Jeśli chodzi o nowy pas, to zdecydowanie poczekamy na niego jeszcze dużo czasu (Ale jeszcze niedawno napełnienie B737 we Wrocku przerastało możliwości perpcepcyjne notabli)
Przyspieszenie na lotniskach (2007-03-21/dodał: Mariusz Miśkiewicz) czytano: 234 razy NEWSLETTER Zapisz się do biuletynu. Podaj adres e-mail:
Regionalne porty lotnicze na zachodzie kraju mogą się stać pomostem łączącym Polskę z Europą i konkurować o pasażerów z lotniskami niemieckimi. W ich rozwoju pomogą środki z funduszy unijnych
W połowie lutego z lotniska w Goleniowie odleciał samolot linii Centralwings do Dublina inaugurujący bezpośrednie połączenie Szczecina z Irlandią. Ze stolicy Pomorza Zachodniego można już polecieć też do trzech miast niemieckich - Lipska, Frankfurtu nad Menem i Düsseldorfu - oraz Warszawy i Londynu. To ostatnie połączenie obsługuje Ryanair. A pojawienie się tego przewoźnika na którymś z regionalnych lotnisk uważane jest w branży za zapowiedź czekającej je wielkiej przyszłości.
W przypadku portu lotniczego w Szczecinie-Goleniowie wróżby takie oparte są na solidnych podstawach. Liczba pasażerów zwiększyła się tu ze 130 tys. w 2005 r. do ponad 200 tys. w roku ubiegłym.
- Już teraz jesteśmy najważniejszym lotniskiem w euroregionie Pomerania, tj. na obszarze niemieckiego Pomorza Przedniego i części Meklemburgii oraz, oczywiście, naszego Pomorza Zachodniego. Chcemy konkurować o pasażerów z sąsiednimi portami, zarówno krajowymi, jak i zagranicznymi. Mieszkańcy północno-wschodniej części Niemiec korzystali dotychczas z Schönefeld i innych lotnisk berlińskich. Ostatnio coraz częściej wybierają Szczecin - podkreśla Krzysztof Domagalski z zarządu spółki Port Lotniczy im. NSZZ "Solidarność" Szczecin-Goleniów.
Nic w tym dziwnego, bo z przejścia granicznego w Kołbaskowie jest do Goleniowa tylko 18 km, czyli 15 minut jazdy autostradą A-6, a ceny za pozostawienie samochodu na parkingu przy lotnisku są kilkakrotnie niższe niż w Berlinie. Jak wynika z szacunków, już 5 - 7 proc. pasażerów w szczecińskim porcie lotniczym to obywatele niemieccy. Przed dwoma laty nie było ich prawie wcale.
Kariera Goleniowa wśród niemieckich podróżnych to nie tylko efekt otwarcia granicy po wejściu Polski do UE i skutecznej promocji, ale także budowy nowego, obszerniejszego i znacznie wygodniejszego terminalu pasażerskiego. Powstawał on etapami od 2001 r. Drugi etap tej inwestycji sfinansowany został w 30 proc. dotacją ze środków unijnych. Szczecin skorzystał z takiej możliwości jako pierwszy port lotniczy w kraju. Potrzeba było do tego sporo inwencji - dotację uzyskano z funduszu Interreg IIIA, przeznaczonego na rozwijanie współpracy transgranicznej, którego powiązanie z infrastrukturą lotniczą nie było wcale na pierwszy rzut oka oczywiste. Wniosek uzasadniano więc m.in. tym, że rozwój regionów przygranicznych to także budowa przejść granicznych. A każde lotnisko międzynarodowe jest również przejściem granicznym. W gruncie rzeczy jednak nie było większych problemów z akceptacją planów inwestycji. Koncepcja rozbudowy portu lotniczego na Pomorzu Zachodnim, który służyłby całemu regionowi po obu stronach granicy, przypadła do gustu samorządom zarówno w Polsce, jak i w Niemczech. Zresztą renomę międzynarodowego portu Goleniów zyskał już wcześniej, dzięki eurokorpusowi w Szczecinie, którego kadra często korzysta z jego usług.
Rozbudowa terminalu została zakończona i pomyślnie rozliczona. Na rachunek portu wpłynęło 4,3 mln zł ze środków unijnych. Teraz jego zarząd przymierza się do modernizacji "twardej" infrastruktury lotniska - remontu pasa startowego, dróg kołowania, miejsc postojowych dla samolotów i urządzeń nawigacyjnych. To jednak już inna skala wydatków, ok. 80 mln zł. I inne, znacznie zasobniejsze niż Interreg źródło finansowania - program operacyjny "Infrastruktura i środowisko", na którego realizację przeznaczono w latach 2007 - 2013 aż 26 mld euro, w tym 21,2 mld ze środków europejskich, głównie z Funduszu Spójności.
Wśród kilkunastu priorytetów programu znajduje się m.in. rozwój transeuropejskich sieci transportowych TEN-T (Trans-European Network for Transport), w tym ważnych dla postępów integracji w Europie portów lotniczych. Do grupy tej zaliczono osiem polskich lotnisk. Na dofinansowanie ich rozbudowy przeznaczono 340 mln euro. Dodatkowo, na modernizację systemów nawigacyjnych, dzięki czemu polskie porty będą mogły przyjmować samoloty w trudniejszych warunkach meteorologicznych niż obecnie, planuje się wydać 100 mln euro.
Jakkolwiek Szczecin znalazł się w grupie lotnisk składających się na infrastrukturę europejskich korytarzy transportowych, będzie musiał prawdopodobnie na unijne dotacje trochę poczekać. Szybciej otrzyma je port lotniczy Wrocław-Strachowice, któremu udało się dostać (oprócz m.in. Krakowa) na krótką listę przyszłych beneficjentów programu.
Przesądziło o tym strategiczne położenie Wrocławia na komunikacyjnej mapie tej części Europy - w sąsiedztwie autostrady i węzła dróg o znaczeniu międzynarodowym, w sercu silnego gospodarczo, zurbanizowanego regionu. Na Dolnym Śląsku mieszka 3,5 mln ludzi. Zakładając, że każdy z mieszkańców dwa razy w roku wybierze się w podróż samolotem - taki wskaźnik przyjmuje się w Europie Zachodniej - potrzebne jest tu lotnisko mogące obsłużyć rocznie 7 mln pasażerów. Lotniskiem tym mają być Strachowice, współpracujące z "dolotowymi" i biznesowymi portami w Jeleniej Górze i Lubinie.
Jeszcze nie tak dawno owe wyliczenia i koncepcje były tylko teorią. Ruch w Strachowicach zwiększał się bardzo powoli. Dopiero w 1993 r. uruchomiono tu pierwsze połączenie zagraniczne, z Frankfurtem. W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych wybudowano terminal krajowy i międzynarodową halę odlotów, obliczone na ok. 800 tys. pasażerów. W 2000 r. liczba pasażerów nieznacznie przekroczyła 200 tys., według prognoz do miliona miała zbliżyć się dopiero ok. 2010 r. Boom w polskim lotnictwie przekreślił te przewidywania. W ubiegłym roku liczba pasażerów wzrosła aż o 400 tys., do 860 tys.. W tym roku ma być ich już 1,2 mln. Strachowice stały się ulubionym portem tanich przewoźników. Liczbę operacji zwiększają też m.in. LOT i Lufthansa, zwłaszcza do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Włoch. - Nasze starania o dotacje unijne trwają od roku i są coraz bliższe szczęśliwego finału. Musimy przede wszystkim zbudować nowy, kilkakrotnie większy terminal - podkreśla wiceprezes spółki Port Lotniczy Wrocław SA, Włodzimierz Sałek.
Terminal ma kosztować 120 mln zł. Przewiduje się także modernizację systemu nawigacyjnego, na co potrzeba 80 mln. W planach ponadto - przedłużenie pasa startowego z 2,5 do 3 km, budowa trzech dróg umożliwiających jego szybkie opuszczenie (speedwayów) oraz nowych miejsc postojowych dla samolotów. Ma to kosztować razem 600 mln zł, z czego nawet połowa mogłaby zgodnie z zasadami programu pochodzić z funduszy unijnych. Oprócz portów lotniczych, które znalazły się w sieci TEN-T istotną rolę w rozwoju transportu lotniczego mają do odegrania także mniejsze, lokalne lotniska. Również one mogą liczyć na dotacje unijne - ze środków przewidzianych na realizację regionalnych programów operacyjnych. Własne lotnisko to bowiem dla samorządów często kwestia nie tylko wymiernych korzyści dla regionu - w postaci np. zwiększenia jego atrakcyjności dla inwestorów - ale także sprawa lokalnego patriotyzmu. W województwie lubuskim zamierza się przeznaczyć 4 - 5 mln euro z programu regionalnego na rozbudowę i modernizację lotniska Zielona Góra-Babimost. Port lotniczy w Zegrzu w pobliżu Koszalina otrzyma z takiego programu dla województwa zachodniopomorskiego 12 milionów euro.
Do 2015 roku nawet 600 milionów złotych mogą pochłonąć inwestycje przy rozbudowie wrocławskiego lotniska W ramach tych prac, jeszcze w tym roku, o nową halę odlotów i przylotów do/z krajów spoza strefy Schengen powiększy się stary terminal. Dzięki temu liczba odprawianych pasażerów zwiększy się do 1,25 miliona. W porównaniu z rokiem ubiegłym będzie to wzrost o blisko 400 tysięcy. Wstępne prace rozpoczną się także przy budowie nowego terminalu, który do 2009 roku stanie w zachodniej części portu lotniczego.
Dariusz Kuś, prezes Portu Lotniczego Wrocław SA im. Mikołaja Kopernika: - Rozbudowa starego terminalu umożliwi zwiększenie przepustowości portu lotniczego. Przewidujemy, że już w przyszłym roku odprawimy około 1,6 miliona pasażerów. Poprawi się także komfort odpraw oraz zwiększy liczba połączeń lotniczych, a tym samym zyski spółki. Dziś z naszego lotniska samolotami Ryanaira, największej europejskiej taniej linii lotniczej, można dolecieć do Londynu Stansted, Frankfurtu Hahn, Glasgow, Liverpoolu, Nottingham, Shannon i Mediolanu. Natomiast samolotami firmy Centralwings, należącej do PLL LOT, dolecimy do Corku, Londynu Gatwick, Dublina i Rzymu. Przeloty na linii do Monachium obsługuje niemiecka Lufthansa oraz PLL LOT, którego samoloty z wrocławskiego lotniska latają również do Frankfurtu nad Menem oraz do Warszawy. Do Warszawy i Gdańska latają także samoloty linii Direct Fly. Mamy też lotnicze połączenie z Kopenhagą. Linię tę obsługuje Cimber Air. Natomiast Wizz Air wozi pasażerów do Dortmundu.
Baza dla Ryanaira Zarząd wrocławskiego Portu Lotniczego prowadzi z przewoźnikami rozmowy w sprawie otwarcia nowych połączeń do Brukseli, Wiednia i Paryża oraz zwiększenia liczby lotów na istniejących już liniach do Frankfurtu i Monachium. Z linii tych korzystają głównie biznesmeni zagranicznych firm, w tym przedstawiciele koreańskiego LG, którzy w podwrocławskich Biskupicach Podgórnych budują swoje zakłady. W sprawie nowych połączeń prowadzone są rozmowy, między innymi z Ryanairem. Irlandzki przewoźnik również rozważa możliwość utworzenia na strachowickim lotnisku własnej bazy, w której będą obsługiwane duże samoloty typu Boeing 737, zabierające na pokład 189 pasażerów. Ulokowanie bazy na Copernicusie umożliwi otwarcie od sześciu do ośmiu nowych połączeń międzynarodowych. Uzależnione to będzie jednak od rozbudowy infrastruktury nawigacyjnej oraz wybudowania nowego terminalu. Jego budowa rozpocznie się jeszcze w tym roku. Unia Europejska może przekazać na tę inwestycję do 70 milionów euro.
Osiem milionów pasażerów Projekt budowlany przyszłego terminalu przygotowują architekci z biura JSK Architekt. Zespół polskich i niemieckich projektantów w ubiegłym roku pokonał ponad 100 rywali i wygrał konkurs na opracowanie koncepcji architektonicznej terminalu na wrocławskim lotnisku. Będzie to na wskroś nowoczesny obiekt. Elewacja przyszłego terminalu niemal całkowicie będzie przeszklona. Dzięki temu będzie można obserwować samoloty stojące na płycie lotniska. Z kolei pofalowany dach, który będzie sprawiał wrażenie, że budynek za chwilę uniesie się w górę, zapewni dobre naświetlenie wnętrz terminala.
- To będzie piękny i funkcjonalny obiekt - ocenia Andrzej Zwierzchowski, przewodniczący sądu konkursowego i prezes wrocławskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów RP.- Podróżni, którzy będą z niego korzystali, bez trudności odnajdą informację, punkt odpraw paszportowych czy drogę na płytę lotniska, parking oraz kierunek do stacji szybkiej kolei miejskiej, która w przyszłości również ma być doprowadzona do wrocławskiego portu lotniczego.
Projekt przewiduje także budowę parkingu samochodowego na ponad 1000 miejsc postojowych, płyty postojowej dla 15 samolotów, nowych dróg kołowania oraz przedłużenie z 2,5 do 3 kilometrów pasa startowego. Lotnisko wyposażone zostanie w nowe urządzenia do naprowadzania samolotów podczas niskiego pułapu chmur lub gęstej mgły. Wiele urządzeń nawigacyjnych zostało już zainstalowanych i dzięki temu kontrolerzy lotów mają ułatwione zadanie przy sprowadzaniu samolotów na ziemię.
- Przewidujemy, że po wybudowaniu nowego terminalu nasze lotnisko osiągnie przepustowość trzech milionów pasażerów rocznie - twierdzi Dariusz Kuś. - Docelowo liczba odpraw może wzrosnąć do ośmiu milionów pasażerów. Terminal będzie można bowiem powiększyć o kolejne moduły, które, gdy zajdzie taka potrzeba, staną po obu jego stronach, równolegle do pasa startowego. Aby jednak osiągnąć tak dużą przepustowość, do lotniska musi być dobry dojazd. Na szczęście w miejskich planach inwestycyjnych jest modernizacja ulicy Granicznej od planowanego węzła obwodnicy autostradowej oraz budowa nowych dróg, którymi do lotniska będzie można dojechać od Bielan Wrocławskich oraz od przebudowanej ulicy Lotniczej.
Będzie też hotel Wraz z rozbudową lotniska wzrośnie liczba pracowników. Dziś Port Lotniczy we Wrocławiu zatrudnia 250 osób. Kolejnych 500 pracowników zatrudniają instytucje, urzędy i firmy obsługujące lotnisko, w tym Urząd Celny i Straż Graniczna. Za dwa lata liczba pracowników w porcie lotniczym może wzrosnąć do 500 pracowników oraz do 1200 w urzędach i firmach obsługowych. W planach rozwojowych wrocławskiego Portu Lotniczego jest również budowa hotelu na minimum 100 miejsc. W hotelu ma powstać także nowoczesne centrum konferencyjne. Natomiast w jeszcze odleglejszej perspektywie, po 2020 roku przewidziano budowę drugiego pasa startowego. Rozpoczęcie tej inwestycji w głównej mierze będzie zależało od dalszej rozbudowy lotniska i może się rozpocząć tylko wówczas, gdy rocznie odprawiane będzie co najmniej 12-15 milionów pasażerów.
Historia portu lotniczego
Na strachowickim lotnisku, które wybudowane zostało w 1938 roku, samoloty cywilne pojawiły się dopiero w czerwcu 1945 roku. Wówczas to uruchomione zostało okrężne połączenie lotnicze Warszawa-Łódź-Poznań-Wrocław-Katowice-Łódź-Warszawa. Niecały rok później lotnictwo cywilne ze Strachowic przeniesiono na lotnisko trawiaste na Gądowie Małym, a 12 lat później ponownie na Strachowice. W latach 1958-1992 Wrocław miał regularne połączenie z Warszawą, Krakowem i Rzeszowem, a w sezonie także z Gdańskiem, Szczecinem i Koszalinem. W styczniu 1992 roku powołano spółkę Port Lotniczy Wrocław SA, a w sierpniu tego roku lotnisko otrzymało nowy terminal przylotów. W styczniu 1993 roku uruchomiono pierwsze międzynarodowe połączenie lotnicze Wrocław-Frankfurt nad Menem. W tym samym roku otwarto linię Wrocław-Dűsseldorf oraz dodatkowe połączenie lotnicze z Frankfurtem nad Menem. Otwarta została także nowa hala odlotów międzynarodowych. W 1998 roku przybyły kolejne połączenia lotnicze do Wiednia i Kopenhagi. Na lotnisku powstał także nowy terminal krajowy oraz terminal cargo. W listopadzie z wrocławskiego lotniska zaczęły latać samoloty do Monachium. W czerwcu 2004 uruchomiono połączenie Wrocław-Paryż, które funkcjonowało jedynie do października. W 2005 roku rozpoczęły się regularne rejsy do Londynu, Dublina i Mediolanu. W tym samym roku wrocławski Port Lotniczy otrzymał imię Mikołaja Kopernika. Natomiast w roku 2006 z Wrocławia samoloty zaczęły latać do Nottingham, Shanon, Dortmundu i Glasgow.
Biznes Wrocławski Data: 2007-02-26 Autor: Ryszard Mulek
Biorąc pod uwagę, że marszałkiem województwa jest pan Łoś, a urzędem marszałkowskim trzęsie PO, to tak naprawdę miasto ma w chwili obecnej ponad 50% udziałów :)
Do 2015 roku nawet 600 milionów złotych mogą pochłonąć inwestycje przy rozbudowie wrocławskiego lotniska W ramach tych prac, jeszcze w tym roku, o nową halę odlotów i przylotów do/z krajów spoza strefy Schengen powiększy się stary terminal. Dzięki temu liczba odprawianych pasażerów zwiększy się do 1,25 miliona. W porównaniu z rokiem ubiegłym będzie to wzrost o blisko 400 tysięcy. Wstępne prace rozpoczną się także przy budowie nowego terminalu, który do 2009 roku stanie w zachodniej części portu lotniczego.
Dariusz Kuś, prezes Portu Lotniczego Wrocław SA im. Mikołaja Kopernika: - Rozbudowa starego terminalu umożliwi zwiększenie przepustowości portu lotniczego. Przewidujemy, że już w przyszłym roku odprawimy około 1,6 miliona pasażerów. Poprawi się także komfort odpraw oraz zwiększy liczba połączeń lotniczych, a tym samym zyski spółki. Dziś z naszego lotniska samolotami Ryanaira, największej europejskiej taniej linii lotniczej, można dolecieć do Londynu Stansted, Frankfurtu Hahn, Glasgow, Liverpoolu, Nottingham, Shannon i Mediolanu. Natomiast samolotami firmy Centralwings, należącej do PLL LOT, dolecimy do Corku, Londynu Gatwick, Dublina i Rzymu. Przeloty na linii do Monachium obsługuje niemiecka Lufthansa oraz PLL LOT, którego samoloty z wrocławskiego lotniska latają również do Frankfurtu nad Menem oraz do Warszawy. Do Warszawy i Gdańska latają także samoloty linii Direct Fly. Mamy też lotnicze połączenie z Kopenhagą. Linię tę obsługuje Cimber Air. Natomiast Wizz Air wozi pasażerów do Dortmundu.
Baza dla Ryanaira Zarząd wrocławskiego Portu Lotniczego prowadzi z przewoźnikami rozmowy w sprawie otwarcia nowych połączeń do Brukseli, Wiednia i Paryża oraz zwiększenia liczby lotów na istniejących już liniach do Frankfurtu i Monachium. Z linii tych korzystają głównie biznesmeni zagranicznych firm, w tym przedstawiciele koreańskiego LG, którzy w podwrocławskich Biskupicach Podgórnych budują swoje zakłady. W sprawie nowych połączeń prowadzone są rozmowy, między innymi z Ryanairem. Irlandzki przewoźnik również rozważa możliwość utworzenia na strachowickim lotnisku własnej bazy, w której będą obsługiwane duże samoloty typu Boeing 737, zabierające na pokład 189 pasażerów. Ulokowanie bazy na Copernicusie umożliwi otwarcie od sześciu do ośmiu nowych połączeń międzynarodowych. Uzależnione to będzie jednak od rozbudowy infrastruktury nawigacyjnej oraz wybudowania nowego terminalu. Jego budowa rozpocznie się jeszcze w tym roku. Unia Europejska może przekazać na tę inwestycję do 70 milionów euro.
Osiem milionów pasażerów Projekt budowlany przyszłego terminalu przygotowują architekci z biura JSK Architekt. Zespół polskich i niemieckich projektantów w ubiegłym roku pokonał ponad 100 rywali i wygrał konkurs na opracowanie koncepcji architektonicznej terminalu na wrocławskim lotnisku. Będzie to na wskroś nowoczesny obiekt. Elewacja przyszłego terminalu niemal całkowicie będzie przeszklona. Dzięki temu będzie można obserwować samoloty stojące na płycie lotniska. Z kolei pofalowany dach, który będzie sprawiał wrażenie, że budynek za chwilę uniesie się w górę, zapewni dobre naświetlenie wnętrz terminala.
- To będzie piękny i funkcjonalny obiekt - ocenia Andrzej Zwierzchowski, przewodniczący sądu konkursowego i prezes wrocławskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów RP.- Podróżni, którzy będą z niego korzystali, bez trudności odnajdą informację, punkt odpraw paszportowych czy drogę na płytę lotniska, parking oraz kierunek do stacji szybkiej kolei miejskiej, która w przyszłości również ma być doprowadzona do wrocławskiego portu lotniczego.
Projekt przewiduje także budowę parkingu samochodowego na ponad 1000 miejsc postojowych, płyty postojowej dla 15 samolotów, nowych dróg kołowania oraz przedłużenie z 2,5 do 3 kilometrów pasa startowego. Lotnisko wyposażone zostanie w nowe urządzenia do naprowadzania samolotów podczas niskiego pułapu chmur lub gęstej mgły. Wiele urządzeń nawigacyjnych zostało już zainstalowanych i dzięki temu kontrolerzy lotów mają ułatwione zadanie przy sprowadzaniu samolotów na ziemię.
- Przewidujemy, że po wybudowaniu nowego terminalu nasze lotnisko osiągnie przepustowość trzech milionów pasażerów rocznie - twierdzi Dariusz Kuś. - Docelowo liczba odpraw może wzrosnąć do ośmiu milionów pasażerów. Terminal będzie można bowiem powiększyć o kolejne moduły, które, gdy zajdzie taka potrzeba, staną po obu jego stronach, równolegle do pasa startowego. Aby jednak osiągnąć tak dużą przepustowość, do lotniska musi być dobry dojazd. Na szczęście w miejskich planach inwestycyjnych jest modernizacja ulicy Granicznej od planowanego węzła obwodnicy autostradowej oraz budowa nowych dróg, którymi do lotniska będzie można dojechać od Bielan Wrocławskich oraz od przebudowanej ulicy Lotniczej.
Będzie też hotel Wraz z rozbudową lotniska wzrośnie liczba pracowników. Dziś Port Lotniczy we Wrocławiu zatrudnia 250 osób. Kolejnych 500 pracowników zatrudniają instytucje, urzędy i firmy obsługujące lotnisko, w tym Urząd Celny i Straż Graniczna. Za dwa lata liczba pracowników w porcie lotniczym może wzrosnąć do 500 pracowników oraz do 1200 w urzędach i firmach obsługowych. W planach rozwojowych wrocławskiego Portu Lotniczego jest również budowa hotelu na minimum 100 miejsc. W hotelu ma powstać także nowoczesne centrum konferencyjne. Natomiast w jeszcze odleglejszej perspektywie, po 2020 roku przewidziano budowę drugiego pasa startowego. Rozpoczęcie tej inwestycji w głównej mierze będzie zależało od dalszej rozbudowy lotniska i może się rozpocząć tylko wówczas, gdy rocznie odprawiane będzie co najmniej 12-15 milionów pasażerów.
Historia portu lotniczego
Na strachowickim lotnisku, które wybudowane zostało w 1938 roku, samoloty cywilne pojawiły się dopiero w czerwcu 1945 roku. Wówczas to uruchomione zostało okrężne połączenie lotnicze Warszawa-Łódź-Poznań-Wrocław-Katowice-Łódź-Warszawa. Niecały rok później lotnictwo cywilne ze Strachowic przeniesiono na lotnisko trawiaste na Gądowie Małym, a 12 lat później ponownie na Strachowice. W latach 1958-1992 Wrocław miał regularne połączenie z Warszawą, Krakowem i Rzeszowem, a w sezonie także z Gdańskiem, Szczecinem i Koszalinem. W styczniu 1992 roku powołano spółkę Port Lotniczy Wrocław SA, a w sierpniu tego roku lotnisko otrzymało nowy terminal przylotów. W styczniu 1993 roku uruchomiono pierwsze międzynarodowe połączenie lotnicze Wrocław-Frankfurt nad Menem. W tym samym roku otwarto linię Wrocław-Dűsseldorf oraz dodatkowe połączenie lotnicze z Frankfurtem nad Menem. Otwarta została także nowa hala odlotów międzynarodowych. W 1998 roku przybyły kolejne połączenia lotnicze do Wiednia i Kopenhagi. Na lotnisku powstał także nowy terminal krajowy oraz terminal cargo. W listopadzie z wrocławskiego lotniska zaczęły latać samoloty do Monachium. W czerwcu 2004 uruchomiono połączenie Wrocław-Paryż, które funkcjonowało jedynie do października. W 2005 roku rozpoczęły się regularne rejsy do Londynu, Dublina i Mediolanu. W tym samym roku wrocławski Port Lotniczy otrzymał imię Mikołaja Kopernika. Natomiast w roku 2006 z Wrocławia samoloty zaczęły latać do Nottingham, Shanon, Dortmundu i Glasgow. Port Lotniczy Wrocław SA
Akcjonariuszami Portu Lotniczego Wrocław SA są: *Gmina Wrocław - 46,39 proc. akcji Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze" - 38,10 proc. akcji Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego - 15,51 proc. akcji Wysokość kapitału zakładowego wynosi 92 492 500 zł Port Lotniczy Wrocław SA ma także udziały własne: we WRO-LOT Usługi Lotnicze sp. z o.o. - 50 proc. w Lotniczym Dworcu Towarowym Wrocław sp. z o.o. - 38,41 proc.
Przetarg nieograniczony (pon. 60.000 EURO) na Opracowanie studium lokalizacyjnego dla połaczenia kolejowego linii E - 30 z nowym terminalem portu lotniczego we Wrocławiu.
Zlecane zadanie wchodzi w zakres du;ego miedzynarodowego projektu Europejskiego Korytarza Transportowego III Via Regia ED-CIII w ramach tematu: Integracja miasta wezłowego i korytarza transportowego. Miedzynarodowa linia kolejowa E-30 oraz port lotniczy sa istotnymi elementami struktury funkcjonalno-przestrzennej miasta i elementami integrujacymi w obrebie III Paneuropejskiego Korytarza Transportowego. Celem opracowania studialnego jest uszczegółowienie przebiegu linii kolejowej na odcinku od wyłaczenia z linii kolejowej E-30 do właczenia w nowoprojektowany kompleks portu lotniczego z uwzglednieniem istniejacych i planowanych elementów struktury funkcjonalno-przestrzennej miasta.
Budowa nowej płyty postojowej. Koszt inwestycji 14,5 mln PLN netto. Termin rozpoczecia inwestycji II poł. lutego 2007r. a zakończenia wrzesien 2007r. Wymiary 165x116m, 6 stanowisk dla B737/A320.
Nawet 600 mln zł na nowy port 21 lutego 2006 Marta Filipiak
W maju będzie znana ostateczna koncepcja budowy lotniska. Za trzy lata powinna się zmaterializować. Dwadzieścia trzy zespoły pracują nad koncepcją rozbudowy portu lotniczego we Wrocławiu. Za trzy i pół miesiąca spółka zarządzająca portem wybierze jeden przeznaczony do realizacji.
— Do końca 2008 r. powinien być gotowy nowy terminal, a jego przepustowość wzrośnie czterokrotnie do 2 mln pasażerów rocznie — wyjaśnia Zbigniew Sałek, wiceprezes ds. planowania i rozwoju Portu Lotniczego Wrocław.
Do budowy dołoży się dwóch z trzech udziałowców spółki zarządzającej lotniskiem, czyli miasto oraz województwo. W projekcie nie będzie partycypowało Państwowe Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze.
— Inwestycja w terminal będzie kosztowała 100-120 mln zł. Samorządy są w stanie zaangażować się do połowy tej kwoty — mówi Jarosław Obremski, wiceprezydent Wrocławia.
Bogata infrastruktura Nowy obiekt powstanie w odległości 1,5 km od obecnego, na gruntach wniesionych aportem przez miasto.
— Obecnie funkcjonujący terminal zamierzamy przeznaczyć w przyszłości dla pasażerów „non-schengen” i czarterowych — wyjaśnia Zbigniew Sałek.
Port dorobi się nie tylko nowego terminalu.
— Równolegle musimy rozbudować płytę postojową — mówi Zbigniew Sałek.
Lotnisko wzbogaci się też o infrastrukturę dojazdową i parkingi. W planach jest także hotel. Trzygwiazdkowy obiekt ma mieć około stu pokoi i centrum konferencyjne. Jego wykonanie spółka chce zlecić wybranemu inwestorowi.
— Nie znamy jeszcze dokładnych kosztów całego przedsięwzięcia. Szacuję je wstępnie na kolejne 400-500 mln zł, nie licząc terminalu — ocenia wiceprezes portu.
Port lotniczy zamierza posiłkować się finansowaniem komercyjnym.
Koreańskie tłumy W ubiegłym roku lotnisko obsłużyło 454 tys. pasażerów. W 2006 r. liczy na 800 tys.
— Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, w jakim tempie będzie rósł ruch pasażerski do Wrocławia. Nową inwestycję można rozwijać etapami. W ciągu 15 lat mogłaby osiągnąć przepustowość 7 mln osób rocznie — zapowiada Zbigniew Sałek.
Wrocław liczy także na pasażerów z Dalekiego Wschodu.
— Odwiedzać nas będzie coraz więcej Koreańczyków, którzy inwestują w okolicach Wrocławia. Przylatują do Monachium, a stamtąd mają do nas połączenie trzy razy dziennie — tłumaczy Jarosław Obremski.
Koreańczycy coraz tłumniej odwiedzają Wrocław w związku z inwestycją LG Philips LCD w podwrocławskich Kobierzycach, gdzie kosztem 3,5 mld zł stworzą 11,5 tys. miejsc pracy.
Dach hali przylotów i odlotów ukształtowany w formie falujących płatów, przezroczyste, szklane elewacje, a obok terminalu centrum hotelowo-konferencyjne, ogromny parking i stacja kolejki miejskiej - wrocławskie lotnisko wchodzi w XXI wiek.
Nowy terminal ma szansę stać się wizytówką WrocławiaDo konkursu na projekt nowego terminalu, ogłoszonego w grudniu 2005 roku, przystąpiło ponad 100 pracowni architektonicznych. Wczoraj na specjalnej gali we wrocławskim Arsenale poznaliśmy zwycięzców. Wygrał pomysł Zbigniewa Pszczulnego i Mariusza Rutza z firmy JSK.
Andrzej Zwierzchowski, architekt, przewodniczący jury: - Zwycięska praca uwiodła nas swoją prostotą, estetyką, a jednocześnie nieprawdopodobną funkcjonalnością. Nowy terminal zostanie zbudowany na zasadzie modułów, które w przyszłości z łatwością będzie można rozbudowywać.
Dach hali przylotów i odlotów ma formę falujących płatów. Szklana elewacja spowoduje, że cały terminal będzie przezroczysty.
- Stanie się wizytówką Wrocławia. Pozwoli na jeszcze szybszy rozwój i przyciągnięcie jeszcze więcej inwestycji na Dolny Śląsk - przekonuje Andrzej Ogrodnik, prezes wrocławskiego portu lotniczego.
[u:1601hfwt]Zbigniew Sałek, wiceprezes ds. planowania i rozwoju Portu Lotniczego Wrocław: - Do grudnia (2006 roku - mój dopisek) załatwimy wszystkie pozwolenia na budowę. Na początku przyszłego roku ogłosimy przetarg na wykonanie. A pierwszych pasażerów obsłużymy w nim już na wiosnę 2008 roku.[/u:1601hfwt]
Wtedy wrocławskie lotnisko będzie w stanie obsłużyć dwa miliony pasażerów (docelowo nawet 7 mln).
Szacowany koszt całej inwestycji - łącznie z wydłużeniem pasa startowego do 3000 m, powiększeniem płyty postojowej dla samolotów, wybudowaniem przy terminalu centrum konferencyjno-hotelowego i parkingu dla tysiąca samochodów - to ok. pół miliarda złotych.
Skąd lotnisko weźmie pieniądze na inwestycje? - Ponad 80 proc. tej sumy pozyskamy z Unii Europejskiej i z nisko oprocentowanych kredytów. Resztę dołoży samorząd i miasto - zdradza Sałek.
Poza samą rozbudową lotniska miasto zapewni lepszy doń dojazd. Wybuduje m.in. drugą jezdnię na ul. Strzegomskiej i Granicznej. W przyszłości pociągnięta zostanie linia kolejowa prowadząca z lotniska prosto do Dworca Głównego PKP.
"fogel" napisał: tak bardzo mniej wiecej. (Jak sie stoi plecami do obecnego terminala to na lewo po skosie do przodu?) Ale widze, ze bedzie on dosyc daleko od starego. Czy nie za daleko od pasa?
Projekt rozbudowy pasa startowego i dróg kołowania oraz rozmieszczenie T2.
1 - Obecny terminal (W zimie ma być rozbudowany do przepustowości 1,2 mln pax).
2 - Nowy terminal Nr 2 o przepustowości 1,2 mln pax. ma być wybudowany do 2010 r.
Projektowany nowy terminal wrocławskiego lotniska urzeka prostą, przejrzystością i oryginalnie pofalowanym dachem. Pierwszych pasażerów ma przyjąć w 2009 roku
Konkurs na opracowanie koncepcji architektonicznej nowego terminalu na wrocławskich Strachowicach wygrało warszawskie biuro JSK Architekci. Do Wrocławia na ogłoszenie wyników konkursu przyjechało dwóch jego założycieli - Zbigniew Pszczulny i Mariusz Rutz. To oni byli głównymi autorami zwycięskiego projektu. Razem z nimi pracowało nad nim jeszcze siedem osób.
Warszawscy architekci pokonali ponad stu konkurentów z całego świata. Tyle firm wystartowało w ogłoszonym pod koniec ubiegłego roku konkursie na koncepcję rozbudowy Portu Lotniczego im. Mikołaja Kopernika. Sąd konkursowy na czele z Andrzejem Zwierzchowskim, prezesem wrocławskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich, oceniał nie tylko atrakcyjność architektoniczną, ale także funkcjonalność nowego terminalu.
Budynek będzie miał niemal całkowicie przeszklone elewacje. Dzięki temu sprzed dworca będzie widać stojące na płycie lotniska samoloty. Przed terminalem zaplanowano parking z ponad tysiącem miejsc, hotel i stację kolejki, która ma szybko dowozić pasażerów z centrum miasta. Architekci zakładają, że z terminalem połączy ją podziemne przejście.
Nowy dworzec ma mieć przepustowość dwóch milionów pasażerów rocznie. Władze lotniska przewidują, że pierwsi podróżni zawitają do niego w 2009 roku. Do tego czasu musi powstać również nowa płyta postojowa dla samolotów, a drogi kołowania powinny zostać rozbudowane. Pas startowy ma zostać przedłużony z 2,5 do 3 kilometrów, a lotnisko wyposażone w nowe urządzenia nawigacyjne (m.in. lepszy system precyzyjnego podejścia ILS).
Wszystko to, jak mówi Zbigniew Sałek, wiceprezes portu ds. inwestycji i rozwoju, może kosztować nawet 600-700 milionów złotych. Skąd wziąć te pieniądze? - Połowę potrzebnych środków planujemy pozyskać z funduszy strukturalnych, a jedną trzecią z kredytów bankowych. Liczymy również na pomoc akcjonariuszy, przede wszystkim miasta Wrocław i samorządu wojewódzkiego - mówi Zbigniew Sałek.
Nowy terminal ma w przyszłości zostać rozbudowany tak, by mógł przyjmować siedem milionów pasażerów rocznie. Za to już w pierwszym etapie powstaną rękawy ułatwiające wsiadanie do samolotów i wysiadanie.
Projekt na zwykłej łące
Z Mariuszem Rutzem, współautorem koncepcji rozbudowy wrocławskiego lotniska, rozmawia Dawid Kocik
Prostota i funkcjonalność - to były priorytety podczas przygotowywania koncepcji?
Dla lotniska najważniejsze jest, by mogło szybko i sprawie funkcjonować. Sprostanie tym wymogom nigdy nie jest łatwe. Trzeba dobrze rozplanować np. stanowiska kontroli bezpieczeństwa czy paszportowej. Podczas prac nad tym projektem przyświecała nam zasada tworzenia jak najkrótszych dróg dla pasażerów, którzy będą korzystali z nowego portu lotniczego. Nie tylko z terminalu, ale także parkingów, stacji szybkiej kolei miejskiej i płyty lotniska.
Czy któryś z istniejących portów lotniczych był inspiracją dla projektu wrocławskiego terminalu? - Oczywiście pewne rozwiązania się powtarzają, ale każde lotnisko jest inne, każde ma inne ograniczenia, np. układ już istniejących budynków. We Wrocławiu sytuacja była bardzo ciekawa, bo tutaj projektowaliśmy nowy terminal na zwykłej łące, bez jakichkolwiek ograniczeń. Przewidujemy, że będzie można rozbudować go w obu kierunkach wzdłuż płyty lotniska, równolegle do pasa startowego.
Proste przeszklone elewacje także podkreślają funkcjonalność budynku. Wodze fantazji popuścili panowie za to projektując dach... - Chodziło nam o to, żeby wnętrze budynku było dobrze naświetlone. Taki dach to umożliwia, a przy tym jest charakterystycznym i najbardziej rozpoznawalnym elementem architektonicznym terminalu. Został ukształtowany w formie falujących płatów podkreślających element ruchu nierozłącznie związany z podróżowaniem i wyznaczających kierunek przemieszczania się pasażerów wewnątrz terminalu.
Andrzej Zwierzchowski
przewodniczący sądu konkursowego i prezes wrocławskiego oddziału SARP. Zwycięski projekt najlepiej spełniał kryteria oceny. Bardzo wysoko ocenili go również specjaliści z branży. To znakomita koncepcja funkcjonalno-przestrzenna, a poza tym ten budynek jest bardzo przyjazny dla ludzi. Pasażerowie nie powinni mieć problemów ze znalezieniem w nim właściwej drogi. Wszystko jest jasne i klarowne. Patrząc na ten projekt, ma się wrażenie lekkości, dzięki pofalowanemu dachowi wydaje się, że ten budynek zaraz poleci.
Tomasz Ossowicz
członek sądu konkursowego i dyrektor BiuraRozwoju Wrocławia. Ten budynek został zaprojektowany bardzo przejrzyście, drogi pasażerów i ich bagażu są proste, bez nadmiernych komplikacji. Poza tym jest łatwy do rozbudowy, a na tym także nam zależało. Sama koncepcja architektoniczna również jest wartościowa. Nic nie będzie przesłaniało terminalu. Będzie widoczny z daleka dla tych, którzy będą się do niego zbliżali. Dojazd planujemy dwiema długimi alejami - od strony Złotników i od strony centrum - poszerzonymi ulicami Strzegomską i Graniczną. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest również podziemne połączenie terminalu i stacji szybkiej kolei miejskiej. Pasażerowie nie będą musieli chodzić z bagażami 100-150 metrów wystawieni na niepogodę.
Spółka JSK Architekci jest częścią niemieckiej grupy JSK, która zatrudnia 180 projektantów i ma duże doświadczenie w projektowaniu lotnisk. Zbigniew Pszczulny i Mariusz Rutz pracowali m.in. nad rozbudową portu lotniczego w Düsseldorfie. Wygrali także konkurs na koncepcję powiększenia łódzkiego Lublinka. Teraz do końca roku muszą przygotować projekt budowlany dla wrocławskich Strachowic.
tak bardzo mniej wiecej. (Jak sie stoi plecami do obecnego terminala to na lewo po skosie do przodu?) Ale widze, ze bedzie on dosyc daleko od starego. Czy nie za daleko od pasa?
a czy ktos moglby wrzucic zdjecie lotnicze z zaznaczoną lokalizacją tego nowego terminala? Jakos nie moge sobie wyobrazic, gdzie on tam bedzie stał. grazie
EDIT: czy juz cos wiadomo, kiedy ruszy budowa, harmonogramy, etc?