Pojedziemy Klecińską. Drugi wiadukt na Klecińskiej jest gotowy. Kierowcy czekali na niego prawie 10 lat.
Od niedzieli dużo łatwiej będzie się przedostać z północy na południe miasta, omijając zakorkowane centrum. Kierowcy odetchną, bo zostanie otwarta druga, nowa estakada na ul. Klecińskiej.
Tym samym kolejny odcinek obwodnicy śródmiejskiej stanie się w pełni dostępny dla ruchu, a kierowcy będą mieli do dyspozycji po dwa pasy w każdym kierunku.
Powody do radości mają także mieszkańcy innych części miasta - również w niedzielę tramwaje pojadą znowu ul. Drobnera, gdzie przez ostatnich kilka tygodni wymieniane były rozjazdy na torowisku.
Jednak to estakada na Klecińskiej wystawiła cierpliwość wrocławian na najcięższą próbę. Czekaliśmy na rozpoczęcie jej budowy od końca lat 90. Prace nad brakującym fragmentem obwodnicy między ulicami Grabiszyńską a Szwajcarską rozpoczęły się dopiero w marcu 2006 r. Można więc śmiało stwierdzić, że w fazie przygotowań była najbardziej opóźnioną inwestycją drogową we Wrocławiu.
Pierwotnie władze miasta chciały bowiem, by budowa obwodnicy na Klecińskiej ruszyła w 1998 r. Wtedy właśnie miasto wystąpiło do Polskiego Związku Działkowców o przekazanie terenu pod drogę. Po długich negocjacjach działkowcy oddali grunty dopiero w grudniu 2001 r. W międzyczasie straciły ważność dokumenty zezwalające na budowę.
Dlatego magistrat zdecydował, że najpierw powstanie estakada Gądowska. Gdy w 2002 r. ruszyła również budowa mostu Tysiąclecia, a więc kolejnej części pierścienia obwodnicy, urzędnicy odłożyli budowę Klecińskiej ze względów finansowych. Dzięki temu Wrocław zdobył unijną dotację na tę inwestycję.
Prace miały ruszyć latem 2005 r., ale terminowe rozstrzygnięcie przetargu zablokowały protesty firm walczących o kontrakt. Sprawa trafiła do sądu. Przez to inwestycja znowu opóźniła się o trzy kwartały. Gdy Zarząd Dróg i Komunikacji wreszcie podpisał umowę z wykonawcą i wydawało się, że w marcu ubiegłego roku budowa ruszy z kopyta, znowu pojawiły się kłopoty.
Wykonawcy, Płockie Przedsiębiorstwo Robót Mostowych i wrocławska firma Ziajka, bardzo opieszale zabierały się do robót. Dopiero po licznych ponagleniach inspektorów nadzoru i groźbie kar inwestycja nabrała tempa. Ale w trakcie jej trwania też doszło do opóźnień w realizacji poszczególnych etapów.
Na szczęście drogowcy zdołali wywiązać się z terminów i zgodnie z zapowiedziami samochody będą jeździć po dwóch estakadach nad torami kolejowymi i dwóch jezdniach jeszcze przed 1 listopada.
Ale otwarcie dla ruchu drugiej estakady i jezdni na Klecińskiej to jeszcze nie koniec robót wartych 52,5 mln zł. Do końca listopada wykonawcy mają czas na uporządkowanie terenu poza drogą.
To ma jednak mniejsze znaczenie dla komunikacji w mieście. Ruch samochodów już teraz będzie na Klecińskiej płynniejszy, bo ulica jest dwukrotnie szersza niż do tej pory, co zwiększy jej przepustowość.
Niedziela będzie też dobrym dniem dla pasażerów MPK, ponieważ skończyły się prace przy wymianie rozjazdów szyn na skrzyżowaniu ulic Drobnera i Łokietka. W tym rejonie linie: 0, 6 oraz 11 nie będą już kursować objazdami.
I tak 6 i 11 wrócą na zwykłe trasy, natomiast zerówka, która ostatnio kończyła trasę na pętli przy Wrocławskim Parku Przemysłowym, będzie teraz kursować w dwóch wersjach: L - lewej i P - prawej.
Obie zerówki pojadą trasami od mostów Mieszczańskich m.in. przez pl. Jana Pawła II, Piłsudskiego, pl. Wróblewskiego, pl. Społeczny do pl. Grunwaldzkiego i dalej przez Piastowską, Nowowiejską, pl. Bema, Drobnera wrócą do mostów Mieszczańskich.
Bartosz Wawryszuk - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/781574.html