Wg najświeższych informacji z budynku, prace i terminy przywracania docelowego i tymczasowego prądu są już ustalone. Zakładamy, że prąd docelowy będzie dostępny w ten piątek/sobotę. Już pozamawialiśmy nowe szafy i kable wymagające wymiany. Zdecydowaliśmy się na wymianę w całości, żeby nie tracić czasu. Zamówione materiały i urządzenia powinny być na terenie inwestycji już jutro i wtedy rozpocznie się ich montaż.
Do końca dzisiejszego dnia będzie rozprowadzony po budynku prąd tymczasowy, w tym zasilający główne urządzenia służące całemu budynkowi. Na czas funkcjonowania zasilania prowizorycznego zalecane jest nie używanie czułych urządzeń tele-technicznych, jak również urządzeń o dużym poborze mocy. Używanie urządzeń wymagających trzeciej fazy nie będzie możliwe (np. płyty grzewcze). To wszystko do piątku. Potem powinien powrócić regularny prąd.
Sprawa została zgłoszona do ubezpieczyciela i tu pewnie proces formalnego ustalania przyczyn zdarzenia potrwa dłuższy czas, zgodnie z procedurą ubezbieczeniową.
Wg informacji przekazanych przez naszych rzeczoznawców, awaria nie miała wpływu na instalacje w samych mieszkaniach oraz na urządzenia tam zamontowane.
W kwestii instalacji niskoprądowych, potrzebujemy jeszcze trochę czasu, by finalnie rozeznać temat.
"kilka dni" - chyba kilka tygodni, patrząc na rozdzielnicę na poziomie 0. Nie chce już zdjęć wrzucać jak wyglądają rozdzielnice ale w mojej opinii są do kompleksowej wymiany, a co najgorsze to WLZty, telewizja i przewody UTP do internetu są do pociągnięcia od nowa lub (co gorsza) przedłużenia.
Zastanawia mnie przyczyna, bo jeśli było to spowodowane tym, że ktoś zrobił jakąś "lewizne" (patrz zdjęcia, które wrzuciłem w poprzednich postach) to nie dziwi mnie fakt, że mogło tak się tak to skończyć. Ale jeśli nic takiego nie było a było to spowodowane przeciążeniem instalacji lub zwarciem w instalacji to gratuluję doboru zabezpieczeń i selektywności działania.
Potwierdzamy - w budynku S3 uszkodzeniu uległy rozdzielnice prądowe. Od rana nasz zespół pracuje nad rozwiązaniem problemu. W tym momencie nie jest jeszcze znana przyczyna wystąpienia usterki. Niektóre urządzenia zasilające lub ich elementy, najprawdopodobniej będą wymagały wymiany, co może zająć do kilku dni.
W budynku przebywają w większości zespoły wykańczające mieszkania. Ekipy te mogą otrzymać dostęp do prądu z biura budowy. Prosimy w tym celu udać się do kierownika budowy.
Koszty nie będą obciążać wspólnoty, bo ta jeszcze nie została powołana, a Państwo płacicie wyłącznie opłatę zryczałtowaną za zarządzanie osiedla.
Faktycznie wczoraj w nocy szlag trafił zasilanie. W sumie to dopóki nie spróbowaliśmy wyjść na klatkę schodową, nie mieliśmy pojęcia, że coś się dzieje, bo jednak zamknięte drzwi przeciwpożarowe zdały egzamin i skutecznie odgrodziły nas od gryzącego dymu, który wydobywał się z instalacji. Jakoś tak koło 2:30 zapukali do naszych drzwi strażacy i uprzedzili, że w związku z awarią odetną prąd w całym budynku i faktycznie po chwili zgasło u nas światło. O świcie mąż dzwonił do administratora, żeby zgłosić nocne zajście. Nikt jednak nie potrafił nam na dzień dobry powiedzieć, ile potrwa usunięcie awarii.
We wrocławskiej GW jest o tym dwa zdania, wg. autora powodem był pożar. Więcej tu: http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,14394221,Nocny_pozar_w_budynku_na_wroclawskich_Swojczycach.html
ja również czekam na zdjęcia, wkrótce wybiorę się i też coś sam pstryknę z zewnątrz. Chętnie zobaczę, jak ktoś byłby tak miły, zdjęcia wewnątrz budynków, może jakieś "łyse" mieszkanie, garaż, komórka, żeby chociaż wyobrazić sobie jak wnętrza wyglądają:)
1.Wsparcie ze strony Storno rzeczywiście nie na wiele Ci się przyda, bo to inna wspólnota. 2.Ciekawe porównanie do owcy, a my jako te wilki! Raczej pasowałaby "kózka zadziora", wilki niech sobie zostaną. Jeśli nie znasz tej bajki, to polecam. 3. Sądząc z tych bzdur ,które wypisujesz, raczej wątpię w wykształcenie prawnicze. (jesli jednak by tak było, to "strach się bać" - współczuję klientom).
Do wszystkich innych forumowiczów: Weszłam na stronę , bo miałam nadzieję na obiecane zdjęcia. Czy ma ktoś coś nowego?
@storno Po pierwsze to w cywilizowanym świecie, gdy ktoś zajmuje miejsce postojowe, grzecznie zwraca się mu uwagę lub dzwoni do zarządcy. Myślę też, że tych bardziej krewkich mieszkańców przed siłowymi metodami rozwiązywania problemów powstrzyma monitoring na osiedlu. A po drugie, to tak tylko z ciekawości pytam, o co chodzi z tym "kupczeniem naszym wspólnym dobrem"? O ile dobrze zrozumiałam, pan, podobnie jak ja, kupił mieszkanie w I fazie, a kwestia sprzedaży miejsc naziemnych dotyczy kolejnych etapów, które, choć znajdują się na terenie osiedla, zapewne będą miały oddzielną wspólnotę.
strono, jak rozumiem swoja opinie tradycyjnie zbudowales na rzetelnej i fachowej wiedzy (z bazaru) tutaj raport na temat miejsc parkingowych, gdzie na tle ogolnopolskim Archicom wypada najkorzystniej jesli chodzi o ilosc bezplatnych miejsc parkingowych naswoich osiedlach
Nawet jednak jeśli rodzina ma komfort w postaci wystarczającej liczby miejsc postojowych na co dzień, problem może pojawić się.. od święta, czyli gdy planujemy zaprosić rodzinę lub znajomych. W przypadku dużych zamkniętych osiedli mogą oni nawet nie zostać wpuszczeni samochodem na teren obiektu. Problem ten mogą rozwiązać miejsca postojowe ogólnodostępne, czyli nie sprzedane do wyłącznego korzystania mieszkańcom, a przeznaczone właśnie dla ich gości. Problem w tym, że takie rozwiązanie to rzadkość. Jedynie w 30 proc. przebadanych inwestycji istnieją miejsca postojowe dla gości. Ponadto nawet jeśli istnieją, to jest ich mniej niż jedno na dziesięć mieszkań. Na tym tle wyróżniają się inwestycje z oferty wrocławskiego dewelopera Archicom. Zgodnie z informacjami udostępnionymi przez tę firmę, ponad jedna trzecia miejsc postojowych w przebadanych projektach znajduje się na ogólnodostępnych parkingach."
Masz racje popieram. I jeśli masz wykształcenie w tym kierunku bądź znawstwo to należałoby w przyszłości zająć się tym tematem. Bo ogólnie rzecz ujmując to kupczą naszym wspólnym dobrem i ciągle im mało, mało, mało. A jakość nie idzie w parze. Kiedyś ja byłem be teraz Ty jesteś be, bo piszesz nie po myśli, a kogo to wszystkim wiadomo. Ludzie kupili co mogli : mieszkania, komórki ,tarasy,ogródki, miejsca w garażach podziemnych i kupią te parkingowe na gruncie obmalowane farbą i będą się żreć jak ktoś inny postawi, albo spuszczać powietrze z kół lub trąbić po nocy - zapłacili krocie i podpisali co musieli i i ...... ? I co - są z a d o w o l e n i. Milion w tą czy w tamtą ! Już kupczą nabytym dobrem.
I tu zgadzam się z Tobą, ze na przyszłych zebraniach wspólnoty jak będzie 5 % to będzie sukces, a jak trzeba będzie np fundusz remontowy podnieść o tą złotówkę, to awantura, gwarantuję, będzie na cztery fajerki, no chyba że lojalni w większości będą będą za.
Pozdrawiam i życzę woli walki, bo rzucą się na Ciebie jak wilki na owcę. Ja to już przerabiałem. Jak nie po ich myśli - to to jesteś wróg. To obrażasz, czepiasz się, jesteś nie obiektywna, itp. A przecież osiedle takie piękne, takie cudne, tak zadbane, tak wspaniale sfotografowane. BAJECZNE. Bo to hanno2, na tym forum, to temat najważniejszy.
Hanna2: Zadziwia mnie Twoja zaciętość, naprawdę godna lepszej sprawy. Nie bedę podejmować dalej tej dyskusji, bo nie ma o czym dyskutować. Takich jak ja (tych ,którzy zakupili miejsca postojowe), jest większość i w naszym interesie jest przestrzeganie podpisanej umowy. Generalnie z t.zw."ręką w nocniku" zostaną Ci, którzy za miejsce postojowe nie zapłacili. Żadne krzyki nie pomogą. P.S. Jeśli trzeba będzie, to będą i zasieki. I jakoś nie obchodzi mnie tak strasznie ile Archicom na mnie zarabia! Tak jak nie zastanawiam się kupując sukienkę, jaki zysk na tym ma sklep. Idzie Weekend. Czekam na obiecane zdjęcia. Olimpia jest i będzie coraz piękniejsza.Bardzo mi żal wszystkich zakompleksionych malkontentów.
Wpis dot. podziału do korzystania z NW – uprzedzam, dając możliwość pominięcia postu.
To zastanawiające, ale żadne słowo na Forum nie budzi tak wielkich emocji jak słowo „każdy” np. każdy mógłby otrzymać stanowisko postojowe do wyłącznego korzystania. To słowo rozpętuje burzę, uruchamia skojarzenia z czasami Gomułki. Czy naprawdę, koniecznie trzeba się różnić chociażby statusem miejsca postojowego, żeby nie tracić dobrego samopoczucia. Rozumiem, że korzystanie z wyłączności przez wszystkich, odbiera prawo wątpliwego „luksusu” i wyróżnienia. Ale, żeby zaraz proponować zasieki, bo wróg czyha (niepożądani lokatorzy). Zaczyna być groteskowo.
Do Magas 7
Poświęcę czas i szczegółowo odniosę się do Twojego postu , aby uwydatnić cenne uwagi jakie wnosisz do dyskusji o podziale do korzystania z nieruchomości wspólnej.
Uśmiechałam się czytając Twój post. Wbrew sobie (prawdopodobnie nieświadomie) przysparzasz argumentów na moją rzecz. Domagam się bowiem tylko przestrzegania prawa, co właśnie wyraża stara łacińska sentencja „dura lex, sed lex” w tłumaczeniu „twarde prawo, ale prawo” . Zgodnie z tą rzymską zasadą, należy bezwzględne stosować się do przepisów stanowionego prawa (ustawy) niezależnie od jego uciążliwości oraz konsekwencji dla zobowiązanego. Umowa nie tworzy prawa, umowa obowiązujące prawo musi przestrzegać.
Kolejny wpis cyt. „Zaślepienie własnymi racjami nie pozwala nawet na uważne przeczytanie innych wypowiedzi” - po co tak agresywnie. Doskonale pamiętam, że to Ty zakwestionowałaś podaną przeze mnie cenę miejsca postojowego w wys. 20.000zł we wpisie o treści „I za dokonanie tego podziału (w przypadku miejsc postojowych - oznaczy je tylko pasami na posadzce) bierze kolejne pieniądze - 20 tys. od stanowiska”. Jeżeli posadzka , to raczej poziom -1, niż miejsca naziemne. O czyim piszesz zaślepieniu?
Piszesz cyt. „ Miejsca parkingowe jak każdy towar deficytowy, stały się towarem rynkowym „ . Nowe prawo ekonomii ? - trochę bzdurne.
Dalej, cyt. „Czasy, kiedy wszyscy mieli równo - minęły (i przypomnę, że trochę się nie sprawdziły)” Nie minęły, bo takich czasów nigdy nie było i nie o tym pisałam. Próbowałam powiedzieć, że każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do korzystania z całej rzeczy wspólnej. Dlatego, tylko za zgodą współwłaścicieli, można wydzielić miejsca do wyłącznego korzystania, bez ponoszenia dodatkowej opłaty lub ponosząc ją na rzecz Wspólnoty (w drodze uchwały).
Inny cyt. „Zreszta z moich obliczeń wynika, że osób, które zakupiły miejsca parkingowe podziemne i naziemne jest większość .Mogę zatem spokojnie oczekiwać pierwszych zebrań wspólnoty”. Publikacja tych obliczeń byłaby interesująca.
Na zakończenie absolutna perełka cyt. „Niewykluczone jednak, że miejsca parkingowe " na wyłączność" ,trzeba będzie w jakiś sposób zabezpieczyć przed niepożądanymi (nieuprawnionymi) lokatorami ( po całej dyskusji muszę z ubolewaniem stwierdzić, że samo oznakowanie może nie wystarczyć)”. Przerażająca bezmyślność czy kompletna już głupota? – proponuję zasieki.
Do Peperos
Nie chcę być niegrzeczna, ale skoro zrozumiałeś to tak - jak zrozumiałeś , to życzę długich, ciepłych , miłych wakacji. Odpoczywaj.
Do Payek
Faktycznie, deweloper po to wybudował garaże by je sprzedać. Również strategia sprzedaży jest wyłącznie jego sprawą. Skoro jednak zdecydował się na sprzedaż garaży, w formie udziałów w NW, to sprzedając NW jednocześnie sprzedał garaże i przeniósł prawo własności na rzecz wszystkich współwłaścicieli. Co jeszcze chciałby sprzedawać? Prawem do korzystania z NW dysponują wyłącznie współwłaściciele. Gdyby deweloper mógł samodzielnie sprzedawać prawa do wyłącznego korzystania z miejsca postojowego, nie prosiłby nas o upoważnienie, w ramach którego zobowiązuje się do działania w dobrej wierze na rzecz mocodawcy. Tymczasem, nasz deweloper, dysponując pełnomocnictwami, zaczął handlować prawami do wyłącznego korzystania z miejsc postojowych (i nie tylko), a uzyskane z tego tyt. dochody bezprawnie zatrzymał dla siebie.
Pytasz cyt. ” ponieważ pozwoliłem sobie na zakup miejsca garażowego, to jaki w związku z tym, koszt poniosłaś Ty? „ Powtórzę. Prawa wszystkich współwłaścicieli winny być należycie i jednakowo chronione. Kupując udział w NW (a nie dostając) nabyłam prawo do korzystania z CAŁEJ nieruchomości wspólnej (art. 206 kc). Jeżeli, w ramach podziału do korzystania z NW, wyodrębniono z NW miejsca do wyłącznego korzystania przez niektórych tylko współwłaścicieli, to moje prawa ograniczono do korzystania z CZĘŚCI nieruchomości wspólnej np. pozbawiając mnie korzystania z poziomu -1. Czyli niektórzy zyskali, inni stracili. Naturalnie, współwłaściciele mogą taką decyzje podjąć w drodze uchwały. Również deweloper, dysponując naszymi pełnomocnictwami (gdyby nie przekroczył zakresu umocowania), takiego podziału mógł dokonać. Tyle, że opłaty z tego tyt. pobrał jako nienależne. To nie jego prawa zostały ograniczone tylko współwłaścicieli , a pobrane opłaty winny stanowić rekompensatę z tyt. tego ograniczenia.
O czym Ty mówisz cyt.” Moim zdaniem żenujące jest to, że zamiast kupić sobie miejsce parkingowe brniesz w jakieś pomysły "kolektywizacji" i "przydzielania" rodem z wczesnego komunizmu ”. Nie chodzi o przydzielanie, lecz podział do korzystania z NW, której jesteśmy współwłaścicielami. NW jest dokładnie tak samo Twoja jak i moja, bez względu na zakupiony udział. Kolektywizacja, to raczej scalanie niż podział, więc o jakiej kolektywizacji myślisz.
Piszesz dalej, deweloper cyt. ”może również sprzedać prawo do wyłącznego korzystania” – nie może. Po sprzedaży nieruchomości nie może, bo nikt nie może przenieść na drugą osobę więcej praw aniżeli sam posiada. Prawo do korzystania posiadają współwłaściciele, a już na pewno nie deweloper.
I proszę nie pisać, że nikt mnie nie zmuszał do podpisywania umowy ( z pistoletem czy bez przy głowie). Zazwyczaj mam świadomość tego co podpisuję. Nawet przyjmując, że nie ma niczego niedozwolonego w zapisach par.12 pkt.3, to zwracam uwagę na przekraczanie przez dewelopera uprawnień wynikających z otrzymanych pełnomocnictw i działanie na niekorzyść mocodawców. Czyli, nie jest to kwestia podpisania umowy, a łamania przez dewelopera postanowień umowy (par.12 pkt.3).
W tym całym zamieszaniu, zadziwia mnie, że nikt z Państwa, nawet nie próbował zastanowić się, czy rzeczywiście była (jest) możliwość zatrzymania pieniędzy, ze sprzedaży prawa do wyłącznego korzystania we Wspólnocie. Przecież jest to kwota znacznie przewyższająca 1 mln zł. Skąd ta wyrozumiałość dla praktyk stosowanych przez Archicom. Obawiam się jednak , że kiedy będzie chodziło o podniesienie opłat o 1 zł , dyskusjom, narzekaniom , sprzeciwom nie będzie końca.
"Pablo Capello" napisał: Acha, tak myślałem, czyli wystarczy podpiąć konwerter i tv będzie śmigać ?
Nie, konwerter jest elementem systemu antenowego (zbiorczego), jest zainstalowany naprzeciw lustra anteny i nie musisz go podpinać, natomiast żeby Ci TV "śmigała" musisz podpiąć tuner tv sat do gniazdka antenowego (powinno być oznaczone "SAT")
Już co raz dziwniejsze pytania pojawiają się na tym forum... Archicom prowadzi biznes. W jaki sposób prowadzi ten biznes, to już jego sprawa, byle robił to zgodnie z prawem. Każdy wiedział na jakich zasadach kupuje mieszkania i miejsca postojowe. Teraz nagle ktoś się obudził i zarzuca jakieś wprowadzanie w błąd? Gdzie jest to wprowadzanie w błąd skoro wszystko jest w umowach? Nie rozumiem też jakiś dziwnych tekstów o wychodzeniu przed szereg? Wspólnoty jeszcze nie ma, nie jest żadnym podmiotem uprawnionym do czegokolwiek! Wspólnotę zawiązujemy w celu zarządzania nieruchomością i podejmowania decyzji na już zastanym terenie (czyli ze sprzedanymi prawami do miejsc itp., przydzielonymi ogródkami, stworzoną salą fitness itp.). To deweloper sprzedaje i czerpie zyski z tego, ale tak samo to on urządza teren, wydziela części wspólne itp. Tak samo sprzedaje lokale usługowe, a nie Wspólnota. Jak chcecie zarabiać na Wspólnocie, to możemy sobie walnąć jakieś maszty telekomunikacyjne na dachu i czerpać "zyski" (choć ja będę przeciw ;])... Już tylko czekam, aż ktoś we Wspólnocie sypnie pomysłem aby pobierać opłaty za stojaki, bo nie wszyscy mają rowery, za plac zabaw, bo nie wszyscy mają dzieci no i za windy, bo nie wszyscy z nich korzystają... W końcu luksusy nie mogą być utrzymywane kosztem wszystkich!
W pełni zadowala mnie tłumaczenie całej sprawy ze strony Archicomu. Dziękuję za rozwianie obaw, że nie będę mogła korzystać z zakupionych praw. Niewykluczone jednak, że miejsca parkingowe " na wyłączność" ,trzeba będzie w jakiś sposób zabezpieczyć przed niepożądanymi (nieuprawnionymi) lokatorami ( po całej dyskusji muszę z ubolewaniem stwierdzić, że samo oznakowanie może nie wystarczyć).
Payek, miałam się już nie odzywać, ale bardzo się cieszę z Twojego postu. Po prostu ubrałeś w słowa to, co myślę.
Hanna2, z uporem maniaka odsyłam jeszcze raz do przeczytania " ze zrozumieniem" umowy. Tam znajduje się odpowiedź na większość Twoich pytań ( np. zgodę na obciążenie wspólnoty reklamą Archicomu znajdziesz również w par. 12 !).Proszę, PRZECZYTAJ, nie będziesz siać zamętu. (Trzeba to było zrobić przed podpisaniem!)
Pozdrawiam wszystkich! Czekam na obiecane zdjęcia z atualnego stanu Olimpii.
Nie mamy obaw co do tego, że prawo do wyłącznego korzystania z miejsca postojowego to rozwiązanie dobre dla Klienta. Być może nie doskonałe (bo niestety niedoskonałe jest prawo tego obszaru), ale ciągle najlepsze z możliwych i wybrane z korzyścią dla mieszkańców osiedla.
Prawo do wyłącznego korzystania z miejsca postojowego (tj. części nieruchomości wspólnej) jest uprawnieniem niewzruszalnym o tyle, iż każdy nabywca w umowie zbycia wyraża zgodę na taki podział do korzystania z części nieruchomości wspólnej - i zmiana tego podziału jest praktycznie niemożliwa albo co najmniej bardzo utrudniona. Stąd finalnie nabywca uzyskuje przedmiotowe prawo, które w swej treści nie odbiega od treści udziału we współwłasności nieruchomości budynku garażowego. Niewątpliwie, ustanowienie podziału do korzystania w nieruchomości wspólnej związanej z wyodrębnionymi lokalami jest tańsze od nabycia udziału we współwłasności nieruchomości budynku garażowego. Podział do korzystania podlega ujawnieniu w księdze wieczystej - dzięki temu uzyskuje skuteczność względem kolejnych nabywców nieruchomości, co dodatkowo wzmacnia jego skuteczność.
Nabywca nie płaci podwójnie, gdyż płaci za udział w nieruchomości wspólnej, a w drugiej kolejności za wydzielenie mu części tej nieruchomości do wyłącznego korzystania (czyli za ustanowienie prawa do wyłącznego korzystania). Gdyby za to nie zapłacił, to mógłby korzystać z miejsc garażowych tylko na zasadzie "kto pierwszy ten lepszy", a tak uzyskuje je na wyłączność.
Alternatywnym rozwiązaniem jest współwłasność w nieruchomości budynku garażowego, czego w Archicomie nie stosujemy. To rozwiązanie rodzi wiele ryzyk dla Klientów, którymi chętnie się podzielimy:
a) Ryzyko podniesienia stawki VAT (ponieważ hala garażowa to lokal niemieszkalny – stąd stawka 23%, na lokal mieszkalny – 8%),
b) Banki mają niestabilne stanowisko wobec finansowania kredytem mieszkaniowym miejsc parkingowych jako powierzchni niemieszkalnej. Mają też problem z ustanowieniem zabezpieczenia dla takiego kredytu, ponieważ lokal ma wielu współudziałowców (by ustanowić hipotekę, potrzebna jest zgoda wszystkich udziałowców),
c) Rozwiązanie to również nie chroni Klientów przed podziałem – mamy współwłasność hali garażowej. Udział we współwłasności nieruchomości garażowej jedynie ustala wielkość matematyczną, w jakiej nabywca uczestniczy we własności, a nie jest równoznaczny z wydzieleniem powierzchni do korzystania, co powoduje, iż również w przypadku ww. udziału współwłaściciele będą musieli dokonać podziału do korzystania z miejsc usytuowanych w nieruchomości garażowej. Wniosek: podział do korzystania [i:2uc7ng4l](quoad usum)[/i:2uc7ng4l] jest nieuchronny w obu rozwiązaniach prawnych udostępnienia miejsca garażowego przez dewelopera.
d) By wystąpić o zmianę podziału części wspólnej, potrzebna jest większość głosów Wspólnoty. Oznacza to, że ponad 50% mieszkańców (z których zdecydowana większość nabywa miejsca postojowe) musiałaby swoim głosem podważyć własne decyzje.
e) Wydzielenie hali garażowej oznaczałoby również wydzielenie komórek lokatorskich. Te zaś są sprzedawane jako część mieszkania. Rozwiązanie to wymagałoby ustanowienia służebności przejścia przez halę do komórek.
Na koniec kilka słów dotyczących neonów. Osiedle jest produktem markowym i chronionym znakiem towarowym. Ustawa pozwala każdy chroniony produkt oznaczyć i jest to standardem na rynku. Informacja o obecności neonów znalazła się w każdej z zawartych umów. Dla wartości nieruchomości ważne jest identyfikowanie jej z producentem, a marka Olimpii Port jest koncepcją urbanistyczną, którą Klienci – obecni i przyszli - kojarzą z oferowanymi przez Archicom produktami. Neony należą do systemu informacji wizualnej całej inwestycji i koszt ich powstania pokrył inwestor. Koszty eksploatacyjne pylonu "Olimpia Port" pozostają w gestii wspólnoty. Całość kosztów związanych z utrzymaniem neonu "Archicom" na budynku S1 zostaje po stronie Archicomu.
"Hanna2" napisał: Sposobów dokonania podziału do korzystania NW jest, co najmniej kilka. Można wszystkim przyporządkować miejsce do wyłącznego korzystania (bez ponownego płacenia) . Jednym miejsca garażowe na poziomie -1 (nie każdy będzie nim zainteresowany, ze względu na koszty), innym na poziomie naziemnym (dużo tańsze), jeszcze innych zadowoli ogródek czy taras. Kto otrzyma „ponad udział” taras czy ogród, nie otrzyma miejsca postojowego i będzie musiał korzystać z miejsc wspólnych (chyba że Wspólnota będzie, za odpowiednim wynagrodzeniem, takie miejsca oferowała).I odwrotnie, kto otrzyma miejsce postojowe za darmo , nie otrzyma tarasu itd. itp. A może pozostawić wszystkie miejsca postojowe jako ogólnodostępne.
Marzy ci się kolektywizacja i centrale rozdzielnictwo? A nie boisz się, że kilka osób z większym metrażem (więc i udziałem we wspólnocie) dogada się i przegłosuje, że korzystać z tarasów, parkingów itp. mogą tyko oni i to bezpłatnie? A może jako wspólnota powinniśmy przegłosować, żeby na wszystkich ogólnodostępnych miejscach parkingowych zainstalować parkomaty - zapewniło by to stały dopływ środków na rzecz wspólnoty? Dziwi mnie niekonsekwencja Twojej postawy - jeśli uznajesz, że deweloper może sprzedawać garaże, ma do tego prawo, bo je wybudował,
"Hanna2" napisał: Inne rozwiązanie, to wyodrębnienie z KW , w formie lokalu niemieszkalnego całej hali garażowej na poziomie -1.
to forma tej sprzedaży jest sprawą wtórną i nie ma znaczenia czy będzie to KW czy jeszcze inna skuteczna konstrukcja prawna. Miejsca garażowe, tarasy i całe osiedle zbudował deweloper i strategia sprzedaży to jego sprawa, mógł dodawać "garaż gratis" przy wyższej cenie metra, mógł wyodrębnić do oddzielnej KW i zorganizować aukcję, może również sprzedać prawo do wyłącznego korzystania - w umowie którą podpisałaś deklarujesz, że nieodwołalnie akceptujesz ten podział. Jeśli nie podobał Ci się ten paragraf trzeba było negocjować jego brzmienie lub nie podpisywać umowy - mieszkań i deweloperów na rynku do wyboru do koloru. Na koniec pytanie: ponieważ pozwoliłem sobie na zakup miejsca garażowego, to jaki w związku z tym, koszt poniosłaś Ty? Piszesz o tym w tym miejscu:
"Hanna2" napisał: Takie zawołanie niczego nie porządkuje, niczego nie wyjaśnia, a uwielbienie dla luksusu zakupionego od dewelopera , kosztem innych współwłaścicieli, jest lekko żenujące.
Moim zdaniem żenujące jest to, że zamiast kupić sobie miejsce parkingowe brniesz w jakieś pomysły "kolektywizacji" i "przydzielania" rodem z wczesnego komunizmu.
"Hanna2" napisał: Poprzez analogię, może należałoby wnieść opłatę za wyłączne korzystanie z ogrodu, tarasu ? Idiotyczne – nie bardziej niż opłata dla dewelopera za miejsca postojowe.
Poprzez analogię, może należało by zatem wyodrębnić każdy taras i ogródek do osobnych KW? Przy okazji opłata za korzystanie z tarasów/ogródków jak najbardziej była wnoszona, z tą różnicą, że była wliczona w cenę tych mieszkań.
Doceniając Twoją rolę w przetestowaniu zastosowanego przez Archicom rozwiązania prawnego kończę udział w tej "dyskusji" i czekam na odpowiedź Archicomu oraz pierwsze zebranie wspólnoty.
Myślę, że żadne argumenty do niektórych nie trafiają (nawiązuję do ostatniego postu).Zaślepienie własnymi racjami nie pozwala nawet na uważne przeczytanie innych wypowiedzi.Dotąd cały czas np. była mowa o naziemnych miejscach parkingowych, i o tych pisałam, jaka rzeczywiście jest cena. Miejsca w garażu podziemnym są oczywiście droższe, co jest zrozumiałe. Ciekawe, czy każda podpisywana przez Ciebie umowa ( np. bankowa),jest wg takich poglądów - obowiązkowo - do zaskarżenia?!Dura lex sed lex! Miejsca parkingowe jak każdy towar deficytowy, stały się towarem rynkowym,więc mają swoją cenę. Czasy, kiedy wszyscy mieli równo - minęły (i przypomnę, że trochę się nie sprawdziły).Chyba,że niektórym marzą się znowy komitety kolejkowe itp. Bo do tego mogą tylko prowadzić wnioski z tej dyskusji. Dodam, że jest to mój ostatni wpis. Nie chcę brać udziału w tym dość bezsensownym sporze, budzącym tylko negatywne emocje. Zreszta z moich obliczeń wynika, że osób, które zakupiły miejsca parkingowe podziemne i naziemne jest większość.Mogę zatem spokojnie oczekiwać pierwszych zebrań wspólnoty. Do zobaczenia. P.S.Dobrze radzę po prostu "wysupłać" jeszcze dodatkowe pieniądze i po prostu kupić miejsce, póki są dostępne.
Do tej pory funkcjonował na Forum zwyczaj odpowiadania na pytania, osobie je zadającej. Dzisiaj reguły zostały zmienione i w uroczystej formie złożyliście Państwo podziękowania cyt. „Dziękujemy wszystkim z Państwa za merytoryczne głosy w dyskusji, poparte przepisami oraz zapisami w umowie, dzięki którym dyskusja miała szanse zyskać obiektywny charakter, który oddaje intencję naszego działania.” Dyskusja Forumowiczów nie jest odpowiedzią dewelopera na pytania. Przepraszam bardzo, ale pobrzmiewa to echami dawnej epoki.
Być może, moje pytania nie zostały dostatecznie jasno wyartykułowane i zagubiły się w potoku innych słów, dlatego pozwolę sobie jeszcze raz je przypomnieć , w formie szkolnej wyliczanki, ze znakiem zapytania na końcu. Jeżeli Państwa intencje są tak przejrzyste, jak zapewniacie, to nic nie stoi na przeszkodzie odnieść się do każdego z pytań merytorycznie , dla obopólnego dobra.
1. Co wchodzi w skład nieruchomości wspólnej (NW) ?
2. Dlaczego Archicom wyszedł przed szereg (tzn. przed Wspólnotę) z propozycją dokonania podziału do korzystania z NW wiedząc, że Wspólnota sama może dokonać tego podziału, również z ustanowieniem prawa do wyłącznego korzystania z NW, za odpłatnością lub bez ?
3. Istnieje podejrzenie, że deweloper, w chwili zabiegania o pełnomocnictwo (par.12 pkt.3 umowy) miał świadomość, że będzie działał na niekorzyść swojego mocodawcy (uniemożliwiając mu korzystanie z całej NW). Czy nie obawia się zatem zarzutu działania w złej wierze ?
4. Czy poprzez zapis "korzystać ... ze wskazanych przez dewelopera miejsc" deweloper świadomie wprowadzał w błąd swoich mocodawców, którzy zaufali mu, jako przedsiębiorcy szczycącego się wieloma wyróżnieniami w branży ? Dlaczego nie zawarł zapisu o sprzedaży tych miejsc na zasadzie ustanowienia prawa do wyłącznego korzystania ?
5. Dokonując podziału do korzystania z NW, deweloper ograniczył możliwość korzystania z całej NW jednym współwłaścicielom (bez żadnej rekompensaty), drugim sprzedał prawa „ponad udział”. Jak można sprzedawać „coś”- czyli prawo do wyłącznego korzystania z NW, nie dysponując tym prawem ? Czyje prawa sprzedał – współwłaścicieli? Jeżeli sprzedał „coś” co nie jest jego, to czy wynagrodzenie z tej sprzedaży jest mu należne? Czy zamierza rozliczyć się ze współwłaścicielami NW z otrzymanych dochodów ?
6. Czy nie obawia się , że zapisy par. 12 pkt. 3 mogą być zaskarżone (ponownie) do UOKiK J i jakie byłyby tego konsekwencje ?
7. Czy nie obawia się, że zapisy par. 12 pkt. 3 mogą zostać unieważnione przez Sąd , jako zawarte w złej wierze i jakie byłyby tego konsekwencje ?
8. Na czyj koszt wykonano i zamontowano logo Archcomu na jednym z budynków i kto będzie ponosił koszt jego konserwacji , podświetlenia i itp. ?
Sposobów dokonania podziału do korzystania NW jest, co najmniej kilka. Można wszystkim przyporządkować miejsce do wyłącznego korzystania (bez ponownego płacenia) . Jednym miejsca garażowe na poziomie -1 (nie każdy będzie nim zainteresowany, ze względu na koszty), innym na poziomie naziemnym (dużo tańsze), jeszcze innych zadowoli ogródek czy taras. Kto otrzyma „ponad udział” taras czy ogród, nie otrzyma miejsca postojowego i będzie musiał korzystać z miejsc wspólnych (chyba że Wspólnota będzie, za odpowiednim wynagrodzeniem, takie miejsca oferowała).I odwrotnie, kto otrzyma miejsce postojowe za darmo , nie otrzyma tarasu itd. itp. A może pozostawić wszystkie miejsca postojowe jako ogólnodostępne.
Inne rozwiązanie, to wyodrębnienie z KW , w formie lokalu niemieszkalnego całej hali garażowej na poziomie -1. Wówczas, tylko udziałowcy garażu ponosiliby jego koszty, a nasz udział w NW zostałby obniżony. Rozwiązań jest dużo więcej – żadne idealne, ale znacznie korzystniejsze od podziału dokonanego przez Archicom, chyba że Archicom się zreflektuje i przekaże pobrane opłaty Wspólnocie i wszystko pozostanie po staremu. .
Proponuję nie podejmować polemiki na Forum, w rodzaju cyt. „LUDZIE, O CO WAM CHODZI !” „umowę PODPISALIŚMY”. Takie zawołanie niczego nie porządkuje, niczego nie wyjaśnia, a uwielbienie dla luksusu zakupionego od dewelopera , kosztem innych współwłaścicieli, jest lekko żenujące. Poprzez analogię, może należałoby wnieść opłatę za wyłączne korzystanie z ogrodu, tarasu ? Idiotyczne – nie bardziej niż opłata dla dewelopera za miejsca postojowe.
I tylko merytoryczna odpowiedź Archicomu – chętnie z przywołaniem opinii jakie uzyskali Państwo od renomowanych kancelarii prawnych, będzie tą na którą oczekuję od dewelopera z tytułem Przedsiębiorstwo Fair Play 2006 roku.
Pozdrawiam
PS. Miejsca garażowe w bud. S6, na poziomie -1, w grudniu 2012 roku, były oferowane przez dewelopera w cenie 20.000 zł.
Dziękujemy wszystkim z Państwa za merytoryczne głosy w dyskusji, poparte przepisami oraz zapisami w umowie, dzięki którym dyskusja miała szanse zyskać obiektywny charakter, który oddaje intencję naszego działania. Wielu z Państwa z różnych przyczyn nie mogło nabyć miejsca postojowego w garażu podziemnym i właśnie z tego względu, zdecydowaliśmy się na umożliwienie Tym z Państwa zakupu miejsca naziemnego do wyłącznego użytkowania, pozostawiając jednak przy tym dużą pulę miejsc ogólnodostępnych. Deweloper rzeczywiście ma prawo sprzedawać prawa do wyłącznego korzystania z części wspólnych nieruchomości niektórym mieszkańcom – zatem może takie prawa sprzedać do miejsc naziemnych, tak samo jak ma to miejsce z miejscami w garażu podziemnym (nabywcy miejsca w garażu podziemnym także nie dostają prawa jego własności, tylko nabywają prawo wyłącznego korzystania z części nieruchomości wspólnej, jaką jest hala garażowa). Istnienie i wysokość opłaty eksploatacyjnej za korzystanie z takiego prawa jest później zależne od decyzji wspólnoty. W większości wypadków opłaty takie są ustanawiane i nabywcy prawa wyłącznego korzystania z części wspólnej (tj. parkingów w garażu podziemnym lub parkingów naziemnych) wnoszą do budżetu wspólnego dodatkową opłatę - czyli płacą więcej niż ci, którzy nabyli tylko mieszkania. Prowadzona przez nas forma sprzedaży miejsc parkingowych do wyłącznego korzystania podlegała już kontroli UOKiK we wzorcu umowy dla innej inwestycji i nie budziła zastrzeżeń. Została również zweryfikowana przez notariuszy, z których u żadnego nie budziła wątpliwości. Przedstawiona forma sprzedaży podlegała w naszej umowie analizie renomowanych kancelarii prawnych, a także doradców podatkowych - także bez zastrzeżeń. Jako Archicom założyliśmy już kilkanaście wspólnot mieszkaniowych z taką forma korzystania z parkingów. Rozwiązanie to jest sprawdzone w praktyce i bardzo dobrze funkcjonuje na innych naszych inwestycjach.