[size=150:1535c4d4]
Strzegomska poczeka na remont[/size:1535c4d4]
Na przebudowę Strzegomska jeszcze poczeka. Urzędnicy: źle przygotowaliśmy projekt remontu.
Najwcześniej w czerwcu zacznie się - przełożona już z lutego - przebudowa ulicy Strzegomskiej na odcinku od Gądowianki do ul. Granicznej. Firmy, które starają się o kontrakt, ciągle mają wątpliwości dotyczące przetargu. Do spółki Wrocławskie Inwestycje (to ona odpowiada za remont) wciąż docierają kolejne, szczegółowe pytania. Dotąd przyszło ich aż czterysta. A urzędnicy ciągle na nie odpowiadają.
- Źle przygotowaliśmy projekt przebudowy tej ulicy - przyznaje Marek Szempliński, rzecznik prasowy Wrocławskich Inwestycji. - Praca nad nim trwała rok. W tym czasie pojawiły się pewne kłopoty - wyjaśnia.
Jakie? Na odcinku od Gądo-wianki do ul. Granicznej (będzie tam remontowana jezdnia i dobudowane zostaną dwa nowe pasy ruchu) pojawiły się na przykład nowe podziemne sieci energetyczne, wodociągowe i inne przyłącza. Mimo że to drobne zmiany, wszystkie trzeba było wpisać do dokumentacji, a to wymagało czasu.
Urzędnicy przetargu nie odwołują, jednak przyznają, że inwestycja ruszy najwcześniej w czerwcu.
Ale i ten termin może nie być realny. Bo wszystko wskazuje na to, że setki pytań to nie koniec zamieszania.
- Wręcz przeciwnie, to początek walki o kontrakt - uważa Tadeusz Syryjczyk, były minister transportu. Tłumaczy, że przedsiębiorstwa zazwyczaj zadają tyle pytań po to, aby później mieć pole do popisu w przypadku swojej przegranej w przetargu.
- Pewnie wykorzystają wcześniejsze wątpliwości i złożą protesty. Tak aby nadal liczyć się w walce o kontrakt - wyjaśnia Tadeusz Syryjczyk.
A protesty oznaczają kolejne, przynajmniej kilkutygodniowe opóźnienie. Dlatego też czerwiec wcale nie jest pewną datą rozpoczęcia przebudowy jezdni.
Syryjczyk dodaje, że setki pytań w przetargach to próba obnażenia słabości konkurentów. Wystarczy, że pojawią się odpowiedzi, jakim sprzętem trzeba wybudować trasę. Te firmy, które nie posiadają specjalistycznych narzędzi, od razu będą na straconej pozycji.
Gra toczy się o około 70 milionów złotych. Tyle mogą wydać urzędnicy na całą inwestycję. Na remont i rozbudowę czeka półtora kilometra drogi.
Gdy szosa będzie gotowa, ruszą prace nad kolejnym odcinkiem w tym rejonie miasta. Chodzi o drogę od Gądowianki do placu Orląt Lwowskich. W miejscu dzisiejszej ulicy Robotniczej powstanie czteropasmowa trasa.
Źródło:
Polska The Times - Gazeta Wrocławska Marcin Torz