Pamiętacie starego poczciwego, już kultowego Poloneza, zwanego "Poldekiem", synonim pewnego rodzaju "luksusu" w dawnych czasach? Auto produkowane było przez Fabrykę Samochodów Osobowych w Warszawie od 3 maja 1978 roku do 22 kwietnia 2002 roku . Samochód doczekał się w ostatnim czasie kilku nowych prototypów i projektów powrotu na rynek. Jednym z nich jest wersja elektryczna tego auta.
FSO Syrena w Kutnie SA zaprezentowała jakiś czas temu koncept elektrycznego Poloneza. To oczywiście tylko pewna wizja rozwoju, która nie doczeka się realizacji bez inwestora z kilkoma miliardami złotych na rozpoczęcie seryjnej produkcji.
Projektantem "E-Poldka" jest Dawid Woliński.
W 2020 roku, przy współpracy z FSO Syrena w Kutnie, powstał projekt elektrycznego Poloneza, srebrnego sportbacka o nowoczesnym, atrakcyjnym wzornictwie. Auto nawiązuje wizualnie do starego Poloneza, ale ma w sobie sporo europejskiego, nowoczesnego wzornictwa i wyraźnie czerpie inspiracjami z Audi, modelu A7.
Stary Polonez był samochodem z założenia (i ceny) przeznaczonym dla zamożniejszych klientów, więc jego elektryczna wersja także nie będzie skierowana do odbiorcy masowego. Szczególnie, że przy 5,145 metra długości mamy do czynienia z autem, które jest dłuższe i szersze (ale niższe) niż Audi.
Cena nowej, elektrycznej wersji Poloneza, przy wejściu tego auta do seryjnej produkcji, szacowana była w 2020 roku na 400-450 tysięcy złotych. Obecnie, przy inflacji, wzroście kosztów produkcji samochodów i ich ceny, jego aktualną cenę można byłoby szacować na ponad pół milina złotych (!)
Jak Wam się podoba nowy, elektryczny "Poldek"? Kupilibyście to auto, gdyby weszło do seryjnej produkcji? Czekamy na Wasze komentarze pod artykułem.