REKLAMA
Napisz komentarz
Jan Augustynowski
:evil:
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Godfath3r
skanska-polska.jpg

Źródło: logo.jpg - 70/2008, 22-24 marca 2008, strona 9
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Godfath3r
[size=150:2ctok20x]Będzie wyrok w sprawie przetargu na most AOW[/size:2ctok20x]

[size=85:2ctok20x]Magda Nogaj
2008-03-21, ostatnia aktualizacja 2008-03-20 19:13[/size:2ctok20x]

Trwający od prawie roku przetarg na budowę mostu Autostradowej Obwodnicy Wrocławia może się przeciągnąć o kolejny miesiąc. Firma Skanska, która walczy o kontrakt, nie złoży broni i skieruje sprawę do sądu

Skanska przegrała w tym tygodniu rozprawę przed Krajową Izbą Odwoławczą. Ale nie oznacza to końca walki wykonawców o kontrakt.

Gra toczy się o ponad 160 mln zł, o tyle oferta Skanskiej jest droższa od tej, którą złożył zwycięzca przetargu Mostostal.

- Skierujemy sprawę do sądu - mówi Bogdan Rytwiński, dyrektor wrocławskiego oddziału budownictwa drogowo-mostowego w firmie Skanska. - Czekamy tylko na uzasadnienie orzeczenia KIO. Ale nie wiem, jak można wytłumaczyć, że czarne jest białe. Oferta Mostostalu nie powinna być brana pod uwagę w przetargu, bo zawiera rażący błąd.

Skanska uważa, że Mostostal przygotował niską ofertę tylko po to, by wygrać przetarg. Ale most wybuduje drogo, bo zamawiający, czyli Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, będzie musiała słono zapłacić za roboty dodatkowe. Przy tej inwestycji może być ich sporo, bo na razie nie ma projektu wykonawczego, a jedynie budowlanym - zdaniem Skanskiej bardzo ogólny.

Stawki za roboty dodatkowe firmy miały podać w osobnym załączniku. Mostostal według Skanskiej wpisał znacznie zawyżone kwoty, kilka tysięcy razy większe od tych, które zawarł w swojej taniej ofercie.

- Protest Skanskiej dotyczy załącznika, który i tak nie stanowi samodzielnej podstawy do wyceny robót - uspokaja Dariusz Koba z firmy Centrum Zamówień Publicznych, która doradza GDDKiA w kwestii przetargów. - Mostostal nie będzie mógł wywindować cen, bo na roboty dodatkowe podpisywana jest osobna umowa i wtedy negocjuje się stawki.

Protest Skanskiej oznaczałby, że po raz kolejny opóźni się rozpoczęcie budowy. Sąd będzie miał miesiąc na wydanie wyroku.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
6.03.2008

Ekipa robi pomiary geodezyjne pod autostradę na ulicy Warciańskiej przy torach a potem idzie w kierunku Królewieckiej

208632.jpg

Już niedługo te wszystkie budynki (przy ulicy Warciańskiej )widziane na zdjęciu zostaną zburzone.To tędy będzie szła autostrada

208639.jpg
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Most autostradowy trochę bliżej (i taniej)

Magda Nogaj 2008-03-18, ostatnia aktualizacja 2008-03-18 21:26

Pierwsza batalia o tańszą budowę mostu na Rędzinie wygrana. We wtorek mogliśmy stracić ponad 160 mln zł. O tyle więcej zapłacilibyśmy za most, gdyby stawiała go Skanska. Firma oprotestowała w Krajowej Izbie Odwoławczej ofertę tańszego wykonawcy. Na szczęście przegrała.

Most na Rędzinie ma być pierwszym budowanym odcinkiem Autostradowej Obwodnicy Wrocławia. Przetarg na jego budowę ogłosiła w kwietniu ubiegłego roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Do dziś nie wyłoniła jednak wykonawcy prac, bo firmy rywalizujące o kontrakt wciąż składały protesty. W zeszłym miesiącu okazało się, że z przetargu odpadła najkorzystniejsza oferta firm Dywidag Bau i Strabag. Straciliśmy na tym 124 mln zł. O tyle była droższa druga oferta złożona w przetargu przez konsorcjum Mostostal Warszawa i Acciona. Groziło nam jednak, że za most zapłacimy jeszcze więcej. Do walki o kontrakt przystąpiła bowiem firma Skanska, która złożyła trzecią ofertę. Zaproponowała, że wybuduje most o prawie 290 mln zł drożej niż Dywidag. Mimo to miała szansę na wygraną. Wystarczyło, że doprowadzi do wykluczenia oferty Mostostalu. Prawo zamówień publicznych jej sprzyjało. Stanowi ono, że ofertę należy uznać za nieważną, jeśli zawiera nawet najmniejszą pomyłkę, polegającą choćby na oczywistym błędzie w mnożeniu lub dodawaniu. Skanska wyszukała błędy w ofercie konkurencji i oprotestowała ją w Krajowej Izbie Odwoławczej. Firma dowodziła, że Mostostal niewłaściwie sporządził wykaz sprzętu, jakim dysponuje, i rażąco zaniżył ceny w niektórych pozycjach kosztorysowych. Izba nie podzieliła jednak argumentacji skarżącej firmy i odrzuciła jej protest.

Nie oznacza to jednak, że możemy odetchnąć z ulgą. Skanska może teraz skierować sprawę do sądu. Nie wiadomo, czy wygra, ale po raz kolejny opóźni to rozpoczęcie inwestycji. - Każdy chce zarobić, ale trzeba znać granice - uważa prof. Jan Biliszczuk, projektant mostu na Rędzinie. - Cena, którą proponuje Skanska, jest zbyt wysoka. Żaden rozsądny człowiek nie powinien jej płacić.

Profesor uważa, że przez protesty firm możemy nie zdążyć z zakończeniem inwestycji przed Euro 2012. - Na budowę mostu potrzebujemy trzech lat. Jednak musimy mieć margines bezpieczeństwa, bo dwie ostre zimy i leżymy. Wszechmocny nie będzie się nad nami bez końca litował, dając nam do mistrzostw same łagodne zimy - mówi Biliszczuk. - Na Maślicach oprócz obwodnicy autostradowej będziemy też budować stadion, parking i drogi dojazdowe. To będzie trudne logistycznie zadanie. W naszym interesie jest, by rozciągnąć to wszystko w czasie.

W Generalnej Dyrekcji wciąż są pełni obaw o inwestycję. - Nie wiadomo, czy Skanska znów nie zaprotestuje - mówi Jerzy Żurawski, kierownik projektu z GDDKiA. - W kwietniu będziemy obchodzić rocznicę rozpisania przetargu. A przez protesty wciąż drepczemy w miejscu, choć od dawna wszystko jest już gotowe, by rozpocząć budowę.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,5036623.html

m5036699.jpg
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
"Slaworow" napisał:
Ciekawe czy się Skanska odwoła do sądu.... Może się coś dowiem szybciej niż reporterzy...


Dziennikarze już lamentują, z powodu dodatkowych 7 dni :D;)


Budowa autostradowej obwodnicy Wrocławia - kolejny tydzień zwłoki

Krajowa Izba Odwoławcza odrzuciła protest firmy Skanska, która przegrała w przetargu na budowę pierwszego elementu obwodnicy autostradowej Wrocławia - czyli mostu na Rędzinie. KIO uznała, że wniosek jest bezzasadny.

To jednak nie oznacza, że inwestor - Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad bedzie mógł podpisać umowę z firmą, która wygrała przetarg. Skanska ma teraz bowiem 7 dni na odwołanie sie do sądu. Przypomnijmy w przetargu wygrała firma Mostostal Accion. Ma wybudować most za ponad 550 mln zł.

http://www.radioram.pl/articles/view/58 ... ien-zwloki
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Slaworow
Ciekawe czy się Skanska odwoła do sądu.... Może się coś dowiem szybciej niż reporterzy...
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
wtorek, 18 marca 2008 godz. 19:25

Protest odrzucony

Krajowa Izba Odwoławcza w Warszawie właśnie wydała orzeczenie w sprawie przetargu na budowę mostu na Odrze na trasie obwodnicy autostradowej Wrocławia.


Chodziło o protest firmy Skanska, która domaga się odrzucenia tańszej o 164 mln zł. oferty konkurencyjnego konsorcjum Mostostal - Acciona. W ofercie zbyt tanio wyceniono kable – twierdzą prawnicy Skanskiej.

We wtorek Izba Odwoławcza odrzuciła skargę Skanskiej. To dobra wiadomość oznaczająca, miejmy nadzieję, przerwanie absurdalnej spirali oskarżeń konkurencyjnych firm, które eliminowały z błahych powodów tańszych ofert budowy mostu.

Mostostal chce wybudować most za 576 mln złotych. To i tak dużo więcej niż proponowało konsorcjum Dywidag-Strabag. Wcześniej jednak Izba Odwoławcza uznała, że błąd przy wycenie kilku kloszy wartych kilkadziesiąt złotych jest dostatecznie poważny, aby odrzucić całą ofertę tańszą o 124 mln zł.

Nadal jednak najważniejsze pytanie brzmi – kiedy rozpocznie się budowa mostu?

Reporter: Albert Bystroński

http://ww6.tvp.pl/1687,20080318679248.strona
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Prawo – jak zwalczać biegunkę szybszym sprzątaniem?


Patologie polskiego prawodawstwa widać jak na dłoni przy okazji budowy wrocławskiej autostrady, która przygotowywana jest od lat kilkunastu.


Jej budowa odwleka się z miesiąca na miesiąc, choć trzeba dodać, że z różnych, niekoniecznie wynikających z zamówień publicznych powodów. A to nie takie warianty, a to odwołanie, a to protest. Sądy, komisje, prawnicy. Składanie dokumentacji trwa latami. A państwo, które w tych sprawach powinno być prężne i władcze, zachowuje się nie jak władca, lecz przestraszony lokaj. Do tego rozrzutny lokaj, płacący cudzymi pieniędzmi ponad miarę za to, co nie trzeba.

Na oczach wrocławian, a ostatnio całej Polski, rozgrywa się niezrozumiały mecz prawników o wrocławską autostradę. O przecinki i błędy, kilkadziesiąt złotych, które zamieniają się w setki milionów dodatkowych płatności. Protest goni protest, a autostradowa obwodnica Wrocławia jest nadal wirtualną obwodnicą Wrocławia.


Konsorcjum Dywidag Bau i Strabag przegrało przetrag, oferując most za 452 mln zł, czyli o 100 mln zł taniej, niż zakładał kosztorys przygotowany przez inwestora. Ofertę odrzucono, bo konsorcjum pomyliło się o 47 złotych w wycenie lamp, bo nie doliczyło się 8 kloszy. Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad nie odwołała się od absurdalnego orzeczenia Krajowej Izby Odwoławczej, bo ktoś źle zadekretował korespondencję. Wygrała oferta Mostostalu Warszawa i Acciony, droższa o jedyne 124 mln zł.

Na pierwszy rzut oka jest rzeczą niezrozumiałą, aby prawnicy żerujący na formalizmie tak mogli wywrócić tanią ofertę dobrych firm. To, co byłoby nie do pomyślenia w prywatnym obrocie gospodarczym, w obrocie publiczno – prywatnym jest możliwe, gdy płaci za to frajerskie państwo. Widać prawo daje taką możliwość prawnikom.

Prawnicze wojenki trwają w najlepsze. Przetarg na odcinki Magnice – lotnisko oraz lotnisko Pawłowice zaczął się w sierpniu zeszłego roku, ale się nie skończył. Czołowe firmy drogowe (konsorcjum Strabag i Warbud oraz Hermann Kirchner) oprotestowały jako niesprawiedliwe warunki przetargu droższej części. Tańszej części nie oprotestowały, choć warunki przetargu były identyczne. Wynik i czas przetargu nie jest znany, a mydlana opera trwa. Oferenci – walcząc ze sobą – walą w interesy państwa, jak w kaczy kuper. Na koszt podatnika. Prawo to tego zachęca.

Niewykluczone, że w warunkach, gdy firm mogących budować autostrady jest niewiele, ten spektakl jest częściowo reżyserowany. To tak, jak zbiorowy strajk gwiazd. Wystarczy, by zmówieni aktorzy– widząc, że producenci seriali są niezorganizowani i bezradni, wymieniają się rolami w kolejnych odcinkach, na przemian zrywając kontrakty w najgorszym dla producenta momencie i podbijają wartości kolejnych kontraktów. To zrozumiałe, że postawieni pod ścianą producenci płacą aktorom coraz więcej.

Ostatnio pracę stracił Prezes Urzędu Zamówień Publicznych. Chyba słusznie, bo przez lata odpowiadał za sektor, który – mam wrażenie- wymknął się spod czyjejkolwiek kontroli. Zaczęło się szlachetnie, w 1992 roku, pod hasłem walki z korupcją, a skończyło się biurokratycznym wykwitem, który zapomniał do czego służy. Młotek – jak wiadomo - służy człowiekowi do wbijania gwoździ. Co powiedzieć o młotku, który z własnej inicjatywy wybija majstrowi palce, które chce ?

Prawo zamówień publicznych obrosło instytucjami, arbitrami, prawnikami i sądami. UZP, instytucja, która kiedyś miała stać na straży racjonalność wydatków publicznych, stała się instytucją samą dla siebie i źródłem niepotrzebnych wydatków. Prawo zamówień publicznych, które miało obniżać koszty funkcjonowania państwa, wyrodziło się i generuje zbędne koszty. Przypadek Autostradowej Obwodnicy Wrocławia jest tego najlepszym dowodem. Wojna na formalizmy pogarsza konkurencję, a wystarczyłoby w ustawie napisać, że drobne uchybienia nie wykluczają oferty.

Nie mniejszym kuriozum jest ustawa o partnerstwie publiczno-prywatnym. Tu bezpośrednich strat jest niewiele, bo ustawa jest absolutnie martwa.

To co powstało najlepiej obrazuje sposób tworzenia prawa. Zaczyna się od słusznego celu. Potem bezkrytycznie przyjmuje się ustawę, którą następnie poprawia się kilkadziesiąt razy. W okresie tworzenia ustawy (w latach 2004- 2005) też były pomysły utworzenia centralnego urzędu ds. PPP oraz licencjonowanych przez państwo ekspertów ds. PPP. Te pomysły zostały zablokowane przez samorządy. Jednak to co zostało, i tak przyniosło efekty niezwykłe. Na jej podstawie nie wybudowano nic, co jest wśród ustaw absolutnym rekordem.

Można wątpić, czy ten zerowy błogostan jest rzeczywiście tani. Straty pośrednie – wynikające z niewykorzystanych szans – są ogromne. Państwo traci miliardy w formie niezrealizowanych dróg, kolei czy wodociągów. Mityczne środki Unii Europejskiej, choć duże ( 67 mld euro w latach 2007-2013) nie wystarczą na wszystko. Tylko na gospodarkę wodno-ściekową, aby spełnić normy unijne trzeba wydać w tym czasie pięć razy więcej. Jeśli takie przedsięwzięcia nie mogą być sfinansowane ze środków publicznych oraz Unii, to dlaczego nie można korzystać ze środków prywatnych? Widać, nie można. Inni budują (liderami są Brytyjczycy – 53 mld euro, 600 projektów), a my debatujemy i śledzimy przekręty.

I co z tego wynika? Niewiele. Zamiast szukać źródła choroby, zwalcza się objawy. Co pewien czas powstają zacne zespoły do spraw odbiurokratyzowania, jak ostatnio sejmowa komisja Palikota. Walka jest nierówna, bo w tym czasie w ciągu dnia powstaje kilkadziesiąt stron urzędowego dziennika ustaw i prawa unijnego, z którymi owe komisje walczą. To tak, jakby biegunkę zwalczać szybszym sprzątaniem.

Sławomir Najniger

http://www.nieruchomosciplus.pl/artykul.php?id=38
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Rząd obiecuje likwidację absurdów na polskich drogach

Puls Biznesu 07.03.2008 05:16

Rząd zmieni prawo, by z powodu drobnych błędów nie blokować przetargów wartych miliardy. Przykładów absurdów jest bez liku.

Ministerstwo Infrastruktury obiecało zmienić prawo, by uniemożliwić kasowanie i wydłużanie przetargów z powodu drobnych pomyłek firm czy opieszałości urzędników. Wadliwe prawo zamówień publicznych blokuje budowę obwodnicy Wrocławia wartą 2,8 mld zł. Resort nie chce, by podobne problemy wystąpiły na innych budowach - pisze "Puls Biznesu".


— Nie może dłużej być tak, że z powodu drobnych błędów administracja drogowa musi odrzucać najniższe oferty i wybierać droższe o kilkadziesiąt, a nawet kilkaset milionów złotych — podkreśla Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury.

Dlatego jego resort, we współpracy z Ministerstwem Gospodarki i Urzędem Zamówień Publicznych, przygotował nowelizację prawa zamówień publicznych, która pozwoli na poprawianie drobnych uchybień w trakcie przetargu. Wczoraj projekt trafił pod brady Komitetu Rady Ministrów.

Coraz więcej ofert na budowę dróg ląduje w koszu z błahych powodów. Jednym z najnowszych przykładów jest budowa wrocławskiej obwodnicy. Trasę podzielono na kilka odcinków, ale budowa żadnego nie może ruszyć z powodu protestów firm. Najwięcej emocji budzi konkurs na most na rzece Rędzinie.

— Przetarg został oprotestowany, bo w najtańszej ofercie pojawiła się pomyłka dotycząca obudów lamp. Wartość pomyłki to zaledwie 47 zł. Trzeba zmienić prawo, bo w ten sposób nigdy nie zbudujemy dróg — mówi Andrzej Maciejewski, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

W rezultacie drobnej pomyłki najtańsza oferta firm Strabag i Dywidag (za blisko 450 mln zł) została odrzucona i inwestor musiał wybrać droższą o ponad 100 mln zł propozycję Mostostalu Warszawa i Acciony. Ale i ona została oprotestowana. Trzecia w kolejce jest oferta firmy Skanska — droższa prawie o 300 mln zł od propozycji Strabaga i Dywidaga.

— Prawo zamówień publicznych musi być zmienione. Liczby lamp nie powinno się wpisywać do specyfikacji przetargowej. Po podpisaniu umowy inżynier kontraktu może przecież zdecydować, ile lamp jest koniecznych — podkreśla Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

Podobnymi przykładami sypie jak z rękawa.

— Właśnie otrzymałem informację o odrzuceniu najtańszej oferty, bo zamawiający wyliczał potrzebne materiały w odcinkach, a sekretarka, przepisując dokumentację, pomyliła się i zamiast odcinek wpisała sztuka — dodaje Wojciech Malusi.

Kolejny przykład dotyczy mocy... piły mechanicznej.

— Przy kontrakcie na budowę drogi trzeba było wyciąć drzewa, więc zamawiający wymagał od wykonawcy posiadania sprzętu, m.in. piły o mocy 2,8 kW, a firma, która złożyła najniższą ofertę, miała piłę o mocy 2,5 kW — mówi Wojciech Malusi.

http://budownictwo.wnp.pl/rzad-obiecuje ... 1_0_0.html
0
Zaloguj aby dodać komentarz
matternhorn
najbardziej rozbawił mnie fragment o przesunięciu drogi o... kilometr! :) cwaniaki...
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Slaworow
Cóż...

Droga tej klasy to nie guma i nie można jej sobie powyginać w dowolne strony. Obniżenie klasy nie wchodzi w grę, bo wtedy kwestionuje sam sens budowy.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
alsen strasse 67
Szanowni mieszkańcy osiedla mijają się z prawdą mówiąc że ich osiedle jest starsze od planów tzw. łącznika pawłowickiego. Osiedle to powstało w roku 2002, gdy tym czasem znalazłem informacje o łączniku pawłowickim, jeszcze w starym Studium Zagospodarowania Przestrzennego z 1998 roku.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Darek
Obok siebie nie chcą trasy, ale jeżdzić pod cudzymi oknami, obok domów innych im już pasuje i nie przeszkadza... Typowa polska mentalność ehhhhhhhh :(
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
[quote:1ja75kga]Mieszkańcy Pawłowic prowadzą protest, choć nie mają wsparcia ze strony tamtejszej rady osiedla. - Nikt nie chciałby mieć domu przy ruchliwej ulicy. Ale tak się zdarza, gdy się mieszka w mieście. Z tego wynikają nie tylko prawa, ale i obowiązki - mówi Krzysztof Kilarski, wiceprzewodniczący zarządu osiedla, jednocześnie radny miejski. - Mieszkańcy Pawłowic mają na uwadze tylko swój interes. Ignorują fakt, że z punktu widzenia miasta budowa tej drogi jest niezbędna. Dziwię się im. Ja nie mam samochodu, a oni posiadają nawet po dwa. Rocznie przybywa we Wrocławiu 15 tys. aut. Trzeba budować obwodnice, by można się było jakoś poruszać po mieście.
[/quote:1ja75kga]
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Nie chcą tirów pędzących przez Pawłowice

Magda Nogaj 2008-03-05, ostatnia aktualizacja 2008-03-04 21:04

Mieszkańcy Pawłowic walczą, by pod oknami ich domów nie powstała czteropasmowa droga. Pod protestem zebrali ponad 200 podpisów. Miasto chce wybudować koło ich osiedla łącznik, którym będzie można dojechać do obwodnicy autostradowej.

- Wybudują tę drogę prawie na naszych płotach - mówi Ireneusz Tabor, jeden z mieszkańców Pawłowic. - Przykleili ją do osiedla, podczas gdy obok są puste pola, gdzie nikomu by nie przeszkadzała. To głupota.

Biuro Rozwoju Wrocławia zaplanowało w pobliżu osiedla budowę tzw. łącznika pawłowickiego, którym będzie można dojechać z Autostradowej Obwodnicy Wrocławia do drogi wylotowej na Warszawę. Ulicę, która będzie mieć po dwa pasy ruchu w każdym kierunku, urzędnicy wytyczyli zaledwie 70 metrów od jednego z bloków. - To idiotyczna decyzja - uważa Tabor. - Wiadomo, miasto musi mieć wjazd na obwodnicę, ale nie tak blisko zabudowań. Dlaczego nie uwzględnia się dobra mieszkańców Pawłowic. Osiedle powstało dużo wcześniej, niż ktokolwiek pomyślał o tym łączniku.

Ponad 200 mieszkańców podpisało się pod protestem przeciwko budowie drogi. Chcą, by odsunąć ją o co najmniej kilometr od osiedla. - Ten łącznik jest potrzebny, ale nie chcemy, by biegł pod naszymi oknami - mówi Zbigniew Górnicki. - Nasze osiedle było dotychczas enklawą spokoju. Jest tu jezioro, stare przedwojenne domy, pałac i zabytkowy drzewostan. Niemcy budowali takie osiedla-ogrody. Według tej koncepcji powstały też Karłowice i Biskupin.

Wielu mieszkańców przeprowadziło się do Pawłowic, uciekając od wielkomiejskiego zgiełku. Teraz boją się, że wraz z pojawieniem się drogi będzie dokuczać im hałas i smród spalin. - Od roku ślemy protesty do Biura Rozwoju Wrocławia - mówi Jacek Orzechowski, mieszkaniec ul. Jeziorowej, położonej najbliżej planowanego łącznika. - Urzędnicy odrzucili jednak nasze uwagi. Nie myślą o mieszkańcach.

Planiści miejscy twierdzą, że nie da się odsunąć drogi od osiedla, bo na pustych dziś polach w przyszłości ma powstać osiedle domków jednorodzinnych Pawłowice Malownicze. - Obecny przebieg drogi jest optymalny - uważa Tomasz Ossowicz, dyrektor Biura Rozwoju Wrocławia w magistracie. - Gdyby odsunąć łącznik kilometr na zachód od osiedla, jak chcą mieszkańcy, droga straciłaby sens, bo biegłaby raczej na Poznań niż na Warszawę.

Mieszkańcy Pawłowic prowadzą protest, choć nie mają wsparcia ze strony tamtejszej rady osiedla. - Nikt nie chciałby mieć domu przy ruchliwej ulicy. Ale tak się zdarza, gdy się mieszka w mieście. Z tego wynikają nie tylko prawa, ale i obowiązki - mówi Krzysztof Kilarski, wiceprzewodniczący zarządu osiedla, jednocześnie radny miejski. - Mieszkańcy Pawłowic mają na uwadze tylko swój interes. Ignorują fakt, że z punktu widzenia miasta budowa tej drogi jest niezbędna. Dziwię się im. Ja nie mam samochodu, a oni posiadają nawet po dwa. Rocznie przybywa we Wrocławiu 15 tys. aut. Trzeba budować obwodnice, by można się było jakoś poruszać po mieście.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,4990159.html
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Oddala się rozstrzygnięcie przetargunamost autostradowy

Budowa obwodnicy wciąż daleko w lesie


Firma Skanska zaskarżyła wczoraj przetarg na budowę mostu na Rędzinie, który miał
być pierwszym odcinkiem obwodnicy. Efekt? Wciąż nie może rozpocząć się budowa autostradowej obwodnicy Wrocławia, która ma umożliwić ominięcie miasta kierowcom, jadącym z autostrady A4 do trasy na Warszawę.
Rzeczniczka prasowa wrocławskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Joanna Wąsiel twierdzi, że w tej sytuacji nie wiadomo, czy przetarg uda się rozstrzygnąć w kwietniu.
–Krajowa Izba Odwoławcza ma 15 dni na rozpatrzenie odwołania. Być może jednak
sprawa trafi do sądu – wyjaśnia Joanna Wąsiel. Przetarg na budowę mostu GDDKiA ogłosiła w kwietniu ubiegłego roku. Jednak do dziś nie udało się go zakończyć, bo firmy ubiegające się o kontrakt wciąż składają protesty. Udało imsię natomiast wyeliminować najtańszą ofertę firm Dywidag Bau i Strabag.
GDDKiA gotowe już było do podpisania umowy z nieco droższym konsorcjum firm Mostostal Warszawai Acciona.Niestety, na wart blisko 500 mln zł kontrakt ma ochotę więcej spółek. I jak się okazuje, zrobią one wszystko, aby pokonać rywali. A koszt budowy mostu rośnie coraz bardziej, bo ceny poszczególnych ofert różnią się o setki milionów.
Wyeliminowane przedsiębiorstwa podejmowały się budowy o 124mln zł taniej niż następni w kolejce. Jeszcze bardziej niepokojąca jest strata czasu. Według wstępnych założeń budowa pierwszych odcinków obwodnicy już powinna się rozpocząć. Tymczasem nie wiadomo, czy roboty w ogóle ruszą w tym roku. A czas nagli, bo bez obwodnicy autostradowej trudno sobie wyobrazić planowane na 2012 rok rozgrywki piłkarskich mistrzostw Europy. Do zorganizowania meczu wystarczy wprawdzie tylko stadion, ale wrocławska arena ma powstać w bezpośrednim sąsiedztwie obwodnicy. Główny dojazd do niej zaplanowano pod tym kątem.
Szef dolnośląskiego komitetu organizacji Euro2012, wojewoda Rafał Jurkowlaniec, deklaruje, że inwestycja będzie pod szczególnym nadzorem.
– Zrobimy wszystko, aby ją usprawnić – zapewnia.

Marek Szempliński POLSKA GAzeta Wroclawska
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Wrocławska obwodnica: absurdalne protesty

Tekst opublikowany dzisiaj, 10:24:54, opracowanie AS

Autostradowa Obwodnica Wrocławia jest jedną z ważniejszych, jeśli nie najważniejszą, inwestycją drogową w stolicy Dolnego Śląska. Mogłaby się rozpocząć już dawno. Mogłaby, gdyby nie fakt, że jeszcze nie udało się rozstrzygnąć przetargu na wykonawcę.

Wszystko przez protesty przegranych w kolejnych postępowaniach. Najpierw nie udało się wyłonić wykonawcy mostu na Rędzinie. Oferta, która wygrała, zawierała niewielki błąd. Dotyczył kilkudziesięciu złotych. To wystarczyło, żeby oferent odpadł, a kontrakt przypadł protestującemu, którego oferta była droższa o... 124 mln zł. Co ciekawe, jego wybór zaskarżyły kolejne firmy. Wcale niewykluczone, że ostateczna propozycja będzie więc droższa od pierwotnie wybranej o 290 mln zł. O straconym czasie lepiej nie wspominać.

Sytuacja powtórzyła się przy następnym przetargu, dotyczącym odcinka drogowego obwodnicy. Mimo że rozdzielono go dwa etapy, to rozpisano go w jednym przetargu. I warunki części przetargu, dotyczącej odcinka lotnisko – Pawłowice zostały oprotestowane przez dwie firmy. Co ciekawe, wymagania wobec oferentów były takie same w przypadku obu odcinków, a jednak oprotestowany został tylko jeden fragment. Nie dziwi to jednak, gdy się okazuje, że będzie on niemal dwa razy droższy od odcinka Magnice – lotnisko. Będzie kosztował 1,13 mld zł.

Firmy, dla zdobycia intratnych umów, imają się każdej możliwości, żeby tylko znaleźć błędy, czy to w propozycji konkurencji czy też warunkach przetargu. Efekt jest taki, że inwestycja, która już dawno powinna ruszyć, wciąż jest na etapie wyłaniania wykonawcy. Co więcej, takie sytuacje zdarzają się nie niemal przy każdym większym przetargu. A wszystko zgodnie z prawem. Ustawa uchwalona przed laty miała w intencji zapobiegać nadużyciom przy przetargach. Obecnie służy głównie do tego, że przegrani protestują, wykazując zazwyczaj drobne uchybienia w ofertach konkurencji. Czas ucieka, inwestycje stoją w miejscu, a ostatecznie, są dużo droższe. Niestety, bez ingerencji ustawodawcy i zmiany prawa, niewiele się zmieni.

http://www.wfp.pl/wroclaw-miasto/news.php?id=8669
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Darek
z4958845X.jpg
0
Zaloguj aby dodać komentarz
bystrzak2000
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,4958547.html

AOW: kolejne odcinki obwodnicy oprotestowane

Magda Nogaj
2008-02-24, ostatnia aktualizacja 2008-02-24 19:22

Niedawno wykonawcy zaskarżyli przetarg na budowę mostu, który ma być częścią Autostradowej Obwodnicy Wrocławia. Teraz inni w ten sam sposób blokują powstanie odcinków drogowych

Obwodnica ma łączyć autostradę A-4 z planowanymi drogami szybkiego ruchu w kierunku Poznania S-5 i Warszawy S-8. Żeby przyspieszyć budowę trasy, inwestycję podzielono na trzy części. Wszystkie odcinki miały być realizowane w tym samym czasie przez różnych wykonawców. Żaden z etapów projektu nie może jednak ruszyć, bo każdy został oprotestowany przez wykonawców walczących o kontrakt.

Inwestycja mogłaby się zacząć już kilka miesięcy temu. Jako pierwszy miał powstać most na Rędzinie. Wojewoda Dolnośląski wydał pozwolenie na jego budowę w kwietniu ubiegłego roku. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad jeszcze w tym samym miesiącu ogłosiła przetarg. Do dziś jednak nie wyłoniła wykonawcy. Protestujące firmy wywalczyły już, że z przetargu odpadła najtańsza oferta. Kolejna jest droższa aż o 124 mln zł. Ale i ona może być odrzucona. Konkurencja ją również zaskarżyła. Może się więc zdarzyć, że za most zapłacimy prawie 290 mln zł więcej niż oferowała pierwsza z firm. Za każdym razem powodem protestów były drobne błędy, które firmy wynalazły w ofertach przeciwników.

Ostra walka trwa również o kontrakt na budowę odcinków drogowych obwodnicy. GDDKiA podzieliła ją na dwa etapy Magnice - lotnisko i lotnisko - Pawłowice. W sierpniu ogłosiła przetarg, ale wciąż nie może go rozstrzygnąć.

- Sądziliśmy, że w lutym rozpoczniemy budowę. Ale już dwa razy przekładaliśmy termin otwarcia ofert - mówi Joanna Wąsiel, rzeczniczka wrocławskiego oddziału GDDKiA.

W październiku był pierwszy protest konsorcjum Strabag i Warbud. Kolejny wniosła przed miesiącem firma Hermann Kirchner. Sprawa trafiła do sądu. - Oferent zakwestionował niektóre warunki kontraktu, jakie zaproponowaliśmy wykonawcom - mówi Wąsiel. - Zarzuca nam, że obciążyliśmy ich zbyt dużym ryzykiem. Chodzi o przypadek, w którym spóźniliby budowę z powodu niespodziewanych warunków atmosferycznych.

Wykonawca zaskarżył tylko tę część przetargu, która dotyczyła odcinka lotnisko - Pawłowice. Części Magnice - lotnisko nie kwestionował, choć w tym przypadku warunki kontraktu były identyczne. - Oprotestowany fragment obwodnicy jest dwa razy droższy od odcinka z Magnic. Będzie kosztował aż 1,13 mld zł. Dlatego oferenci walczą o ten kontrakt - tłumaczy rzeczniczka.

Choć żadna z firm nie oprotestowała odcinka Magnice - lotnisko, tam też prace nie mogą się zacząć. Na oba etapy rozpisany był jeden przetarg. Wyrok sądu w tej sprawie powinniśmy poznać pod koniec marca.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Janusz Krasoń, dolnośląski poseł LiD, dotrzymał danego nam słowa i złożył u marszałka Sejmu interpelację w sprawie autostradowej obwodnicy Wrocławia.

Chodzi o to, by doprowadzić do zmiany przepisów dotyczących tej trasy. Przewidują one bowiem, że licząca 35 kilometrów droga, łącząca Kobierzyce z Długołęką, będzie płatna. To ostateczna wykładnia Ministerstwa Infrastruktury. Namówiliśmy kilku dolnośląskich posłów, by walczyli z tym absurdem.

- Na odpowiedź na interpelację trzeba poczekać dwa tygodnie. Wtedy dopiero będzie można podjąć konkretne działania - tłumaczy poseł Krasoń. I obiecuje, że w walce o bezpłatną obwodnicę będzie naszym sojusznikiem.
Poseł zgadza się, że płatna obwodnica nie pomoże w zmniejszeniu korków w mieście, bo niewielu kierowców zechce z niej skorzystać.
Opłaty za przejazd tą drogą jeszcze nie ustalono, ale nieoficjalnie wiadomo, że dla samochodów osobowych może wynosić ok. 7 złotych. Dla autobusów i ciężarówek będzie wyższa.
Dodajmy, że w podobnej sytuacji do Wrocławia są inne polskie miasta. Obwodnice Katowic czy Częstochowy też mają być płatne.

Obwodnica

Autostradowa obwodnica Wrocławia będzie liczyć 35,4 km. Powinna być gotowa za cztery lata. Połączy Kobierzyce z Długołęką. Południowy odcinek zacznie się niedaleko Magnic w gminie Kobierzyce. Będzie się łączył z drogą Wrocław - Kudowa. W Nowej Wsi powstanie skrzyżowanie z autostradą A4, stąd przez węzeł w Cesarzowicach droga poprowadzi w okolice lotniska i dalej w stronę Psiego Pola.

Magdalena Kozioł - POLSKA Gazeta Wrocławska

http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/821548.html
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Miejskie odcinki autostrad za darmo?

PAP 20.02.2008 18:26

Ministerstwo Infrastruktury analizuje, jak systemowo rozwiązać możliwość darmowego przejazdu tymi odcinkami autostrad i dróg ekspresowych, które są jednocześnie obwodnicami miast i aglomeracji. Wymagałoby to jednak zgody resortu finansów.

O tym, że w przyszłym systemie poboru opłat za przejazd autostradami będzie taka możliwość, zapewnił samorządowców minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. Jego odpowiedź na pismo w tej sprawie opublikował w środę Związek Gmin i Powiatów Subregionu Zachodniego Województwa Śląskiego.

Zrzeszeni w tym związku samorządowcy ziemi rybnickiej, raciborskiej, jastrzębskiej i wodzisławskiej, w grudniu ubiegłego roku zwrócili się w tej sprawie do premiera. Chcieli m.in. wiedzieć, czy mieszkańcy regionu będą mogli za darmo korzystać z będącej w tym rejonie w trakcie budowy autostrady A-1.






W odpowiedzi minister infrastruktury potwierdził, że jego resort rozważa możliwość systemowego uregulowania kwestii wprowadzenia zerowej stawki opłaty za przejazd obwodnicami w ciągach autostrad i dróg ekspresowych, leżących w granicach miast. Ale każdy taki przypadek będzie wymagał zgody ministra finansów.

Jak podało ministerstwo, dla tzw. nowych koncesyjnych odcinków autostradowych planuje się system rozliczeń oparty na tzw. mycie ukrytym (shadow toll), który umożliwia zastosowanie zerowej stawki opłaty na obwodnicach w granicach miast, jeżeli przemawiają za tym uwarunkowania ekonomiczno-społeczne.

W systemie rozliczeń opartym na mycie ukrytym to strona publiczna określi wysokość opłat, pobieranych od użytkowników autostrady. Przewiduje się, że stawka opłaty za przejazd samochodu o masie do 3,5 tony nie będzie większa niż 0,20 zł, a większe auta mają płacić nie więcej niż 0,46 zł za kilometr.

Spółce, z którą zawarta będzie umowa o budowę i eksploatację lub tylko eksploatację autostrady (tzw. spółce koncesyjnej), przysługiwać będzie tzw. przychód gwarantowany, oparty na stawce gwarantowanej w umowie, który umożliwi zamknięcie finansowe projektu.

"Nastąpi niejako rozdzielenie stawki pobieranej na bramkach od stawki gwarantowanej spółce eksploatującej autostradę, dzięki czemu strona publiczna będzie miała możliwość dostosowania poziomu stawki pobieranej do uwarunkowań społeczno-ekonomicznych na danym terenie" - napisał minister Grabarczyk do samorządowców.

Ministerstwo zaznacza jednak, że obniżenie pobieranej stawki w ostatecznym rozrachunku będzie oznaczać zwiększenie środków publicznych, niezbędnych na pokrycie spółce przychodu gwarantowanego, wynikających ze zmniejszenia przychodów z opłat oraz zwiększenia ruchu. Dlatego strona publiczna będzie ustalać ewentualne zwolnienia z poboru opłat na obwodnicach dopiero po analizie finansowo-ekonomicznej całego projektu.

Od środy opłaty za przejazd pobierane są na 25-kilometrowym odcinku autostrady A-1 z Rusocina k. Gdańska do Swarożyna. Jadąc autem osobowym za cały odcinek trzeba zapłacić 6,7 zł, czyli 27 groszy za kilometr.

Z przesłanego rybnickim samorządowcom pisma ministra wynika, że w przyszłym systemie opłaty za przejazd mają być z założenia niższe. PAP zwróciła się z pytaniami w tej sprawie do Ministerstwa Infrastruktury, które zapowiedziało stanowisko w tej sprawie. Do chwili nadania depeszy nie było ono jeszcze gotowe.

http://logistyka.wnp.pl/miejskie-odcink ... 1_0_0.html
0
Zaloguj aby dodać komentarz
jc
"matternhorn" napisał:
Na szczęście to już ostatnia firma jaka może złożyć protest :) Już jest z górki ;D


to te dwie przegrane znajdš uchybienia w ofercie skanski :D
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
AOW: Most na Rędzinie będzie jeszcze droższy?

Magda Nogaj 2008-02-20, ostatnia aktualizacja 2008-02-20 10:54

Przez pomyłkę w wycenie ośmiu kloszy budowa największego wrocławskiego mostu podrożała niedawno o 124 mln zł. Ale może wzrosnąć o kolejne 164 mln zł, bo starająca się o inwestycję firma Skanska oprotestowała podaną przez konkurenta cenę kabli

Most, który ma powstać na Rędzinie, będzie pierwszym odcinkiem Autostradowej Obwodnicy Wrocławia. Przetarg na jego budowę ogłosiła w kwietniu ubiegłego roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Do dziś nie udało się wyłonić wykonawcy prac, bo firmy rywalizujące o kontrakt wciąż składały protesty. Wywalczyły już, że z przetargu odpadła najkorzystniejsza oferta firm Dywidag Bau i Strabag. Straciliśmy na tym 124 mln zł. Ale może się okazać, że most będzie kosztował o kolejne 164 mln zł więcej.

Po tym jak Krajowa Izba Odwoławcza unieważniła pierwszą ofertę, GDDKiA zaproponowała kontrakt konsorcjum Mostostal Warszawa i Acciona, które zajęło drugie miejsce w przetargu. Nie wiadomo jednak, czy dojdzie do podpisania umowy i prace wreszcie ruszą. Do walki o inwestycję przystąpiła bowiem firma Skanska, która zajęła trzecie miejsce. Teraz i ona ma szansę na kontrakt, wystarczy, że doprowadzi do odrzucenia oferty Mostostalu. Prawo zamówień publicznych jej sprzyja. Stanowi ono, że ofertę należy uznać za nieważną, jeśli zawiera nawet najmniejszą pomyłkę, polegającą choćby na oczywistym błędzie w mnożeniu lub dodawaniu.

Skanska wysłała już protest do Generalnej Dyrekcji, w którym wytyka błędy w ofercie Mostostalu. Podała, że konkurencja zbyt nisko wyceniła kable, które mają być położone w ramach inwestycji. Z kolei zbyt drogo policzyła sobie za roboty dodatkowe, które mogą wyniknąć w trakcie budowy. Domaga się odrzucenia oferty Mostostalu i powtórzenia procedury. - To rażące błędy, które eliminują Mostostal z przetargu - mówi Bogdan Rytwiński, szef oddziału budownictwa drogowo-mostowego w Skanska. Dyrektor zapowiada, że jeśli GDDKiA odrzuci protest, firma skieruje skargę do Krajowej Izby Odwoławczej, a gdy będzie trzeba - także do sądu. - To opóźni rozpoczęcie budowy o kolejne trzy miesiące - przewiduje Artur Mrugasiewicz z biura prasowego GDDKiA. - W naszej ocenie zarzuty Skanska są bezzasadne. To sprawa Mostostalu, za ile kupi kable. Jeśli pozyska tańsze, podatnik tylko na tym skorzysta. Na dodatkowych pracach, których nie przewidywał projekt, też nie stracimy. Zespół niezależnych ekspertów ocenia, czy konieczne było ich wykonanie.

Skanska zaoferowała, że postawi most za 740 mln zł, o prawie 290 mln zł drożej niż najtańsza firma. - Nikt tego mostu nie wybudowałby taniej od nas - twierdzi Rytwiński. - Konkurencja podała ceny tylko na potrzeby wygrania przetargu. Liczyli, że będą je negocjować po zakończeniu inwestycji.

Prof. Jan Biliszczuk, który zaprojektował most, uważa, że oferta Skanska jest przeszacowana. - Porównywalnej wielkości most w Płocku kosztował w 2005 r. 175 mln zł. Nawet gdyby założyć, że materiały budowlane podrożały w tym czasie o 50 proc., nasz most nie powinien kosztować więcej niż 500 mln zł.

Za ile most na Rędzinie

* 452 milionów złotych - za tyle most chciały wybudować firmy Dywidag Bau i Strabag

* 576 milionów złotych - za tyle chciały go wybudować Mostostal Warszawa i Acciona

* 740 milionów złotych - za tyle zamierza go wybudować Skanska

Szukają, aż znajdą - komentuje Jerzy Sawka

Warty setki milionów przetarg na budowę mostu pada, bo zwycięska firma myli się o 47 zł. Pominęła wycenę kilku kloszy do lamp. To żadna suma w obliczu tych milionów. Ale przetarg zgodnie z prawem trzeba unieważnić. Miejsce zwycięzcy zajmuje inna firma. Tę znów nęka kolejna, tym razem o wycenę kabli. Sztaby ludzi szukają uchybień u konkurentów, by zająć ich miejsce. Trudno mieć pretensje do przedsiębiorstw, że walczą o kontrakty. Po to są. We wrocławskim przypadku na małe haki starły się ze sobą trzy duże, doświadczone i renomowane konsorcja.

Gołym okiem widać, że sytuacja jest absurdalna. W liczących setki stron specyfikacjach przetargowych nietrudno o mały błąd, niewielkie przeoczenie. Firmy nawzajem fotografują swoje dokumenty, a potem szczegółowo je analizują. Zawsze coś się znajdzie. Ta broń będzie stosowana dopóki nie zmieni się prawo, regulujące przeprowadzanie przetargów. Hiszpanie poradzili sobie tak, że na zapoznanie się z dokumentami konkurentów dają tylko pół godziny i zabraniają robienia ich kopii. Jeśli nic się w sposobie organizacji przetargów nie zmieni, to takie sytuacje jak ta, z którą mamy do czynienia we Wrocławiu, staną się powszechne.

Zamiast mostów będziemy mieli bitwy o mosty.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,4944352.html
0
Zaloguj aby dodać komentarz
matternhorn
Na szczęście to już ostatnia firma jaka może złożyć protest :) Już jest z górki ;D
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Skanska złożyła protest w sprawie wyniku przetargu na budowę mostu :(
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Gesah
eee, mi chodzilo o A4 :D
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
U nas też się nie płaci, bo po prostu AOW nie istnieje.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Gesah
tak jak we Wro.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
jc
jak to jest że Kraków ma obwodnicę autostradowš i nic za przejazd niš się nie płaci?
0
Zaloguj aby dodać komentarz
REKLAMA