Mamy zgryz z obwodnicą autostradową Magda Nogaj 2008-07-22, ostatnia aktualizacja 2008-07-22 19:50
W ciągu kilku najbliższych dni Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zadecyduje, co dalej z przetargiem na budowę Autostradowej Obwodnicy Wrocławia. Opcje są dwie: zatwierdzić wyniki przetargu, dokładając prawie 900 mln zł, lub go unieważnić, ryzykując, że droga nie powstanie przed Euro 2012 GDDKiA jest w szachu. Sądziła, że obwodnicę uda się wybudować za niespełna 2 mld zł. Tymczasem firmy, które wystartowały w przetargu, nie chcą realizować inwestycji za mniej niż 2,8 mld zł.
Co powinna zrobić dyrekcja?
- Ceny w tym przetargu zostały wywindowane, ponieważ wykonawcy wiedzą, że Euro już blisko i inwestor nie może sobie pozwolić na opóźnienia - mówią anonimowo przedstawiciele jednej z największych firm drogowych w Polsce. - Być może tym razem GDDKiA wysupła te 900 mln, ale wyśle też sygnał do wykonawców, że mogą podnosić ceny, bo ona i tak je zaakceptuje. Skutek może być taki, że nie wybudujemy wszystkich dróg zaplanowanych na Euro 2012, bo w pewnym momencie zabraknie nam na nie pieniędzy.
Zdaniem naszych rozmówców, unieważniając przetarg, Dyrekcja pokaże, że nie akceptuje tak wysokich cen. Można więc sądzić, że w kolejnym przetargu będą one niższe: - Kontrakt na budowę AOW to cenny kąsek dla wykonawców. Z pewnością więc firmy będą ostro walczyć o jego realizację.
Podobnie uważa Tomasz Kowalczyk z Polskiego Kongresu Drogowego, organizacji zrzeszającej osoby związane z branżą drogową. Uważa, że ceny mogą być niższe: - Dlatego warto zaryzykować i unieważnić przetarg.
Nie wszyscy fachowcy wierzą jednak w możliwość uzyskania niższej ceny.
- Koszty budowy dróg cały czas rosną - przekonuje Marek Suchy, prezes firmy BBKS Projekt, która zaprojektowała obwodnicę i półtora roku temu przygotowała jej kosztorys. Jego zdaniem ceny zaproponowane teraz przez wykonawców mogą być realne: - AOW jest droga, ale wykonawcy tak właśnie sobie liczą. Chyba że do Polski przyjdą zagraniczne firmy z własnym sprzętem i pracownikami. Ale to będzie im się opłacać dopiero, gdy nasze ceny będą jeszcze wyższe.
Dlatego Suchy uważa, że GDDKiA powinna spodziewać się wysokich cen również w kolejnych swoich przetargach.
Przetarg na wrocławską obwodnicę miał być rozstrzygnięty na przełomie czerwca i lipca. Dyrekcja zwleka, ponieważ sprawdza, czy tak wysokie ceny są uzasadnione.
KOMENTARZ
Magda Nogaj
Most donikąd?
Niezależnie, co zdecyduje GDDKiA, nie należy spodziewać się szybkiego rozstrzygnięcia przetargu. Wykonawcy mają prawo oprotestować jego wynik i raczej z niego skorzystają. Świadczy o tym fakt, że do tej pory wysłali do GDDKiA aż 900 pytań odnośnie kontraktu. Zwykle oznacza to szukanie argumentów, które przydadzą się później w ewentualnym postępowaniu odwoławczym.
Na razie jedynym budowanym fragmentem obwodnicy jest most nad Odrą. Ma być najdroższy w Polsce. Oby nie okazało się, że będzie prowadzić donikąd.
Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751 ... adowa.html