NFI Octava może zacząć kolejne projekty deweloperskie na przełomie 08 i 09 (wywiad)
Warszawa (PAP) - Zarząd NFI Octava liczy, że następne projekty deweloperskie realizowane przez spółkę ruszą na przełomie roku 2008 i 2009. Spółka szuka gruntów pod nowe inwestycje w całej Polsce - poinformował PAP prezes NFI Octava Piotr Rymaszewski.
"Obecnie posiadamy grunty wokół galerii Magnolia Park we Wrocławiu, gdzie planujemy zabudowę mieszaną. W tej chwili czekamy na plan zagospodarowania przestrzennego i pracujemy nad przygotowaniem projektu" - powiedział Rymaszewski. "Mamy nadzieję, że plan będzie uchwalony w przyszłym roku. Wtedy będziemy składać wniosek o pozwolenie na budowę, która mogłaby się rozpocząć na przełomie 2008 i 2009 roku" - dodał.
Fundusz posiada wokół galerii Magnolia Park 18 ha gruntów. Projekt przewiduje wybudowanie tam od 270 do 330 tys. metrów kw. powierzchni użytkowej, w tym ok. 50-60 proc. powierzchni mieszkaniowej, ok. 15-20 proc. powierzchni handlowo-usługowej, 15- 25 proc. powierzchni biurowej oraz 5-10 proc. powierzchni hotelowa i rekreacyjnej. W ramach tego projektu NFI planuje rozbudowę galerii handlowej. "Powierzchnia handlowa netto Magnolii Park wynosi 66 tys. metrów kw. Sadzimy, że po rozbudowie zwiększy się o ponad 30 tys. metrów kw." - ocenił prezes.
W październiku tego roku spółka kupiła dwie nieruchomości w centrum Wałbrzycha o łącznej powierzchni ok. 3,1 ha za 7,8 mln zł. Fundusz planuje wybudować tam centrum handlowo-rozrywkowe. Planowana powierzchnia najmu netto centrum to 40 tys. metrów kw. Zdaniem prezesa, ta inwestycja ruszy w podobnym czasie co projekt we Wrocławiu. "Procedura co do uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego jest w toku, szacujemy, że realizacja tego projektu rozpocznie się mniej więcej w tym czasie co we Wrocławiu" - powiedział Rymaszewski.
Ponadto NFI Octava posiada grunty w Konstancinie i Międzyrzeczu. Spółka Łąki Konstancińskie dysponuje działkami o łącznej powierzchni 22 ha, ale nie posiadają one planu zagospodarowania przestrzennego. Firma chce doprowadzić do uchwalenia takiego planu lub warunków zabudowy, które umożliwią budowę na tym terenie osiedla domków jedno i wielo-rodzinnych oraz powierzchni usługowej i handlowej. Podobna sytuacja występuje w przypadku spółki Międzyrzecze, która dysponuje działkami o powierzchni około 11 ha, również w gminie Konstancin. NFI Octava będzie dążyć do uchwalenia planu, który pozwoli na budowę powierzchni m.in. handlowo-biurowej i mieszkaniowej. Spółka poszukuje gruntów pod kolejne inwestycje. "Poszukujemy kolejnych gruntów w dużych miastach pod zabudowę mieszaną albo w okolicach dużych miast pod zabudowę jednorodzinną" - powiedział Rymaszewski. "Jeśli pojawi się ciekawa lokalizacja w mniejszych miastach pod zabudowę mieszaną, w szczególności handlową, to też będziemy zainteresowani. Przykładem takiej lokalizacji jest Wałbrzych" - dodał.
Spółka nie zamierza tworzyć banku ziemi, tylko kupować działki pod konkretne projekty. "Być może zdarzą się sytuacje, kiedy pojawi się jakaś okazja, wtedy może będziemy kupować dodatkową ziemię, ale raczej chcemy się koncentrować od razu na prowadzeniu projektu" - powiedział prezes.
NFI Octava zamierza realizować projekty komercyjne, jak i mieszkaniowe. W tym drugim segmencie chciałby budować mieszkania o podwyższonym standardzie. "Co do powierzchni komercyjnych, to po wybudowaniu będziemy je sprzedawać. Wyjątkiem na razie jest Magnolia Park, której nie chcemy sprzedawać do czasu rozbudowy" - powiedział Rymaszewki.
Po trzech kwartałach 2007 roku NFI Octava miał 458,3 mln zł przychodów z inwestycji, 237 tys. zł zysku operacyjnego oraz 367,7 mln zł zysku netto.
Zysk po trzech kwartałach tego roku powstał dzięki przeszacowaniu wartości Magnolia Park. Wartość galerii została wyceniona przez Jones Lang LaSalle na 240 mln euro. Prezes szacuje, że w 2008 roku spółka wykaże przychody i zyski z wynajmu powierzchni w Magnolia Park oraz z kolejnych przeszacowań wartości nieruchomości.
"W 2008 roku uzyskamy przychody z wynajmu w centrum Magnolia Park. Drugie źródło potencjalnych przychodów na 2008 rok to przeszacowanie wartości gruntów w sytuacjach, kiedy będzie już uchwalony plan zagospodarowania przestrzennego" - powiedział Rymaszewski.
Po pierwszym półroczu tego roku NFI Octava miał 789 tys. zł przychodów z inwestycji, 1,36 mln zł straty operacyjnej oraz 1,6 mln zł straty na poziomie netto. W ciągu ostatnich kilku lat Octava NFI sprzedawał udziały w spółkach, które znalazły się w portfelu Funduszu w wyniku Programu Powszechnej Prywatyzacji. Proces ten został ukończony w 2005 r., zaś wpływy ze sprzedaży aktywów w kwocie ponad 220 mln zł zostały przekazane akcjonariuszom poprzez umorzenie akcji Funduszu. Od tego też momentu Octava NFI skupia się na realizacji inwestycji na rynku nieruchomości. Spółka zamierza angażować się szczególnie w projekty deweloperskie.
Michał Wasiukiewicz, Alert24.pl, baj, Gazeta Wyborcza Wrocław2007-11-22, ostatnia aktualizacja 2007-11-22 18:51
Po raz drugi w ciągu zaledwie 12 dni pękła rura kanalizacyjna w nowym wrocławskim centrum handlowym Magnolia Park przy ul. Legnickiej. Poprzednio, 10 listopada, fekalia poleciały na klientkę sklepu 5-10-15, która straciła całe ubranie i torebkę z zawartością. Tym razem zabrudzona została tylko podłoga salonu firmy Esprit. Bo nie było w nim klientów.
- Pracuję parę sklepów obok - opowiada Michał Wasiukiewicz, który przesłał nam zdjęcia na Alert.24. - Parę minut po godz. 16 przybiegły do mnie koleżanki z prośbą o sfotografowanie całej sytuacji. Kiedy przyszedłem na miejsce, osoby wysoko postawione w Magnolii Park, które znam z codziennego obchodu z dyrektorem centrum, z mopami w rękach zbierały nieczystości, które poleciały na podłogę z pękniętej rury pod sufitem.
- Ostatnio w ogóle mamy mało klientów. Wiem, że do zarządu centrum trafiają podania o obniżenie czynszu z dołączonym waszym poprzednim tekstem o pękniętej rurze - dodał.
O wyjaśnienia i komentarz do tej sytuacji poprosiliśmy Magdalenę Galant, która reprezentuje w mediach zarząd Magnolii Park. Obiecała, że sprawę zbada i odpowie w piątek rano.
Spółka Sky for sky chce otworzyć u nas 20 sklepów. Większość ma działać pod logo Companys, a w ofercie znajdą się znane duńskie marki odzieżowe z wyższej półki. Po raz drugi wprowadza też do naszego kraju obuwie Bianco
Islandzka spółka będzie otwierała w Polsce głównie salony z logo Companys z ubraniami InWear, Matinique, Part Two, Tiger of Sweden czy Soaked in Luxury. Mają zainteresować głównie klientów w wieku 18 – 35 lat o dochodach średnich i wyższych.
– Rynek szybko rośnie, Polacy wydają na odzież i obuwie średnio 5 proc. miesięcznych dochodów, dlatego postanowiliśmy na tym skorzystać – mówi Szymon Dąbrowski, odpowiedzialny za rozwój w Sky for Sky Polska. Spółka ma umowę franczyzową z IC Company, która prowadzi ponad 1,1 tys. sklepów na całym świecie. W Polsce znamy ją m.in. z salonów Jackpot i Cottonfield.
Teraz pojawią się jej kolejne marki – pierwsze salony Companys ruszą niedługo w centrum Magnolia Park we Wrocławiu oraz w warszawskiej Arkadii. Spółka podpisała też 13 umów na kolejne lokale, nie tylko Companys, ale także marki Soaked in Luxury, która będzie też miała swoje sklepy. W 2008 r. Sky for Sky planuje obroty na poziomie 65 mln zł, rok później mają być co najmniej dwa razy większe. Zysk netto ma wynieść ok. 10 proc. przychodów.
Decyzja Islandczyków nie dziwi – na odzież i obuwie wydajemy coraz więcej, dlatego kolejne firmy szukają tu możliwości rozwoju. Niedawno firma Monnari podpisała umowę na prowadzenie w Polsce sklepów obuwniczych niemieckiej marki Tamaris, za kilka lat ma ich być 100, pierwsze powstaną w tym roku.
Rynek jest obiecujący – jak prognozuje firma badawcza PMR – w tym roku wydamy na odzież i obuwie już 30,6 mld zł, 9,5 proc. więcej niż przed rokiem. W kolejnych latach dynamika ma spaść do 7,5 proc., co i tak daje duże możliwości, zwłaszcza firmom w wyższym segmencie cenowym. Na islandzką sieć Companys czekają już konkurenci – salony Peek & Cloppenburg i Royal Collection, lidera segmentu odzieży z wyższej półki. Pod znakiem RC działa 14 multibrandowych sklepów z takimi markami, jak Cerruti, GF Ferre, Hugo Boss, Joop!, Lacoste, Oscar Jacobson, Pierre Cardin.
Przedstawiciele sieci nie chcą komentować planów islandzkiej konkurencji – w tym roku planują jeszcze kilka salonów, a na przyszły będzie ich jest znacznie więcej – zarówno Royal Collection, jak Mexx czy Calvin Klein Jeans.
Sky for Sky chce podbić jednak nie tylko nasz rynek odzieżowy – wprowadza też duńską markę obuwniczą Bianco, która była już w Polsce obecna, jednak po kilku latach się wycofała. Teraz wraca. Na świecie pod tą marką działa ponad 140 sklepów – głównie w Skandynawii oraz Niemczech i Rosji. Pierwszy salon Bianco działa już w centrum handlowym Magnolia Park. Islandczycy zarejestrowali też spółkę Sky for Sky Investments, która w przyszłym roku zacznie inwestować w nieruchomości. – Po połowie będą to obiekty komercyjne i mieszkaniowe – dodaje Szymon Dąbrowski.
W Warszawie przy ul. Dobrej 54 i we Wrocławiu w CH Magnolia przy ul. Legnickiej 58 ruszyły pierwsze kawiarnie i coffee należące do Ruchu. Można się tu napić kawy, kupić kanapki, skorzystać z Internetu (hot-spot), śledzić na bieżąco informacje ze świata (telewizja TVN24 non stop) czy przeczytać gazetę. Tylko w tym roku Ruch przeznaczył na rozwój sieci kawiarni ok. 15 mln zł.
Patrząc na ten plan terenów wokół Magnolii, zastanawiam się w jakim miejscu staną poszczególne budynki, które mają powstać w następnych etapach? Przypuszczam, że część handlowa (dodatkowe 30 tys m2), zostanie dobudowana z tyłu, od strony dojazdu do Bystrzyckiej (obwodnica - wjazd).
PARKIET 07:39 16.11.2007 Nr 3489, kolumna 10 Jerzy Mączyński
Octava zaczyna zarabiać
Deweloper zaksięgował prawie 370 mln zł zysku z przeszacowania wartości centrum handlowego Magnolia Park. Planuje kolejną, jeszcze większą inwestycję.
Akcje firmy deweloperskiej NFI Octava jako jedne z nielicznych podrożały na wczorajszej sesji. Powód? Spółka przeszacowała wartość pierwszego projektu deweloperskiego, wrocławskiego centrum handlowego Magnolia Park. Zysk z wyceny tej nieruchomości, wynoszący (po odjęciu podatku) 369 mln zł, pojawił się w raporcie Octavy za III kwartał. Aktywa netto funduszu wzrosły do 566 mln zł, czyli 4,5 zł na akcję.
Jeszcze większa inwestycja
Pierwsze (również papierowe) zyski z kolejnej, jeszcze większej inwestycji, mogą pojawić się w przyszłym roku. Chodzi o 18-hektarową działkę otaczającą Magnolię Park (obecnie jest ona wykorzystywana m.in. jako parking). Zaktualizowaną wartość gruntów poznamy w przyszłym roku. - W momencie kiedy władze miasta uchwalą plan zagospodarowania dla tego obszaru, dokonamy przeszacowania wartości aktywów w naszych księgach - mówi Piotr Rymaszewski, prezes Octavy.
Na działce otaczającej galerię handlową Octava wybuduje 270-330 tys. m kwadratowych powierzchni mieszkaniowej, komercyjnej (m.in. planuje rozbudowę obecnego centrum) i biurowej. Koszt inwestycji, choć rozłożony na kilka lat, będzie bardzo wysoki. Z szacunków "Parkietu" wynika, że może chodzić o [u:1w9ece0u]1,2-1,5 mld zł,[/u:1w9ece0u] zakładając koszt budowy jednego metra kwadratowego na poziomie 4500 zł.
Prawdopodobnie partnerami Octavy, tak jak w przypadku Magnolii, będą Elliott Associates (główny udziałowiec funduszu) oraz, w przypadku nieruchomości komercyjnych, kanadyjski deweloper Redis.
Emisja niepotrzebna
Firma chce sama udźwignąć koszt realizacji projektu. - Nie potrzebujemy dodatkowego zastrzyku gotówki, np. w formie emisji akcji - twierdzi Piotr Rymaszewski. - Mamy już grunt. Możemy przenieść go do spółek celowych, które będą realizować ten projekt, dzieki czemu uzyskają zdolność kredytową.
W przypadku takich inwestycji deweloperzy wykorzystują tzw. dźwignię finansową, zaciągając kredyt przekraczający czterokrotnie wkład własny, Octava mogłaby wykorzystać do tego m.in. udziały w Magnolii Park. Potencjalnie fundusz mógłby więc już zaciągnąć kilkaset milionów euro kredytu.
Byłem tam dzisiaj. Bardzo dużo sklepów pozamykanych, ale 5-10-15 działa w najlepsze :) Wszystkie restauracje i bary działają (oprócz Pizza Hut). Poza tym nie działały schody ruchome, jedne drzwi wejściowe i jedna fontanna w środku. Fontanna na zewnątrz była wyłączona i jakiś pan coś tam grzebał w niej :) Nic mi na głowę nie spadło! Co jest dużym sukcesem :)
jaka porażka........ ja również zaczynam mieć obiekcje co do tego sklepu...miałam iść kupić dzieciakom ciuchy.....ale teraz boje sie ze nie daj Boże jakies schody runą albo co??Powinni zamknąć ten sklep i jeszcze raz zrobić jakis przegląd techniczny....bo jak widać tragedia czycha w powietrzu.
Oglądasz w sklepie dziecięce ciuszki i nagle na głowę lecą ci kupy. Zły sen? Nie, to zdarzyło się naprawdę we wrocławskiej Magnolii Park.
W sobotę po południu pani Agata z mężem wybrała się na zakupy do centrum handlowego Magnolia Park przy ul. Legnickiej. Tuż po 16 weszła do sklepu z odzieżą dziecięcą 5-10-15. Nagle z góry spadła na nią masa wody. Po kilku sekundach do klientki dotarło, że nie była to woda, ale zawartość toalet z pękniętej rury kanalizacyjnej biegnącej pod sufitem.
Pani Agata została zalana od stóp do głów, a strumień śmierdzących odchodów zniszczył jej ubrania, buty i torebkę z całą zawartością. Nadawały się tylko do wyrzucenia. Poszkodowana została także inna klientka, ale ona miała tylko ochlapane spodnie.
Gdy sprzedawcy ratowali towar, pani Agata na zapleczu sklepu usiłowała doprowadzić się do porządku za pomocą papierowych ręczników. - Pracownicy sklepu wezwali służby porządkowe, które od razu zaczęły zbierać wodę i odchody z podłogi, a mną w dalszym ciągu nikt się nie zainteresował. Nikt nie dał koca ani ręcznika. Nie zaprowadzono mnie również pod prysznic, którego Magnolia podobno nie posiada. Musiałam czekać z mokrymi włosami, bluzce na ramiączkach i w cieknących butach na kogoś z zarządu Magnolii - relacjonuje pani Agata. - Po pewnym czasie na miejsce dotarła wicedyrektorka centrum, którą tak odstraszył smród, że nie raczyła nawet wstąpić do środka. Stojąc przed wejściem, zaproponowała mi tylko powrót do domu taksówką.
Ale pani Agata nie dała się zbyć. Mokra i umorusana przeszła kilkaset metrów (na dworze były wtedy 2 stopnie) do biura dyrekcji, by spisać protokół strat.
- Wręczono mi tylko przepastną kurtkę z napisem "ochrona", a po naciskach z mojej strony kupiono mi rajstopy i kozaki - wspomina pani Agata, która tak przemarzła, że jeszcze tego samego dnia wieczorem się rozchorowała. - Pani dyrektor obiecała, że skontaktuje się ze mną w poniedziałek z samego rana. Nie zadzwoniła. Gdy sama dodzwoniłam się do niej po południu, dowiedziałam się, że sprawa została przekazana towarzystwu ubezpieczeniowemu.
Świadkiem sobotniej awarii był Paweł Okpisz, regionalny przedstawiciel firmy Komex, właściciela sieci 5-10-15. Straty sklepu szacuje na kilka tysięcy złotych: - O odszkodowanie zgłosiliśmy się do naszego ubezpieczyciela. Być może potem firma ściągnie te pieniądze od Magnolii Park.
Pani Agata wynajęła już prawnika, któremu zleciła uzyskanie odszkodowania za straty materialne (szacuje je na 3,5 tys. zł) oraz moralne.
- W trybie pilnym na podstawie pisemnych zgłoszeń obu klientek złożyliśmy wniosek do ubezpieczyciela centrum Magnolia Park o zwrot kosztów zniszczonej odzieży poszkodowanych. Procedura ta jest już w toku. Wyrażamy żal z powodu sytuacji, która spotkała nasze klientki. Ze względu na nieprzyjemny i niekomfortowy charakter całego zdarzenia rozważamy przyznanie dodatkowej rekompensaty. Będziemy w tej sprawie prowadzić rozmowy z poszkodowanymi osobami - przekazał nam Gilbert Boulanger, dyrektor zarządzający firmy Redis, zarządcy Magnolii Park.
** Przypomnijmy, że centrum przy Legnickiej zostało otwarte z opóźnieniem, ponieważ brakowało zabezpieczeń przeciwpożarowych. W pierwszym tygodniu działania zerwał się podwieszany sufit w jednym ze sklepów. Prewencyjnie zamknięto także kilkanaście innych sklepów, w których zastosowano ten sam rodzaj wadliwej izolacji.
Dla Gazety: dr Jerzy Barański, miejski rzecznik konsumentów
Szkoda i wina centrum handlowego jest niewątpliwa. Ale oni bawią się w urzędasów zamiast w dobrych kupców. Nie wczuwają się w interes konsumenta. Powinni dysponować kwotą umożliwiającą natychmiastowe pokrycie strat, nie czekając na wypłatę ubezpieczenia. Nie ma wprawdzie przepisów, kiedy sprawca powinien wyrównać szkodę, ale na ich miejscu starałbym się sprawę załatwić jak najszybciej, tak by nie została nagłośniona. Poszkodowana klientka jak najbardziej będzie mogła wystąpić nie tylko o pokrycie strat, ale i zadośćuczynienie za szkody moralne i rozstrój zdrowia.
Komentarz: Kupiecki honor
Zdarzyło mi się całkiem niedawno w sklepie spożywczym oblać nowe spodnie domestosem z wadliwej butelki. Właściciel sklepu, kupiec z prawdziwego zdarzenia, powiedział od razu: - Proszę kupić spodnie na rachunek sklepu, a ja zwrócę pani pieniądze.
Po półgodzinie miałam na sobie nowe spodnie i sprawa była załatwiona. Ale to nie działo się w Magnolii Park.
Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
Mąż pokrzywdzonej klientki robił zdjęcia po awarii, zanim usunięto ekskrementy z podłogi sklepu
Na klientkę robiącą zakupy w jednym ze sklepów Magnolia Park chlusnęło szambo z rury kanalizacyjnej
Magnolia ma styl - tak reklamuje się nowa galeria handlowa przy ulicy Legnickiej. Pani Agnieszce, która odwiedziła ją w sobotę, kojarzy się ona jednak inaczej niż właścicielom firmy. Na klientkę robiącą zakupy w jednym ze sklepów chlusnęło bowiem szambo z rury kanalizacyjnej. Kobieta pod wadliwą rurą kanalizacyjną znalazła się akurat w chwili, gdy ta pękła. - Cała byłam tym zalana- opowiada pani Agnieszka.- Strumień śmierdzących odchodów zniszczył moje ubrania, buty i torebkę razem z jej zawartością - dodaje zdenerwowana. Nie dość, że spotkała ją taka przykrość, narzeka też na sposób, w jaki ją potraktowano. Mówi, że długo musiała prosić obsługę Magnolii, by ta dała jej coś do ubrania. A teraz nie może doprosić się odszkodowania za zniszczone rzeczy. Gilbert Boulanger, dyrektor firmy REDiS, zarządzającej centrum Magnolia Park, zapewnia, że postara się zrekompensować straty pani Agnieszce. - Złożyliśmy wniosek do ubezpieczyciela centrum Magnolia Park o zwrot kosztów zniszczonej odzieży - zapewnia Boulanger. Powiatowy inspektor budowlany sprawdzi natomiast, czy ta usterka nie stwarza zagrożenia dla bezpieczeństwa klientów Magnolii. Tym bardziej że to kolejna wada galerii. Kilka dni po jej otwarciu w sklepie Cubus z podwieszanego sufitu runęło kilka płyt. Do dziś 16 sklepów, o podobnym suficie jak w Cubusie, jest zamkniętych. Pani Agnieszka zapowiada, żę będzie walczyła o zadość-uczynienie. - Ma duże szanse, by wygrać w sądzie - mówi Krzysztof Zuber, wrocławski adwokat.- Jednak zachęcam obie strony, by po prostu się dogadały.
Piotr Walczak 2007-11-07, ostatnia aktualizacja 2007-11-07 17:45
Inspektorat budowlany nie może wydać pozwolenia na ich użytkowanie, bo nadal nie wiadomo, co było przyczyną awarii budowlanej z 27 października. Dwa dni po otwarciu centrum Magnolia Park w salonie Cubusa od stropu żelbetowego oderwał się fragment izolacji przeciwpożarowej. Inspektor budowlany zdecydował o natychmiastowym zamknięciu sklepu. Prewencyjnie zamknięto 16 innych sklepów z taką samą izolacją. Nie działają do dziś.
- Dopóki nie będziemy wiedzieć, co spowodowało tę awarię budowlaną, pozostałe lokale dla bezpieczeństwa muszą być wyłączone z użytkowania - tłumaczy Marek Adamowicz, powiatowy inspektor budowlany.
Dla najemców każdy dzień zamknięcia sklepu oznacza straty. Żalą się, że zatrudnili pracowników, towar leży na półkach, a klientów ciągle nie ma.
Również z powodu złego zabezpieczenia przeciwpożarowego kompleks Magnolia Park został otwarty tydzień później niż planowano.
W największym centrum handlowo-rozrywkowo-rekreacyjnym na Dolnym Śląsku, wrocławskiej Galerii Magnolia, pojawiły się marki nieobecne do tej pory na polskim rynku.
We wrocławskim centrum handlowym, którego otwarcie zostało przesunięte z powodu braku pozwolenia na użytkowanie obiektu, po raz pierwszy w Polsce swoje sklepy otworzyły sieci Company's, Soaked in Luxury oraz Bianco. Na tym jednak nie kończy się wyjątkowość Magnolia Park. Swój pierwszy sklep na Dolnym Śląsku uruchomił Peek&Cloppenburg. W obiekcie znalazły się także placówki marek, do których oferty mieli dostęp jedynie klienci w Warszawie: Vagabond, Lolly Pop, Bugatti, Swarovski, Dyrberg Kern, Chapeau Bas, Motivi, Zoe Furs, Body Shop, Mac, Ulla Popken, Blazek, Kara oraz Subway, Sioux i Burger King. Unikalność oferty handlowej Galerii Magnolia polega głównie na modowym charakterze tenant miksu. 31 tys. mkw. powierzchni najmu, z 74 tys. mkw. powierzchni całkowitej do wynajęcia w obiekcie, dedykowane jest modzie. Świat mody jest reprezentowany przez butiki znanych projektantów, m.in: Tadashi, Eva Minge i Avangarda Fashion. Magnolia Park (http://www.magnoliapark.pl ), poza bardzo szeroką ofertą handlową (250 sklepów i punktów usługowych), zaoferuje mieszkańcom Wrocławia dużą dawkę rekreacji, rozrywki i kultury. Wokół obiektu został zaaranżowany park z amfiteatrem i terenami sportowymi, fontanny oraz sztuczny staw, który zimą będzie pełnił funkcję lodowiska.
Deweloperem przedsięwzięcia jest firma Redis, a inwestorami: Octavia NFI SA, Elliot Advisors Ltd oraz Legnicka Holding B.V. Koszt inwestycji, którą sfinansowały banki ING i BRE to ok. 100 mln euro.
Ochroniarze pilnowali, by nikt nie wszedł do sklepu z wadliwym sufitem. Na miejsce przyjechali: straż, policja i inspektor budowlany
W sklepie Cubus zawalił się podwieszany sufit. Nikomu nic się nie stało, ale butik zamknięto Wielki huk rozległ się w sobotę na parterze otwartego dwa dni wcześniej centrum handlowego Magnolia Park przy ulicy Legnickiej we Wrocławiu. Około trzynastej w sklepie odzieżowym Cubus zawaliło się kilka płyt podwieszanego sufitu. W tym czasie przez centrum przewijały się tłumy klientów. W sklepie Cubus było kilkanaście osób. - Nikomu nic się nie stało -uspokajał ratownik medyczny Jan Dubniewicz. - Szczęśliwie, w miejscu gdzie zwalił się strop, nikt nie stał- tłumaczył. W sobotę strop badali strażacy i policjanci. Do sklepu Cubus przyjechał też inspektor nadzoru budowlanego. Kazał zamknąć butik. W tym tygodniu ma ustalić dokładne przyczyny i konsekwencje oberwania się fragmentu sufitu. Dopóki nie będą znane, sklep musi być zamknięty. Inspekcja budowlana uznała jednak, że nie ma potrzeby zamykania całego centrum przy Legnickiej. Tymczasem pracownicy sąsiednich salonów narzekają, że i u nich sporo jest niedoróbek. Twierdzą, że być może sklepów nie przygotowano należycie do otwarcia. - Choćby klimatyzacja - żaliła się nam po sobotnim wypadku ekspedientka z jednego ze sklepów. - Tak hałasuje, że doprowadza nas do szału. Z płaczem prosiłyśmy szefów galerii o interwencję, ale nasze prośby nic nie dały - dodawała. Centrum Magnolia Park czynne jest dopiero od minionego czwartku, choć miało być otwarte tydzień wcześniej. Otwarcie spóźniło się, bo robotnicy nie zdążyli przygotować wszystkich sklepów na czas. Jeszcze w przeddzień planowanego na 18 października otwarcia, w wielu butkikach trwały gorączkowe prace.Inspektor nadzoru budowlanego zabronił wtedy wpuszczać do galerii ludzi. Tłumaczył, że formalnie ciągle jest placem budowy, a obecności tysięcy klientów nie da się pogodzić z pracą robotników. Pozwolenie na użytkowanie wydał dopiero w ubiegłym tygodniu. Henryk Rytwiński, wiceprezes Legnicka Develop-ment, firmy, która wybudowała Magnolię, zapewniał, że opóźnienie spowodowane było ciągnącymi się formalnościami. A sama budowa skończyła się wcześniej.
Pięciu rannych Tragiczne konsekwencje przyniosło w marcu 2005 roku urwanie się sufitu w Empiku w centrum King Cross w Poznaniu. Rannych zostało wtedy pięć osób. Na ich głowy runęło czterysta metrów kwadratowych podwieszanego sufitu, instalacja elektryczna i wentylacja. Nadzór budowlany odpowiedzialnością obarczył Empik, bo ten sam wykańczał swój sklep. Do wypadku doszło kilkanaście dni po otwarciu.
Relacja z dzisiejszej (28.10) wizyty. Bardzo dużo ludzi! Tłok jak na świebodzkim ;) Poza tym wszystko bardzo ładnie. Pozytywne zaskoczenie, ale skupmy się na szczegółach, w końcu one są najważniejsze ;)
..... szkoda mojego komentarza.... Po alarmującym tytule na stronie GW byłem przekonany, że mamy do czynienia z czymś podobnym, jak w Katowicach w zeszłym roku....