jeśli tak się stanie, nie wstrzyma to budowy - mówi Dariusz Koba, prezes Centrum Zamówień Publicznych, spółki zajmującej się doradztwem z zakresu prawa zamówień publicznych. - Jeśli firma wygra przed sądem, będzie mogła dochodzić odszkodowania od miasta. Byłby to jednak precedens, bo taki wyrok jeszcze nigdy nie zapadł.
Jeśli stadion na Maślicach będzie budować Max Boegl, powstanie on trzy miesiące później, niż planuje miasto. Firma założyła, że wybuduje obiekt w ciągu 24 miesięcy, podczas gdy Mostostal potrzebuje na to 21 miesięcy.
Władze Wrocławia zapewniają natomiast, że zdobędą dodatkowe 25 milionów złotych. - Byliśmy przygotowani na taki wariant i zarezerwowaliśmy dodatkowe pieniądze w budżecie - mówi Michał Janicki, odpowiedzialny w urzędzie miejskim za organizację Euro 2012 we Wrocławiu.
"jackseg" napisał: Ostatnie osoby wierzáce w Euro na Ukrainie sá chyba jeszcze w Polsce, bo u nich nikt w to juz nawet nie wierzy.
Nie zmienia to faktu ze nasze polskie przetargi toczá sie najgorszá mozliwá sciezká - nie dosc ze wyciágajá z publicznych pieniedzy niebotyczne kwoty to jeszcze trzeba sie uzerac z wieczymi prostami i odwolywaniami. Wlasciwie juz widomo ze jakikolwiek nie bedzie decyzja, sprawa i tak trafi do sádu.
Jakie prawo taka rzeczywstosc.
Niech sobie trafia do sądu. Teraz obowiązuje prawo umozliwiające podpisanie umowy z wukonawcą juz po decyzji Krajowej Izby Odwoławczej. Czyli teraz komisja przetargowa ogłasza czy przyjmuje czy odrzuca protest Budimexu. Potem przegrana firma ma 10 dni na odwołanie do wspomnianej KIO a ona ma 15 dni na decyzje no i podpisujemy umowę z wykonawcą. Przegrany moze isc do sądu okręgowego ale nie zatrzymuje to podpisania umowy.
Ostatnie osoby wierzáce w Euro na Ukrainie sá chyba jeszcze w Polsce, bo u nich nikt w to juz nawet nie wierzy.
Nie zmienia to faktu ze nasze polskie przetargi toczá sie najgorszá mozliwá sciezká - nie dosc ze wyciágajá z publicznych pieniedzy niebotyczne kwoty to jeszcze trzeba sie uzerac z wieczymi prostami i odwolywaniami. Wlasciwie juz widomo ze jakikolwiek nie bedzie decyzja, sprawa i tak trafi do sádu.
[size=150:3vj9kku4]Protest nadal nierozstrzygnięty, budowa stadionu niezagrożona [/size:3vj9kku4]
Nie otrzymałem jak na razie żadnych dokumentów stwierdzających, że zapadło jakiekolwiek orzeczenie odnośnie złożonego protestu - powiedział prezes spółki Wrocław 2012 Sławomir Wojtas.
Mimo dzisiejszych doniesień prasowych o wydaniu orzeczenia przez komisję przetargową w sprawie protestu, jaki został złożony przez niemiecką firmę Max Boegl w przetargu na generalnego wykonawcę stadionu na Maślicach, rozstrzygnięcie takie nie zapadło, a budowa stadionu jest bezpieczna. Potwierdził to Sławomir Wojtas, prezes spółki Wrocław 2012, odpowiedzialnej za budowę obiektu: „Owszem faktem jest, że komisja przetargowa obraduje i ma czas do 9 lutego. Spodziewam się więc, że wkrótce otrzymam jej decyzję, którą będziemy mogli przedstawić wykonawcom. Jak na razie nie otrzymałem jednak żadnych dokumentów, stwierdzających, że zapadło jakiekolwiek orzeczenie odnośnie złożonego protestu."
[size=150:3gtyds3n]Kto inny zbuduje nam stadion na Euro 2012[/size:3gtyds3n]
Nie polsko-greckie konsorcjum, na które składają się firmy Mostostal i J&P Avax, ale walczące wspólnie o inwestycję firmy Max Boegl i Budimex Dromex zbudują we Wrocławiu stadion piłkarski na Euro 2012 - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie.
Taki jest werdykt komisji przetargowej, która w środę rozpatrywała protest Max Boegl. - Nasi prawnicy znaleźli kilka błędów w dokumentacji przetargowej konsorcjum Mostostalu. To niezwykle ważny i prestiżowy kontrakt, o który na pewno będziemy walczyć. Błędy są na tyle istotne, że uprawniają nas do złożenia protestu. Spokojnie czekamy na werdykt komisji przetargowej - mówił przed oprotestowaniem przetargu Falk Rohmberger, prokurent w firmie Max Boegl. Do finału przetargu na generalnego wykonawcę stadionu, na którym rozegrane zostaną mecze mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 roku we Wrocławiu, zakwalifikowały się trzy konsorcja. Najmniej za budowę zażądał Mostostal - 729,7 mln zł. Oferta firmy Max Boegl była o prawie 25 mln zł droższa. - Rozstrzygnięcie komisji wyraźnie pokazuje, jak skomplikowane są procedury przetargowe. Wielkie koncerny rywalizujące o korzystne dla siebie wynik zrobią wszystko, żeby znaleźć błędy formalne w ofertach innych uczestników przetargu - komentuje wiceprezydent Wrocławia Jarosław Obremski. Anonimowy urzędnik magistratu zauważa, że przy tak napiętym budżecie Wrocławia, trudno będzie znaleźć dodatkowe 25 mln zł na budowę stadionu. Mostostal ma jeszcze prawo odwołać się od decyzji komisji przetargowej. Wrocławski stadion na Euro 2012 ma zostać oddany na przełomie 2010 i 2011 roku. Będzie mieścił około 42 tys. widzów. Inwestycja powinna rozpocząć się wiosną. Max Boegl deklarował, że zakończy pracę w ciągu 24 miesięcy.