Wczoraj minął termin składania protestów. Najdroższe konsorcjum nie zgłosiło więc mamy tylko Budimex. W Mostostalu trzęsą portkami bo Budimex zakwestionował zabezpieczenie finansowe przedstawione przez Mostostal. Więc jeszcze niezłe jaja mogą być z tym przetargiem jak się okaże, że wygra firma, która chce więcej kasy, daje dłuższy termin i krótszy czas gwarancji... Cóż trzeba czekać na werdykt komisji i potem pewnie orzeczenie Izby Odwoławczej.
Ale miasto ma nasze pieniądze i kiedy kilka osób decyduje o wydaniu setek milionów zł, to może dojść do wielkich nadużyć. Oczywiście to ma miejsce, ale nie powinniśmy dawać na to społecznego przyzwolenia :)
Moim zdaniem powinno być tak,Miasto chce wybudować stadion ,ma na to kasę określoną ilośc ,przszukuje oferty firm i jak chce to organizuje przetarg ale,gdy tylko jest pewna jakiegoś wykonawcy,to wybiera go bez żadnego przetargu,przecież miasto ma kasę i wybiera sobię wykonawcę ,każdy z nas ma określoną ilość kasy np.przeznaczoną na samochód i to my wybieramy sobie model,rocznik itd nie robimy żadnego przetargu ,gdy budujemy dom też wybieramy sobie firmę sprawdzoną choć może być trochę drożej ,wybieramy sobie sami ,bez protestó ,przeliczania w kontrakcie wartym 100milionó ilości żarówk wartych 100zł,od tych przetargowych rospychanek,a szkoda gadać.
[quote:3875h1e7]Portest złożyło konsorcjum firm MAX BÖGL Polska Sp. z o.o., Polska; MAX BÖGL Bauunternehmung GmbH & Co.KG, Niemcy i Budimex Dromex S.A. Polska. Konsorcjanci mają czas na zgłaszanie protestów wobec ogłoszone decyzji o wyborze najkorzystniejszej oferty do końca tego miesiąca. Po upływie tego terminu zamawiający ma 10 dni na ich rozstrzygnięcie.
Budowa stadionu jest realizowana zgodnie z założonym harmonogramem. [/quote:3875h1e7]
Znamy wykonawcę stadionu na mistrzostwa Europy w 2012 roku. Konsorcjum Mostostalu Warszawa i greckiej firmy J&P Avax zbuduje wrocławski stadion na Euro 2012. Tak postanowiła we wtorek komisja przetargowa. Jeśli w ciągu dziesięciu najbliższych dni nikt nie oprotestuje tej decyzji, prace na Maślicach rozpoczną się na początku marca. - Na placu budowy stanie wtedy dwanaście kilkudziesięciometrowych dźwigów - wylicza Kinga Drózd z Mostostalu.
Do Wrocławia sprowadzone zostaną także ogromne koparki i spychacze. Cztery z nich będą pracować na placu budowy przez całą dobę. Na Maślicach powstanie też mała wytwórnia betonu, aby zaoszczędzić czas na jego dowóz. Budową naszej areny na Euro ma zarządzać aż sześćdziesięciu inżynierów. Samych robotników będzie aż trzy tysiące. Wszystko powinno być gotowe po 21 miesiącach - na przełomie 2010 i 2011 roku.
Przetarg wygrało polsko-greckie konsorcjum, bo jego oferta była najtańsza - opiewa na niespełna 730 mln zł. Zwycięskie firmy dawały też najdłuższą gwarancję i obiecały najszybszą budowę areny. - Bardzo nas cieszy, że to właśnie nasza oferta okazała się najlepsza, ale świętować będziemy mogli dopiero po terminie ustalonym na ewentualne protesty - studzi emocje Kinga Drózd z Mostostalu Warszawa.
Wiemy jednak, że zwycięzcy przetargu już od kilku tygodni poważnie przygotowują się do wrocławskiej inwestycji. Mają już nawet pierwszych podwykonawców. Zanim budowa ruszy, miasto musi podpisać ze zwycięzcami umowę. Tylko pozornie jest to formalność.
Tak naprawdę wszystko jest w rękach wrocławskich radnych, bo to oni mają 19 lutego zatwierdzić pomysł prezydenta Rafała Dutkiewicza, by przesunąć wydatki. Chodzi o ponad 200 mln zł, których Wrocławiowi zabrakło - w porównaniu z planem - do realizacji inwestycji. Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz chce, by na stadion przeznaczyć pieniądze, które miały być wydane na zakup szybkich tramwajów. MPK miałoby wziąć na nie kredyt.
Mimo że przygotowania do Euro 2012 we Wrocławiu są już dość zaawansowane, mieszkańcy miasta nie tryskają optymizmem. We wtorek opublikowano badania o nastrojach Polaków przed mistrzostwami. Wynika z nich, że wrocławianie podchodzą do tempa budowy stadionów w kraju najbardziej sceptycznie.
Tylko 64 procent z nas wierzy, że uda się dotrzymać terminów. W Poznaniu, Krakowie, na Śląsku czy Warszawie wierzy w to ponad 70 proc. zapytanych osób. - Lepiej być sceptykiem i miło się zaskoczyć, niż zawieść na hurraoptymizmie - usprawiedliwia nasz pesymizm Tomasz Grzyb, psycholog społeczny.
[size=150:dxhn19m3]Wybór najkorzystniejszej oferty w przetargu na generalnego wykonawcę[/size:dxhn19m3]
O wyborze decydowały trzy czynniki: cena, termin realizacji inwestycji oraz termin udzielonych gwarancji. Wyłonione konsorcjum zaproponowało zarówno najniższą cenę jak i termin realizacji inwestycji. Inwestor będzie mógł podpisać umowę z wyłonionym wykonawcą po uprawomocnieniu się decyzji oraz zatwierdzeniu nowego budżetu zadania w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym przez Radę Miasta.
"Gesah" napisał: przecież to nie ma znaczenia. uzgodnić trzeba z bankami!
Przy umowie wieloletniej jaką ma MPK nie będzie z tym problemu. Z resztą MPK ogłosi stosowny przetarg, a wygra ten, kto da najkorzystniejsze warunki spłaty.
"Rafis" napisał: Pomysł jest już uzgodniony z MPK i – jak zapewnił Dutkiewicz - nie zmieni terminu realizacji Tramwaju Plus, a "uwolni po stronie miasta pieniądze, która pozwolą sfinansować budowę stadionu".
przecież to nie ma znaczenia. uzgodnić trzeba z bankami!
Już za kilka dni dowiemy się kto wygrał przetarg na budowę stadionu na Maślicach. Miasto znalazło pieniądze.
Urzędnicy miejscy dokonali przesunięcia funduszy w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym. - Pieniądze będą pochodziły z finansów przeznaczonych na zakup taboru dla szybkiego tramwaju. MPK na to zadanie weźmie kredyt - mówi Michał Janicki, pełnomocnik prezydenta ds. organizacji Euro 2012. Dzięki temu posunięciu urzędnicy miejscy wyłuskają na stadion dodatkowe 250 milionów złotych. W związku z tą decyzją miasto wykluczyło możliwość rozpisania ponownego przetargu na budowę stadionu. - Rozstrzygnięcie przetargu to kwestia kilku dni - podkreśla Janicki. Potem wybór wykonawcy musi jeszcze zatwierdzić rada miejska, która podejmie stosowną uchwałę na lutowej sesji. W ciągu kilku dni po niej zostanie podpisana umowa z wykonawcą robót. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem to prace ruszą na przełomie lutego i marca.
19-01-2009 15:33 PAP Miasto znalazło pieniądze brakujące na stadion
Wrocławski stadion na EURO 2012 powstanie najpóźniej do przełomu lat 2010/2011 – zapewnił w poniedziałek prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Władze Wrocławia znalazły sposób na sfinansowanie brakujących blisko 200 mln zł.
Rozstrzygnięcie przetargu na wykonawcę prac budowlanych stadionu nastąpi najprawdopodobniej w ciągu kilku dni.
Najtańsza z ofert złożonych w przetargu na wykonawcę wrocławskiego stadionu na EURO 2012 była o blisko 200 mln zł droższa od tego, co zamierzało zainwestować miasto. Wszystkie trzy konsorcja firm, które dotarły do ostatniego etapu przetargu, zaproponowały ceny wyższe od tej, którą planowało przeznaczyć miasto. Zgodnie ze złożonymi ofertami, proponowane ceny brutto wykonania całości prac to: 936 mln zł, 755 mln zł i 729 mln zł.
Tymczasem na inwestycje związane z budową stadionu na wrocławskich Maślicach miasto pierwotnie chciało przeznaczyć 521 mln zł.
Brakujące pieniądze mają pochodzić z puli przeznaczonej na tzw. Tramwaj Plus (budowa szybkiego połączenia tramwajowego stadionu z innymi częściami miasta). Odpowiednie zmiany w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym (WPI) w tym zakresie musi zatwierdzić Rada Miejska.
Uchwała dotycząca zmian pod obrady rady trafić ma 19 lutego. Przy czym – jak powiedział w poniedziałek przewodniczący rady Jacek Ossowski, wszystkie kluby radnych były projektem "życzliwie zainteresowane".
Projekt władz miasta zakłada, że do projektu Tramwaj Plus dopuszczony zostanie współbeneficjent, którym będzie Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne (MPK). Ma ono współfinansować zakup taboru, co wcześniej w całości miało finansować miasto. MPK na ten cel musi wziąć kredyt w wysokości około 250 mln zł brutto. Zdaniem Dutkiewicza zabezpieczone w ten sposób pieniądze wystarczą już ostatecznie na budowę obiektu.
Pomysł jest już uzgodniony z MPK i – jak zapewnił Dutkiewicz - nie zmieni terminu realizacji Tramwaju Plus, a "uwolni po stronie miasta pieniądze, która pozwolą sfinansować budowę stadionu".
Prezydent Wrocławia, zapytany przez dziennikarzy, czy to oznacza, że przetarg na stadion nie będzie musiał być powtarzany, odpowiedział: "Naszym zdaniem nie, natomiast nasze rozstrzygnięcie dopiero otwiera dalsze procedury". "My nie wiemy jak się zachowają wszyscy, którzy składali oferty. Naszym zdaniem komisja dokona rozstrzygnięcia i przetarg nie będzie powtarzany" – mówił prezydent miasta.
Ewentualna zmiana w WPI nie będzie oznaczała wyhamowania procesu inwestycyjnego, bo jak dodał Dutkiewicz, "to tylko inżynieria finansowa" i wszystkie zaplanowane projekty zrealizowane zostaną w terminie.
Stadion na Euro 2012 ma pomieścić ok. 44 tys. widzów. Będzie obiektem wielofunkcyjnym, na którym oprócz rozgrywania meczów będzie można m.in. organizować koncerty.
Na stadionie znajdzie się także m.in. kasyno, dyskoteka, restauracja na ok. 1600 osób oraz kompleks biurowo-konferencyjny. Podczas Euro 2012 we Wrocławiu mają zostać rozegrane trzy spotkania grupowe. Nie wiadomo jeszcze, jak będzie się nazywał nowy stadion.
Maciej Nowaczyk 2009-01-14, ostatnia aktualizacja 2009-01-13 20:10
Władze miasta nie chcą ryzykować, bo nie ma żadnej pewności, czy oferta wybrana po nowym przetargu będzie tańsza. Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu ogłoszona zostanie nazwa firmy, która wybuduje stadion na Euro na Maślicach.
Do wyboru są trzy, które pod koniec ubiegłego roku weszły do finału organizowanego przez miasto przetargu. Michał Janicki, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego we Wrocławiu: - Ostatecznej decyzji jeszcze nie ma, ale rzeczywiście, skłaniamy się, by wyłonić głównego wykonawcę w trwającym przetargu i nie rozpisywać nowego.
Najprawdopodobniej będzie to propozycja polsko-greckiego konsorcjum J&P Avax, którego liderem jest Mostostal. Jest najtańsza - budowa stadionu kosztowałaby 729,7 mln zł. To jednak i tak o 200 mln więcej, niż pierwotnie zakładało miasto. Od miesiąca urzędnicy zastanawiają się, jak znaleźć brakujące na budowę stadionu pieniądze. Propozycji jest kilka.
* Pomysł pierwszy, najnowszy. Zakłada, że pieniądze na uruchomienie projektu tzw. Tramwaju Plus pójdą nie z budżetu miasta, ale własnych MPK. Marcin Urban, skarbnik Wrocławia: - Przewoźnik mógłby ubiegać się o kredyt i kupić za własne pieniądze tabor tramwajowy niezbędny do uruchomienia tego przedsięwzięcia. Już wcześniej MPK kupowało m.in. autobusy. To standardowa procedura. Budżet miasta nie byłby obciążony kosztami projektu Tramwaj Plus, a zaoszczędzone pieniądze moglibyśmy przeznaczyć na stadion.
Pomysł ma jeden feler: Nie wiadomo, czy w czasach kryzysu któryś z banków chciałby udzielić MPK pożyczki. Skarbnik miasta: - Sprawdzamy, czy spółka ma na to szansę.
* Pomysł drugi, najbardziej prawdopodobny. Jego szczegóły już dwa tygodnie temu przedstawił wiceprezydent Wrocławia Maciej Bluj. Miasto chce przesunąć płatności za niektóre inwestycje zaplanowane w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym. Chodzi o budowę obwodnicy Leśnicy, przebudowę ul. Kosmonautów i renowację budynków w ramach tzw. program stu kamienic. Urzędnicy zapewniają, że jest duża szansa na dotrzymanie terminów rozpoczęcia tych inwestycji. Później zapłaciliby za nie wykonawcom - nie jak planowano w roku 2012, ale rok później. Dałoby to oszczędność rzędu 150 mln zł, które można by było przeznaczyć na budowę stadionu.
Słabość rozwiązania: Nie wiadomo, czy zainteresowane firmy zgodzą się na opóźnienie płatności.
* Pomysł trzeci, ryzykowny. Wrocław czeka, aż prezydent RP podpisze ustawę o koncesji na roboty budowlane oraz usługi.
Zgodnie z nią władze miasta mogłyby w postępowaniu koncesyjnym wybrać firmę, która za własne pieniądze i na własne ryzyko zgodziłaby się wybudować stadion. W zamian przez 30 lat czerpałaby korzyści z tytułu opłat za korzystanie ze stadionu.
Ryzyko: - Mamy mało czasu - tłumaczy współpracownik prezydenta Rafała Dutkiewicza. - A nie wiemy, kiedy ustawa wejdzie w życie. Co ważniejsze, nie mamy żadnej pewności, czy podczas kryzysu udałoby się znaleźć firmę, która za własne pieniądze i na własne ryzyko podjęłaby się budowy stadionu.
Teren pod budowę wrocławskiego stadionu na Euro na Maślicach jest już przygotowany.
Nie będzie unieważnienia przetargu na wyłonienie wykonawcy wrocławskiego stadionu na Euro 2012, o ile zatwierdzi to Rada Miejska. Taką wiadomość podaje Michał Janicki z Urzędu Miejskiego i zapewnia, że żadna z zaplanowanych wcześniej inwestycji nie zostanie bez pieniędzy.
Miasto planowało, że wybuduje stadion za 0,5 mld zł. Najtańsza oferta firm budowlanych jest o 200 mln zł droższa. Wrocławscy samorządowcy jeszcze nie wiedzą skąd wziąć pieniądze. W to, że stadion jednak powstanie, wierzą wolontariusze, którzy przyjechali na spotkanie do Wrocławia z całej Polski. Justyna w czerwcu ubiegłego roku pomagała Austriakom w organizacji mistrzostw w piłce nożnej w Wiedniu. Przemek pracował jako wolontariusz w Klagenfurcie. Takich jak oni wolontariuszy we Wrocławiu pracować będzie kilkuset. Najpierw jednak musi powstać stadion.
Janusz Krzeszowski 2008-12-23 23:36:10, aktualizacja: 2008-12-23 23:36:10
Budowa stadionu na Maślicach może ruszyć w każdej chwili. We wtorek podpisano protokół odbioru terenu przygotowanego pod arenę.
Nawieziono tam ziemię, wysuszono oczka wodne i podłączono kanalizację. Wszystko czeka na budowlańców. Władze miasta wciąż nie podjęły jednak decyzji, kto będzie wykonawcą areny i czy Wrocław stać w ogóle na budowę stadionu. Ma być o 200 mln zł droższa niż planowano.
Prezydent Rafał Dutkiewicz przedstawił plan awaryjny - jak znaleźć brakującą kwotę w budżecie. Polega on na takim obracaniu pieniędzmi, żeby za inwestycje planowane na 2012 rok, jak np. obwodnica Leśnicy, zapłacić dopiero w roku 2013.
- Mamy też co roku w rezerwach inwestycyjnych po 20-30 mln zł. Radni z komisji budżetu zgodzili się je wykorzystać na budowę stadionu - mówi Marcin Urban, skarbik miasta. Ostateczna decyzja, czy miasto zdecyduje się zapłacić więcej za budowę stadionu, czy unieważni przetarg i poszuka nowych wykonawców, ma zapaść po świętach, do końca tego roku.
Zakres przeprowadzonych prac przygotowawczych obejmował m.in.: wycinkę i wywózkę drzew oraz ziemi, utrudniających osadzenie budynku stadionu, zasypanie oczek wodnych, usunięcie starych fundamentów i gruzu budowlanego, wykonanie przyłącza docelowej kanalizacji deszczowej, wykonanie przyłączy: wodnego i kanalizacyjnego. Wszystkie wykonane roboty przebiegły bardzo sprawnie i zgodnie z wyznaczonym w harmonogramie terminem, dzięki czemu teren już dziś jest przygotowany do rozpoczęcia głównej inwestycji.
Trochę liczb:
Podczas prac przygotowawczych wycięto ok. 7000 drzew,
Usunięto 9 zbiorników wodnych z terenu budowy,
Wywieziono ok.120 000 tys. metrów sześciennych ziemi; w to miejsce przywieziono tyle samo gruntów wymiennych: (glin i piasków),
Największa koparka miała pojemność łyżki: prawie 5 metrów sześciennych
[size=150:1vt9yhfu]Stadion musi być droższy? [/size:1vt9yhfu] [size=85:1vt9yhfu]dziś[/size:1vt9yhfu]
Aż 200 mln. zł musiałby dołożyć Wrocław, by wybrać najtańszą ofertę wybudowania areny na Euro 2012. Najtańsza oferta budowy stadionu na Euro 2012 jest droższa od szacunków miasta o ponad 200 milionów złotych. Urzędnicy teraz mają twardy orzech do zgryzienia. Mogą przetarg odwołać i liczyć, że w nowym pojawią się tańsze propozycje. To jednak może przedłużyć całą procedurę nawet o pół roku.
Mogą też poszukać dodatkowych pieniędzy w i tak już ciasno skrojonym budżecie miejskim. Decyzje w tej sprawie mają zapaść na początku przyszłego tygodnia.
W piątek komisja przetargowa spółki Wrocław 2012 otworzyła oferty trzech firm walczących w przetargu o prestiżową inwestycję. Najtańsza oferta polsko-greckiego konsorcjum Mostostalu, GP Avax i Wrobisu opiewa na prawie 730 mln zł. Z kolei Niemiecki Max Boegl z Budimeksem Dromeksem zaoferowały zrealizowanie inwestycji za 755 milionów zł, natomiast Alpine Bau z Hydrobudową i PBG zaproponowały niemal 937 milionów zł.
Proponowane ceny przeraziły urzędników. - Jestem bardzo zaskoczony. Liczyliśmy, że oferty będą zbliżone do 600 mln zł - przyznaje Michał Janicki, dyrektor Wydziału Spraw Społecznych w Urzędzie Miejskim Wrocławia, odpowiedzialny za budowę stadionu.
Propozycja Mostostalu wydaje się i tak tania, bo koszt budowy podobnej do wrocławskiego stadionu Baltic Areny w Gdańsku przekracza 850 mln zł. Natomiast za budowę Stadionu Narodowego w Warszawie, który pomieści o ponad 10 tysięcy więcej kibiców niż nasz, trzeba będzie zapłacić 1,2 mld zł.
Teraz wrocławscy samorządowcy głowią się, czy to miasto zbyt optymistycznie szacowało koszt inwestycji, czy też firmy budowlane chcą zbić kokosy. - Trzeba wszystko przeliczyć i sprawdzić. Jeżeli się okaże, że konsorcja zawyżyły ceny, to nie obawiałbym się unieważnienia przetargu. Nie możemy się ugiąć pod dyktatem wykonawców - komentuje Jerzy Dul, radny z klubu Rafała Dutkiewicza.
O unieważnieniu przetargu wspominają również radni PO. - Zaproponowane ceny są drastycznie wysokie. Wiem, że czas ucieka, ale trudno o tak wielkie pieniądze w budżecie miasta - grzmi Leon Susmanek, radny PO.
Wiadomo, że w nowym przetargu wymagania wobec wykonawców byłyby mniejsze. - Będzie bardziej otwarty dla mniej doświadczonych firm i to pozwoli zbić cenę - mówi Janicki. Przy takim scenariuszu urzędnicy liczą na nowe oferty chińskich firm. Chcą zaoszczędzić chociażby na kosztach pracy. Optymizm może być jednak nieuzasadniony, bo nie wiadomo, jak rozwinie się sytuacja na rynku budowlanym i walutowym. Gdyby wypadki potoczyły się w niekorzystnym kierunku, nawet najdroższa dziś oferta (937 mln zł) może okazać się niewygórowana.
Od samego początku było wiadomo, że największe szanse na ten kontrakt ma firma, która zaproponuje najniższą cenę, najkrótszy okres realizacji i do tego najdłuższą gwarancję na roboty i konstrukcję. - Mostostal zaproponował wybudowanie stadionu szybciej niż zakładaliśmy, bo do września 2010 roku. To oznacza, że przez dwa lata moglibyśmy zarabiać na arenie, w dodatku drużyna Śląska miałaby gdzie grać - opowiada Janicki.
Dlatego jest prawdopodobne, że miasto przyjmie ofertę Mostostalu i zacznie po prostu szukać brakujących 200 mln zł. - Budżet na 2009 rok to prawie 4 miliardy złotych. Jest możliwość przesunięcia w czasie niektórych inwestycji i znalezienia dodatkowych pieniędzy - zapewnia Marcin Urban, skarbnik miejski.
O jakich inwestycjach mowa? Nikt tego oficjalnie jeszcze nie chce powiedzieć. Możliwe, że trzeba będzie zrezygnować w przyszłym roku z budowy np. parkingu podziemnego na Nowym Targu czy kilkunastu mniejszych inwestycji drogowych. - Pieniądze trzeba znaleźć i to szybko, bo to inwestycja priorytetowa. Miasto powinno wypuścić długoterminowe obligacje - uważa Tomasz Czajkowski, radny LiD.
Innej drogi szukaliby radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości. - Nie ma czasu na rozpisanie nowego przetargu. Brakujące pieniądze można znaleźć choćby w budżecie państwa - proponuje Piotr Babiarz, szef klubu PiS. Decyzje mogą zapaść już w poniedziałek.
Arena w liczbach Wrocławski stadion na Euro 2012 pomieści ponad 41 tysięcy osób. Zostanie wybudowany na prawie 20-hektarowej działce. W środku będą restauracje, kluby fitness, sale konferencyjne i bankietowe. Obok stadionu znajdzie się parking na kilkanaście tysięcy miejsc. Aby przy ul. Drzymały powstał stadion, trzeba podnieść poziom gruntu o pół metra.
Janusz Krzeszowski, Magdalena Kozioł - NaszeMiasto.pl
rzy konsorcja, które zakwalifikowały się do drugiego etapu przetargu przedstawiły swoje propozycje realizacji inwestycji:
* Mostostal Warszawa S.A., Polska; J&P Avax S.A., Grecja; Wrocławskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego nr 2 „Wrobis" S.A., Polska; Modern Construction Design Sp. z o.o., Polska:
Cena netto: 598 114 754, 10
Cena brutto: 729 700 000, 00
Termin wykonania: 21 m-cy
Gwarancja na dach i elewacje: 25 lat
Gwarancja na pozostałe roboty budowlane: 10 lat
Gwarancja na maszyny i urządzenia: 3 lata
* ALPINE BAU DEUTSCHLAND AG, Niemcy; ALPINE BAU GmbH, Austria; ALPINE Construction Polska Sp. z o.o., Polska; HYDROBUDOWA POLSKA S.A., Polska; PBG S.A., Polska
Cena netto: 768 004 897, 46
Cena brutto: 936 965 974, 90
Termin wykonania: 23 m-ce
Gwarancja na dach i elewacje: 25 lat
Gwarancja na pozostałe roboty budowlane: 10 lat
Gwarancja na maszyny i urządzenia: 3 lata
* MAX BÖGL Polska Sp. z o.o., Polska; MAX BÖGL Bauunternehmung GmbH & Co.KG, Niemcy; Budimex Dromex S.A., Polska.
Cena netto: 618 852 459, 00
Cena brutto: 755 000 000, 00
Termin wykonania: 24 m-ce
Gwarancja na dach i elewacje: 15 lat
Gwarancja na pozostałe roboty budowlane: 10 lat
Gwarancja na maszyny i urządzenia: 3 lata
Oferty zostaną ocenione przez komisję przetargową, pod kątem zaproponowanej
ceny - 70%,
terminu wykonania inwestycji - 20%,
okresu udzielonych gwarancji - 10%.
Najkorzystniejsza oferta zostanie wyłoniona już w przyszłym tygodniu. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, generalny wykonawca rozpocznie prace na początku 2009.
[quote:24mfb1b8]Niejasna sytuacja z VATem od budowy stadionu Czwartek, 2008-07-17 08:57 Stadion Legii nie jest za drogi o sto milionów, lecz jedynie o dziewięć - uważa prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz. I zapewnia, że jeszcze nie zrezygnowała z tej inwestycji. Do przetargu na rozbudowę stadionu przy Łazienkowskiej, tak by mógł pomieścić 31,8 tys. widzów, przystąpiło czterech wykonawców. Ich oferty otwarto w piątek. Najtańszą złożyło konsorcjum pod wodzą Polimeksu-Mostostalu - 456 mln zł. To kwota o prawie 100 milionów wyższa od 365 mln zapisanych na ten cel w wieloletnim planie inwestycyjnym miasta. W dobie zaciskania pasa przez miasto (tydzień temu wykreślono z planu inwestycyjnego m.in. budowę wielopoziomowego parkingu pod ul. Emilii Plater) wydawało się, że tak drogie oferty to wyrok śmierci na stadion Legii. Ale prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz dowodzi, że stadion wcale nie jest tak drogi, bo 456 mln zł to kwota brutto - z podatkiem VAT.
- Od budowy stadionu nie odstąpiłam, absolutnie, natomiast analizujemy to od strony ekonomicznej - powiedziała we wtorek w Radiu TOK FM. - Okazuje się, że tak naprawdę on będzie kosztować netto 374 mln, czyli tylko 9 mln więcej, niż zaplanowaliśmy. Reszta to jest VAT, który będzie nam co kwartał oddawany. To znaczy, gdybyśmy podjęli taką decyzję [o rozstrzygnięciu przetargu i budowie stadionu], bo ona jeszcze nie zapadła - zaznaczyła pani prezydent.
- Podatek VAT jest neutralny dla płatników prowadzących działalność gospodarczą. Innymi słowy: jeżeli ktoś nie jest ostatecznym konsumentem jakiegoś dobra, to VAT-u nie płaci - tłumaczy Janina Fornalik z firmy doradztwa podatkowego Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy.
Ze stadionem Legii jest trochę tak jak z pralką w sklepie AGD, chociaż sklep kupuje ją od producenta, to VAT za nią płaci klient, który tę pralkę wybierze w sklepie. VAT za stadion przejdzie w opłatach za dzierżawę obiektu na klub sportowy Legia. - Miasto będzie musiało najpierw VAT wyłożyć, ale on potem wróci do kasy miejskiej - mówi Marcin Chomiuk z firmy PricewaterhouseCoopers. - Z czasem podatek będzie tylko zapisem w księgach. Efektywny koszt, który poniesie miasto, będzie niższy od tych 456 mln właśnie o podatek.
Ale w budżecie bierze się pod uwagę wydatki łącznie z VAT-em, a nie efektywne koszta. Dlatego, by cała operacja mogła dojść do skutku, radni musieliby się zgodzić na podniesienie limitu wydatków na Legię do 456 mln zł. Ten pomysł nie budzi entuzjazmu Rady Warszawy. Na sam stadion Legii w planie inwestycyjnym miasta zapisane są tylko 332 mln zł, pozostałe 33 mln zł szykowane jest na odrębną inwestycję - budowę wielopoziomowego parkingu u zbiegu Czerniakowskiej i Łazienkowskiej.
dodał: Redakcja źródło: Gazeta Wyborcza[/quote:24mfb1b8]
pewien dobrze poinformowany gosc z wawki na ssc napisał:
[quote:2jbx77qw]nie unieważnią, a kosztorys był poprawny wiem bo szedł pod moim okiem i chyba dziś niczym zlym nie będzie jak powiem, że opiewał na kwotę 680 mln + koszty doprojektowania, bo przetarg był na zasadzie licz i buduj, a dodatkowo jako ryczałt wiec powiem, że cena trafiona w 9,5 na 10, budowa ruszy bez problemu jak słyszałem w sp. wroc2012 choc modlili sie o mniej bo urzednicy chcieli miec na premie, ale za mniej to mozna jedynie stadion zuzlowy w Toruniu zrobic[/quote:2jbx77qw]
Dodatkowo podobno jest sposób, żeby gmina odzyskała jeszcze vat z tej inwestycji...